Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
wsparcie dla Tybetu |
Wersja do druku |
Zal
Gość
|
Wysłany: 25-03-2008, 14:42
|
|
|
To oczywiste, iż sportowcy nie zbojkotują Igrzysk Olimpijskich. Widzów też nie zabraknie. Pamiętajcie jednak, iż tak duże wydarzenie tylko i wyłącznie sprzyja promocji pewnych postaw. Wystarczy, iż niektórzy zawodnicy zaakcentują swoje wsparcie dla Tybetu, a odbije się ono szerokim echem w mediach. Widzowie będą tutaj, jak najbardziej wskazani, a sami uczestnicy Igrzysk nic na tym nie stracą. Zatem nie bojkot, a promocja jest drogą, którą należy podążać.
Dziwię się temu, iż wielu z Was nie docenia siły działań marketingowych i PR. Odnosicie się z dużą niepewnością do tego, co w oczach władz chińskich ma ogromne znaczenie. Tak, jak napisał wa-totem - potęga Chin opiera się na handlu. A czy można mieć do czynienia z handlem w przypadku braku klienta, czy też partnera biznesowego? Nie odbierzcie tego negatywnie, ale zdarza Wam się patrzeć na rzeczywistość z perspektywy osób mniej zamożnych. Klient bardziej zamożny, a z takim mamy do czynienia głównie na Zachodzie, nie kupuje tylko i wyłącznie produktu - kupuje również całą jego otoczkę, reklamę, opakowanie, historię... Wszystko, co jest z nim związane. Płacąc za to wyższą cenę oczekuje dobrego produktu, który przyniesie mu prestiż i pozytywne skojarzenia. Działy zajmujące się PR i marketingiem doskonale o tym wiedzą, o czym świadczą np. metki "nie wyprodukowano w Chinach". Chiny też o tym wiedzą.
W obecnym świecie można walczyć z najsilniejszymi, o ile zastosuje się właściwy, przemyślany plan działań. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-04-2008, 08:30
|
|
|
Bu-ha-ha. Wyliniałe żabojady wreszcie się na coś przydały - udało im się zgasić znicz. Miły akcent w tej całej szopce, może przynajmniej starożytni w swych grobach będą przewracać się odrobinę wolniej;>. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 08:47
|
|
|
Jeszcze trochę i powstanie wyścig - ochotnicy (pojedyncze osoby lub grupy) będą brali płomień, a zwycięża ten, kto pierwszy go dostarczy do celu. Nagrodą mógłby być wizerunek zwycięzcy na złotych medalach (na pozostałych medalach odpowiednio pozostałych zawodników). To mógłby być niezły wstęp do Olimpiady.
Żeby z równym uporem pojechali do Tybetu i wkleili bezpośrednio Chińczykom to rozumiem, ale co wesołego i przede wszystkim użytecznego jest w gaszeniu ognia olimpijskiego - nie mam pojęcia. Zgasło, to się odpali od nowa, a igrzyska i tak będą. My mamy uśmiech dookoła głowy, Chiny lubią nas mniej niż zwykle i... tyle. Tak, to jest bicie piany - ktoś ją potem zjada, czuje się syty, ale w sumie zjadł tylko powietrze. Oszukał sam siebie. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 08-04-2008, 08:48
|
|
|
Cytat: | Chiny znoszą blokadę Wikipedii
Sieć | 2008-04-08 00:01:53 | Autor: Piotr Kuźmiński
Chińskie władze postanowiły znieść blokadę anglojęzycznej wersji internetowej encyklopedii Wikipedia.
Jednakże niektóre drażliwe politycznie tematy, takie jak niepodległość Tybetu, czy wydarzenia na placu Tienanmen w dalszym ciągu pozostają niedostępne.
Uzytkownicy Sieci w Pekinie i Sznaghaju potwierdzili, iż dostęp do angielskiej Wikipedii został odblokowany. Edycja narodowa natomiast w dalszym ciągu jest zakazana.
Podczas gdy chińscy użytkownicy mogą dowiedzieć sie z Wikipedii sporo o Johannie Sebastianie Bachu, po wpisaniu hasła „Tibet” przeglądarka odmawia połączenia ze stroną. Decyzja władz została podyktowana sugestiami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który zalecił, iż w czasie trwania olimpiady Internet musi być “siecią otwartą”. |
Nie przesadzałbym ze stwierdzeniem, że "znoszą blokadę", skoro "najważniejsze" hasła są w dalszym ciągu niedostępne. Wygląda raczej na rzucenie psu ochłapu, żeby się uspokoił. No i "na czas trwania Olimpiady". |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 09:00
|
|
|
Cytat: | co wesołego i przede wszystkim użytecznego jest w gaszeniu ognia olimpijskiego |
Niestety, niewiele. Historia ZSRR pokazuje, że tego rodzaju gesty, mimo że dla żądzących nieprzyjemne (można być pewnym, że ktoś się w Pekinie zapienił) w praktyce nie mają większego znaczenia. Maksymalnym, co mogą osiągnąć masowe protesty za granicą, to jakieś tam złagodzenie niecnych praktyk, uwolnienie kilku więźniów politycznych, i to wszystko. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-04-2008, 10:01
|
|
|
Cytat: | Żeby z równym uporem pojechali do Tybetu i wkleili bezpośrednio Chińczykom to rozumiem, ale co wesołego i przede wszystkim użytecznego jest w gaszeniu ognia olimpijskiego |
Nie chodzi mi o Tybet. Chodzi mi o rytuał bezsensu i pustej symboliki. Cała ta sztafeta z ogniem jest farsą, cieszy więc, gdy ktoś zamienia ją w zupełną groteskę - po prawdzie w imię innej farsy.
