Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Recenzje Code Geass - jak je oceniacie? |
Wersja do druku |
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-10-2008, 20:33 Recenzje Code Geass - jak je oceniacie?
|
|
|
Anime to wzbudzało wiele kontrowersji, więc z utęsknieniem czekałam na recenzję drugiego sezonu. Z pewnością jest trudny do zrecenzowania i ocenienia, więc tym bardziej rosła moja ciekawość. Zastanawiałam się jak Melmothia sobie z tym zadaniem poradzi.
Recenzja pierwszego sezonu Code Geassa była dla mnie swojego rodzaju fenomenem. Nie miałam wątpliwości po jej przeczytaniu czy sięgnąć po tą serię, a gdy już ją pochłonełam, zgadzałam się z absolutnie wszystkim.
Z drugim sezonem jest już troszkę trudniej. Ogólnie cała recenzja jest świetna i oddaje mniej więcej jak było w rzeczywistości, ale oczywiście mam kilka ale...
Cytat: | Wydaje się, że nawet bohaterowie nie nadążają za kolejnymi zwrotami w fabule, co i rusz zmieniając zdanie, cel i stronę konfliktu. Prowadzi to do pewnej niekonsekwencji, zapominania przez postaci tego, do czego dążyły, a miejscami powtarzania przez danego bohatera jednego i tego samego, co przypominało zdartą płytę. Dziwi Lelouch, wpierw tonem znawcy stwierdzający, że naiwnością ze strony Czarnych Rycerzy było walczyć, skoro z góry byli skazani na przegraną z silniejszym przeciwnikiem, oznajmiający, że świat jest niesprawiedliwy, jakby to było coś oczywistego, który niedługo potem jest zdumiony i oburzony, gdy jego przeciwnik w grze w szachy zastosował brudną zagrywkę. Czasami bohaterowie zdawali się mieć poważny problem z komunikacją międzyludzką. Niekiedy widziałam ich jako te kukiełki na sznureczkach, poruszające się tak, jak reżyser wskaże palcem. Jakby każda postać miała taki wewnętrzny przełącznik wprowadzający ją, gdy potrzeba, w stan „wzniosłej mowy o przyszłości i szczęściu bliźnich” tudzież „dla zwycięstwa zrobię wszystko”, z którego twórcy zbyt często korzystają, pstrykając w tę i we w tę. |
Nie zgadzam się. Starzy bohaterowie nie zmienili zachowania jakoś znacząco. Oranż przeszedł na stronę Leloucha, ale miał do tego jasne dla nas powody. Nie było to jakąś niekonsekwencją czy coś. I trzeba przyznać, że większość polubiła pomarańczę po tym incydencie, a wcześniej był jedną z bardziej znienawidzonych postaci.
Suzaku. To się zgodzę miał mały odpał w okolicach końca serii, gdy nagle go na zamachy stanu wzieło. Ale i w wersji "dobry rycerzyk" i "bezwzględny karierowicz" mnie wkurzał, więc dla mnie wielkiej różnicy nie ma. Jego zmiana też była zrozumiała, bo stało się to po tym jak "niby" zabił Fleyą Nunnaly i tysiące ludzi. Tak samo zresztą Nina.
Co do Leloucha to jego zmiania charakteru jest całkowicie uzasadniona, więc nie odczuwam tego, żeby postacie grały tak jak im zagrają twórcy. No chyba, że podacie jakieś konkretne przypadki.
Cytat: | Oprócz tych ostatnich i może jeszcze kilku, ścieżka dźwiękowa raczej nie nadaje się do słuchania osobno, ale naprawdę znakomicie sprawdza się jako uzupełnienie przedstawionych obrazów.
|
Nie wiem czy tylko ja, ale ja ściągnełam sobie cały OST drugiego sezonu i słucha mi się dobrze. W pierwszej serii oprócz utworów Hitomi, op i ed, to nie słuchałam niczego, a tutaj idzie wszystko jak leci z kilkoma wyjątkami. Nie wiem, dobrze mi się tego słucha.
