Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Przesądy |
Wersja do druku |
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 15-05-2004, 12:54
|
|
|
hmm.. u mnie, jak zobaczysz kominiarza to lapiesz sie za guzik i szukasz lysego faceta w okularach. Takze zobaczenie ksiedza przynosi szczescie, zobaczenie zakonnicy po 12 (w poludnie) przynosi pecha. Siadanie przy rogu stolu skonczy sie zostaniem stara panna/starym kawalerem. Gadanie z pelnymi ustami glupim mezem/zona. Chwilowo wiecej nie pamietam.
A koniczynka to kretynstwo! Moja siostra znalazla kiedys trzy czterolistne i wlozyla do portwela. A pozniej przez bardzo dlugo miala pecha. Az przypomniala sobie o koniczynkach w portwelu i je wyrzucila - pecha szlak trafil. Przedwczoraj, jak bylismy jeszcze na plenerze ludzie zauwazyli polanke z multumem koniczynek. Jak na zawolanie 3/4 zaczelo szukac czterolistnej __^__. Cudem ich odciagnieta. W sumie.. pare osob znalazlo pieciolistne ^^"'.
W przesady wierze, tak samo jak w horoskopy. 13 dla mnie piatkiem byc nie musi. Wystarczy, ze jest 13... I raczej nie przejmuje sie czarnym kotem... |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 15-05-2004, 13:01
|
|
|
a znacie ten z bzem? szuka sie piecio(lub wiecej)listnego a jak się znajdzie to się zjada podobno to też przynosi szczęście^^
chodzi oczywiście o ten gatunek bzu co normalnie jest 4-listny |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 15-05-2004, 14:00
|
|
|
nieeee... zaraz zaczne repete tych dwoch, ktore mma pod balkonem ^^"' |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
Seshat
Dołączyła: 21 Maj 2003 Skąd: Skraj świata... Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 13:24
|
|
|
Chimeria napisał/a: | Zaresztą przesądy wymyślono żeby człowieka z jednej strony odciążyć od odpowiedzialnosci, a z drugiej podnieść trochę na duchu^^ W końcu człowiek łatwego życia nie ma. W razie niepowodzenia zwala całą winę na bogu ducha winnego czarnego kota, który miał akurat pecha, żeby tamtędy przechodzić. Ludzie wierzyli, że na swoich rękach niosą powodzenie, ale ręce są za słabe^^ Oczywiście były też inne przyczyny (chociażby przypadek). |
Niezupełnie. Tak naprawdę przesądy są okruchami dawnej wiary, która przetrwała w bajkach, piosenkach, często jakichś dziecięcych wierszykach (np. tym o babajadze co mleko klecie) ale także w zupełnie - tak jak nam się wydaje - chrześcijańskich obrządkach oraz min. w tym, co nazywamy zabobonem, przesądem. Jeśli chcialibyśmy być dokłądni (to znaczy wszystkie nieracjonalne zachowania wsadzić do jednego wora) to pojecie zabobon rozrosłoby się do niesamowitych rozmiarów. Mieszczą się tu zarówno te najbardziej popularne (wręcz skomercjalizowane obecnie) "poglądy" o kotach, kominiarzach, rozsypanej soli, ale także elementy medycyny ludowej, wszelkie wróżby, pewne tradycje ludowe...
Człowiek zawsze starał sobie zapewnić przychylność sił dobrych i odwrócić działanie sił złych i stąd właśnie biorą się przesądy. |
_________________ "It can't rain all the time..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 14:10
|
|
|
No owszem, zauważ jednak, że napisałam...
chimeria napisał/a: |
Oczywiście były też inne przyczyny |
Zgadzam się, wierzenia też^^
Seshat napisał/a: | Człowiek zawsze starał sobie zapewnić przychylność sił dobrych i odwrócić działanie sił złych i stąd właśnie biorą się przesądy.
|
Tak, ale po co to wymyślał? (Pomijając sprawę pozostałości z wiary)
Czy nie po to żeby właśnie zwalić winę za zło na kogoś innego? Kogoś lub coś?
