Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
2012 |
Wersja do druku |
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-12-2009, 22:08
|
|
|
Obejrzałem 2012. Odkrywczy nie będę - beczka śmiechu (na dodatek beczka to bez dna). Nie ma to jak oprzeć całą fabułę na wyssanym z palca twierdzeniu burzącym, nie ma co obawiać się tego stwierdzenia, porządek świata - całą fizykę. Co głupsze, na "potwierdzenie" tej swojej pseudoteorii przywołują takie autorytety jak Einstein (wiadomo - słowo "Einstein" może być wytłumaczeniem największych bredni).
Gdy człowiek w pierwszej scenie dostaje po głowie stwierdzeniem, że "od tej pory neutrina elektronowe zaczną realniej oddziaływać z materią niż było to dotychczas w fizyce, bo to pasuje do scenariusza" - to po reszcie niczego lepszego spodziewać się nie można. (Warto się zastanowić nad faktem, że niczego bardziej logicznego, czyli "logicznego w ogóle" wymyślić nie potrafili).
Z ciekawszych rzeczy to rozwaliło mnie jeszcze, że stara "przyczepa kempingowa" rozwija prędkość porównywalną (jeśli nie większą) do fali piroklastycznej towarzyszącej wybuchowi wulkanu - TAKIEGO wulkanu (spokojnie można by było mówić o co najmniej 200-300kmph). Heh, albo gdy coś w stylu awionetki przemyka się między dwoma walącymi się budynkami, a żadne z mnóstwa odłamków nawet nie drasnął samolotu (wiem, film za wcześnie by się skończył). Aczkolwiek o tyle, o ile te sceny katastroficzne można było jeszcze obserwować z pewnym zaciekawieniem (choćby z komicznym podtekstem), to już patetycznych rozmów i przemów nie potrafiłem wytrzymać... |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2009, 02:17
|
|
|
Kiedy mój przedmówca kończył seans, ja kupowałam bilet:)
Film jest widowiskowy- tego nie można mu odmówić. Momentami czułam się naprawdę nieswojo i chyba w tym sensie film spełnił swoje zadanie. Wiadomo, że Hero przemknie/wydostanie się/ucieknie w ostatniej sekundzie- taka konwencja, ale nic nie poradzę na to, że jakoś średnio mnie obchodził. Bardziej wzruszyli mnie "spisani na straty".
te rozmowy telefoniczne, rożne ludzkie postawy w telegraficznym skrócie (kurczę, ja nie pamiętam jak oni się nazywali!)- to film nie postaci a charakterów, przy czym nikomu nie można mieć za złe, że próbuje przetrwać, choćby kłamiąc i przekupując.
Momentami przypominał Titanica ( i nie chodzi o sceny na statku, ale głównie o postawę Prezydenta). Cytat: |
albo gdy coś w stylu awionetki przemyka się między dwoma walącymi się budynkami, a żadne z mnóstwa odłamków nawet nie drasnął samolotu |
Przecież prowadziła ją osoba
- Spoiler: pokaż / ukryj
- która summa summarum nie umie latać
-przecież to musiało się udać!
Patetyczne przemowy jestem w stanie znieść, choć drażniły mnie zwłaszcza na samym końcu- ale do jasnej anielki to, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zabili Drugiego Męża, żeby Rodzina Mogła być Razem
wkurzyło mnie bardziej niż wszystkie inne nonsensy. I mogliby Tą Rosjankę pokazać-przyuważył ją ktoś?
Ps. Najbardziej ze wszystkiego podobał mi się trailer Avatara |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
0rdi
Last man on the moon.
Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2009, 09:17
|
|
|
Cytat: | Ps. Najbardziej ze wszystkiego podobał mi się trailer Avatara |
po piątkowym sensie mogę powiedzieć, że to chyba jedna z najlepszych chwil w kinie ;d
Chciałbym zauważyć, że ucieczka
- Spoiler: pokaż / ukryj
- limuzyną z walącego się domu
też jest mocno przesadzona ;d |
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2009, 12:57
|
|
|
Eire napisał/a: | Bardziej wzruszyli mnie "spisani na straty".
te rozmowy telefoniczne, rożne ludzkie postawy w telegraficznym skrócie - to film nie postaci a charakterów, przy czym nikomu nie można mieć za złe, że próbuje przetrwać, choćby kłamiąc i przekupując. |
Z jednej strony to tak wyglądało, a z drugiej warto wspomnieć o przeciwieństwach tych przez Ciebie wymienionych. Bo właśnie niektórzy za nic mieli własne życie i do końca nie przejmowali się tym, że zaraz zginą, zdecydowanie ważniejsze było dla nich trwanie na stanowisku pracy i np. besztanie naszych bohaterów, którzy zwędzili samolot i za nic nie chcieli zostać na lotnisku.
0rdi napisał/a: | Chciałbym zauważyć, że ucieczka
- Spoiler: pokaż / ukryj
- limuzyną z walącego się domu
też jest mocno przesadzona ;d | Yhm, równie intrygujące był przeskok "przyczepy kempingowej" nad szczeliną (jak zresztą ta cała ucieczka). Właściwie to całkiem interesującym zajęciem (i czasochłonnym) byłoby wyszukiwanie poszczególnych głupot, z jakich ten film się składa. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2009, 13:54
|
|
|
Mój haczyk na który odwieszam swoja wiedzę jest całkiem solidny. Ja nie idę na film się edukować, nie spodziewam się oszałamiającego aktorstwa i wiem po prostu, że Patetyczna Przemowa załatwi wszelkie sprawy, a główny bohater zawsze zdąży
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Naprawić co zepsuł, zostając bohaterem
ale kiedy na filmie katastroficznym kolejne sceny, zamiast oszałamiać wizualnie, nudzą i kiedy pól sali zerka na zegarki sycząc "Wyciągnij wreszcie ten kabel" to coś jest nie tak. I kiedy widz zamiast płakać z całą Rodzinką stwierdza że bolesna śmierć spotkała nie tego bohatera. No naprawdę, kiedy Rodzinka ściska się mając w głęboko gdzieś, ze osoba która przez ostatnie lata kochała ich i dbała o nich
- Spoiler: pokaż / ukryj
- is dead, bo przecież tatuś marnotrawny wrócił!
JAAAA... weźmy się za rączki i zatańczmy w kółeczku! |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 06-12-2009, 19:23
|
|
|
0rdi napisał/a: | Cytat: | Ps. Najbardziej ze wszystkiego podobał mi się trailer Avatara |
po piątkowym sensie mogę powiedzieć, że to chyba jedna z najlepszych chwil w kinie ;d
|
Mam podobne zdanie.
Taaak... jak ja kocham wiedzieć z góry kto zginie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Oczywiście ten trzeci. Oni zawsze giną, nie warzne że był lepszym mężem i ojcem i miał większe predyspozycje by utrzymać tę rodzinę. Przeszkadzał. Nie zapomnijmy też o tym niedobrym Rosjaninie, jego pannie i pilocie... może jestem przewrażliwiona ale wydaje mi się że zginęli bo byli Rosjanami i nikomu by ich nie było specjalnie żal (z punktu widzenia Amerykanów).
Faktycznie ci "spisani na straty" wzruszali o niebo bardziej niż bohater i jego rodzinka oraz "święty" naukowiec. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2009, 20:18
|
|
|
Zapominasz o
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Przenajświętszej Prezydentównie Zawsze Dziewicy.
