[Grisznak]

Ulągł mi się w głowie taki oto pomysł:
Co byście powiedzieli, gdybyśmy pod koniec roku opracowali roczne podsumowanie 2009 w anime? Jak ja to widzę? Każda z osób w redakcji oglądających nowości wybrałaby kilka tytułów, zdaniem tej osoby najciekawszych. Dobrze, aby każdy gatunek by jako tako reprezentowany. Następnie ułoży się z tego listę, a ktoś (tutaj zgłaszam własną osobę, aby nie było problemów typu "A kto to zrobi?") opracuje tekstowy komentarz, uwzględniający uwagi reszty. Całość do opublikowania na Czytelni i na acepie.

Ktoś spyta - a po co? Odpowiem yossariańskim "A czemu nie?". Od redakcji wiele roboty to nie będzie wymagało (najtrudniejszą część biorę na siebie), a pomoże w budowie wizerunku Tanuka w fandomie, wywoła na pewno dyskusję (jak wszystkie podsumowania) i będzie fajne (bo ludzie lubią takie top listy). Bilboardu czy trójkowej listy przebojów nie dogonimy, ale przynajmniej podbijemy sobie renomę opiniotwórczych.

Piszę o tym już teraz, choć oczywiście zbieranie list zacząłbym dopiero w listopadzie (bo przed nami sezon jesienny).

Ulągł mi się w głowie taki oto pomysł:
Co byście powiedzieli, gdybyśmy pod koniec roku opracowali roczne podsumowanie 2009 w anime? Jak ja to widzę? Każda z osób w redakcji oglądających nowości wybrałaby kilka tytułów, zdaniem tej osoby najciekawszych. Dobrze, aby każdy gatunek by jako tako reprezentowany. Następnie ułoży się z tego listę, a ktoś (tutaj zgłaszam własną osobę, aby nie było problemów typu "A kto to zrobi?") opracuje tekstowy komentarz, uwzględniający uwagi reszty. Całość do opublikowania na Czytelni i na acepie.

Ktoś spyta - a po co? Odpowiem yossariańskim "A czemu nie?". Od redakcji wiele roboty to nie będzie wymagało (najtrudniejszą część biorę na siebie), a pomoże w budowie wizerunku Tanuka w fandomie, wywoła na pewno dyskusję (jak wszystkie podsumowania) i będzie fajne (bo ludzie lubią takie top listy). Bilboardu czy trójkowej listy przebojów nie dogonimy, ale przynajmniej podbijemy sobie renomę opiniotwórczych.

Piszę o tym już teraz, choć oczywiście zbieranie list zacząłbym dopiero w listopadzie (bo przed nami sezon jesienny).

[Avellana]

Hm... Pomysł jest fajny i ma szanse namieszać. Tak sobie myślę, czy nie byłoby lepiej zorganizować to z trochę innej strony. Od razu rozbić na jakieś kategorie - oczywiście "anime roku", ale i "komedia roku", "romans"/"przygodówka"/co nam tam wpadnie do głowy i poprosić wybrane osoby, żeby wskazały największy hit i największą chałę (jeśli chcą - po 2-3 tytuły, bo inaczej za dużo się będzie powtarzać).

Wydaje mi się, że komentarz "spajający" to jedno, ale byłoby fajnie, gdyby się od poszczególnych osób wyciągnęło po 2-3 zdania uzasadnienia, niekoniecznie bardzo składnego - jakoś się to obrobi w redakcji. Ja bym się na to pisała, w każdym sezonie ruszam coś, więc proszę bardzo. Jeśli pomysł "chwyci", to proponowałabym do współpracy zaprosić osoby spoza ścisłej redakcji, za to siedzące w nowościach i zdolne do wyprodukowania sensownego komentarza (moshi, Eas albo JJ...).

Ten wariant ma szanse być ciut bardziej pracochłonny (ale chętnie pomogę!), za to efekty zabawniejsze i w razie czego - bardziej gwałtowne. Przypuszczam, że trzeba by zacząć od zebrania kilku osób chętnych do zabawy - nie za dużo, żeby całość nie zrobiła się przegadana. Względnie można połączyć - wg sondy ogólnoredakcyjnej (także wśród osób, którym by się pisać nie chciało) ułożyć listy, a te "typy" w kategoriach niech zgłaszają i komentują poszczególne osoby.

