Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W krainie Tanuka, gdzie zaległy cienie... |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-11-2005, 23:20 W krainie Tanuka, gdzie zaległy cienie...
|
|
|
Zacznijmy od tego, że chcę przeprosić z góry wszystkie osoby, które poczują się urażone z powodu mojego udziału i zaangażowania w to przedsięwzięcie.
W ciągu ostatnich kilkunastu dni miał miejsce szereg przykrych wydarzeń, w których - niestety - także miałem swój udział. Prawdę mówiąc - mimo ogromnej reakcji emocjonalnej, jaka miała miejsce - nie doceniłem siły tego zdarzenia.
Powiedzmy sobie szczerze - stoimy dziś nad krawędzią i niestety nie żartuje... W chwili obecnej nasz zespół chwieje się, jak jeszcze nigdy dotąd. Wydarzenia ostatnich kilku dni znacznie wpłynęły na coś ulotnego, co nazywane jest czasem "Morale".
Wypowiedziane słowa były jednak czymś za dużo, co przechyliiło dla niektórych szalę goryczy... A niestety dla wielu szale te są naczyniami połączonymi - czy tego chcą czy nie chcą. Obecna sytuacja jest prawdopodobnie najgorszym momentem w historii Tanuki czy też Wszechbibli. Naprawdę nie pamiętam, bym kiedykolwiek widział tutaj coś tak okropnego... Stoimy przed kryzysem, który uderza w największe spoiwo Tanuki.pl i jedyny czynnik, który sprawia, że taki twór zaistniał - więzy naszej Przyjaźni, Koleżeństwa, Znajomości, czy jak zechcecie to nazwać.
W tej chwili istnienie Nas - jako strony, swego rodzaju społeczności, grupki przyjaciół, oraz instytucji - jest zagrożone jak nigdy dotąd.
Błagam więc Was wszystkich - jako mych przyjaciół - byście wraz ze mną spróbowali dojść do porozumienia i uzgodnić, co z tym należy zrobić.
Prosiłbym, abyście wykazali się kilkoma cechami, bez których ten temat nie ma sensu.
1) Po pierwsze błagam was o absolutną i najgłębszą szczerość - niech nikt nie ukrywa swych odczuć i niech każdy powie, co myśli. Za długo uciekaliśmmy przed tym i to właśnie to zaprowadziło nas nad ten skraj przepaści.
2) Po drugie zachowajmy absolutną kulturę i poszanowanie innych. Nie chodzi nam o to, by kogokolwiek skrzywdzić, olać, czy wgnieść w ziemię, chodzi nam tylko i wyłącznie o uleczenie powstałej sytuacji.
3) Po trzecie i zarazem ostatnie - blagam was by jednak do serca sobie wziąść to, co się dzieje.
Nie zakładam tego tematu po to, by ktokolwiek ucierpiał - przeciwnie, chce dobra każdego. Nie mogę mówić za innych, ale miejsce to stało się dla mnie drugim domem, a jego bywalcy - drugą rodziną. Błagam więc o kulturalną, szczerą rozmowę.
Musimy w niej wziąść udział wsyscy, a to za sprawą tego, że tylko z pomocą wszystkich innych mamy jakąś siłę... Bez siebie jesteśmy tylko zwykłymi Freekami.
Proszę więc, niech każdy przedstawi swój problem... |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 15-11-2005, 09:57
|
|
|
O kobiecina lekkich obyczajów mać...
Spodziewałem się wszystkiego, tylko nie tego...
Tak, bądźmy solidarni, tak bądźmy szczerzy, tak bądźmy razem w imię przyjaźni i wspólnoty. A kiedy stanie się coś złego, to chowajmy głowę w piasek i udawajmy, że nas tu nie ma... CZYSTY Tanukizm w idealnej postaci...