Cytat: | Grafika się waha. Raz jest na wysokim poziomie, raz spłaszcza i deformuje niemiłosiernie postaci, jakby parę odcinków było zadaniem domowym praktykantów. |
Nie przesadzajmy. Na palcach jednej ręki mogę wymienić sceny, w których postaci były jakoś zniekształcone. No i może 2 odcinki były takiej "gorszej jakości". |
_________________
|
|
|
|
|
Okis
AAA yo self
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Tychy Status: offline
|
Wysłany: 17-10-2008, 23:50
|
|
|
Subiektywna recenzja - subiektywna opinia. Po prostu miałaś jakieś zastrzeżenia do recenzji i już trzeba temat zakładać. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tyle. Recenzja moim zdaniem rzetelna nie wpada w przesadne uwielbienie i stara się podąć jak najwięcej informacji,a także dobrze się czyta. Oceny wystawione nie są złe widać z nich ,że seria została oceniona bardzo pozytywnie.
Rozumiem gdyby ktoś znalazł jakieś przekłamania , literówki itp. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 18-10-2008, 01:36
|
|
|
Shizuku napisał/a: | Recenzja pierwszego sezonu Code Geassa była dla mnie swojego rodzaju fenomenem. Nie miałam wątpliwości po jej przeczytaniu czy sięgnąć po tą serię, a gdy już ją pochłonełam, zgadzałam się z absolutnie wszystkim. |
A ja nie. Absolutnie nie zgadzałem się z oceną grafiki, która była zdecydowanie zawyżona. Co zresztą widać w R2, gdzie poprawiono design.
Shizuku napisał/a: | Nie zgadzam się. Starzy bohaterowie nie zmienili zachowania jakoś znacząco. Oranż przeszedł na stronę Leloucha, ale miał do tego jasne dla nas powody. |
Akurat przejście Oranga było kompletnie niewiarygodne. W pierwszej serii orange miał 101 powodów, by Lulka ukatrupić. W drugiej serii tą postać kompletnie przemodelowano. Niezrozumiałe dla mnie było również tak szybkie porzucenie Zero przez czarnych rycerzy.
Shizuku napisał/a: | Nie przesadzajmy. Na palcach jednej ręki mogę wymienić sceny, w których postaci były jakoś zniekształcone. No i może 2 odcinki były takiej "gorszej jakości". |
Niestety żyjemy w erze HD i słabsze momemnty widać. Poza tym anime dość słusznie dostało wysoką notę za grafikę. |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 18-10-2008, 08:39
|
|
|
Okis napisał/a: | Subiektywna recenzja - subiektywna opinia. |
Nie istnieje recenzja obiektywna.
Shizuku napisał/a: | Recenzja pierwszego sezonu Code Geassa była dla mnie swojego rodzaju fenomenem. Nie miałam wątpliwości po jej przeczytaniu czy sięgnąć po tą serię, a gdy już ją pochłonełam, zgadzałam się z absolutnie wszystkim. |
vries napisał/a: | A ja nie. Absolutnie nie zgadzałem się z oceną grafiki, która była zdecydowanie zawyżona. Co zresztą widać w R2, gdzie poprawiono design. |
Zgadzam się z tym. Ale ważne jest to, że wykorzystano pieniądze zarobione na R1. Jednak dla mnie to całkowita ocena końcowa była mocno zawyżona. Dzieciak z odstrzeloną wątrobą bez przeszkolenia pilotuje Najnowocześniejszego Mecha Na Świecie™, Robi Wallruna na 20 kroków i wiele, wiele więcej... i jeszcze syndrom Dragon Balla, gdzie to bohaterowie byli coraz silniejsi, a gdy nie mogli być już silniejsi, to stawali się jeszcze silniejsi i potężniejsi...
Podobne wady można wytknąć dla R2, moim zdaniem obie serie jakoś poziomem od siebie nie odbiegają i zasługują na te mocne 7, z tym, że w r2 nie ma humoru (a jak był, to ja go po prostu przeoczyłem skupiony na fajerwerkach, które chcąc nie chcąc zajmowały 1/3 akcji). Nie powiem, na recenzji pierwszego sezonu się zawiodłem. Po jej przeczytaniu spodziewałem się fenomenu i odkrycia na miarę potwierdzenia istneinia Prokarionta na Marsie. Otrzymałem jednak zupę na wywarze z mało ciekawych walk mechów, szczyptą Nastolatków z Dylematami Moralnymi™ i ciekawym, aczkolwiek mało wiarygodnym głównym bohaterem jako zwieńczenie całej potrawy.