A ponieważ wymyślono coś co pozwala człowiekowi "otrzepać" się z winy za coś co się nie udało to wymyślono i przesądy o tym co przynosi szczęście: podkowa, koniczyna czy mały, porcelanowy(koniecznie!) słonik. Wszystko musi być zachowane w równowadze. I tak nie tylko zostało, ale i zaczęło się rozwijać.^^ |
|
|
|
|
|
Seshat
Dołączyła: 21 Maj 2003 Skąd: Skraj świata... Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 14:35
|
|
|
Chimeria napisał/a: | Tak, ale po co to wymyślał? (Pomijając sprawę pozostałości z wiary) |
Przepraszam, że ja tak autorytarnie się wypowiadam, ale nie chodzi o to, że zabobony to tylko w jakiejś tam części pozostałości po wierze, ale w CAŁOŚCI pozostalości po dawnych wiarach, a może nawet lepiej, po dawnym (ale widać silnie zakorzenionym w człowieku) sposobie myślenia. Także jak widzisz, nie można tego pominąć...
Chimeria napisał/a: | Czy nie po to żeby właśnie zwalić winę za zło na kogoś innego? Kogoś lub coś? |
Dobrze kombinujesz, ale w zupełnie przeciwnym kierunku. Człowiek nie chciał na nikogo nic zwalać, człowiek się bał, wierzył, że wokół są siły na które nie ma wpływu, może je obłaskawić, albo nie. Czy jeśli stara kobieta (do dziś jeszcze!!!) wystawia w czasie burzy, w oknie święty obraz, to ona chce jakąś zwalić winę na kogoś? Nie, chce się tylko obronić przez uderzeniem pioruna, który rozwali jej chałupę. Czy jeśli zapomni wystawić tego obrazu i piorun trzaśnie jej w stodolę, to uzna, że winny jest piorun? Albo co innego? Nie, uzna, że ona zawiniła bo nie ustawiła ikony...
Sięgając do bardziej znanego przykładu - możesz mi powiedzieć, że np ktoś kto rozsypał sól może się usprawiedliwać przed kimś z kim się pokłóci (rozsypana sól wróży kłótnię). Niby banalny przykład, ale tylko pozornie. Sól w dawnej kulturze była silnie nacechowana magicznie - była min. bronią przeciwko diabłu i demonom, także napewno ten przesąd nie był wymyślony o tak sobie. A czarny kot? Zwierze czarownicy? W którego ciele czarownica mogła nawet podróżować - a przecięcie jej drogi to niebezpieczna sprawa. I tak mogłabym w nieskończoność...
Podsumowując: przesądy są bardzo istotnym nośnikiem kultury. |
_________________ "It can't rain all the time..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 15:00
|
|
|
Seshat napisał/a: |
Przepraszam, że ja tak autorytarnie się wypowiadam, ale nie chodzi o to, że zabobony to tylko w jakiejś tam części pozostałości po wierze, ale w CAŁOŚCI pozostalości po dawnych wiarach, a może nawet lepiej, po dawnym (ale widać silnie zakorzenionym w człowieku) sposobie myślenia. Także jak widzisz, nie można tego pominąć... |
Wybacz, ale będę się spierać^^ To nie są tylko pozostałości po wierze^^
Seshat napisał/a: |
Dobrze kombinujesz, |
Dziękuję
Seshat napisał/a: |
ale w zupełnie przeciwnym kierunku.
|
To szkoda, ale nie wydaje mi się^^
Seshat napisał/a: | Człowiek nie chciał na nikogo nic zwalać, człowiek się bał, wierzył, że wokół są siły na które nie ma wpływu, może je obłaskawić, albo nie. Czy jeśli stara kobieta (do dziś jeszcze!!!) wystawia w czasie burzy, w oknie święty obraz, to ona chce jakąś zwalić winę na kogoś? Nie, chce się tylko obronić przez uderzeniem pioruna, który rozwali jej chałupę. Czy jeśli zapomni wystawić tego obrazu i piorun trzaśnie jej w stodolę, to uzna, że winny jest piorun? Albo co innego? Nie, uzna, że ona zawiniła bo nie ustawiła ikony... |
Nie wiem czy zrozumiałaś to co chciałem powiedzieć przez użycie słów "zwalanie winy". :-)
Nie chodzi mi o to, że przy każdym przesądzie można "umyć ręce". Tylko czasami.