W sumie jedyna fajna postać to był
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nawiedzony radiowiec
|
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 06-12-2009, 20:27
|
|
|
Chyba jestem zboczona ale
- Spoiler: pokaż / ukryj
- sceny z których go najlepiej pamiętam to ta jak wcina ogóra i jak patrzy na wulkan z opadniętymi portkami
Lubiłam też
- Spoiler: pokaż / ukryj
- mnicha i jego dziadków oraz Wielkiego Lamę, a scena w której zmiotła go fala była naprawdę tragicznie piękna
|
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2009, 21:06
|
|
|
Dorzućmy jeszcze
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Tsunami zmiatające tego indyjskiego naukowca
Rosyjskiego cara rzucającego swojego syna( a ja cały czas myślałam, jak to zrobią, że oni przeżyją a on umarł)
I mamy w sumie wszystko co chwyciło w tym filmie- trzy minuty łącznie?
Reszta wkurza. Bardzo
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
-Nieszczęsne neutrina- co one komu zawiniły? Chyba ktoś siadł tutaj na 5 minut do wiki i wyszukał cool nazwy, coby mądrze brzmiały, ale nie wyszło- na sali słyszałam chichoty, a nie sądze by bilety wykupił jakiś związek fizyków.
-Samolot tankowany ze zwykłego dystrybutora
-Zwierzęta tropikalne transportowane na mrozie, w śnieżycy, dyndając na szeleczkach
W sytuacji gdy kontynenty tańczą kankana
-Plany tankowania na Hawajach- toż to miejsce nawet dzisiaj- wulkany, te sprawy, hawajski typ erupcji
-Stocznia w Himalajach...eee... płyty tektoniczne anyone?
-To tsunami- najpierw zmiata Indie. Idzie dalej i uderza w arki po chińskiej stronie tak, że niesie je prosto na Mt. Everest. Jakieś kółko zrobiło?
-Tsunami na środku morza wywraca statek?
Więcej nie pamiętam, albo pamiętać nie chcę.[/i] |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 06-12-2009, 21:24
|
|
|
Hej a co z tą śliczną scenką:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jak ten jazzowy staruszek dzwoni do swojego syna i odbiera mała japonka?
Też była wzruszająca.
A z serii aaaale to logiczne:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- W życiu nie zapomnę jak lecieli z Ameryki do Chin przez Hawaje i zaczepili o wierzę Eiffela.
I ile można wyciągać to cóś z trybów? Halo, jesteście pod wodą! Dopłynąć tam, poszarpać się z maszynerią, odbyć niemą rozmowę "co ty tu robisz?" i jeszcze wrócić na jednym oddechu. Wyczyn godny nie lada nurka.
I pamiętajcie dzieci: kopuła Kaplicy Sykstyńskiej pęka, wbrew prawdopodobieństwu, idealnie pomiędzy paluszkami Bozi i Adasia. Bo tak jest romantyczniej... |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
0rdi
Last man on the moon.
Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2009, 21:41
|
|
|
Sasayaki, ale
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zaczepioną wieżą Eiffla jest to prawdopodobnie replika w bodajże Paris las Vegas.
|
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 06-12-2009, 22:02
|
|
|
"W oczach małej, półprzytomnej i pogwałconej Logiki-chan zaświtała iskierka nadziei." |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-12-2009, 23:16
|
|
|
0rdi napisał/a: | Sasayaki, ale
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zaczepioną wieżą Eiffla jest to prawdopodobnie replika w bodajże Paris las Vegas.
|
Pozwolę przekleić posta z MW, w którym to wylałem swoje żale na to....dzieło.
2012
Poszedłem z nastawieniem na nieprzemyślaną odmianę łupanki pod szyldem "film katastroficzny". Nie zawiodłem się >]
Ale po kolei. Jak to u amerykanów bywa, pierwsza połowa filmu zrobiona jest nawet nawet, także pod względem fabularnym. Od drugiej połowy jest tak sobie. Finał oczywiście cukierkowy, aż mdli.
Podstawowe grzechy:
fabuła: jak budowa cepa.
efekty: przyroda wyszła przecudownie. Gigantyczne fale, rozpadająca się kalifornia robią wrażenie. Wrażenia nie robi początkowa scena somochodowa - może ja się już rozbestwiłem, ale sztuczność biła po oczach. Kolejnym bublem była sceny z tym bydlęciem
Wielka Kobyła - Zmoderowano.
