[KoBik]

Przedstawiam Wam jedną z moich najwspanialszych gier jRpg jakie zagrałem. Mowa o Suikodenie 2. Gra miała okazję zawitać na szaraku (PSone).

Wydarzenie mają miejsce 3 lata po pierwszej części. Dwa największe królestwa zakończyły wojnę. Zaczynamy swoją przgodę w obozie, jako początkujący żołnierz Highlandu. Jesteś w nim wraz ze swoim przyjacielem Jowym. Tak zaczyna się świetna historia, spisku, miłości, niezapomnianych przygód, masy questów do wykonania, odnajdywanie 108 postaci których możesz zwerbować i włączać ich w szranki z przeciwnikiami. Podbijamy levele, posuwamy fabułę do przodu, dostajemy zamek, można go rozbudować. Postaci w grze mają swoje indywidualne cechy, swoją historię, nikt nie jest tu przypadkowo, każdy ma jakiś obrany cel.

Tak, właśnie bierzemy udział w jednym z najlepszych w gatunku erpegów. mimo swojego leciwego już wieku, przyciąga masę ludzi. Polecam z całego serca, kto zagrał niech pisze swoje spostrzeżenia.

Przedstawiam Wam jedną z moich najwspanialszych gier jRpg jakie zagrałem. Mowa o Suikodenie 2. Gra miała okazję zawitać na szaraku (PSone).

Wydarzenie mają miejsce 3 lata po pierwszej części. Dwa największe królestwa zakończyły wojnę. Zaczynamy swoją przgodę w obozie, jako początkujący żołnierz Highlandu. Jesteś w nim wraz ze swoim przyjacielem Jowym. Tak zaczyna się świetna historia, spisku, miłości, niezapomnianych przygód, masy questów do wykonania, odnajdywanie 108 postaci których możesz zwerbować i włączać ich w szranki z przeciwnikiami. Podbijamy levele, posuwamy fabułę do przodu, dostajemy zamek, można go rozbudować. Postaci w grze mają swoje indywidualne cechy, swoją historię, nikt nie jest tu przypadkowo, każdy ma jakiś obrany cel.

Tak, właśnie bierzemy udział w jednym z najlepszych w gatunku erpegów. mimo swojego leciwego już wieku, przyciąga masę ludzi. Polecam z całego serca, kto zagrał niech pisze swoje spostrzeżenia.

[BrithShild]

Tak zgadzam sie ze Suikoden2 jest najlepszym jRPG dla mnie jest na rowni z Final Fantasy VII ale mowiadz o Suikodenie2 to jest najlepsza czesc z całej serii Fabula to jest po prostu znakomita i grafika 2d idealnie pasuje to tej gry Suikoden2 jest napraede jednym z najlepszych RPEgów w Historii Gire KIazdy co nie grał niech zasgra a nie porzałuje zadnech chwili spedzonej przy taj grze jezeli cos nie wiece nie mozecie czegos przejsc prosze pisac pod numer GG:3739665 ta gre przeszłem w 100% a przeszłem ja juz 7 razy i mam zamiar grac znowu

... Które to chwile mógłby z równym pożytkiem spędzić nad słownikiem ortograficznym i interpunkcyjnym...

Miłego dnia
IKa

[pesmerga]

nie ma co gra jest najlepsza w swoim gatunku suikoden 2 rządzi ale niewiele gorsza jeest jedynka te dwie serie szczerze polecam reszte mozecie se odpuscic lacznie 1 i 2 przeszlem z 12 razy i mialem wszystkie postacie jak ktos nie bedzie czegos wiedzial to moje gg 9033531

[Nami]

Aaa, kocham Suikodena 2 *-*
Moja ulubiona gra na PS (znaczy jedna z wielu)
Wspaniałe RPG uważam ^^

<a tak w ogóle po co wpisują się tu "goście"? O.o>

Nie wiem co mogę więcej dodać, po prostu wspaniałe RPG z bodajże trzema (3) zakończeniami ^^
Zastanawia mnie tylko że to dział: Gry komputerowe... :p

[Nanami]

No mój nick z tej gry, siostra głównego bohatera :-) Ubóstiwam ją. Grałam w nią pierwszy całe wieki temu... Pamiętam jeszcze jak myślałam, że Luca jest ostatnim bossem, ło matko. A tu nawet 1/2 gry nie było. Mój brat tak dopakował głównego bohatera, że na końcu był nietykalny dla Jowy'ego i nie dało sie szczęśliwego zakonczenia dopiąć. Z chęcia bym sobie zagrała jeszcze raz.