Ja także uważam, że recenzja R2 jest rzetelna, jednak nie pokrywa się z moimi opiniami. Aczkolwiek, teraz uważaj Shizuku, szanuję opinię recenzenta jako innego fana i nie oczekuję od niego zachwalania albo potępiania na granicach zdrowego rozsądku. Recenzja ma przedstawić czyjś pogląd na daną sprawę i ogół wrażeń z niej wynikających. Autor doskonały nie był i miał prawo przeoczyć kilka drobiazgów. Dla tego też recenzja R2 spełnia swoje zadanie, jako pomocnej opinii. Z pewnością nie jest i nie powinna być wyznacznikiem gustu. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Okis
AAA yo self
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Tychy Status: offline
|
Wysłany: 18-10-2008, 11:35
|
|
|
Subiektywna recenzja - subiektywna opinia.
Nie istnieje recenzja obiektywna.
Tak i ta wypowiedz miała to uświadomić. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 18-10-2008, 12:26
|
|
|
Obie recenzje są dobre i... z obiema się nie zgadzam. Nie chodzi o przytoczone argumenty czy o oceny (chociaż mógłbym się z nimi kłócić), ale o punkt widzenia, z jakiego przedstawiona jest seria. Zwłaszcza w recenzji pierwszego sezonu Melmothia potraktowała Code Geass zupełnie na poważnie, a jak wiadomo, jest grupa osób, które uważają serię za autoparodię (zamierzoną lub nie). Z takiego punktu widzenia CG ogląda się (i ocenia) zupełnie inaczej - na przykład takie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wskrzeszenie Nunnaly
fanów mogło mocno wkurzyć, a ja uważam je za jeden z najbardziej udanych pomysłów R2 - nawet mimo tego, że było nieco zbyt przewidywalne, spadłem (dosłownie!) z krzesła ze śmiechu. Próba poważnego podejścia do tej serii dla mnie wiązałaby się z utratą całej przyjemności z oglądania, dlatego właśnie z początku opierając swoje oczekiwania na tanukowej recenzji bardzo zawiodłem się na CG. Chyba nawet napiszę ALTa - przynajmniej dla jednego sezonu. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-10-2008, 13:11
|
|
|
Dobry pomysł, bo faktycznie przydałoby się zwrócić uwagę na ten - moim zdaniem najistotniejszy - aspekt serii. Drugiego sezonu nie oglądałem do końca, więc nie wypowiem się, ale pierwszy faktycznie jest oceniony za wysoko - 8 czy 9 za całość spokojnie by wystarczyło. Muzyce dałby najwyżej 7, za te odczapiste openingi... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-10-2008, 12:50
|
|
|
Bynajmniej nie uważam, że recenzja Melmothii jest zła. Po prostu nie zgadzam się z kilkoma jej fragmentami, przypuszczałam, że znajdzie się też kilka osób, które również będą miały coś do powiedzenia i założyłam temat. CG jest anime kontrowersyjnym i są skrajne opinie na jego temat, więc założenie takiego tematu wydaje mi się dobrym pomysłem. Też nie oczekuję, nawet nie chcę, żeby opinia recenzenta pokrywała się w 100% z moją, aczkolwiek mogło to tak wyglądać. Mój błąd.
Oranż nienawidził z całego serca Zero nie Leloucha vi Britanie. W sumie to całkowicie zrozumiałe zniszczył mu życie w końcu, ale gdy Oranż dowiedział się, że Zero to dziecko Marienne zaakceptował wszystkie jego działania i postanowił mu służyć, by odkupić to, że niedopilnował Marienne. |
_________________
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 19-10-2008, 14:29
|
|
|
FLAME WAR!!!
Moim skromnym zdaniem recenzent nie może przedstawić obiektywnej opinii na temat czegokolwiek bo przecież recenzja to nie opis techniczny żelazka. A nawet jeżeli robimy recenzje żelazka, to różnym ludziom może się ono w lepszym lub gorszym stopniu trzymać w dłoni, więc i tak nie ma mowy o obiektywnej opinii.
