Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wulgaryzmy wśród nastolatków |
Wersja do druku |
Madoko_MJ
Szczera Merry
Dołączyła: 27 Sty 2010 Skąd: z kosmosu Status: offline
|
Wysłany: 29-11-2011, 21:46 Wulgaryzmy wśród nastolatków
|
|
|
Z pewnego niedomówienia (niedopisania* ) w jednym z tematów wyniknął bardzo ciekawy temat do rozmowy.
Wulgaryzmy wśród nastolatków.
Wielu z nas zauważyło, że wulgaryzmy są nazbyt często używane w codziennej mowie dzisiejszych nastolatków.
Wywołują one nie tylko agresję wśród osób wypowiadających się, ale także oburzenie wśród odbiorców, nawet tych przypadkowych (czyt. ludzi podsłuchujących).
Co wy myślicie o tym temacie?
Skąd się wzięła tak duża popularność wulgaryzmów wśród młodzieży?Czy da się to jakoś zwalczać? |
_________________ "Szczerość to najpiękniejsza forma głupoty"
Sokar |
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-11-2011, 22:16
|
|
|
Jak byłem nastolatkiem nie zawsze potrafiłem wysławiać szczególnie inteligentnie xD, więc taki wulgaryzm zawsze był synonimem uniwersalnym. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
NecroMac
Biri biri!
Dołączył: 16 Maj 2010 Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2011, 19:26
|
|
|
A kiedyś niby było ich mniej? to nie jest żadne nowe zjawisko. Było 5 czy 10 lat temu równie aktualne co dziś. Można tego nie zauważać(nie pamiętać) kiedy samemu miało sie te naście lat), co nie zmienia faktu. Głównym problemem jest akceptacja środowiska wobec tego zjawiska.
Nie jestem psychologiem, ani niczym podobnym, jednak uważam że "wulgaryzmy" są używane aby wyróżnić się z środowiska, a że jest to dość łatwy do wykonania proces, stosowany jest przez większość, dlatego reszta zmuszona jest do jego stosowania, aby nie odstępować od reszty. Z czasem przekleństwa wchodzą do nawyków i powszechnego języka danej jednostki.
Drugą sprawą są przekleństwa wyuczone, od małego będące w słowniku danej osoby, gdzie pomija się pierwszy etap, a pozostaje użytkowanie, gdyż dla niej, są one częścią własnego słownika.
Oczywiście wszystko zależy od jednostki, czy da się wciągnąć w ten owczy pęd i pogoń za nieodstępowaniem "grupy", czy zachowa swoją autonomie i własne zasady. |
|
|
|
|
|
anulka406
Unfabulos :)
Dołączyła: 13 Cze 2010 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2011, 21:17
|
|
|
Ja sama nie wiem, jak było kiedyś, wiem tylko, że teraz przeklinanie jest powszechne. Ja sama staram się nie przeklinać, ale czasem, jak człowiek jest naprawdę zdenerwowany, tylko takie agresywne słowo jest w stanie wyrazić jego uczucia. A uczucia chcą być wyrażone. W pewnych przypadkach nieprzeklinanie byłoby wręcz nienaturalne. Natomiast w miejscach takich jak szkoła, praca, kościół powinniśmy wszyscy powstrzymać się od przeklinania. Jeśli chodzi o samych młodych ludzi, po prostu taki jest świat, w takim są środowisku - ciągle słyszą te słowa. Natomiast nawet jeśli małe dziecko nie przeklina, to w końcu i tak zacznie. Mnie kiedyś takie słowa przez gardło nie chciały przejść, a teraz - no problem. |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 04-12-2011, 21:34
|
|
|
Kwestia domu chyba w jakim się człowiek wychował. Nigdy przy mnie nie używano i teraz ja mam sporo zabawy jak ludziom głupio przy mnie przeklinać. Jednostki z odpowiednio mocnym charakterem mają to w nosie, ale sporo ludzi jest zaskoczonych i w pewnym momencie pyta, ewentualnie zdecydowanie starają się powściągnąć język. Przy czym mówię o kulturalnych ludziach, nie takich którzy dzień bez wulgaryzmów uznają za stracony. |
_________________
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 04-12-2011, 21:54
|
|
|
Salva napisał/a: | Kwestia domu chyba w jakim się człowiek wychował. |
Dokładnie. U mnie, jak u Salvy, nikt w domu nie klnie. Wychodzą z tego czasami zabawne sytuacje, np; gdy raz opowiadałam dowcip, który wymagał użycia wulgaryzmu.