No to teraz dowiecie się, co to znaczy szczerość, wylewność i asertywność
Do tych, którzy byli wczoraj na chacie:
Wam się wydaje, że po jakiego chuja siedziałem wczoraj do wpółdo dwunastej w nocy i robiłem z siebie idiotę na Waszą zresztą proźbę? Już kobiecina lekkich obyczajów wolę od was moi drodzy przyjaciele Agendę... Jak szliśmy na Irenicusa, to solidarnie i na raz, a nie tak - ty sobie Zegramistrz idź, opierdol Avellane, a my poczekamy na efekt.
To sobie czekajcie do usranej śmierci... Ja tymczasem pokaże wam na czym polega szczerość i solidarność.
A więc w kolejności za redakcją:
Tilk
Do ciebie nic nie mam.
Avellana
Z otaczających mnie sierot emocjonalnych i kretynów ty chyba jesteś najmniejsza i najbardziej podobna do człowieka. Nie mniej jednak - naucz się trzymać język za zębami! Naucz się szanować innych! Naucz się nie robić publicznych awantur! Naucz się przepraszać! Mam już dość tego, że za każdym razem, jak postanowisz się z kimś pokłócić w rezultacie sypie się coś, czemu poświeciłem trzy lata życia! A zeszly poniedziałek dałaś prawdziwy popis...
I wszyscy się martwili, nawet Czerwony, tylko nie ty... Może to świadczyć albo o głęokim upośledzeniu emocjonalnym, albo odwrotnie, o zdrowym rozsądku.
Bambosh
Do ciebie nic nie mam.
Serika
"Nie szanuje mnie, czuje się poniżana, smutno mi" narzekasz... Ale żeby coś z tym zrobić, to już nie twoja para kaloszy. Naturalnie. Po co komuś mówić, że źle się z tobą obszedł, skoro można siąść w końciku i płakać? Możesz mieć rybki, albo akwariu - albo nauczysz się stawiać, albo gratuluje udanego życia emocjonalnego... I nie - nażekanie na toksyczne związki, uciekanie, odchodzenie i chowanie głowy w piasek NIC CI NIE POMOŻE!
Xeniph
Do ciebie nic nie mam
Yuby
Do ciebie nic nie mam
Zegarmistrz
Ale ja jestem kurewskim idiotą! Po chuja się pchałem na tą pojebaną stronę? Trzeba było zostać na MW, tam ludzie wydają się normalni. I jak pokazało doświadczenie nie wystawiają cię do wiatru, jak trzeba sprzątać ich śmiecie.
Ryuzoku
Jesteś idiotą! Jesteś idiotą! Jesteś idiotą! Więcej nic do ciebie nie mam.
Ka_tka
Nic do ciebie nie mam
Mai-chan
Nic do ciebie nie mam
Crack
Nic do ciebie nie mam
GVS
Nic do ciebie nie mam
Bianca
Nic do ciebie nie mam. Wiele wskazuje na to, że jesteś jedyną rozsądną osobą tutaj.
Eltanin
Nic do ciebie nie mam
IKa
Gratuluje pomysłowości. Życze też udanego rozwoju wzajemnych stosunków opartych na tym, co planujesz. Ja się do tego nie będę mieszał... Albo sami nauczycie się rozmawiać o swoich problemach, albo chociarz nie goćcie! I naprawde - dojrzewanie nie boli.
Bezimienny
Do ciebie nic nie mam
Wa-Totem
Do ciebie nic nie mam.
Daerian
Do ciebie nic nie mam, ale... Powiedz swojej siostrze, żeby do diabła przestała pultać się tam, gdzie jej nie proszą i pchać paluchy między drzwii...
Ysengrinn
Jedyny niezgocony głos rozsądku - powiedział. Ale, żeby ten głos rozsądku poprzeć to już nie twoja działka. Dysonans poznawczy powiedział... Ale, żeby go przełamywać to też pośle się Zega.
Jest jeszcze Raul do którego nic nie mam.
Jeśłi ktoś spróbuje mi wykasować stąd wulgaryzmy to znajdę go i powyrywam mu nogi z dupy. Albo nauczycie się SAMI rozwiązywać własne problemy, albo spadajcie, ja za Wami płakać nie będę! Jeśłi dalej będzie uciekać od nich tak jak teraz to nie życze sukcesów...