Jestem realistą - jedynym skutecznym protestem byłby ogólnoświatowy bojkot handlowy, o którym mówi Totem. Jak bardzo jest on prawdopodobny wszyscy wiemy - wszak bez chińskich koszulek, zupek i herbaty runie nasza cywilizacja. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 08-04-2008, 10:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-04-2008, 10:06
|
|
|
Ktoś ostatnio zasugerował, aby każdy kibic jadący do Chin wziął ze sobą napisaną po chińsku książeczkę o prawach człowieka, demokracji itd. |
|
|
|
|
|
Juri
Dołączyła: 23 Kwi 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 10:56
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Jestem realistą - jedynym skutecznym protestem byłby ogólnoświatowy bojkot handlowy, o którym mówi Totem. Jak bardzo jest on prawdopodobny wszyscy wiemy - wszak bez chińskich koszulek, zupek i herbaty runie nasza cywilizacja. |
Hm, rzeczywiście nie ma szans. Zaczęli nawoływać do bojkotu Adidasa i Coca-Coli, krążą plotki, że te firmy wycofały się już ze sponsorowania Olimpiady, osobiście nigdzie nie znalazłam potwierdzenia tej informacji.
A USA zdjęło Chiny z listy państw najbardziej łamiących prawa człowieka... Jakaś większa zmiana u nich zaszła? Coś chyba przeoczyłam. |
_________________ "Nie ma w tym niczyjej winy, to nie żaden błąd
Czasem, ot tak bez przyczyny trafia cię jak grom
Czasem tak bez dania racji z siłą setek rózg
Nagle ot tak przy kolacji trafia prosto w mózg." |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 11:21
|
|
|
Juri napisał/a: | A USA zdjęło Chiny z listy państw najbardziej łamiących prawa człowieka... Jakaś większa zmiana u nich zaszła? Coś chyba przeoczyłam. |
"Z okazji olimpiady pomożemy trochę rozwijającej się gospodarce, w zamian dostarczy nam taniej siły roboczej..." - jakieś inne wyjaśnienia? ^^; |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-04-2008, 11:28
|
|
|
... Bo jak wiadomo ostatnimi czasy USA cierpi straszliwe niedobory siły roboczej. Korsarz, jeśli w czymś się nie orientujesz, to po prostu nie komentuj.
Cytat: | Ktoś ostatnio zasugerował, aby każdy kibic jadący do Chin wziął ze sobą napisaną po chińsku książeczkę o prawach człowieka, demokracji itd. |
Borusewicz. Też niegłupie. Na pewno miałoby większe znaczenie niż robienie chryi we własnym mieście. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 11:32
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Bo jak wiadomo ostatnimi czasy USA cierpi straszliwe niedobory siły roboczej. Korsarz, jeśli w czymś się nie orientujesz, to po prostu nie komentuj. |
Podałem tylko najbardziej logiczne wyjaśnienie, jakie mi przyszło do głowy. Jeśli macie jakieś inne, to chętnie posłucham. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-04-2008, 11:49
|
|
|
Przede wszystkim w tym temacie zostało już wyłuszczone jak wyglądają stosunki gospodarcze obu krajów, wystarczyło doczytać.
Gospodarka USA jest na skraju recesji, wzrasta bezrobocie. Nawet jeśli jeszcze nie mają potąd taniej siły roboczej to wkrótce będą mieli. A nawet gdyby niespodziewanie wzrosło zapotrzebowanie wystarczyłoby szerzej otworzyć granice i wpuścić hordy latynoskich emigrantów. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 12:09
|
|
|
Taaaaa, latynoscy emigranci... Poniżej masz ich podejście do pracy:
- Słuchaj amigo, ja ci płacę za pracę, nie za odpoczynek. A ty połowę czasu siedzisz sobie w cieniu i popijasz. Odpoczywaj w domu, a kiedy przychodzisz do pracy, pracuj.
- A ile ty mi płacisz, gringo?
- Pięć pesos. Tak się umówiliśmy.
- No właśnie. Gdybym miał pracować bez przerwy, to umówilibyśmy się na dziesięć pesos.
- To się umówmy.
- Eee tam. Pracować bez przerw to ja nie chcę nawet za dwadzieścia.
Cytat z Cejrowskiego (a co, źle?). Fiesta, fiesta, fiesta, a robotę odwalić byle jak... Amerykanie musieliby upaść na głowę, ale wtedy upadnie im i reszta. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-04-2008, 12:20
|
|
|
Już upadli, bo od dawna to robią. Poza tym Ty bierz poprawkę na to, że Cejrowski jest jednak w dużej mierze szowinista:>. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2008, 12:26
|
|
|
Oczywiście że jest, co nie zmienia faktu, że o lenistwie tych ludzi mówi nie on jeden i nie tylko jemu podobni. To jest po prostu ich sposób bycia - po co się przepracowywać? Jak ktoś o tym nie wie i jedzie w ich strony, to szybko się dowiaduje. Amerykanie też to wiedzą i nie zatrudniają ich na taką skalę, na jaką by mogli w razie potrzeby. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|