Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Tokyo Babylon |
Wersja do druku |
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 21-07-2008, 10:58 Tokyo Babylon
|
|
|
timecage
Cytat: | Jak zwykle tanuki mnie nie zawiodło – udało mi się przeczytać parę bzdur :/
Tak się zastanawiam jaką mangę czytał autor recenzji, podobnie komentujący. Bo z pewności nie TYOB.
Może najzwyczajniej ta korona twórczości CLAMPu i historia dwóch najważniejszych postaci, jakie nasze kochane Panie Rysowniczki stworzyły jest dla wielu zbyt trudna, zbyt skomplikowana?
Może parę podpowiedzi:
To nie jest prequel do X.
To nie jest shounen-ai.
To nie jest kryminał ani dramat ani horror.
Tokyo Babylon to manga jedyna w swoim rodzaju, historia o najwyższym stopniu skomplikowania, przemyślana w każdym szczególe. To historia dwóch postaci, o których autorki bez ogródek mówią „najważniejsze”, do których wracały i wracają często.
Nie można nazywać się fanem CLAMPu nie znając i nie rozumiejąc Tokyo Babylon.
Zachęcam więc do czytania wszystkich, którzy czują się na siłach. |
|
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 21-07-2008, 12:43
|
|
|
W poście timecage poruszonych zostało kilka dosyć od siebie odległych kwestii, ale cóż, napisało się recenzję, trzeba odpowiedzieć.
Cytat: | Może najzwyczajniej ta korona twórczości CLAMPu i historia dwóch najważniejszych postaci, jakie nasze kochane Panie Rysowniczki stworzyły jest dla wielu zbyt trudna, zbyt skomplikowana? |
Tu widzę dwa zagadnienia; Tokyo Babylon jako "korona twórczości CLAMPa" oraz Tokyo Babylon jako utwór zbyt trudny i skomplikowany.
Odnosząc się do "korony twórczości", to rzeczywiście, omawiany tu tytuł jest jedną z najlepszych produkcji grupy CLAMP. Ale czy faktycznie ukoronowaniem? Trzeba zauważyć, że Tokyo Babylon jest jedną z najstarszych mang CLAMPa, i o ile się orientuję, pierwszą tak długą serią (problem w tym, że w latach 1990-1993, w których ukazywał się Tokyo Babylon, wydawanych było kilka innych mang CLAMPa, np. RG Veda). Przyjęcie, że "pierwsze=najlepsze", a później nic już lepszego nie wyszło, jest dla mnie dosyć zaskakujące. To już pewnie kwestia gustu, ale przyznam, że pod względem kreski o wiele bardziej cenię Clover, a jeżeli chodzi o fabułę - RG Vedę.
Czy Tokyo Babylon jest skomplikowanym komiksem, trudnym w odbiorze? Nieszczególnie. Rozdziały są stosunkowo krótkie, nie powiązane ze sobą fabularnie (wyjątkiem jest pełzający związek Seishirou i Subaru - ale o tym później), i prawdę pisząc, w większości przypadków dosyć banalne w treści. Aktorka, która popełniła samobójstwo po tym, jak jej film skasowali. Dziewczyna, opętana przez ubranie z wyprzedaży. Problem przemocy w szkole... Owszem, niektóre są ciekawe i poruszające (np. historia dziewcząt, które ubzdurały sobie że są magical girls), ale wydaje się że nie trzeba jakiejś szczególnej inteligencji, aby je zrozumieć. Mniej więcej od 5. tomu kończy się "monster of the week" a rozpoczyna "początek końca", ale doprawdy, autorki na tyle prosto i jasno pokazują kolejne wydarzenia (dokładnie wyjaśniając motywy postaci!), że to również nie przekracza granic pojmowania przeciętnego czytelnika.
Cytat: | To nie jest prequel do X.
To nie jest shounen-ai.
To nie jest kryminał ani dramat ani horror. |
Odnośnie "prequela do X", przypomnę może daty wydawania obu serii. Tokyo Babylon to 1990-1993, X - 1992-1995 (początek problemów wydawniczych, seria "zrywami" wydawana jest do dzisiaj). Tak więc rzeczywiście, nie jest to prequel w ścisłym znaczeniu tego słowa. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że wszyscy główni bohaterowie z Tokyo Babylon pojawiaj się również w X, i to bynajmniej nie w drugoplanowych rolach, uznałem że takie określenie jest uprawnione. Co więcej, w X znajduje się zakończenie historii z Tokyo Babylon, bez którego jak sądzę pierwsza manga jest nieco niekompletna.
