FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  Wulgaryzmy wśród nastolatków
Wersja do druku
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 06-12-2011, 07:07   

Wszystko jest dla ludzi. Są rzeczy, zdarzenia czy emocje których określenie niewulgarnym słowem będzie co najwyżej mniej lub bardziej precyzyjnym przybliżeniem, są też momenty (czy osoby) w których bez wulgaryzmu przekaz okazuje się mijać cel. Robienie z wulgaryzmów "broni ostatecznej", słowa przed którego użyciem trzeba zbić szybkę, a nieuzasadnione użycie będzie karane jest tylko nieco mniej sztuczne i bezcelowe od zastępowania konkretnego wulgaryzmu jakimś własnym słowotwórstwem.

A to jest swoją drogą całkiem ciekawa kwestia. Żeby wszystko było jasne nie mówię o autocenzurze - autocenzura jest dobra i służy do tego żeby wyplenić losowe wulgaryzmy z miejsca gdzie ludzie ich sobie nie życzą - mówię o sytuacji, gdzie ktoś w zwyczajnych rozmowach twarzą w twarz sam stosuje jakieś "orzeszki" czy inne dziwactwa żeby przekląć, ale nie użyć wulgarnego słowa. Spotkałem się z tym nie raz i uważam to za kompletnie bezsensowne i pretensjonalne. Liczy się intencja i fakt użycia słowa z takim a nie innym ładunkiem emocjonalnym, a to jaki zlepek liter zostaje w tym celu użyty ma znaczenie czysto drugorzędne.

Natomiast nie należy oczywiście zapominać o tym, że wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. I jak ktoś mi spróbuje imputować że twierdzę iż wulgaryzmy są odpowiedzią na każdą sytuację, to łepek ukręcę. Wręcz przeciwnie, faktycznie nadużywane wulgaryzmy tracą swoją moc i oczywiście że jest taki punkt, w którym zaczynają świadczyć o poziomie używającego.

_________________
...
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 06-12-2011, 17:39   

Amen. W czasach mojej podstawówki (tak, o dziwo pamiętam te czasy) dobijało mnie nie tyle, że rówieśnicy klną, tylko fakt, że robią to bez przerwy i w każdym zdaniu. Delektowali się swą "dorosłością" niczym dymem papierosowym i akcentowali, jakby każda "k***a" przyprawiała ich o mały orgazm. Fakt, że uważałem ich za żałosnych debili cokolwiek utrudniał mi socjalizację...

Sądzę, że do tego sprowadza się problem - brak "respektu" dla bluzgów. Używane na okrągło powszednieją i w chwilach wzburzenia przestają wystarczać.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
L00ke
Gość
PostWysłany: 06-12-2011, 18:00   

To że klniemy jest wyniesnione z domu. Osoby gdzie nie klną to później wulgaryzmów nie używają.
Powrót do góry
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 06-12-2011, 23:47   

Gość napisał/a:
To że klniemy jest wyniesnione z domu. Osoby gdzie nie klną to później wulgaryzmów nie używają.

Nie zgodzę się. Każdy odpowiada za swoją kulturę osobistą (z wyjątkiem mniejszych lub większych środowisk patologicznych).

Osobiście zdarza mi się przyłapać się na zbyt częstym przeklinaniu. Szczególnie, gdy jestem zdenerwowany. Jednak nie uważam tego za rzecz chlubną i staram się tego oduczyć.
Moim zdaniem problemem jest poczucie humoru oparte na wulgaryzmach. Śmiejemy się na filmach gdzie ludzie rzucają nimi na prawo i lewo dlatego właśnie, że to robią. Gdyby ugrzecznić polskie komedie ostatnich dwóch dekad niewiele by z nich zostało. Pokazuje to jak ograniczona jest nasza kinematografia. A to co ludzie widzą, zostaje im mniej lub bardziej podświadomie w umysłach i akceptują taki a nie inny stan rzeczy.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Keii Płeć:Mężczyzna
Hasemo


Dołączył: 16 Kwi 2003
Skąd: Tokio
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 07-12-2011, 01:49   

L00ke napisał/a:
To że klniemy jest wyniesnione z domu. Osoby gdzie nie klną to później wulgaryzmów nie używają.

Nie.

_________________
FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
arhol Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 19 Gru 2011
Status: offline
PostWysłany: 19-12-2011, 23:30   

Hmm... Jest to dosyć powszechne zjawisko, sam klnę jak szewc, nie będę ukrywał. Ale to nie znaczy iż dla ludzi jestem chamski : ) . Chyba iż ktoś faktycznie mi krwi napsuje, ale nie zdarza mi się to często.

Nie wprawia mnie owy nawyk w jakąś "Dumę" ponieważ niema w tym nic godnego, ale też nie miewam bezsennych nocy z tego powodu.