Przykrym jest jednak fakt, że ludzie zwyczajnie nie posiadają w swoim zasobie żadnego zastępnika dla wulgaryzmów. Ja rozumiem, że czasem ktoś chce się wyrazić dosadnie, ale żeby to było co drugie słowo? Poza tym, te słowa są stosowane nie tylko w tej sytuacji, ale i w zupełnie niewymagających tego w żadnym razie sprawach. Bo błagam, jak uzasadnić zastąpienie przekleństwem słów- "Elegancko się ubrałaś"? |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-12-2011, 00:31
|
|
|
NecroMac napisał/a: | jednak uważam że "wulgaryzmy" są używane aby wyróżnić się z środowiska |
Lol, że co?
anulka406 napisał/a: | Ja sama staram się nie przeklinać, ale czasem, jak człowiek jest naprawdę zdenerwowany, tylko takie agresywne słowo jest w stanie wyrazić jego uczucia. A uczucia chcą być wyrażone. W pewnych przypadkach nieprzeklinanie byłoby wręcz nienaturalne. |
O, to jest zdrowe podejście. Tak swoją drogą, iirc bawiono się w jakieś badania na ten temat, wyszło, że rzucenie wiązanką w odpowiednim momencie rzeczywiście może np. załagodzić uczucie bólu ;) Toteż sam rzucam nimi bez większych oporów, kiedy walnę się w palec u nogi. Działa!
A co do dwóch postów powyżej - u mnie w domu wulgaryzmy tępiono, to sam się w szkole nauczyłem bez większych problemów. |
_________________
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 05-12-2011, 00:42
|
|
|
NecroMac napisał/a: | jednak uważam że "wulgaryzmy" są używane aby wyróżnić się z środowiska | Wręcz przeciwnie. Za ich pomocą człowiek się wtapia w środowisko. To przychodzi samo. Nie zawsze świadomie, czego najlepszym przykładem jestem ja. Zazwyczaj nie przeklinam, ale gdy jestem w towarzystwie ludzi klnących często sam podświadomie zaczynam się dostosowywać do tego rodzaju wypowiedzi. A gdy zmienię środowisko na mniej klnące samoistnie zaprzestaję używania wulgaryzmów. Zazwyczaj świadomość nie bierze w tym większego udziału.
Aczkolwiek wydaje mi się, że u bardzo dużej części ludzi działa to tylko w jedną stronę. Gdy z jakiegoś powodu zaczynają kolnąć, później powrót do wcześniejszego stanu języka już im tak samoistnie nie wychodzi.