W tym momencie zawyłem, co na szczęscie nie wywołało na sali większej reakcji - siedziałem otoczony bandą gimnazjalistów, niestety.
Piję do fizyki lotu - sceny z dwusilnikową awionetką wyszły w miarę realistycznie. Antonov nie. Startując z Las Vegas, maszyna przeciąga przy starcie, spada w rozpadlinę....i po chwili ciągnie w górę tak jakoś 70 stopni. I przyspiesza. Ja rozumiem że AN 225 ma mocne silniki, a na pokładzie jedynie kilka samochodów, ale na litość boską, mogli wymyśleć coś bardziej wiarygodnego.
Arki: podobał mi się design. Łódeczki były masywne, logicznie zaprojektowane, śliczne. Ale...
Ukryli je w grocie. Przed kataklizmem wysunęli je przed doki, narażając na spotkanie z falą tsunami, uszkodzenie kotwicowiska, spotkanie z wrakami i wszelkim innym śmieciem. Że nie wspomnę o zwykłym przełamaniu kadłuba. Ostatnia nadzieja ludzkości, ta...
Arki, część druga: silniki. Rozumiem, brakowało czasu. Rozumiem, że diesle mają prostą konstrukcję, są szybkie w budowie i niekłopotliwe w obsłudze. Ale nikt mi nie wmówi, że wszystkie największe i najbogatsze państwa tej planety, finansując budowę tak gigantycznego projektu, nie zdecydowało się na upchnięcie reaktorów atomowych na pokład. Kilku. Zajmują mniej miejsca, dają więcej mocy, a wobec tego, co Ziemia sama ze sobą zrobiła w filmie, skażenie paroma tonami materiałów rozczepialnych jest wogóle pomijalne.
Arki, podejście trzecie: finałowa scena. Arki odpływają na zachód. Piękna panorama morza i mocarnych jednostek.
Nagle otwierają sie luki. Okej, logiczne. Na dziobach. A-ha, myślę. Na dziobiach, tak by nie dało się z nich skorzystać w żaden inny sposób niż tarasy widokowe. Lol, rzucam na głos. I wtedy na burtach unoszą się pancerne panele, odsłaniając okna na pół wysokości kadłuba....
Wisienką na torcie jest wysuwająca wieża nadbudówki........
To i parę innych drobiazgów made me rage.
TL;DR
Dobry film katastroficzny. Iść z krewnymi i znajomymi, obejrzeć efekty, pośmiać się fabuły i ogólnych bugów.
I gubernatora. Gubernator wyszedł bosko. |
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 09-12-2009, 23:53
|
|
|
Ta produkcja wiele by zyskała na jakości, gdyby tak wywalić z niej absolutnie wszystkie dialogi. Serio. Bo podejrzewam, że scenarzysta pisał je siedząc na muszli klozetowej, kiedy już skończyły się mu krzyżówki i zdążył wyczytać składniki większości kosmetyków żony. Widzę same plusy takiego rozwiązania: film by był krótszy, ciekawszy i nie tak bardzo facepalmogenny.
Poszłam na ten film nie oczekując zbyt wiele. Chciałam popatrzeć na efekty specjalne. Ale, proszę państwa, nawet one mnie zawiodły. Czasami było widać makiety. Często rzucało się w oczy nieprofesjonalne CG (już od jednej z pierwszych scen w Chinach). I nawet kompletny laik mógł zauważyć 'doklejane' tło i zgadnąć w których momentach postaci stały na tle ekranu. To było po prostu zbyt sztuczne.
Zirytował mnie również fakt, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ubito moich dwóch ulubionych bohaterów - Saszę i jego blondi. Ale przynajmniej pies żyje - jak to już w filmach katastroficznych bywa.
Już nie wspomnę o tych wszystkich wpadkach przytaczanych przez pozostałych użytkowników forum... ale mimo wszystko się uśmiałam, jako komedia '2012' spisuje się zaskakująco dobrze. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|