[Xeniph]

Khe.. khem... ponieważ Daerian zgłosił się do mistrzowania dla części osób, uważam, że dobrym pomysłem byłoby podzielić się w końcu na dwie grupy i odciążyć obu MG, wprowadzając przy tym trochę porządku i ciągłości fabuły na nasze sesje. Tak więc, żeby uniknąć różnych nieporozumień, prosiłbym wszystkich, żeby z góry się zadeklarowali, z kim chcą grać.

MG - Zegarmistrz
postacie:

Jurg (Xeniph)
Reena (Serika)


MG - Daerian
postacie:
Mefisto (Zegarmistrz)

[Serika]

Mnie się dobrze gra Reeną. A Reenie się dobrze gra z drowami - takie miłe stworzenia, uprzejme i w ogóle... Krótko mówiąc jeśli Daer będzie prowadził, ominie mnie przyjemność z posiadania adoratora :P Zostaję u Zega.

[Daerian]

Xen - ale w ten sposób nikogo nie odciążysz, bo lista będzie wyglądać tak:
Zeg: 100% forumowiczów - Zeg (w tym ja ^^)
Daerian: Zeg
Poza tym jest nas za mało aby dzielić jeszcze na grupki.
Ja myślałem raczej aby po prostu kilku innych MG miało przygotowaną przygodę (np. ja, ty, GvS i Zegis) na wypadek gdyby Zeg akurat np. nie był obecny, nie był akurat przygotowany lub po prostu chciał sobie pograć, a nie użerać się z nami ^^
Co do ciągłości fabuły - można ją zachować, wystarczy aby sesje dodatkowych MG były po prostu wpisywane do fabuły i traktowane jako przerywniki głównej kampanii.... tak robi się nawet w najzupełniej normalnym RPG :-)
PS: A ja gram u Zega, bo wolę ^^ Jest lepszym MG i przede wszystkim moja postać ma tam swoja ukochaną ^^

[Zegis Black Priest]

[Xeniph]

[Daerian]

Ale ja nie chcę tracić sesji z Zegiem, a przy dużej ilości osób jest fajniej :-(
W takim razie jestem po prostu za wielotorowościa akcji... i tak nie da się zachować ciągu fabularnego co do konkretnych postaci, bo nie każdy zawsze będzie mógł grać. No i zawsze można tłumaczyc to innym okresem z życia drużyny... ale przede wszystkim myślę, że wypowiedzieć powinien się Zeg ^^

[Zegarmistrz]

Duże ilości nie są jeszcze takie straszne... W prawdzie w panującycm chaosie trudno się pogubić, ale jeszcze od biedy, przy 10 osobach jakoś to kontroluje. Kiepsko natomiast walki wychodzą...