Odnośnie przydzielenia wyróżników "shounen-ai" i" horror", pozwolę sobie zacytować samego siebie z recenzji:
Cytat: | Z pewnością będzie to dzieło atrakcyjne dla czytelników zainteresowanych horrorem w subtelnym wydaniu, budzącym raczej niepokój niż strach i koncentrującym się bardziej na zachowaniach ludzi w obliczu świata nadnaturalnego, a nie na samych “potworach”. |
Cytat: | Trzeba też powiedzieć, że wyróżnik shounen-ai przyporządkowany został nieco na wyrost; związek, łączący Seishiro i Subaru ma dosyć skomplikowany charakter i nie do końca mieści się w “słownikowej” definicji tego gatunku. |
Jak widać, zdawałem sobie sprawę, że Tokyo Babylon to ani typowy horror, ani shounen-ai. Niemniej jednak, w komiksie można znaleźć zarówno istotne elementy z powieści grozy, jak i związek pomiędzy męskimi bohaterami wykraczający poza "szorstką przyjaźń", tak więc i tu czuję się uprawniony w zastosowanych określeniach.
A dramat i kryminał? Cóż, historia z Tokyo Babylon nie należy do szczególnie optymistycznych, natomiast jeżeli chodzi o kryminał, to mamy tu do czynienia z jego podgatunkiem, określanym mianem occult detective. Nie mając jednak takiego wyróżnika na Tanuki, posłużyłem się najlepszym z dostępnych.
Cytat: | Nie można nazywać się fanem CLAMPu nie znając i nie rozumiejąc Tokyo Babylon. |
Kończąc już tego przydługiego posta, pragnę zauważyć, że nieznajomość wczesnych dzieł CLAMPa w żadnym razie nie przeszkadza w delektowaniu się współczesnymi tytułami tej grupy. Dobrym przykładem może być tutaj Tsubasa: Reservoir Chronicle, czy też powiązany z nią xxxHolic, tworzone już w zupełnie innym stylu. Zalecam też odrobinę dystansu do przedmiotu uwielbienia. Czas nie stoi w miejscu, komiks się rozwija, i chyba trochę smutno jest pozostać na zawsze na początku lat dziewięćdziesiątych. |
|
|
|
|
|
timecage
Gość
|
Wysłany: 13-08-2008, 00:33
|
|
|
Na początek: Tokyo Babylon nie jest moim przedmiotem uwielbienia. Poczułem po prostu współczucie dla tej mangi i jej twórczyń, czytając recenzję wykonaną z podejściem: wczesny tytuł, occult detective, pełzający związek. Może trochę mniej dystansu do omawianych tytułów?
Czy do Szanownego Pana Recenzenta dociera znaczenie pojęcia korona twórczości? Tokyo Babylon jest dziełem doskonały, dziełem do którego wątków i postaci autorki wracały wielokrotnie, dziełem o którym do tej pory autorki wypowiadają się z rozrzewnieniem. Jakie ma znaczenie kiedy to zostało wydane? Napisałem ponadto koroną, nie ukoronowaniem.
Bardzo podobała mi się fachowa opinia na temat skomplikowania fabuły i długości rozdziałów. Chętnie zatem przekonam się, co przeciętny czytelnik - na przykład w postaci Pana Recenzenta - sądzi o motywach działania poszczególnych postaci. Chętnie ujrzę momenty w których, jak zapewne nie zauważyłem, autorki dokładnie wyjaśniają owe motywy. Chętnie przeczytam o czym jest ta manga i jakie znaczenie ma tytuł.
Tak się składa, że X czytałem przed Tokyo Babylon. Ze zrozumienie wątku SubaruSeishirou nie miałem wielkich problemów. Skoro, jak przeczytałem, nie jest prequelem w ścisłym znaczeniu tego słowa, to po co tego słowa używać?
Tokyo Babylon nie jest niekompletne bez zakończenia, przedstawionego w X. Czyżby pojęcie mangi z niedopowiedzianym zakończeniem było tak niespotykane?
Wedle Pańskiego rozumowania Card Captor Sakura jest prequelem do Tsubasa Reservoir Chronicle.
Do przylepionych etykietek nie mam pretensji innych, niż uznające je za niewłaściwe. Rozumiem, że przeciętny czytelnik etykietek potrzebuje.
Na koniec tego przydługiego posta spróbuję rozwinąć swoje stwierdzenie. Otóż potwierdzam: nie można nazywać się fanem CLAMPu nie znając i nie rozumiejąc Tokyo Babylon. Nie dlatego, że należy zatrzymać się na początku lat dziewięćdziesiątych (skąd taka bzdura?). Jak już wspomniałem proszę zauważyć jak ważną mangą jest TB dla pań z CLAMPu. Jak ważne są dwie główne postaci - grają niemal główne role w dwóch innych bardzo ważnych, wręcz epokowych dla CLAMPu mangach. Panie z CLAMPu podkreślały same, jak TB jest dla nich ważne. Proszę zauważyć która to figurka jest najtrudniej dostępną spośród CLAMP in 3D-Land.