Bo rzadnych sukcesów z tego mieć nie będziecie! Możecie co najwyżej odgrodzić się od społeczeństwa, odejść gdzieś, gdzie was nie będą szukać i być samotnymi dziwolągami, przekonanymi o wlasnym żłym losie i potępieniu, ale nie robiącymi nic, by to poprawić...
I nie myślcie sobie, że będę za wami łaził i wyciągał was z bagna!
O już mi lepiej! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Xeniph
Buruma
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
Grupy: AntyWiP WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 10:06
|
|
|
Zeg, daj ludziom czas, może? Posta napisałeś WCZORAJ WIECZOREM, kiedy większość zainteresowanych:
a) poszła już spać
b) była zmęczona - na przykład kurewsko ciężkim poniedziałkiem z dwiema godzinami snu?
Teraz jest DZISIAJ RANO. Wszyscy albo już są w szkole/uczelni, albo szykują się do wyjścia. NIE MAJĄ JAK odpowiedzieć na twojego posta...
Jak wrócę z uczelni (coś koło siódmej-ósmej) to się wypowiem... |
_________________ You don't have to thank me. Though, you do have to get me donuts. |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-11-2005, 10:16
|
|
|
odnosnie tego co ja i do kogo mam zwykle wiadomo osobom zainteresowanym, reszta wiedziec nie musi. stad przepraszam, ale ja sie nie wypowiem. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 15-11-2005, 10:17
|
|
|
Duża część zainteresowanych była w tym czasie na chacie i do końca mi kibicowała... Albo wóz, albo przewóz. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 10:25
|
|
|
Cytat: | Serika
"Nie szanuje mnie, czuje się poniżana, smutno mi" narzekasz... Ale żeby coś z tym zrobić, to już nie twoja para kaloszy. Naturalnie. Po co komuś mówić, że źle się z tobą obszedł, skoro można siąść w końciku i płakać? Możesz mieć rybki, albo akwariu - albo nauczysz się stawiać, albo gratuluje udanego życia emocjonalnego... I nie - nażekanie na toksyczne związki, uciekanie, odchodzenie i chowanie głowy w piasek NIC CI NIE POMOŻE! |
Przepraszam Zeg, ale to jest mój problem, nie Twój. I to, czy ktoś mnie szanuje czy nie, to też jest mój problem. Podobnie jak to, czy będę za nim latać jak piesek, czy w którymś momencie stwierdzę, że faktycznie lepiej dać sobie spokój, niż wykańczać się emocjonalnie dla kogoś, dla kogo liczę się wyłącznie jako siła robocza na stronie. O ile w ogóle.
Przykro mi, że ze stroną wychodzi jak wychodzi, ale to jest naturalna konsekwencja reszty wydarzeń. Jak dla mnie - akurat najmniej ważna. Nie widzę absolutnie żadnych powodów, żeby znajdować się w redakcji strony, w której będę natykać się na kogoś, od kogo zdecydowanie powinnma sobie zrobić intensywny odwyk. Zwłaszcza, że nigdy nie robiłam strony dla 'tłumów wielbicieli' i wisi mi ona i powiewa.
To wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 15-11-2005, 12:56
|
|
|
Zeg ma rację, zachowałem się głupio, gówniarsko i podle. Nie pierwszy raz i wątpię, by ostatni. Sęk w tym, że w porównaniu z wieloma osobami jestem gówniarzem i uważam je za mądrzejsze od siebie, dlatego też nie lubię pchać się przed linię. Poza tym to nie ja byłem głównym pokrzywdzonym i głupio czekałem, aż się wypowiedzą główne osoby dramatu. Głupie, wiem.
Wszyscy wiedzą, że mam wielką, niewyparzoną japę i prezentuję poziom dyplomacji podobny Wielkim Chanom mongolskim. Widzę jednak, że nie obejdzie się bez moich trzech groszy, z góry więc przepraszam i proszę o nieobrażanie się.