[Grisznak]

Nie chciałbym tworzyć zbyt wielu kategorii i kombinować przesadnie - aczkolwiek podział na serie najlepsze i najgorsze ma na pewno szansę chwycić i wkurzyć paru baranów.

Wyciągania komentarzy od osób z redakcji się boję z tej prostej przyczyny, że o ile zrobić taką listę to minuta - dwie, tak już komentarze to inna sprawa i tanuczy leń może sprawić, że ostatecznie ich nie dostaniemy. Oczywiście, im więcej osób weźmie udział w wyborze, tym wyniki będą bardziej miarodajne, a prośba o komentarze może tą ilość ograniczyć.

Uzupełniłbym taką top listę listę alternatywną, sporządzoną w oparciu o najwyżej i najniżej ocenione przez czytelników serie z 2009 (da się to wyciągnąć ze strony?). W efekcie czego powstałyby dwie listy, z tekstem podsumowującym (nie za długim) na końcu. W kwestii komentarzy jestem otwarty na dyskusję, ale boję się, ze skłonienie jenotów do napisania tychże może być problematyczne.

Nie chciałbym tworzyć zbyt wielu kategorii i kombinować przesadnie - aczkolwiek podział na serie najlepsze i najgorsze ma na pewno szansę chwycić i wkurzyć paru baranów.

Wyciągania komentarzy od osób z redakcji się boję z tej prostej przyczyny, że o ile zrobić taką listę to minuta - dwie, tak już komentarze to inna sprawa i tanuczy leń może sprawić, że ostatecznie ich nie dostaniemy. Oczywiście, im więcej osób weźmie udział w wyborze, tym wyniki będą bardziej miarodajne, a prośba o komentarze może tą ilość ograniczyć.

Uzupełniłbym taką top listę listę alternatywną, sporządzoną w oparciu o najwyżej i najniżej ocenione przez czytelników serie z 2009 (da się to wyciągnąć ze strony?). W efekcie czego powstałyby dwie listy, z tekstem podsumowującym (nie za długim) na końcu. W kwestii komentarzy jestem otwarty na dyskusję, ale boję się, ze skłonienie jenotów do napisania tychże może być problematyczne.

[Avellana]

Dlatego mówię - trzeba by wytestować, czy i komu by się chciało. Kategorii nie robiłabym za dużo, ale coś by było warto rozdzielić, bo trafiają się rzeczy niezłe "w swojej kategorii" (romans/haremówka), które trudno zaliczyć do najlepszych obiektywnie.

Dane dotyczące użytkowników można wyłowić, ale nie będą specjalnie miarodajne - serie zakończone dawniej (czyli przed sezonem wiosennym) miały więcej czasu na zebranie fanów i ocen, części serii - także tych popularniejszych - nie mamy porecenzowanych, a z rankingu zostaną wyłączone serie trwające jeszcze pod koniec roku - czyli wszystkie z sezonu jesiennego i dłuższe niż 13 odcinków z sezonu letniego...

[Keii]

[Grisznak]

Jeśli się jenotom będzie chciało po kilka zdań komentarza napisać - wtedy zgoda. Ale tu trzeba ustalić twardą granicę - koniec listopada i do tego terminu każdy musiałby złożyć swoją listę wraz z komentarzami. Mam tylko brzydkie przeczucie, że przez te komentarze liczba chętnych może nam się zmniejszyć o połowę. Ale trudno, sprawdzimy.