[CELL767]

w sumie to nie wiem co napisać bo Autor tematu praktycznie wszystko zawarł w swoim poście. Gra fantastyczna dla wielu najlepsza część Serii i ciężko się z nimi nie zgodzić. Multum postaci do zdobycia i większość z nich grywalna. Masa Mini questów na których też można spędzić sporo czasu chociażby łowienie ryb czy konkursy gotowania. w moim prywatnym Rankingu gra plasuje się na samym pudle a dokładniej drugiej pozycji za FFVIII.
Graficznie gra do dziś mi się podoba podobnie jak ścieżka dźwiękowa no ale współtworzyli Polacy to musiało być dobre :] Fabularnie gra również zachwyca jest co prawda kilka standardowych schematów no ale one są potrzebne czasem i w niczym nie umniejszają geniuszu tejże gry :)

[OverLord_Zenon]

Dokładnie.
Jeden z najlepszych jrpgów jaki wyszedł na szaraka.
U mnie lokuje się na drugiej pozycji zaraz za Valkirie Profile.
Doskonała historia. Niezły system. Mnóstwo postaci.
Takich gier już nie robią.

[Altruista]

Z całej sagi Sukikodenów, to właśnie dwójka jest dla mnie najlepszą częścią. Chyba ją z 10 razy przeszedłem. I jak tylko ukończę Chrono Crossa, odpale ją ponownie. Pierwsza część była w miarę dobrym rpg. W trojkę nie grałem, czwórkę według mnie skopali. Część piąta za to dała rade, ale brakowało jej tego czegoś co miała dwójka. Choć muszę przyznać, że fabuła i muzyczka jest mocną strona piątki.
Żeby uzyskać dobre zakończenie we wszystkich suikodenach trzeba zebrać 108 bohaterów, którzy są nazwani gwiazdami przeznaczenia. Trzeba się nieźle namęczyć, by całą ekipę zebrać tak bez opisu. Zwłaszcza w drugiej części jest cała masa zróżnicowanych bohaterów. Każdy z nich wnosi zawsze coś nowego do gry. Jedni pomagają nam w bitwach, drudzy przykładowo otwierają w naszej siedzibie jakieś sklepy. A jeszcze inni pozwalają nam grac w mini gry. Także opłaca się zbierać bohaterów, porzuconych po świecie Suikodena. Bohaterowie zawsze dają nam jakieś plusy. A im ich więcej mamy, tym nasza armia jest silniejsza.

Z części drugiej, moim ulubionym bohaterem był Jowy Atriedies. Był on przyjacielem z dzieciństwa głównego bohatera, a także był jego głównym antagonistą. Jowy zawsze marzył o pokoju, i dlatego też zgodził się zostać królem, imperium Higlandu. Za to główny bohater był przywódcą buntowników, którzy walczą z tyrańskim imperium.
Obydwoje dążyli niby do tego samego, czyli do pokoju, ale jakoś między sobą nie umieli się dogadać. Choć Nanami(moja druga ulubiona bohaterka) robiła co mogła, by tym baranom wpoić trochę rozumu do głowy.

Warto zagrać w dwójkę, choć gra stara jak świat, nadal ma swój klimat, dobrą, ciekawą fabułę. Muzyczka w niej, też stoi na dobrym poziomie. Ja grę polecam, u mnie suikodeny są zaraz po finalach.

Z całej sagi Sukikodenów, to właśnie dwójka jest dla mnie najlepszą częścią. Chyba ją z 10 razy przeszedłem. I jak tylko ukończę Chrono Crossa, odpale ją ponownie. Pierwsza część była w miarę dobrym rpg. W trojkę nie grałem, czwórkę według mnie skopali. Część piąta za to dała rade, ale brakowało jej tego czegoś co miała dwójka. Choć muszę przyznać, że fabuła i muzyczka jest mocną strona piątki.
Żeby uzyskać dobre zakończenie we wszystkich suikodenach trzeba zebrać 108 bohaterów, którzy są nazwani gwiazdami przeznaczenia. Trzeba się nieźle namęczyć, by całą ekipę zebrać tak bez opisu. Zwłaszcza w drugiej części jest cała masa zróżnicowanych bohaterów. Każdy z nich wnosi zawsze coś nowego do gry. Jedni pomagają nam w bitwach, drudzy przykładowo otwierają w naszej siedzibie jakieś sklepy. A jeszcze inni pozwalają nam grac w mini gry. Także opłaca się zbierać bohaterów, porzuconych po świecie Suikodena. Bohaterowie zawsze dają nam jakieś plusy. A im ich więcej mamy, tym nasza armia jest silniejsza.