Do tej pory uważałem Avellanę za jedną z najrozsądniejszych osób, jakie znam. A tu nagle dostaję w pysk zagraniem bardziej dziecinnym niż którykolwiek z moich berserków na punkcie trolli. Avellana stwierdziła, że woli redakcję od przyjaciół, radośnie ignorując, że główny trzon redakcji jest w niej tylko ze względu na przyjaźń i w sztukę dla sztuki bawić się nie zamierza. Jest to tak dziwne, że absolutnie nie wiem co z tym fantem robić, jak z nią rozmawiać i co tłumaczyć. Wiem za to, że takie podejście to dla strony tyle, co harakiri. Widzę też, że Avellana fakt ów ignoruje, bądź jest go nieświadoma.
Serika była do tej pory jednym z filarów strony, forum, grupy. Ostatnio zaś jest w stanie psychicznym wykluczającym jakiekolwiek działanie, co gorsza zaraża tym nastrojem innych. Nawet w normalnych warunkach byłaby to niezłych rozmiarów katastrofa, bo chyba nie tylko ja nie potrafię sobie bez niej wyobrazić tego całego projektu. Nie możemy jej jednak zmuszać - nie chce, nie musi. Gdyby chodziło tylko o projekt, byłaby causa finita.
Ale hromolić projekt! Jeśli Avellana i Serika, czy tam ktokolwiek inny z kimkolwiek innym, zamierzają się nie lubić to pozostałą część grupy trafi SZLAG. Dojdzie do tego, że się znowu podzielimy na dwa obozy i będziemy chcieli pozabijać. Względnie siądzie nam system nerwowy i każdy pójdzie w swoją stronę, bo będziemy mieli dość napięcia. Jak by nie było - stowarzyszenie nie powstanie, a strona zarośnie mchem i grzybem. Oczywiście żadna z pań nie zacznie nic robić w tym względnie, bo jedna jest za dumna, a druga uważa, że wystarczy się schować w skorupkę, by mieć święty spokój. Normalnie Shinji i Asuka.
Cała zabawa nie ma oczywiście żadnego sensu, jeśli Avellana w dalszym ciągu ma zamiar się nie odzywać. Ktoś mądry powiedział uparcie milczącemu gościowi na uczcie: "jeśliś głupi, czynisz mądrze, jeśli mądry - głupiś". Ludzie inteligentni problemy między sobą powinni rozwiązywać w dyskusji.Tymczasem wszyscy zażarcie dyskutują z różnymi tomi_mi, Slocikami, Lunarami i innymi homonidami, a gdy przychodzi rozmawiać z ludźmi rozumnymi milczą. Nie mam zamiaru nikomu wytykać dziecinności, sam jestem mniej dojrzały od młodszej ode mnie o trzy lata Maieczki. Błagam was jednak, byście zaczęli rozmawiać i uwierzyli wreszcie w moc tej prostej czynności. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 15-11-2005, 13:31
|
|
|
Można prosić o jaśniejsze nakreślenie wszystkich sytuacji? Bo ja się pogubiłam, a jak wiadomo na czacie zwykle nie bywam - bo-ja-wtedy-już-śpię. Trochę takiej "osobie postronnej" nieprzyjemnie czytać wyrzuty (a momentami i wyzwiska) rzucane przez i w stronę osób, które szanuje, w chwili gdy nie ma pojęcia, o co właściwie chodzi. Nie chodzi nawet o to, że zamierzam stawać po którejś ze stron w sprawie, która mnie w zasadzie bezpośrednio nie dotyczy. Po prostu zupełnie nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.
A na razie wątek ten - nie wątpię, że mający sens dla znających sprawę - wyżej wspomnianej osobie postronnej sprawia wrażenie kłótni na zasadzie "bo ja go nie lubiem, bo on jest niedobry". Fakty? Z góry dziękuję.