Swoją krytyką miałem nadzieję zachęcić tylko do jednego: unikaniu recenzowania tak ważnych dzieł bez wniknięcia w nie głębiej, niż nakazywałby obowiązek. |
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 13-08-2008, 18:21
|
|
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź, i serdecznie witam na forum!
Na wstępie przyznaję, ze zgadzam się z większością zarzutów podniesionych w powyższym poście.
Rzeczywiście, nie uważam Tokyo Babylon za dzieło doskonałe, co więcej, nie uważam go nawet za najlepszy komiks grupy CLAMP. Niestety, inne komiksy CLAMPa spodobały mi się bardziej, i raczej nic na to nie poradzę. Prawdą jest również, że pisząc recenzję brałem pod uwagę wyłącznie własne zdanie, kompletnie nie zważając na to, co sądzą o Tokyo Babylon inni. Aczkolwiek nie są znane mi wyniki sprzedaży figurek w 3D-Land (nie interesuję się figurkami, nie znam również tego sklepu), dobrze wiem, jak bardzo Tokyo Babylon istotne jest dla autorek. Cóż, recenzję pisałem bardzo subiektywnie, i zawarłem w niej wyłącznie własny punkt widzenia (a nie autorek, innych czytelników, fanów itp.). Taki mam styl pisania recenzji, nie zamierzam go zmieniać, ale doskonale rozumiem, że nie musi się on wszystkim podobać.
Słuszny jest również domysł, że nie spotkałem dotychczas mangi z "niedopowiedzianym" zakończeniem, czy może bardziej ściśle - nie spotkałem mangi, której fabuła miałaby zakończenie w innej mandze. Było to dla mnie zjawisko na tyle niespotykane, że wspomniałem o nim w recenzji.
Rozumiem, że kogoś może naprawdę interesować, co sądzę o motywach działania poszczególnych postaci, tytule i znaczeniu mangi, przyznam jednak szczerze, że nie mam ochoty na dyskusję w tym zakresie. Jak rozumiem, miałoby to służyć ocenie, czy zrozumiałem powyższe zagadnienia "tak jak trzeba" - biorąc jednak pod uwagę, jak rozbieżne mogą być interpretacje utworów literackich, angażowanie się w polemikę na forum uważam za bezproduktywne.
Na koniec poddam pewnien pomysł. Otóż na Tanuki.pl istnieje możliwość publikacji wielu recenzji tego samego tytułu. W związku z tym, zapraszam do napisania recenzji alternatywnej, uwzględniającej pominięte przeze mnie elementy, i pokazującą komiks z innego punktu widzenia. Jeżeli tekst będzie poprawny stylistycznie, chętnie opublikujemy go na Tanki Manga. Biorąc pod uwagę, że nasze zdania na temat Tokyo Babylon istotnie się różnią (takie przynajmniej odnoszę wrażenie), alternatywna recenzja byłaby z pewnością interesująca dla czytelników. |
|
|
|
|
|
timecage
Gość
|
Wysłany: 23-08-2008, 16:05
|
|
|
Trzy sprostowania:
3D-Land to nie sklep a seria figurek made by CLAMP themselves (czy raczej pod ich nadzorem, z ich projektem i ich błogosławieństwem).
Proponując wyjaśnienie wątków mangi chciałem przekonać się, czy faktycznie "autorki na tyle prosto i jasno pokazują kolejne wydarzenia (dokładnie wyjaśniając motywy postaci!), że to również nie przekracza granic pojmowania przeciętnego czytelnika". Bo z własnego doświadczenia wiem, że zaledwie znikomy ułamek czytających tę mangę rozumie te motywy postaci.
Pisząc o mandze z niedopowiedzianym zakończeniem miałem na myśli mangę z niedopowiedzianym zakończeniem. Nie mangę z zakończeniem w innej mandze.
Manga z niedopowiedzianym zakończeniem to manga, której zakończenia nie otrzymujemy na tacy, ale które jest w większym lub mniejszym stopniu przewidywalne i wyjaśnialne.
Tokyo Babylon JEST zakończoną mangą. Reszta historii, jaką otrzymujemy w X nie jest konieczna. Jest możliwa, ale nie konieczna. Nie neguje wątków TB, raczej rozwija to, co mogło być (i jest) w TB niejasne (aczkolwiek wyjaśnialne).
To tyle mojego rozwodzenia się.
Propozycję recenzji rozważę, aczkolwiek powiem szczerze: nie lubię Tanuki, bowiem niestety do ogromnej ilości recenzji, zarówno mang jak i anime, mógłbym się w ten sposób przyczepić, mając niestety ku temu uargumentowane podstawy.
A moja jedna niestety tak silnego prądu nie zawróci.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|