Z części drugiej, moim ulubionym bohaterem był Jowy Atriedies. Był on przyjacielem z dzieciństwa głównego bohatera, a także był jego głównym antagonistą. Jowy zawsze marzył o pokoju, i dlatego też zgodził się zostać królem, imperium Higlandu. Za to główny bohater był przywódcą buntowników, którzy walczą z tyrańskim imperium.
Obydwoje dążyli niby do tego samego, czyli do pokoju, ale jakoś między sobą nie umieli się dogadać. Choć Nanami(moja druga ulubiona bohaterka) robiła co mogła, by tym baranom wpoić trochę rozumu do głowy.

Warto zagrać w dwójkę, choć gra stara jak świat, nadal ma swój klimat, dobrą, ciekawą fabułę. Muzyczka w niej, też stoi na dobrym poziomie. Ja grę polecam, u mnie suikodeny są zaraz po finalach.

[Karel]

Heh Suikoden jedna z najoryginalniejszych serii jRPG. Druga część również jest moją ulubioną.Przemaglowałem tą grę na wszystkie sposoby włącznie z glichami, speedrunem po q z Cleavem a także po załadowaniu save z jedynki(przy 4 przejściu miałem już Suiko 1, cieszyłem się jak dziecko).
Ukubiony skład to:
Viktor
Flik
Clive
Pesmerga
Wymiennie Luc lub Mazus.

[Altruista]

Ja Luca do oddziału zazwyczaj nie brałem. Ma dość niską inicjatywę, oraz mało hp. Jeśli przeciwnik stosuje jakieś masówki, to go szybko zdejmuje.
Co do ulubionego składu, to miałem tych dwóch świrów od róż - rasowych biszów.
Pesmerga też brałem, ma dość porządny armor. Oczywiście, nie mogło też w moim składzie zabraknąć Nanami i Killeya. Ten ostatni, nieźle wymiatał jeśli chodziło o czary ognia takie jak Implozja.
Żałuje, że 3 nie wyszła w systemie PAL - na tej części bym sobie pograł.
A jak ci się w 4 podobały rejsy statkiem? Przeciwnicy tam napadli co 10 sekund :>

Hmm a nie chodziło ci o Clive?

Ja Luca do oddziału zazwyczaj nie brałem. Ma dość niską inicjatywę, oraz mało hp. Jeśli przeciwnik stosuje jakieś masówki, to go szybko zdejmuje.
Co do ulubionego składu, to miałem tych dwóch świrów od róż - rasowych biszów.
Pesmerga też brałem, ma dość porządny armor. Oczywiście, nie mogło też w moim składzie zabraknąć Nanami i Killeya. Ten ostatni, nieźle wymiatał jeśli chodziło o czary ognia takie jak Implozja.
Żałuje, że 3 nie wyszła w systemie PAL - na tej części bym sobie pograł.
A jak ci się w 4 podobały rejsy statkiem? Przeciwnicy tam napadli co 10 sekund :>

Hmm a nie chodziło ci o Clive?

[Nanami]

A mój ulubiony skład to był wymiennie szermierze Victor, George, Pesmerga, Flik (choć ten i Lighting miał dobre). Z rzucających czarami to koniecznie Luc, czasem Mazus. Nanami też lubiłam brać do drużyny (XD), wtedy dawałam jej Water i pełniła funkcje lecznicze. Czasami przewijał się też Kahn.

A teraz przechodze 3, wreszcie!

[Karel]

Szerze mówiąc Nanami no offence ale IMO wkładanie czwórki powyższych szermierzy to pomysł chybiony, bo wszyscy mają krótki zasięg.
Co do Glicha to znalazłem 2.
1: Gdy idziemy kupić amulet do Muse to można iść do Matildy. Podchodzimy do wrót i okazuje się że można je przepchać jak skrzynkę. Idziemy do wioski gdzie siedzi Humphrey z Futchem unikając walk. Z wioski do Rockaxe i z powrotem. Tam rekrutujemy powyższą dwójkę i można walczyć zyskując parę poziomów(pamiętajcie że Jowy ciągle jest z nami), potem ratujemy chłopaka w górach(Black Sword czyni cuda hłe hłe) i pernamętnie przyłączamy powyższą dwójkę na dłuuuugo zanim byśmy zrobili to normalnie.
2: Glich Nr. 2: Najpierw potrzebujemy dużej liczby kamieni dopalających statystyki(ile wlezie!), mamy? Ok idziemy do jakiegoś bossa z kamieniami w kieszeni(boss w kanałach w Two River się nada) . Dobrze by było zjechać nasze HP jak najmniej(a najlepiej dodatkowo zostawić cały ekwipunek{w sensie zbroi} w zamku), save zrobiony? Ok to używamy kamieni na kim nam się podoba ze składu(PO savie). Idziemy zaraz potem do bossa i.....dajemy się zabić! Potem wybieramy opcję by się nie poddawać i jaki efekt? Statystyki po użyciu kamieni zostały ale same kamyczki wróciły - powtarzać do skutku(najłatwiej wymaksować Siłę i Magię zainteresowani wiedzą dlaczego).