Pomijam tu dzieciarnię z gimnazjum, która w dużej części uważa, że obfite stosowanie wulgaryzmów robi ich starszymi i fajniejszymi, a potem się tak do tego przyzwyczajają, że trudno im przestać. |
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 05-12-2011, 11:14
|
|
|
Bardzo zależy od środowiska. Bo ja jak chce to potrafię być wulgarna, pytanie - po co? Znam wiele innych fajnych słów żeby kogoś przestraszyć czy wyrazić swoją dezaprobatę dla czegoś (choć niektórych sytuacji nie trzeba opisywać więcej niż tym jednym, konkretnym słowem), ale nie wplatam nic na pewno to zwykłej, codziennej mowy. God, jak to paskudnie brzmi! A już na pewno w ustach dziewczyn. W ustach mężczyzn jest to świadectwo ich poziomu słownictwa, z czego wynika również poziom inteligencji :>
Ale środowisko środowisko! Chodzę do "wspaniałego, elytarnego gimnazjum, najlepszego w województwie" i to tak porządna szkoła, że nawet nie ma bójek na korytarzach <sigh> . Najbardziej przeraża mnie fakt, że w jakimś stopniu wzrasta użycie słów, natomiast świadomość ich znaczenia spada <?>. Niektórym wulgaryzmy wchodzą w nawyk, tracąc jakiś sens, pozostawiając słowo mające tylko zabarwienie emocjonalne. I nie zdają sobie sprawy, że mówią o damie lekkich obyczajów, matce kogoś etc... Skąd mam takie wnioski? Z regularnych wizyt w podstawówce (mam tam zajęcia fortepianu) i przechodzę obok knypków sięgających mi do kolan nawijających jak szewc. Groza! Jak ja byłam w podstawówce to najgorszym przekleństwem było "kurde". Z drugiej strony w podst też byłam w elitarnej klasie, bo z samych muzyków, było tylko nasza klasa i mieliśmy przez 3 lata zajęcia tylko w szkole muzycznej. Może wcale nic się nie zmienia, Młodzież klęła, klnie i klnąc będzie, bo to na jakiś sposób "jest cool". |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 05-12-2011, 11:54
|
|
|
Luik napisał/a: | NecroMac napisał/a:
jednak uważam że "wulgaryzmy" są używane aby wyróżnić się z środowiska
Wręcz przeciwnie. Za ich pomocą człowiek się wtapia w środowisko. |
Jemu zdaje się chodziło o to właśnie tylko źle słowo dobrał. Tak myślę ;p
JJ napisał/a: | A co do dwóch postów powyżej - u mnie w domu wulgaryzmy tępiono, to sam się w szkole nauczyłem bez większych problemów. |
Właśnie, rola rodziców w tej walce z wulgaryzmami jest nieodzowna. Czasami nawet muszą oni sięgnąć po ostateczne środki i dać klapsa swoim pociechom.
Mnie tak ojciec np. wyleczył z palenia papierosów. To było tak... Miałem 14 lat i wracałem sobie wieczorem do domu, ciemno wszędzie. Chciało mi się palić(palenie wtedy przed rodzicami skrywałem), a tu niestety zapałki mi się już skończyły. Ognia innego nie miałem, więc rozglądam się za kimś kto mógłby mnie poratować. Patrze, a tu z nad przeciwka idzie jakiś dwóch mężczyzn. No to podchodzę do nich z papierosem w ustach i szpanersko mówię do jednego z nich "pan pozwoli ognia". Facet się nagle zatrzymuje i spogląda dziwnie na mnie. A ja w tym momencie zamieram, bo rozpoznaje w nim własnego ojca. Pamiętam, że wtedy mnie tak trzepnął, że się zaraz w krzakach znalazłem...
Od tego wydarzenia już nie palę i dobrze. Bo jak patrze teraz na ceny papierosów to szok.
Koranona napisał/a: | od, jak to paskudnie brzmi! A już na pewno w ustach dziewczyn. W ustach mężczyzn jest to świadectwo ich poziomu słownictwa, z czego wynika również poziom inteligencji :> |
Poziom poziomami, ale najlepiej by było jakby młodzież ograniczyła przekleństwa tylko do rozładowania napięcia emocjonalnego. Bo mnie osobiście drażni bardzo jak małolaty popisują się wulgarnym słownictwem. |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-12-2011, 19:08
|
|
|
Luik napisał/a: | Wręcz przeciwnie. Za ich pomocą człowiek się wtapia w środowisko. To przychodzi samo. Nie zawsze świadomie, czego najlepszym przykładem jestem ja. Zazwyczaj nie przeklinam, ale gdy jestem w towarzystwie ludzi klnących często sam podświadomie zaczynam się dostosowywać do tego rodzaju wypowiedzi. A gdy zmienię środowisko na mniej klnące samoistnie zaprzestaję używania wulgaryzmów. Zazwyczaj świadomość nie bierze w tym większego udziału.
