[Mai_chan]

porudeq, nie widzisz nic złego w rozdmuchiwaniu niektórych spraw? Polecam lekturę "Utraconej czczi Katarzyny Blum". Idealny przykład rozdmuchania błachej z pozoru sprawy.

Rozumiem rozdmuchiwanie niektórych spraw - ale nie rozumiem niszczenie w tym imieniu życia poszczególnych ludzi.

[porudeq]

Oki, zawsze znajada sie pewne skrajnosci. W takich wypowiedziach nie da sie ich wszystkich przytoczyc i uniknac pewnego uogolnienia. Kosztem wolnosci slowa sa takie sytuacje, ale to i tak niewygorowana cena.

[Avellana]

Ja jestem zdania, że niestety cenzura z wyjątkiem szczególnych sytuacji (np. jeśli ujawnienie informacji może zagrażać czyjemuś życiu) niczemu nie służy. Sporo spraw wyszło na jaw właśnie dzięki dziennikarskiemu śledztwu i lepiej, żeby tak zostało.

Z drugiej strony, nie można się niestety zabezpieczyć przed "ciemną stroną". Jeśli ktoś zostanie zniesławiony, to problem jest taki, że ŻADEN proces sądowy, stwierdzający jego niewinność nie pomoże, choćby nawet dziennikarz, który go pomówił, poszedł do więzienia. Najprostszą drogą jest pomówienie o pedofilię - to jest jedno z najcięższych przestępstw, to prawda, ale jeśli ktoś zostanie o coś takiego oskarzony, to najczęściej ma zrujnowane życie, nawet jeśli to jest wyssane z palca. Bo on ukradł, czy jemu ukradli - był zamieszany w kradzież.

[ril]

[Bianca]

[Urawa]

Mocne nekro, ale temat powrócił ze zdwojoną siłą.
Po Fakcie, Newsweek i Wprost zablokowały komentarze w odpowiedzi na skargi o pojawiając się na ich stronach wpisy o charakterze antysemickim. Dodajmy, że kamykiem, który uruchomił lawinę, był Radek Sikorski, który pozwał "Fakt" w związku z nie dość szybkim usuwaniem obraźliwych komentarzy odnośnie jego osoby na forach tejże gazety.
Jakościowo mamy do czynienia ze zjawiskiem nowym - do tej pory procesowano się z konkretnymi osobami, które napisały to i owo. Teraz uderzono we właścicieli, ujawniając tym samym, że klasyczny tekst "Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze" jest, że zacytuję Teukrosa, "szamanizmem prawniczym".
Pytanie, co będzie dalej? Tak naprawdę największe gniazda trolli do WP, Onet i Gazeta.pl. Kłopot w tym, że o ile dla tygodników czy dzienników czasowe zamknięcie komentarzy to rzecz uciążliwa, owszem, ale nie śmiertelna, tak dla ww. trójki zamknięcie komentarzy na tydzień czy dwa oznaczałoby straty trudne do przewidzenia.
Ciekawe, jak rzecz się potoczy, bo jeśli sąd przychyli się do wniosku oskarżenia (a są na to duże szanse), serwisy internetowe staną przed koniecznością szukania nowych rozwiązań. W każdym razie, absolutna i absurdalna niekiedy era wolności słowa w polskiej sieci kończy się chyba na dobre. Tylko czy będziemy tego naprawdę żałować?

[Slova]

[Urawa]

[Slova]

Tak, ale walka wykop vs organy państwowe byłaby zaiste ciekawa. A argumentów do pozwania strony nie trzeba nawet szukać.

[Morg]

Cóż, ta notka dobrze oddaje również mój pogląd na całą sprawę.

[vries]

[Zmanierowany]

[Ysengrinn]

[Urawa]

Wiadomo już więcej o całej sprawie. Czyli wiadomo, że będzie prowadzono w dwóch torach - przeciw autorom wpisów i przeciw wydawcom.
Swoją droga, jak przeczytałem, kto przygotował pozew, to zszedłem na zakwik.

[Morg]