Może bardziej współczesny przykład, ale nadal aktualny. Idzesz sobie do szokoły i przebiega ci drogę czarny kot, przechodzisz pod drabiną czy zbija ci się lusterko. Jesteś już negatywanie nastawiona. Nie poszła ci klasówka, nauczyciel cię spytał itp. Wchodzisz do domu wkurzona etc. i co można powiedzieć? Powściekać się do ściany i nagadać na złego belfra? Ano można. Ale wielel ludzi może i lubi sobie powiedzieć "no masz, to przesz to, że drogę mi przebiegł kot".
Rozumiesz co chcę przez to powiedzieć? Że przesądy są formą azylu, dla ludzi. Chyba nikt nie lubi sobie wypomninać. Moja wina bo się nie uczyłem, nie uważałem i mi lusterko wypadło itp.
Tak jest łatwiej.
Seshat napisał/a: |
Sięgając do bardziej znanego przykładu - możesz mi powiedzieć, że np ktoś kto rozsypał sól może się usprawiedliwać przed kimś z kim się pokłóci (rozsypana sól wróży kłótnię). Niby banalny przykład, ale tylko pozornie. |
Podobnie jak powyżej. Po kłotni dwie osoby starają się dojść kto zaczął. Każdy się wypiera.
"A, to przez to, że rozsypałam sól" Wiesz o co mi chodzi? Znów azyl!
Seshat napisał/a: |
Sól w dawnej kulturze była silnie nacechowana magicznie - była min. bronią przeciwko diabłu i demonom, |
Zapamiętam^^ Przyda mi się ^_^
Seshat napisał/a: | także napewno ten przesąd nie był wymyślony o tak sobie.
|
Nie pisałam, że zostały wymyślone od tak sobie^^
Seshat napisał/a: |
A czarny kot? Zwierze czarownicy? W którego ciele czarownica mogła nawet podróżować - a przecięcie jej drogi to niebezpieczna sprawa. I tak mogłabym w nieskończoność... |
Ojoj....^^
Seshat napisał/a: | Podsumowując: przesądy są bardzo istotnym nośnikiem kultury. |
Nie zaprzeczam^______^
Ludzie na sali: WOW!0_o
Zdarza się też, że gdy się taka sól wysypie to osoba może nawet dążyć (czasem nieświadomie) do kłótni. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 20:34
|
|
|
Oboje macie racje^^
ale jest jeszcze jeden powód dla którego wymyślano przesądy miałam nadzieję że ktos to poda ale jak nie to ja to zrobię^^
BEZPIECZEŃSTWO
tak, tak własnie dlatego^^ najlepszy przykład to drabina przechodząc pod nią ryzykujemy ze cos nam spadnie na głowę w starszych czasach to sie często zdażało dlatego powstał przesąd o pechu... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 21:01
|
|
|
Może... ale nie wiem czy ze względu na przezorność ludzie powymyślali przesądy^^
No, chyba, że dla typów niczym "Gourry", którzy nie zapamiętują jak im wiadro kilka razy przez łeb przeleci XD |
|
|
|
|
|
Seshat
Dołączyła: 21 Maj 2003 Skąd: Skraj świata... Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2004, 22:53
|
|
|
Chimeria napisał/a: | Nie wiem czy zrozumiałaś to co chciałem powiedzieć przez użycie słów "zwalanie winy". :-)
Nie chodzi mi o to, że przy każdym przesądzie można "umyć ręce". Tylko czasami.