(Tak, ja wiem, że zaraz będzie, ze "trzeba było się interesować" względnie "trzeba było coś więcej robić" - przepraszam? ^^") |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-11-2005, 13:45
|
|
|
ka_tka napisał/a: | (Tak, ja wiem, że zaraz będzie, ze "trzeba było się interesować" względnie "trzeba było coś więcej robić" - przepraszam? ^^") |
nie masz racji i nie za bardzo jest za co przepraszac. ja na czacie nie bywam wlasnie-by-sie-nie-pakowac.
natomiast fakt, przykro mi to mowic, ale forum (przynajmniej jak dla mnie) nie jest najlepszym miejscem na zalatwianie tego problemu. Poniewaz Panie i Panowie, nie wiem czy zauwazyliscie, ale Tanuki to w tej chwili conajmmniej 2 razy wiecej ludzi niz tylko ci co bywaja na czacie. nie liczac "stowarzyszonych".
malo tego (bez obrazy), prosba do WSZYSTKICH zainteresowanych nie mieszac forum czy strony do calej tej awantury. poniewaz na jednym i na drugim jest sporo ludzi ktozy chca i maja prawo do neutralitetu. malo tego, nie koniecznie musza o calej sprawie wiedziec. a jesli sie upra to (znowu, bez obrazy) w sytuacji gdy nawet wszyscy bezposrendio zainteresowani ta sprawa trzasna drzwiami beda mogli i chcieli to ciagnac dalej
to czy strona czy forum upadnie, to nie jest zaden argument ani temat tej dyskusji. wyjasnijcie swoje prywatne sprawy, a potem bedzie mozna patrzec dalej co z jednym a co z drugim. bo "a ona nas wykorzystuje/chce wykorzystywac" i "a oni nic na stronie nie robia" jest w tej chwili dyskusja z nieco innej beczki. chyba przy poprzedniej awanturze zostalo ustalone: przymusu nie ma, jak ktos nie chce to nie robi. jak ktos mowi ze robi to robi. jak chce robic to nie placze ze roboty nie ma bo roboty starczy dla wszystkich i jeszcze zostanie. jak ktos nie robi to nie narzeka ze kto inny robi
to co w tej chwili wyjasniacie dotyczy WAS I TYLKO WAS, przy czym mam tu na mysli ze jest to wasza sprawa prywatna.
i BARDZO prosze, pamietajcie, ze im mniej osob zaangarzowanych w jakiekolwiek wyjasnianie stosunkow tym latwiej je wyjasnic i tym mniej krwi sie zwykle przy tym przelewa - wiec to wcale nie jest tak ze KAZDY musi sie wypowiedziec. jezeli ktos ma problem nie zwiazany ze sprawa poniedzialkowa to niech pojdzie do osoby z ktora ma ten problem i postara sie to z nia wyjasnic.
zeg - i tak na marginesie, czesc osob do ktorych sie odwolujesz nie ma dostepu do tajnego, stad w ogole nie wie ze ten post istnieje.
z gory dziekuje. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 14:18
|
|
|
Trudno mi się wypowiadać. Mogę tylko powiedzieć, że ja tutaj - na forum, na stronę nie przyszłam "bo chciałam robić projekt"... Ja bardziej w ten projekt zostałam wciągnięta przez ludzi, których polubiłam. Mam dziwną pamięć i pamiętam dziwne rzeczy - na przykład pmkę, którą dostałam od Avellany ponad rok temu, która brzmiała "Odważna istoto, może nas odwiedzisz na chacie Blue Haven, prawie każdego wieczora ktoś jest :)" Pamiętam, jak Serika przyniosła mi berecik od munduru harcerskiego i jak urwałam się z zakończenia akcji harcerskiej "Bądź Gotów" i z plecakiem ze stelażem na plecach poczłapałam do BUWu żeby spotkać się z Ave, Seri i Ryuzokiem. Parę dni temu, przeglądałam z mamą zdjęcia ze zjazdu. Mama była zachwycona tym, że się śmieję. Uwierzcie mi, to było duże osiągnięcie.