Kategorie - tu już widzę wewnątrzredakcyjną chryję o ich ilość i treść a także pakowanie anime mieszających kategorie tu i tam. Sam jestem raczej im przeciwny, przypomina mi to amerykańskie plebiscyty, gdzie zawsze są setki głupich kategorii. Z tego co kojarzę, w Japonii największe tego typu zestawienia typu "Anime Grand Prix" mają kategorie:
- najlepsze anime
- najlepszy bohater męski/ żeński
- najlepsza piosenka
- najlepszy seiyu

Jeśli się jenotom będzie chciało po kilka zdań komentarza napisać - wtedy zgoda. Ale tu trzeba ustalić twardą granicę - koniec listopada i do tego terminu każdy musiałby złożyć swoją listę wraz z komentarzami. Mam tylko brzydkie przeczucie, że przez te komentarze liczba chętnych może nam się zmniejszyć o połowę. Ale trudno, sprawdzimy.

Kategorie - tu już widzę wewnątrzredakcyjną chryję o ich ilość i treść a także pakowanie anime mieszających kategorie tu i tam. Sam jestem raczej im przeciwny, przypomina mi to amerykańskie plebiscyty, gdzie zawsze są setki głupich kategorii. Z tego co kojarzę, w Japonii największe tego typu zestawienia typu "Anime Grand Prix" mają kategorie:
- najlepsze anime
- najlepszy bohater męski/ żeński
- najlepsza piosenka
- najlepszy seiyu

[Avellana]

Ale sama w ten sposób stracę kilka interesujących tytułów, których nie będę mogła wskazać, jeśli pytanie będzie tylko o najlepsze anime jako takie...

[Grisznak]

Na litość, ze wszystkich wyświetlanych w tym roku aż tak trudno będzie wybrać 10 najlepszych?

Na litość, ze wszystkich wyświetlanych w tym roku aż tak trudno będzie wybrać 10 najlepszych?

[Avellana]

Tak, z prostego powodu: na miano faktycznie "najlepszych" w dowolnym roczniku zasługują 2-3 tytuły, jeśli rok jest wyjątkowo udany - może 2 razy tyle, ale to wszystko. Na końcu listy 10 "najlepszych" znajdą się serie przeciętne, które kwalifikuje tam tylko to, że się je akurat obejrzało (a poza tym nie jestem pewna, czy wiele osób oglądało aż 10 nowości - wiele rusza po 1-2 tytuły na sezon). Zapytana o najlepsze w tym roku wymieniłabym w tej chwili Zoku Natsume Yuujinchou i może Higashi no Eden (acz nie bardzo, z powodu braku zakończenia). Natomiast inne to już wszystko "w swojej kategorii" - za cholerę na liście "ogólnej" nie zamieściłabym Princess Lover, ale w swojej niszy broni się nieźle.

[Grisznak]

Po pierwsze, podejdź do tego z ciut większym dystansem. Nie tworzymy uberlisty wszechczasów, ale podsumowanie roku, więc jeśli rok był średni to najlepszymi będą tytuły niekoniecznie wybitne, ale dobre jak na ten rok. Jeśli mnie końcówka PL nie rozczaruje, to na mojej top liście ten tytuł będzie wysoko.

Po drugie, żyjemy w czasach, kiedy kategorie coraz bardziej się rozmywają. Gundam O czy OO ktoś nazwie serią akcji, a ktoś inny uzna za komedię czy parodię. O rzeczach typu Code Geass nawet boję się wspominać. Mówimy o wybieraniu tych serii, które w minionym roku się wyróżniły, zapadły nam w pamięć, nie arcydzieł gatunku.

Spytam jeszcze o ilość. W przypadku najlepszych mam dwie koncepcje - 5 i 10. Pierwsza jest o tyle wygodna, że nawet osoby nie siedzące non stop w nowościach znajdą kilka godnych uwagi pomiędzy obejrzanymi przez siebie tytułami. Druga daje większą swobodę. Analogicznie - w przypadku serii najsłabszych - 2 i 5. Oczywiście, mniej, gdyż serie słabe, nieudane ogląda się rzadziej i zwykle dość szybko od nich odpada. Ergo - jeśli 5 najlepszych to 2 najsłabsze, a jeśli 10 najlepszych to 5 najsłabszych. Osobiście bardziej podoba mi się pierwsza opcja, ale pozostawiam do rozważania.