Recenzent anime ma obowiązek dokonać następujących rzeczy:
- powiedzieć co recenzuje przedstawiając ogólną wizję tego, o czym anime opowiada, żeby ktoś kto szuka magicial girls nie dostał jakiegoś hard SF lub na odwrót.
- wymienić najważniejsze elementy składowe anime (czyli to co jest zauważalna podczas oglądania, w przypadku CG spore tempo akcji, mnogość wątków i bohaterów, interesujący protogonista, mechy, geass, fanserwis, pewne absurdy) i podać „stopień nasycenia” tymi elementami bo nawet jeżeli ktoś lubi hard SF może nie lubić wątków związanych z genetycznymi badaniami i obleśnymi mutasami a zamiast tego woli androidy. Ewentualnie jeszcze trzeba zaznaczyć elementy zerżnięte z innych anime, jeżeli takie są i mogą się nie podobać (zauważcie że piszę „mogą” a nie „nikomu się nie spodobają”, dla tych co dużo anime nie widzieli albo nie mają wysokich wymagań będzie to obojętne).
- określić grupę docelową anime. Czy dzieci powinny to oglądać? Jakie są najbardziej zbliżone tytułu?
Cała reszta to subiektywna opinia, która jest zależna od gustu i humoru recenzenta. Uważam, że sama recenzja spełnia wymogi poprawności.
Ale z subiektywnymi opiniami można dyskutować.
Po pierwsze, nie zgadzam się z twierdzeniem, że szybkość akcji jest wadą. Dla mnie to niewątpliwa zaleta CG które zajmuje się tym co ważne. Dociekliwi mają picture booki i sound dramas które w sezonie pierwszym dobrze się sprawdziły w roli ukazania pomniejszych wątków. Dla mnie to rozwiązanie jest dobre, gdyż dzięki temu CG jest wciągające od samego początku a kto chce więcej dostanie w łatwej i przyjemnej formie.
Nie zgadzam się też z opinią o Jeremiahu. W epizodzie 4.33 pierwszego sezonu była ujawniona jego historia i to, że śmierć Marianne była jego pierwszą porażką i dlatego wstąpił do Purystów by się zemścić na Jedenastkach a Zero był kolejną Jedenastką chcącą walczyć z jego ojczyzną i rodziną królewską której chciał być lojalny. A jak dowiedział się że Lelouch to jednak syn Marianne to chciał się dowiedzieć, po co ten jest Zerem. A jak się dowiedział, że Lelouch obwinia Imperium za śmierć ukochanej pani Jeremiaha to ten go zrozumiał. Proste.
Lelouch. Na samym początku chciał zrobić trzy rzeczy.
Priorytet pierwszy – uszczęśliwić Nunnally.
Priorytet drugi – zemścić się na zabójcach matki.
Priorytet trzeci – skopać dupę ojcu nawet jeżeli nie zabił Marianne.
Potem jednak zaczął zauważać inne osoby i ich problemy. Trzeba przyznać że mimo swego geniuszu Lelouch w sferze emocjonalnej był dość naiwny (nie potrafił sobie poradzić z Shirley gdy ta się na niego wkurzyła, kiedy mu powiedziano dlaczego XinKe chroni TiaZi to pierwsze co pomyślał to „o, to tak jak ja i Nunnally!”, C.C. musiała mu powiedzieć o co chodzi z Ougim i Vilettą...). Ale w końcu zaczął rozumieć (myślę że zaczęło się to od zgeassowania Shirley) że nie jest pępkiem świata, że nie tylko Nunnally ma problemy z życiem na tym świecie (Euphie i Shirley, ofiary Geassa; Urabe i matka Karen, ofiary represji ze strony Brytanni...) i ostatecznie postawił Zera, obrońcę sprawiedliwości, nad Lelouchem vi Britannia.
Zdrada Black Knights. Nie zapominajcie, że po tym jak rzucali oskarżenia w stronę Zera, to ten zdjął maskę i powiedział „buhahaha, macie rację!” i dopiero wtedy Tamaki i Ougi zyskali pewność że mają rację :P. A Todou i zwłaszcza jego dziewczyna już wcześniej mieli problemy z zaufaniem Zeru. No i wszyscy byli w szoku po eksplozji bombki, Schneizel obiecał im Japonię a przecież wspierał SAZ od samego początku, Viletta była z nimi i widziała jak Lelouch geassował agentów.