Lubię was, psiakrew. Lubię, szanuję, podziwiam, opcjonalnie boję się (wybacz Bianca, ale nadal uważam, że jesteś przerażająca - co nie przeszkadza w lubieniu cię...). I naprawdę nie chcę tego stracić.
I tak, nadal będę się przejmować tym, że ktoś, coś, kiedyś, o coś i nadal będę uśmiechać się do niektórych rzeczy widzianych w sklepach, myśląc sobie "O, a to by się pewnie spodobało..." |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 17 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 15-11-2005, 15:37
|
|
|
Nie bede komentowac tego o ludziach. Ja lubie wszystkich tanukian. Tych co spotkalem osobiscie i tych z ktorymi ledwo zamienilem pare zdan na czacie czy na forum.
Rozumiem, ze kazdy ma slabszy dzien i emocje biora gore.
Nie wtracam sie, mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni.
Dlaczego? Bo dla mnie kazdy z Was jest integralna czescia Tanuki.
Przez ostatnie lata (do Zjazdu) wakacje to byl dla mnie wyraz w slowniku. Wyjazd weekendowy to bylo wszystko na co moglem liczyc. I kiedy nadazyla sie okazja byc z Wami przez prawie tydzien to bylo niesamowicie mile zrzadzenie losu.
Milo bylo was widziec wszystkich razem, robiacych to na co macie ochote.
Milo bylo zobaczyc inteligentnych ludzi ktorzy potrafia dyskutowac i celem ich spotkan nie jest "imprezowanie".
Chce z Wami jechac na kolejny Zjazd. Dlatego, ze Was lubie. Wszystkich. |
_________________ “Why is it," he said, one time, at the subway entrance, "I feel I've known you so many years?"
"Because I like you," she said, "and I don't want anything from you.”
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 16:17
|
|
|
Zeg, wybacz. Ale jeśli ty miałeś czas coś napisać, to nie znaczy, że inni mieli. I to absolutnie nie znaczy, że zostałeś wypchnięty przed tłum żeby się wygłupić. Zamierzałam napisać to co myślę o całej sytuacji - niestety wczoraj wieczorem wydarzyło się coś, co mi to uniemożliwiło, i przykro mi, ale nie mogłam. Tłumaczyć się nie będę - mam taką sytuację w domu, a nie inną i to wystarczy do Twej wiadomości.
Co do tematu:
Wkurzają mnie i zarazem bolą wszelkie obwinianie się, wszelkie kłótnie i nieporozumienia. Ale powoli uczę się z tym żyć, bo zycie to nie bajka - życie jest kurewsko wredne i niesprawiedliwe, a kiedy juz myslisz, że cos się uda, to daje ci takiego kopa, że aż sie odechciewa. Ale trzeba się podnieść i iść dalej. Ostatnie wydarzenia w życiu osobistym nauczyły mnie, że są sytuacje, w których wszytko inne traci znaczenie i są naprawde większe tragedie.
Co do zaistniałej sytuacji:
Nieporozumienie główne jest jedno: MY uważamy Cię za Przyjaciela i to nas przyciaga, trzyma i scala. Jeśli nie chcesz, nie umiesz, albo nie możesz tego zaakceptować... Nie wiem, jakim cudem doszłas do tego wniosku do jakiego doszłaś, ale nic nie wyjasnianie, nie rozmawianie jest męczące. I to dla wszystkich.
Sama mam nadzieję, że czymś w rodzaju przyjaciela jednak jestem. choć nie jestem ani kotem, ani psem.
Co do strony:
Na stronie bedę dalej pracować. Nie zamierzam rzucić wszystkiego w cholerę - za dużo w to włożyłam serca. A poza tym podoba mi się idea - zawsze chciałam zrobic COŚ. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 18:43
|
|
|
<zdezorientowany, rozgląda się bezradnie> |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Xeniph
Buruma
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
Grupy: AntyWiP WIP
|
Wysłany: 15-11-2005, 19:01
|
|
|
Bianca - ta cała sprawa, jakby na to nie patrzeć, DOTYCZY także bezpośrednio przyszłości strony, więc to forum jest najbardziej odpowiednim miejscem na jej przedyskutowanie. A chcący zachować "neutralitet" także powinni o niej wiedzieć, choćby po to, żeby nie zdziwić się gdyby nagle się okazało, że same zostały w redakcji. Ale to nieważne. Nie o tym chciałem pisać.