_________________
Friends. Those companions you speak of are only friends during those fun, yet unimportant times. When painful times come, they won't be your ally.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
48290817
shugohakke Płeć:Mężczyzna
Najstarszy Grzyb

Dołączył: 15 Gru 2011
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 20-12-2011, 00:11   

Jaki czereśniowy temat. Przegapiłem wcześniej.

Ja tak myślę, że wulgaryzmy są, przede wszystkim, środkiem wyrazu - elementem języka i jak najbardziej należy ich używać, ale...
... we właściwym celu. Wulgaryzm, dla mnie, jest podszyty silnymi emocjami, zwykle zdaje się wściekłością i ma na celu taką wymuszoną empatię. Krótko mówiąc, jak klnę to jestem "srogo zirytowany" i chcę, żeby świat (opcjonalnie mój rozmówca) tę moją "srogą irytację" poczuł i miał jej pełną świadomość.

Problemem jest używanie wulgaryzmów niezgodnie z tą (czy podobnymi, jak element humorystyczny czy inne "gry i zabawy intelektualne") funkcją - dość powszechne w otaczającym nas świecie. K**** jako przecinek czy "No chyba ją/go poje****?" zamiast "no co ty?", to takie jaskrawe przykłady. Sprawia to, że ludzie otrzymują sprzeczne i czasem bezsensowne informacje.

Żeby nie było, problem nie ogranicza się tylko do wulgaryzmów. Są inne środki wyrazu używane niezgodnie z przeznaczeniem (ale jakoś nie budzą takiego protestu jak przeklinanie, nie żebym uważał to za niesprawiedliwe/bezsensowne czy coś, jednak warto to zauważyć). Na przykład uśmiech albo przeprosiny. Nadmierne uśmiechanie się czy ciągłe "przepraszam" powoduje podobną konfuzję co nieuzasadnione bluzgi (no, może reakcje społeczne są nieco inne...).

Jakoś tak czuję temat.

_________________
I crossed the mountain and I climbed the river...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Tirisfal Płeć:Mężczyzna
Książę Amberu


Dołączył: 17 Lut 2011
Status: offline
PostWysłany: 23-12-2011, 02:23   

Shugo myślę że trafiłeś niemal w sedno. Ja osobiście używam wulgaryzmów nie powiem... kiedy poniosą mnie emocje. W ten sposób je wyładowuję. Nie wiem jak Wy ale ja czasem jakoś muszę a to niejako najmniej bolesny sposób. Gdybym krzyczał ogórek a mój głos byłby nacechowany silnymi emocjami - i co więcej byłby to przyjęty sposób wyrażania negatywnych emocji to też bym klął. Więc same słowa nie mają tu wiele do rzeczy chyba. Choć fakt że używa się słów których raczej nie wypowiada się na codzień (z założenia). Z tego samego powodu cholera jest przekleństwem choć w naszych czasach przestaje się tak uważać bo samo słowo nie jest już tabu w przeciwieństwie do tego co było pareset la temu.

Zresztą samo słowo przeklinać oznacza jakby nie patrzeć rzucać na kogoś klątwę. Łatwo wyobrazić sobie że przeklinamy kogoś gdy jesteśmy na niego zdenerowani i przeklinamy go tak żeby nasze słowa wyrażały życzenie coby stało się mu coś złego. Tylko teraz nie myśli się o tym w ten sposób i używa się kiedy jest się ogólnie złym - niekoniecznie na kogoś.

I nawiązując do tego co shugo napisał to nie widzę czegoś bardzo złego w przeklinaniu z emocji, ale już używanie k...a, czy ch.j jako przecinka, wyrażenia zdumienia czy czasem po prostu powiedzenia czegokolwiek bez przyczyny jest już jakimś wskaźnikiem poziomu kulturalnego danej osoby (co wcale nie świadczy nijak o inteligencji really).

No i na koniec wyobrażacie sobie świat w którym nie ma przekleństw - potykasz się - no co za niesamowicie irytujące nierówności chodnika!!!

P.S. Hej a zauważyliście że jak się mówi w polsce fu.k albo damn (nie wiedziałem jak to skrócić ;) ) to jakoś nie rusza to ludzi AŻ tak bardzo?

_________________
"Programming today is a race between software engineers striving to build bigger and better idiot-proof programs, and the universe trying to build bigger and better idiots. So far, the universe is winning."
- Rick Cook
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
LooQ Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 21 Mar 2010
Skąd: Marynino
Status: offline
PostWysłany: 23-12-2011, 02:46   

W porównaniu do rówieśników przeklinam bardzo mało. Ostatnio koleżanka poprosiła mnie bym przy niej przeklnął bo nigdy nie słyszała, żebym użył jakiegoś przekleństwa(chodzimy razem do klasy 3 lata). Przekleństw używam tylko wtedy kiedy naprawdę jestem zdenerwowany i to raczej nie w towarzystwie innych osób(szczególnie dorosłych).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
10310615
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 2 Idź do strony Poprzedni  1, 2
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group