Aczkolwiek wydaje mi się, że u bardzo dużej części ludzi działa to tylko w jedną stronę. Gdy z jakiegoś powodu zaczynają kolnąć, później powrót do wcześniejszego stanu języka już im tak samoistnie nie wychodzi. |
Działa w obie strony dla każdego i wulgaryzmy nie są pod tym względem niczym wyjątkowym... Ot, praktyki językowe są jednym z naturalnych czynników stanowiących o tożsamości grupy, wyjątkowym tylko pod tym względem, że dla wrażliwych mogą być bulwersujące. Choć w sumie z drugiej strony, różnych ludzi bulwersują różne rzeczy - kto pamięta jeszcze kica i kwestię ZUA w slangu jenocim? ;D
Koranona napisał/a: | Niektórym wulgaryzmy wchodzą w nawyk, tracąc jakiś sens, pozostawiając słowo mające tylko zabarwienie emocjonalne |
Bo taka jest ich funkcja? Mają przecież mnóstwo synonimów, różniących się tylko tym, że części z nich nie uważa się za wulgarne. Ale sama kategoria wulgarności w pewnym sensie decyduje o emocjonalnym nacechowaniu - poprzez fakt, że łamiemy językowe tabu demonstrujemy jak bardzo jesteśmy wkurzeni, jak bardzo nie lubimy pani którą nazywamy kobietą lekkich obyczajów itd. Jeśli coś już się zmienia, to właśnie to emocjonalne zabarwienie - jeśli środowisko ma w nawyku używanie brzydkich słów, to i użycie brzydkiego słowa w tym środowisku nie łamie żadnej konwencji, a zatem nie demonstruje emocji tak dobrze, jak w normalnej sytuacji. Wtedy faktycznie można mówić o zatracaniu się sensu wulgaryzmów - ale nie tego dosłownego, bo on zawsze był drugorzędny.
Koranona napisał/a: | Młodzież klęła, klnie i klnąc będzie, bo to na jakiś sposób "jest cool".
|
No kurczę, jakie to szczęście, że mamy na naszym forum samą inteligentną, posiadającą wysoki poziom słownictwa i nie starającą się być cool młodzież :D Niech żyje elyta~! |
_________________
|
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 05-12-2011, 19:28
|
|
|
Cytat: | No kurczę, jakie to szczęście, że mamy na naszym forum samą inteligentną, posiadającą wysoki poziom słownictwa i nie starającą się być cool młodzież :D Niech żyje elyta~ |
nie - za wulgaryzmy lecą warny i dlatego się ich tutaj nie używa. Dla mnie o niebo lepiej jest powiedzieć "pier*****" niż argumentować 10 zdaniami wypowiedź :) |
_________________
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 05-12-2011, 19:30
|
|
|
Crushmaker napisał/a: | nie - za wulgaryzmy lecą warny i dlatego się ich tutaj nie używa. |
No tylko dla tego. Czuje sie zjedzona przez sarkazm >_< |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-12-2011, 19:34
|
|
|
Crushmaker napisał/a: | nie - za wulgaryzmy lecą warny i dlatego się ich tutaj nie używa. |
Bingo. A teraz zgadnij czemu lecą warny. Bo są ludzie, którym to przeszkadza. I wcale nie dlatego, że czują się Elytą, czy patrzą na innych z góry. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 05-12-2011, 20:35
|
|
|
Crushmaker napisał/a: | nie - za wulgaryzmy lecą warny i dlatego się ich tutaj nie używa. Dla mnie o niebo lepiej jest powiedzieć "pier*****" niż argumentować 10 zdaniami wypowiedź :)
|
Morg napisał/a: | Bingo. A teraz zgadnij czemu lecą warny. Bo są ludzie, którym to przeszkadza. I wcale nie dlatego, że czują się Elytą, czy patrzą na innych z góry. |
+ te dziesięć zdań pozwala o niebo lepiej określić, co podmiot liryczny miał na myśli. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|