FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Hakaba Kitarou - recenzja
Wersja do druku
Teukros Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 09 Cze 2006
Status: offline
PostWysłany: 13-03-2009, 22:14   Hakaba Kitarou - recenzja

Zaznaczam od razu, że ani mangi nie czytałem, ani anime nie oglądałem, a poniższe uwagi odnoszą się do recenzji wyłącznie od strony "technicznej".

Cytat:
Odcinkom towarzyszą zazwyczaj melodie instrumentalne i przeróżne dźwięki kojarzące się z opustoszałymi wioskami, kapliczkami i ogólnie pojętymi legendami.

Nie jest łatwo zrecenzować muzykę w anime, ani nawet solidnie ją opisać. Tutaj wyraźnie się to nie powiodło; opis brzmi może nieźle, ale po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że naprawdę pojęcia nie mam, jakie to dźwięki mogą kojarzyć się (jednocześnie!) z opustoszałymi wioskami, kapliczkami i ogólnie pojętymi legendami. A może chodzi o tradycyjną muzykę japońską?

Cytat:
Prócz tego całe otoczenie kojarzy się z cyklem Rodzina Adamsów, czy chociażby filmami o Drakuli.

Filmów o Drakuli powstało kilka, jeżeli już porównywać to z jednym z nich, warto byłoby też wskazać na podobieństwa. Przykładowo, wnioskując z recenzji, Hakaba Kitarou ani trochę nie jest podobny do Draculi Coppoli.

Cytat:
Jeżeli napiszę, że głosu użyczyła mu ta sama pani (Masako Nozawa), którą znamy z ról m.in. Goku i większości jego potomków (Dragon Ball…), to wszystko powinno być jasne.

Znaczy, co staje się jasne? Akurat serii Dragon Ball nie oglądałem, ale z kontekstu zupełnie nie wynika, do czego odnosi się wzmianka o seyuu. Do odgrywania postaci Kitarou, czy może chciałeś zwrócić uwagę na podobieństwo pomiędzy Kitarou a postaciami z Dragon Ball? Czy może chodziło o coś jeszcze innego?

Cytat:
Mniej więcej każdy odcinek jest epizodem z życia bohaterów, którzy stykają się z różnymi problemami. Ponieważ jest to dosyć krótka seria, nie mogę powiedzieć, by była to jakaś szczególna wada.

W niemal każdym anime jego bohaterowie stykają się z różnymi problmemami, chyba nie jest to coś na tyle wyjątkowego, aby zwracać na to uwagę w recenzji? I na czym polega wada? Na epizodyczności odcinków? A jeżeli tak, to dlaczego to wada? Naprawdę nie rozumiem.

Podsumowując - recenzja kuleje. żaden z ww. problemów sam w sobie nie jest poważny. Wzięte razem, sprawiają że recenzja irytuje, sprawia wrażenie nieprzemyślanej i niedokończonej.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 13-03-2009, 22:34   

Ja mam kilka uwag odnośnie recenzji. Anime nie oglądałam, chociaż już od bardzo długiego czasu się do niego przymierzam (zdecydowanie lubię taką tematykę). Sporo czytałam o tym tytule i mam wrażenie, że trochę zbyt pobieżnie potraktowałeś fakt, że poniekąd jest to "kontynuacja". O ile dobrze pamiętam, poprzednich serii było bodajże pięć i nie liczyły one jedenaście odcinków, ale dużo więcej i spokojnie można je nazwać tasiemcami (że o mandze nie wspomnę). Dla Japończyków jest to rzecz kultowa, o czym świadczy chociażby sama liczba ekranizacji mangi i popularność jaką cieszy się bohater. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na Tanuki nie ma obowiązku obejrzenia wszystkich poprzednich części i przeczytania mangi przed napisaniem recenzji i absolutnie tego nie wymagam. Rzecz w tym, że jest to tytuł specyficzny, silnie związany z pewnym kręgiem kulturowym (nie dorabiam tutaj do Hakaba Kitarou filozofii) i sądzę że warto było o tym szerzej wspomnieć w tekście. Chodzi mi o to, żeby zwrócić uwagę widza, że to nie do końca taki zwykły horror, a solidny kawałek japońskiego "folkloru".

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-03-2009, 22:36   

Cytat:
Jeżeli napiszę, że głosu użyczyła mu ta sama pani (Masako Nozawa), którą znamy z ról m.in. Goku i większości jego potomków (Dragon Ball…), to wszystko powinno być jasne.