Po pierwsze, podejdź do tego z ciut większym dystansem. Nie tworzymy uberlisty wszechczasów, ale podsumowanie roku, więc jeśli rok był średni to najlepszymi będą tytuły niekoniecznie wybitne, ale dobre jak na ten rok. Jeśli mnie końcówka PL nie rozczaruje, to na mojej top liście ten tytuł będzie wysoko.

Po drugie, żyjemy w czasach, kiedy kategorie coraz bardziej się rozmywają. Gundam O czy OO ktoś nazwie serią akcji, a ktoś inny uzna za komedię czy parodię. O rzeczach typu Code Geass nawet boję się wspominać. Mówimy o wybieraniu tych serii, które w minionym roku się wyróżniły, zapadły nam w pamięć, nie arcydzieł gatunku.

Spytam jeszcze o ilość. W przypadku najlepszych mam dwie koncepcje - 5 i 10. Pierwsza jest o tyle wygodna, że nawet osoby nie siedzące non stop w nowościach znajdą kilka godnych uwagi pomiędzy obejrzanymi przez siebie tytułami. Druga daje większą swobodę. Analogicznie - w przypadku serii najsłabszych - 2 i 5. Oczywiście, mniej, gdyż serie słabe, nieudane ogląda się rzadziej i zwykle dość szybko od nich odpada. Ergo - jeśli 5 najlepszych to 2 najsłabsze, a jeśli 10 najlepszych to 5 najsłabszych. Osobiście bardziej podoba mi się pierwsza opcja, ale pozostawiam do rozważania.

[Avellana]

OK, ale w takim razie to rzeczywiście będzie na Twoich barkach spoczywać - ja nie umiałabym sporządzić takiej listy nawet w przypadku własnych serii, no i jednak za mało nowości widziałam, żeby to miało w moim przypadku sens.

[Grisznak]

Ależ ja od początku deklaruję, że kwestie techniczno - organizacyjne biorę na siebie. Od jenotów chciałbym tylko sporządzenia takich list. Jeśli mi na starcie naczelna ogłosi bojkot, to już teraz wiem, że projekt szlag trafi, bo nikt nie weźmie udziału w czymś, czego nie popiera redaktor naczelna - prosta sprawa.

Nie traktuj tego wszystkiego aż tak poważnie. Chcę stworzyć proste podsumowanie roku, nie jakąś galę, której wyniki będą cytowały media. Pewien element zabawy powinien w tym być. Mam zaś wrażenie, że pochodzisz do tego nazbyt ambicjonalnie.

Jeśli uważasz, ze kategorie muszą być - proszę, czekam na propozycje, ale nie więcej niż 4-5, bo wtedy wszystko stanie się diabelnie nieczytelne. Inna sprawa, że takie rozdrobnienie sprawi, iż powstaną listy rachityczne, gdzie każdy tytuł będzie miał po kilka głosów, a niemała część po 1 czy 2. W przypadku zaś jednej listy liczba głosów na dane tytuły będzie większa, a zatem - miarodajna. Przeciw kategoriom przemawia też bardziej prozaiczna rzecz - kwestia czytelności. Taka jedna lista będzie lepiej, zrozumialej i czytelniej wyglądać niż kilka.

Ależ ja od początku deklaruję, że kwestie techniczno - organizacyjne biorę na siebie. Od jenotów chciałbym tylko sporządzenia takich list. Jeśli mi na starcie naczelna ogłosi bojkot, to już teraz wiem, że projekt szlag trafi, bo nikt nie weźmie udziału w czymś, czego nie popiera redaktor naczelna - prosta sprawa.

Nie traktuj tego wszystkiego aż tak poważnie. Chcę stworzyć proste podsumowanie roku, nie jakąś galę, której wyniki będą cytowały media. Pewien element zabawy powinien w tym być. Mam zaś wrażenie, że pochodzisz do tego nazbyt ambicjonalnie.