Może bardziej współczesny przykład, ale nadal aktualny. Idzesz sobie do szokoły i przebiega ci drogę czarny kot, przechodzisz pod drabiną czy zbija ci się lusterko. Jesteś już negatywanie nastawiona. Nie poszła ci klasówka, nauczyciel cię spytał itp. Wchodzisz do domu wkurzona etc. i co można powiedzieć? Powściekać się do ściany i nagadać na złego belfra? Ano można. Ale wielel ludzi może i lubi sobie powiedzieć "no masz, to przesz to, że drogę mi przebiegł kot". |
Ja o czym innym, Ty o czym innym. Pisałam o tym SKĄD się przesądy wzięły, a nie o tym jak są OBECNIE traktowane (pytasz "po co to człowiek wymyślał, a ja Ci odpowiadam po co :> ). Czy są formą wymówki? Może jakiś psycholog mógłby na to odpowiedzieć. Ale (zawsze jest jakieś ale) przynajmniej do mnie nie przemawia teoria ze zwalaniem winy i z azylem... Tzn w kwestii wierzenia w taką wymówkę. Ok, powiem mamie, że nie zdałam klasówki bo przebiegł mi drogę czarny kot, ale a) wcale w to nie wierzę, bo nie jestem oprzesądna, b) jestem o tym święcie przekonana, bo wierzę w jakieś tam siły niezależne ode mnie, wpływające na moje życie (najczęściej podświadome).
Chimeria napisał/a: | Rozumiesz co chcę przez to powiedzieć? Że przesądy są formą azylu, dla ludzi. Chyba nikt nie lubi sobie wypomninać. Moja wina bo się nie uczyłem, nie uważałem i mi lusterko wypadło itp.
Tak jest łatwiej. |
Tak jest łatwiej... wytłumaczyć przesądy :P
Ja o soli a....
Chimeria napisał/a: | Podobnie jak powyżej. Po kłotni dwie osoby starają się dojść kto zaczął. Każdy się wypiera.
"A, to przez to, że rozsypałam sól" Wiesz o co mi chodzi? Znów azyl! |
Przykro mi ale się z Tobą nie zgodzę, chyba, że jest to wypieranie się nieświadome = sprawa dla psychologa.
Chimeria napisał/a: | Zdarza się też, że gdy się taka sól wysypie to osoba może nawet dążyć (czasem nieświadomie) do kłótni. |
Może (może?). Nie znam się na tym. Ale znam się niestety (?) na kulturze i jej mechanizmach, więc...
dla odmiany...
xellas napisał/a: | BEZPIECZEŃSTWO
tak, tak własnie dlatego^^ najlepszy przykład to drabina przechodząc pod nią ryzykujemy ze cos nam spadnie na głowę w starszych czasach to sie często zdażało dlatego powstał przesąd o pechu... |
Obawiam się, że takie racjonalne podejście sprawdza się jedynie w niewielkim procencie przesądów: ok drabina jest niebezpieczna, ale dlaczego kot, albo owa rozsypana sól? Pierwsza zasada wszelkich teorii naukowych - muszą się sprawdzać jeśli nie we wszystkich to przynajmniej w znakomitej części przypadków.... |
_________________ "It can't rain all the time..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2004, 07:02
|
|
|
^^"""""""" Chyba łatwo się nie pogodzimy^^
Seshat napisał/a: | przynajmniej do mnie nie przemawia teoria ze zwalaniem winy i z azylem... |
Szkoda^^ Ja nie ustąpię miejsca^_^
Seshat napisał/a: | Ok, powiem mamie, że nie zdałam klasówki bo przebiegł mi drogę czarny kot, ale a) wcale w to nie wierzę, bo nie jestem oprzesądna, |
Ja też^^ Ale zawsz można tak powiedzieć i nie ma w tym nic złego ;P Przynajmniej się pośmiejesz.