Ja się czepie tego fragmentu. Otóż Dragonball w Polsce leciał w dubbingu francuskim. W ten sposób oglądało go dobre 95% widzów. Trudno więc obronić tezę, że głos japońskiego lektora jest dobrze znany. Z tego, co pamiętam wystąpił on maksymalnie w kilku, ostatnich odcinkach.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Paweł Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 25 Gru 2008
Status: offline
PostWysłany: 13-03-2009, 22:39   Re: Hakaba Kitarou - recenzja

Teukros napisał/a:

Nie jest łatwo zrecenzować muzykę w anime, ani nawet solidnie ją opisać. Tutaj wyraźnie się to nie powiodło; opis brzmi może nieźle, ale po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że naprawdę pojęcia nie mam, jakie to dźwięki mogą kojarzyć się (jednocześnie!) z opustoszałymi wioskami, kapliczkami i ogólnie pojętymi legendami. A może chodzi o tradycyjną muzykę japońską?


Może chodzi o tradycyjną muzykę japońską, nie znam się niestety na takowej, zatem wypisałem wszystkie skojarzenia, które nasuwały się w momentach, w których ta się pojawiała. Przyznaję, że nie jest to żaden dokładny, jednak nie wiem dlaczego twierdzisz, że muszą się one pojawiać jednocześnie. Napisałem przecież "przeróżne", po czym je wymieniłem.

Cytat:

Filmów o Drakuli powstało kilka, jeżeli już porównywać to z jednym z nich, warto byłoby też wskazać na podobieństwa. Przykładowo, wnioskując z recenzji, Hakaba Kitarou ani trochę nie jest podobny do Draculi Coppoli.


To jedynie luźne skojarzenie, nie jestem w stanie przywołać dokładnego przykładu. Jest różnica pomiędzy kojarzyć się, a przypominać, dlatego uważam że mam prawo do przywoływania ogółu tytułów bez podawania konkretnych uzasadnień.

Cytat:

Znaczy, co staje się jasne? Akurat serii Dragon Ball nie oglądałem, ale z kontekstu zupełnie nie wynika, do czego odnosi się wzmianka o seyuu. Do odgrywania postaci Kitarou, czy może chciałeś zwrócić uwagę na podobieństwo pomiędzy Kitarou a postaciami z Dragon Ball? Czy może chodziło o coś jeszcze innego?

Głos ten jest dosyć charakterystyczny, dlatego dla osób zaznajomionych z tematyką "wszystko jest jasne". Wiadomo, że jeżeli ktoś nie jest, to nie będzie wiedział o co chodzi. Z tym, że to jest tak samo jak odwoływanie się do różnych postaci i ich seiyuu, jeżeli ktoś serii nie oglądał, to informacja ta nic mu nie daje, co nie znaczy, że jest tam nie na miejscu, prawda?

Cytat:

W niemal każdym anime jego bohaterowie stykają się z różnymi problmemami, chyba nie jest to coś na tyle wyjątkowego, aby zwracać na to uwagę w recenzji? I na czym polega wada? Na epizodyczności odcinków? A jeżeli tak, to dlaczego to wada? Naprawdę nie rozumiem.


epizod (wg. słownika Kopalińskiego) - "zdarzenie nieistotne, uboczne, przelotne, bez ważnych skutków; incydent". Innymi słowy, w żadnym odcinku nie stało się nic, co miałoby jakieś szczególne znaczenie. Ze względu na długość serii, nie jest to wada, gdyż ta nie jest w stanie zanudzić potencjalnego widza (czyli np. mnie).

Cytat:

Podsumowując - recenzja kuleje. żaden z ww. problemów sam w sobie nie jest poważny. Wzięte razem, sprawiają że recenzja irytuje, sprawia wrażenie nieprzemyślanej i niedokończonej.


Co prawda nikt nigdy nie mówił, że moje recenzje muszą być przemyślane, dokończone i przy tym nieirytujące, aczkolwiek szanuję Twoje zdanie.

EDIT:
moshi_moshi napisał/a:
Trochę zbyt pobieżnie potraktowałeś fakt, że poniekąd jest to "kontynuacja".

Jeżeli dobrze zrozumiałem, to nie jest kontynuacja a swego rodzaju spin-off. Jako jedyny z cyklu Kitarou opiera się na oryginalnej mandze, gdzie sam Kitarou nie był obrońcą ludzkości, a ludzi szczerze nienawidził. I ta właśnie jedenastoodcinkowa seria jest jakby początkiem, wszelkie inne tylko bazują na mandze, która potem zmieniła tytuł.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group