Jeśli uważasz, ze kategorie muszą być - proszę, czekam na propozycje, ale nie więcej niż 4-5, bo wtedy wszystko stanie się diabelnie nieczytelne. Inna sprawa, że takie rozdrobnienie sprawi, iż powstaną listy rachityczne, gdzie każdy tytuł będzie miał po kilka głosów, a niemała część po 1 czy 2. W przypadku zaś jednej listy liczba głosów na dane tytuły będzie większa, a zatem - miarodajna. Przeciw kategoriom przemawia też bardziej prozaiczna rzecz - kwestia czytelności. Taka jedna lista będzie lepiej, zrozumialej i czytelniej wyglądać niż kilka.

[Avellana]

Nie ambicjonalnie, po prostu całkowicie, autentycznie zupełnie NIE umiem ustawiać oglądanych tytułów "od najlepszego" inaczej, niż pod kątem jakiegoś konkretnego elementu/gatunku/cechy. Możliwe, że inni mają inaczej, ale od razu mówię, że ja takiej listy nie umiem sporządzić - nie dlatego, że jest "za prosta", tylko dlatego, że z mojego punktu widzenia fałszywie by pokazywała, co mi się podobało, a co nie. Więc z oczywistych powodów takiej listy zbiorczej też nie umiem sobie wyobrazić...

[Melmothia]

Rozbicie na kategorie miałoby swoje wady i zalety. Są serie, które trudno byłoby mi wpisać w jedną kategorię. Na przykład takie Higashi no Eden, którego, jeśli ograniczy się owe kategorie do kliku najpopularniejszych, np. przygodowe, komedia itp., nie będzie gdzie wpisać. Jest kilka serii, które, jeśli ustawi się odgórnie te kategorie, zostaną wyłączone albo trzeba będzie z nimi kombinować jak koń pod górę. Ale z drugiej strony podział na kategorie podoba mi się bardziej, bo wiem po sobie, że jak czegoś szukam, to jestem ciekawa przede wszystkim tego, czy to jest shoujo, shounen przygodowy czy shounen-romans (żeby widzieć, że nie ruszać, choćby nie wiadomo jak chwalono, oczywiście są wyjątki) itp., w zależności od tego, na co mam ochotę aktualnie. I samo to, co ktoś uznał za komedię może być interesujące, nie mówiąc już o tym, że będzie więcej ciekawostek do przeczytania przy takim podziale (i to jest główny powód, dla którego kategorie podobają mi się bardziej - więcej czytania, więcej interesujących opinii, bo już sam podział jakąś opinią też jest, więcej serii do uwzględnienia). W każdym razie, jakakolwiek decyzja zapadnie, ja też chętnie napisałabym parę słów o oglądanych tytułach, a pomysł bardzo mi się podoba.

[Grisznak]

Problem w tym, że to wymaga listy kategorii, a jak wspomniałem wyżej, nie da się stworzyć kategorii na tyle pojemnych ani też na tyle precyzyjnych, aby dało się w nich ująć wszystko. Bo jak: "Komedia", "Dramat", "Akcja", "Romans"? Doprowadzi to do tego, że jakaś seria, która łączy elementy każdego z tych gatunków znajdzie się we wszystkich kategoriach. Mimo wszystko, kategoriom jestem niechętny, ale byłbym zobowiązany, gdyby głos zabrały inne jenoty.
Jak już wspomniałem - dla mnie pewnym wzorem jest Anime Grand Prix. Japończycy nie mają problemu, aby na jednej liście zestawić Geass, Haruhi czy Gintamę. Czemu mamy mieć taki problem?

Problem w tym, że to wymaga listy kategorii, a jak wspomniałem wyżej, nie da się stworzyć kategorii na tyle pojemnych ani też na tyle precyzyjnych, aby dało się w nich ująć wszystko. Bo jak: "Komedia", "Dramat", "Akcja", "Romans"? Doprowadzi to do tego, że jakaś seria, która łączy elementy każdego z tych gatunków znajdzie się we wszystkich kategoriach. Mimo wszystko, kategoriom jestem niechętny, ale byłbym zobowiązany, gdyby głos zabrały inne jenoty.
Jak już wspomniałem - dla mnie pewnym wzorem jest Anime Grand Prix. Japończycy nie mają problemu, aby na jednej liście zestawić Geass, Haruhi czy Gintamę. Czemu mamy mieć taki problem?