Powrót Nun. O ile w sumie myślałem że genialnym zagraniem było jej zabicie to jednak jej powrót jest akceptowalny.
- Schneizel wiedział, że Zero będzie chciał ją uratować (pewnie się domyślił dlaczego Czarna Rebelia skończyła się fiaskiem)
- Schneizel wiedział, że Suzak ma geassa i odpali FREIE
- Schneizel wiedział, że Nunek może zginąć i to będzie cios dla Leloucha
- Scneizel wiedział, że Nunek wiedzący, że jej brat to zły Zero i będąca jego wrogiem będzie też wielkim ciosem dla Leloucha a szachista zawsze ma plan B
Jakie więc mógłby mieć problemy z uratowaniem jej? Żadnych, po prostu wsadził Nunka do innego samolotu co resztę i ten pośpiesznie wystartował. Lelouch dał się oszukać i uwierzyliśmy że z sali zniknął słoń. No i po za tym, czy w ostatnim odcinku Nunnally nie gra świetnej roli?
Dla mnie wadami CG R2 jest tylko i wyłącznie powrót Corneli (nie tak bardzo) raz Guliforda (to już bardziej). Coś tam jeszcze mi się nie podobało, ale to co świetne mi to przysłoniło.
Oto moja skromna opinia :P |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 19-10-2008, 16:24
|
|
|
Przede wszystkim - spoilerujesz jak jasna wadera, a temat nie jest odpowiednio oznaczony.
Gamer2002 napisał/a: | Cała reszta to subiektywna opinia [...] |
Wymieniłeś tylko "elementy składowe" anime, natomiast pominąłeś kwestię ich wykonania. Talent, warsztat artystyczny, sprawna reżyserka, wiedza o świecie i przede wszystkim o ludzkich zachowaniach jest tak samo obiektywnym kryterium jak wszystko z powyższych i to, że ktoś połknie każdą, nawet najgorzej nakręconą potworę, nie ma na to żadnego wpływu.
Cytat: | Ale z subiektywnymi opiniami można dyskutować.
|
Nie można, ponieważ gustach się nie dyskutuje. Można co najwyżej stwierdzić, że ma się inną opinię niż rozmówca, ewentualnie oskarżyć go o całkowity brak gustu. To ostatnie będzie już oczywiście argumentem ad personam. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 19-10-2008, 20:59
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Cytat: | Ale z subiektywnymi opiniami można dyskutować.
|
Nie można, ponieważ gustach się nie dyskutuje. Można co najwyżej stwierdzić, że ma się inną opinię niż rozmówca, ewentualnie oskarżyć go o całkowity brak gustu. To ostatnie będzie już oczywiście argumentem ad personam. |
Dla mnie to stwierdzenie "o gustach się nie dyskutuje" razem z "mądry głupszemu zawsze ustąpi" i zakazem spoilerowania w recenzjach to stwierdzenia złe, które ograniczają pole do dyskusji i sprowadzają ją szybko do kłótni i wzajemnych wyzwisk. Ja powiem tyle, że się z subiektywną opinią autorki nie zgadzam i mam zamiar napisać recenzję alternatywną, aby dać swój głos do dyskusji. |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 19-10-2008, 21:09
|
|
|
616 napisał/a: | zakazem spoilerowania w recenzjach to stwierdzenia złe |
Ahahahahha, nie no, przepraszam, ale w tedy recenzje przerodziłyby się w streszczenia. jeszcze napisac na koniec "autorzy bardzo dobrze wybrnęli z sytuacji uśmiercając głównego bohatera wraz z końcem serii" tam, gdzie się tylko da, albo "po wszytskich ich perypetiach w końcu wzięli ślub" jako skwitowanie recenzji.
Nie no, sory, w recenzji chodzi o przedstawienie zarysu fabularnego, a nie streszczenie czytelnikowi scenariusza podczas wypisywania, które momenty się recenzentowi podobały. W życiu jeszcze nie spotkałem się z recenzją ze spoilerami, a jeżeli już, to były one zaznaczone WYRAŹNIE. A wstawianie w srodku tekstu napisu "ÓWAGA SPOILAH" czyni z poważnego tekstu sielankę, przez co czytelnik nie przywiązuje zbytniej wagi do zawartych w nim opinii. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-10-2008, 22:41
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Nie można, ponieważ gustach się nie dyskutuje. [/i]. |
Hmm, dodatkowo "z faktami się nie dyskutuje" więc zostaje nam zamilknąć bo o czym tu rozmawiać? Rozumiem, iż dozwolona jest tylko wymiana poglądów, bez możliwości polemiki? Rodzi się więc pytanie: "po co?"