Chciałem za to napisać, że cała ta panująca ostatnio toksyczna atmosfera mnie wkurza. Co to jest? Serika i Avellana, które do tej pory sprawiały wrażenie najlepszych przyjaciółek, permanentnie obrażają się na siebie. Avellana rezygnuje z "życia społecznego" i od tej pory zaczyna się zajmować wyłącznie stroną. Że kobiecina lekkich obyczajów co!? Czy świat znowu stanął na głowie? Ja rozumiem, że nasza społeczność to banda indywidualistów i to normalne, że od czasu do czasu wybuchają między nami jakieś scysje... Ale to, co się ostatnio dzieje, to już, do jasnej ciasnej, przegięcie!
Miałem być szczery, więc będę.
Zarówno Tanuki Anime, Tanuki Czytelnia jak i pozostałe, niedorobione serwisy Tanuki obchodzą mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Jestem tutaj ze względu na LUDZI, i tylko i wyłącznie ze względu na nich. Pisałem recenzje na Anime tylko i wyłącznie ze względu na Avellanę. Piszę Czytelnię wyłącznie dlatego, że Avellana z Seriką, a później IKa mnie poprosiły. Gdyby o to samo poprosił mnie ktoś spoza społeczności, z miejsca odesłałbym go na drzewo. I sądzę, że większość osób się ze mną zgodzi.
Avellano droga, zrozum wreszcie... Wszystkiego, co zrobilismy dla strony, nie robiliśmy dla żadnej wydumanej sławy, czy uznania w oczach jakichś kretynów. Robiliśmy to dla CIEBIE, bo cię lubimy, i uważaliśmy za przyjaciółkę. I boli nas, że po tym wszystkim tak się od nas odgradzasz...
Ja też nie jestem w tym wszystkim bez winy. Być może powinienem był z tobą porozmawiać, spróbować wbić trochę rozumu do tej głowy... Ale, choć zawsze uważałem Cię za bliską przyjaciółkę, nie zrobiłem tego. Uznałem, że osoby bardziej ode mnie wygadane lepiej poradzą sobie z tym zadaniem. Czy moja interwencja wogóle mogłaby coś zmienić? Nie wiem...
Ale nie postawiłem jeszcze ani na tobie, ani na nikim innym kreski, więc uspokujcie się i zacznijcie się zachowywać jak na grupę przyjaciół przystało. Wszyscy! Bo ja mam już dość... |
_________________ You don't have to thank me. Though, you do have to get me donuts. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 15-11-2005, 19:53
|
|
|
Podpisuję sie pod tym, co napisała IKa, tak samo pod tym, co napisał Xen. W pełni również rozumiem uczucia Mai. Nie ma nic do dodania.
Cytat: | natomiast fakt, przykro mi to mowic, ale forum (przynajmniej jak dla mnie) nie jest najlepszym miejscem na zalatwianie tego problemu. Poniewaz Panie i Panowie, nie wiem czy zauwazyliscie, ale Tanuki to w tej chwili conajmmniej 2 razy wiecej ludzi niz tylko ci co bywaja na czacie. nie liczac "stowarzyszonych". |
My tu byliśmy przed Tanuki, jak Tanuki będzie miał wąty to się Tanuki uśpi. Temat nie jest do gadania o stronie, a o stosunkach międzyludzkich, więc spokojna głowa. Jedyny związek ze stroną jest taki, że jeśli te stosunki się nie unormują to strona tego lekko nie zniesie.
Cytat: | Rozumiem, ze kazdy ma slabszy dzien i emocje biora gore. |
Ten słabszy dzień trwa zdecydowanie za długo. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|