Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
End Of Evangelion - SPOILERY |
Wersja do druku |
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2006, 09:40 End Of Evangelion - SPOILERY
|
|
|
Jest temat o serii tv i chyba dobrym pomysłem jest utworzyć temat o filmie kinowym .
Co sądzicie o tym filmie bo tak naprawdę cały czas oglądając serię tv i I połowę tego filmu nie było wiadomo czy będzie to trzecie uderzenie czy nie.
A jednak było i co jeszcze dziwniejsze Rei tego chciała i dlatego połączyła się z Lilith.
Przecież sama Lilith chyba nic nie mogła zrobić bez Rei?
Czy jak to było?
Może dlatego polączyła się z lilith bo była w częsci Adamem i czekała aż wszystkie anioły zostaną pokonane czy jak? |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 02-03-2006, 15:57
|
|
|
Zasady dobrego wychowania nakazują, żeby temat, który z założenia ma dotyczyć spoilerów odpowiednio oznaczyć, LUB (czego NIE ZROBIONO!!!) zamaskować spoilery w odpowiedni sposób.
Sposób jest podany na forum i przyklejony, coby go było widać.
Radzę się do niego stosować. Nie oznaczenie tematu lub nie maskowanie spoilerów wzbudzi bowiem słuszny gniew moderatorów.
Jasne?!
|
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2006, 20:05
|
|
|
Zapomniałem zupełnie o tym.
No ale na temat filmu ktoś coś ma ciekawego do powiedzenia? |
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 02-03-2006, 22:12
|
|
|
Nie jestem znawcą tematu - czytałam serię i oglądałam filmy (miałam też obejrzeć serię, ale odcinki po 20 mega w rmkach mnie zabiły), ale co do Rei - myślę, że warto zwrócić uwagę na piosenkę, która wtedy leci w tle. Adam Adamem, ale dziewczyna jakieś przebłyski ludzkich uczuć miała... |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2006, 08:47
|
|
|
O jakiej mówisz piosence?
Czyżby o tej z połowy 2 odcinka enda?
Napewno miała przebłyski uczuć i to spowodowane przez Schinjego który się o nią martwił.
Fajnie by było jak by ktoś spróbował odpowiedzieć na moje pytania na górze. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 05-03-2006, 01:45
|
|
|
Świeżo po seansie przerwanym na godzinę potężną kłótnią z ojcem. Wnioski...
Film jest zdrowo szurnięty, a Shinjiego należy odesłać pierwszym lotem do krainy śmierci, coby się biedactwo tak nie męczyło. W serii prawda, nie miał kręgosłupa, ale w filmie przeszedł sam siebie... Twórcom fantastycznie udało się stworzenie głównego bohatera, który nie wywołuje ANI ODROBINY sympatii, w przeciwieństwie do rzeszy bohaterów pobocznych.
W kwestii Rei - w serii podobała mi się bardziej. W serii była człowiekiem, tutaj stała się "czymś", jedna cholera wie czym. Owszem, jakieś resztki ludzkich uczuć przejawiała, ale to nie było to... Czegoś mi zabrakło...
O dziwo, sympatię zaczęła wzbudzać Asuka, której w serii serdecznie nie znosiłam... Może dzięki tej niezachwianej woli życia?
Misato, Ritsuko... Cóż, zawsze je lubiłam. Obie samotne (tak, uparcie będę twierdzić, że pomimo aktywnych romansów obie były samotne), obie pokrzywdzone przez los, obie pomimo pokrzywdzenia i samotności zachowały jakoś zdrowy rozsądek. Obie były silne, a raczej skutecznie siłę markowały. I obie chciały żyć. Mimo wszystko. A ja cenię ludzi, którzy chcą żyć i o to życie walczą.
Trójka Na Mostku, czyli personel Nervu. Szaleńczo chciałam, żeby oni właśnie przeżyli. Albo chociaż, żeby umierali w spokoju, nie bojąc się umierania. W zasadzie od samego początku pałałam do nich sympatią... I było mi ich szkoda. Bardzo. Zwłaszcza tej nieśmiałej Mai, mojej imienniczki, której figurka stoi u mnie na półeczce...
Kim był Adam? Kim była Lilith? Dlaczego to a siamto?
A co mnie to, bambus, obchodzi?! To jest film o ludziach. Kiedy ktoś tam ginie, to ginie człowiek, nie random ofiara masowego mordercy. Dobrze określił to Ysen porównując do Elfen Lied - "W EoE giną ludzie. W EL Nyuu robi rzeźnię". To prawda - oglądając EL na kolejne trupy reagowałam wzruszeniem ramion... Przy EoE chciało mi się płakać. To film o braku porozumienia między ludźmi... O tym, jak bardzo potrafimy się ranić, a jak bardzo nie możemy bez tego żyć.
Przynajmniej dla mnie ;)
I do diabła, dlaczego głównym bohaterem musiał być taki mięczak >< Klasycznie nasuwa się stwierdzenie "A ja bym to zrobiła inaczej", co ponownie nasuwa przerażającą myśl, że me wanna create stories. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 05-03-2006, 22:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2006, 17:43
|
|
|
Wg mnie Schiji był faktycznie denerwującą postacią lecz nie cały czas.
Były odcinki gdzie zachowywał się wspaniale i te jego walki byly najefektywniejsze ponieważ był silniejszy od pozostałych.
A co do końcówki to trochę kończy się beznadziejnie.
Co prawda fajnie że Asuka i Schinji przeżyli ale co oni za życie będą teraz mieli.
A bardzo smutno mi się zrobiło jak zginęła Misato.
Pozostalych mi nie żal.
I zastanawiam się czy Asuka przeżyła atak tych seryjnych Ev czy nie?
Lecz chyba tak skoro pojawiła się na końcu. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|