Co do recenzji... od kiedy "maksymalne zaskakiwanie widza" to "problem" anime? Rozumiem, iż autor recenzji jest fanem serii przewidywalnych i schematycznych.
"Postaci stają się bez wyrazu" Które?! Kiedy?! No tak, Lelouch to poprostu szarak jak głowna bohaterka kiepskiego shoujo.
"Mamy więc całą plejadę osób, które ni z tego ni z owego wracają z krainy zmarłych, gdzie teoretycznie powinny się znajdować..." racja, to błąd, ale dlaczego "Nie radzę się zastanawiać jak i dlaczego" ? Większość powrotów do życia da się wytłumaczyć, trzeba tylko uruchomić wyobraźnię.
"Wydaje się, że nawet bohaterowie nie nadążają za kolejnymi zwrotami w fabule, co i rusz zmieniając zdanie, cel i stronę konfliktu." Jak to w życiu, radzę poczytać o perypetiach władców, króli, książąt, baronów, biskupów, papieży zanim się zacznie wyszukiwać nieścisłości psychologicznych w anime.
"Za dobry przykład posłużyłby ostatni odcinek, w którym śmieszność i tragedia łączą się w całkiem zgrabną całość" Jakoś mnie ta scena szczególnie nie bawiła. Była bardzo ładnie zrobiona. Poziom śmieszności jak w końcówce Air'a.
"Trzeba przyznać szczerze – mimo trzymających w napięciu wydarzeń, poplątanej fabuły oraz szerokiego wachlarza bohaterów twórcy wcale nie ukrywają, że jest to seria komercyjna" No, też mi odkrycie... jak każde anime?
"mam silniejszego mecha, to teraz będę wygrywał" Ok... tutaj trudno się nie zgodzić, iż potyczki w serii pierwszej były zrobione ciekawiej... Teraz postawiono na efekciarstwo. Ale trudno nie powiedzieć "łał" Gdy światła padają na podrasowanego gurrena niczym na najnowsze cacko w salonie ferrari.
No, można tak jeszcze długo ale chyba pora kończyć |
_________________
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-10-2008, 14:56
|
|
|
Norrc napisał/a: | Ale trudno nie powiedzieć "łał" Gdy światła padają na podrasowanego gurrena |
Ale trudno powiedzieć "łał" Gdy światła padają na podrasowanego gurrena - Fix`d
Norrc napisał/a: | Większość powrotów do życia da się wytłumaczyć, trzeba tylko uruchomić wyobraźnię. |
Norrc napisał/a: | Co do recenzji... od kiedy "maksymalne zaskakiwanie widza" to "problem" |
ja od początku wiedziałem, że Nunali zyje i ma się świetnie. To było równie pewne jak to, iż drzewa rosną korzeniami w dół. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 20-10-2008, 15:48
|
|
|
Norrc napisał/a: | "Za dobry przykład posłużyłby ostatni odcinek, w którym śmieszność i tragedia łączą się w całkiem zgrabną całość" Jakoś mnie ta scena szczególnie nie bawiła. Była bardzo ładnie zrobiona. |
Ciebie może nie bawiła, ale ja nie mogłam wziąć na poważnie sceny w której główny bohater ginie zabity różowym mieczykiem, który wygląda jak zabaweczka dla dzieci.
Norrc napisał/a: | "mam silniejszego mecha, to teraz będę wygrywał" Ok... tutaj trudno się nie zgodzić, iż potyczki w serii pierwszej były zrobione ciekawiej... Teraz postawiono na efekciarstwo. Ale trudno nie powiedzieć "łał" Gdy światła padają na podrasowanego gurrena niczym na najnowsze cacko w salonie ferrari. |
Widzisz ze mnie na przykład wydobywał się jęk w stylu "oh geez znowu jakiś świecący gundam" |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|