Na koniec drugi skład(z savem z jedynki):
Tir(wiadomo dlaczego)
Huphrey(dajcie mu w jedynce Windspurn Armor i będzie nawet lepszy niż jest)
Pesmerga(czołg nr. 2)
Georg(czołg nr.3)
Piąte miejsce w zależności od kaprysu.

[Nanami]

Ależ oczywistym jest, że nie miałam tego składu stale, bo oczywiście nie ma sensu mieć więcej niż 3 bohaterów w składzie ze znacznikiem S, no chyba, że ten dokładkowy jest magiem (vide Luc) :) A oczywiście część z nich można zdobyć dopiero na dalszym etapie gry, a ja podałam bardziej "przekrojowo" kogo lubiłam mieć w składzie.

Ja za n-tym przechodzeniem dwójki skorzystałam z pierwszego glitcha. Owszem, działa, istnieje. Tu zdecydowanie lepiej grać na emulatorze niż konsoli, gdyż ten pierwszy daje możliwość zapisywania stanu gry w dowolnym momencie ;) a postaci można tak podpakować, że w zasadzie przez resztę gry nie ma żadnego większego problemu z dalszymi bossami... Co kto lubi, jak dla mnie to trochę zabija radość z gry - jest po prostu za łatwo. Poza tym łatwo się zapędzić i wpaść w pułapkę - jeśli główny bohater będzie za mocny (hmm, ja chyba wtedy miałam 72 lvl) to nawet jak sie mu wypakuje cały ekwipunek, to można można dojść do takiego absurdu, że na samym końcu podczas walki z Jowym nie będzie on mógł zadać nam żadnych obrażeń i... no wiadomo, szczęśliwego zakończenia już się nie osiągnie. Z drugiej strony ciekawa alternatywa jest... przechodzenie ostatniego bossa w pojedynke ;)

[Karel]

Prawda. Tak samo jako chodzenie z Tirem aka ,,Powerhouse". Zabrałem go na Necrolda.....heh było śmiesznie.

[Altruista]

Ja z tych Glitchów, czy jak im tam nie korzystałem. A co do stanów gry, to na pewno wygodniej jest, gdy można zapisać stan w dowolnym momencie.
Jednak psuje to trochę walki, bo nie musisz wtedy na taktyce się skupiać. Zrobisz jeden błąd i co z tego jak możesz stan gry szybko odczytać.
Karel, Georga też od czasu do czasu wrzucałem do składu. Jest najlepszym szermierzem, dodatkowo ma wysoką inicjatywę. Jeśli chcesz lepiej poznać tą postać, to zagraj w V cześć - tam jest on jedną z najważniejszych postaci.

Warto też wspomnieć o minigrach w S2. To z gotowaniem mnie kompletnie rozwaliło. Pamiętam jak się męczyłem by w konkursie kulinarnym jak najwyższe noty dostać. A to za deser czy danie główne. Jeszcze żeby coś fajnego zrobić, to trzeba było odpowiedni przepis poszukać. Zdecydowanie ze wszystkich części 2 ma najlepszy zestaw minigier.

Ja z tych Glitchów, czy jak im tam nie korzystałem. A co do stanów gry, to na pewno wygodniej jest, gdy można zapisać stan w dowolnym momencie.
Jednak psuje to trochę walki, bo nie musisz wtedy na taktyce się skupiać. Zrobisz jeden błąd i co z tego jak możesz stan gry szybko odczytać.
Karel, Georga też od czasu do czasu wrzucałem do składu. Jest najlepszym szermierzem, dodatkowo ma wysoką inicjatywę. Jeśli chcesz lepiej poznać tą postać, to zagraj w V cześć - tam jest on jedną z najważniejszych postaci.

Warto też wspomnieć o minigrach w S2. To z gotowaniem mnie kompletnie rozwaliło. Pamiętam jak się męczyłem by w konkursie kulinarnym jak najwyższe noty dostać. A to za deser czy danie główne. Jeszcze żeby coś fajnego zrobić, to trzeba było odpowiedni przepis poszukać. Zdecydowanie ze wszystkich części 2 ma najlepszy zestaw minigier.