Seshat napisał/a: | Tak jest łatwiej... wytłumaczyć przesądy :P
|
Może też... Ale łatwiej żyć ;P (niektórym)
Seshat napisał/a: | Przykro mi ale się z Tobą nie zgodzę, chyba, że jest to wypieranie się nieświadome = sprawa dla psychologa.
|
Z czym się niezgodzisz? Z tym że osoba świadomie się w ten sposób wyprze odpowiedzialności za kłótnię? Przecież kobieto nie na poważnie!!!!^^ Przesądów nie należy brać "na serio" i ja nie wspomniałąm o osobach, które wierzą w nie święcie. Za pomocą przesądów można "pozamykać" żartobliwie pewne srawy etc.
Seshat napisał/a: | Może (może?). |
Może czasem morze....;P
Seshat napisał/a: | Pierwsza zasada wszelkich teorii naukowych - muszą się sprawdzać jeśli nie we wszystkich to przynajmniej w znakomitej części przypadków....
|
Interesujące.
;P |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2004, 07:13
|
|
|
Chimeria, prawdę mówiąc, jak masz dyskutować, to używaj argumentów, a nie wykrzykników i emotikonek. Powyższy post był zupełnie w stylu Ragnaroka. Mnóstwo czepiania się słówek i żadnego konkretu.
Ja zgadzam się z Seshat - przesądy to coś, co tkwi w kulturze od dawna. Niektóre są zapewne znacznie starsze, niż byśmy przypuszczali, wywodzą się z jakichś bardzo dawnych, przedchrześcijańskich wierzeń... Niemożliwe? No cóż, a czy przeżegnanie się przy wejściu do kościoła to nie jest forma "przesądu"?
A żeby trochę zmienić temat: ciekawa jestem, czy ktoś poza mną zna ten przesąd - jest właśnie takim ze starszych. Pieczywa, szczególnie chleba, nie można kłaść "do góry nogami", czyli bochenka na grzbiecie - bo może go wtedy zabraknąć. Podobnie, gdy spadnie na ziemie kromka, należy ją po podniesieniu pocałować. Jedno i drugie jest wyrazem szacunku dla chleba właśnie.
No i pamiętajmy, że jeśli odmówimy ciężarnej kobiecie spełnienia jakiejś jej zachcianki, to cały nasz dobytek zjedzą myszy! |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2004, 07:20
|
|
|
Ave ...no mniejsza...T_T
Ogólnie: nie twierdzę, że przesądy nie wywodzą się z wierzeń. Chodzi mi tylko o to, że nie wywodzą się w CAŁOŚCI.
Przeżegnanie się... nie wiem. A czy nie rodzaj oddania szacunku? (chociaż to raczej pasowałoby szczerze mówiąc do klękania)
A tego z pieczywem nie znam. |
|
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2004, 11:45
|
|
|
U mnie zaś działa przekora. W przesądy pechowe nie wierzę, bo sądzę że i tak Los pójdzie swoją drogą. Poza tym część pechowych przekręcam na szczęśliwe. Chociażby z czarnym kotem. Uwielbiam te stworzenia i dla mnie zobaczenie kota, obojętnie jakiej maści odbieram za zwiastun farta :P. Zaś te uznane za szczęśliwe odbieram jako wzmocnienie i tak już niezłego farta u mnie :P.
W sumie to chyba trochę sam tworzę przesądy i wierzenia które mi pasują :D |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2004, 13:23
|
|
|
Wygodne;)
Sama nie wierzę w takie rzeczy, ale widząc moje koleżanki, które czasami naprawdę się przejmują, że kot im przebiegł drogę. Wtedy też są negatywnie nastawione, a w taki sposób łatwo bardzo niepowodzenia.
Ja sama jestem takim typem, który przy porażce upada na duchu. Zwycięstwo natomiast mobilizuje mnie do dalszej pracy czy działań^^
Niby nie wierzę w takie przesądziki, ale jestem też takim człowiekiem, który lubi dmuchać na zimne^^" i na egzamin gimnazjalny założyłam słonika na łańcuszku(cały rok siedział w pudełkiu zasypany pachnącą solą ^^"""""""""""""""""""""). I co? Poszło dobrze. Ale jakoś takie bawidełka dodają otuchy i podnoszą na duchu; dodają odwagi^_^ |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|