[Avellana]

Tym razem jedna recezja Eltanina: Angelic Layer.

Chciałam też donieść, że "zdjęłam" z listy rezerwacji Digimony (miała je pisać Gato), Outlaw Star (Vanille) i Mermaid Forest TV (Xeniph). Prośba: jeśli ktoś z czegoś rezygnuje, to ok, ale niech to wprost powie, a nie że te rezerwacje wiszą bez sensu miesiącami...

Natomiast zmieniając temat: Eltanin zaproponował (i zrobił dla swoich recenzji) system ocen: od 1 do 10, w kategoriach: Fabuła, Grafika, Muzyka, Odbiór, Moja Ocena, oraz Średnia. Na razie tego nie uwzględniłam, bo nie ma gdzie, ale rzecz jest do dyskusji. Czy taki system ocen jest potrzebny? Problem polega na tym, że trzebaby to zrobić konsekwentnie dla wszystkich. A ja sama przyznam, że choćby mnie zabić, nie mój humanistyczny umysł kwiczy przeciwko dawaniu numerków moim odczuciom estetycznym... Ale jeśli będę w mniejszości, to się ugnę.

[Sm00k]

Wolalbym oceny szkolne, jesli juz jakies. Czyli skala od jeden do pieciu.

Wolalbym oceny szkolne, jesli juz jakies. Czyli skala od jeden do pieciu.

[IKa]

Szczerze? nie wiem, czy bedzie się ludziom chciało wystawiać oceny w kilku kategoriach... i to jeszcze od 1-10.
Jesli już mysiałby byc jakis sytem oceniania to może na razie w ocenach szkolnych 1-5 (6), i może na razie skupic się na ogólnym wrażeniu całokształtu + komentarz typu: 4, poniewaz muzyka z innej bajki psuła odbiór ... <całkiem subiektywne> ...
Ewentualnie potem można przejrzeć te zasłuzone, pododawac gwiazdki i rozszerzyć sytem oceniania ...

[tilk]

Nie ten topic na taką dyskusję, ale...
Uważam, że skala dziesięciostopniowa jest lepsza. Raz, że daje większe możliwości oceny (nie trzeba się uciekać do ocen z plusem i minusem, które są brzydkie i niewygodne w traktowaniu przez komputer), dwa, taki system jest powszechnie używany u "wielkich" - AniDB, AnimeNfo, AnimeNewsNetwork (choć ten ma również 0...).

[Avellana]

Umówmy się, że wydzielę tę dyskusję do innego topica... A może w ogóle wydzielić osobny dział na forum na WAnime i jej sprawy techniczne? Bo sporo się tego robi.

Ja się zgadzam z 0, bywają chały... 10 stopniowa skala mnie trochę niepokoi, nie bardzo wiem, co np. różni 7 od 8 - trzebaby jakieś zgrubne kryteria przyjąć, co oznacza zaszeregowanie do któregoś punktu. I warto by to tak zrobić, żeby była możliwość dawania tylko niektórych ocen (i wtedy tylko z nich wyciągana by była średnia), żeby nie zmuszać do wpisywania tam, gdzie nie umie się ocenić.

Niektóre rzeczy są trudne do ocenienia. Np. wrażenia wizualne. Jeśli wyrastają nad przeciętną wyraźnie - to 6, czy tam 10, zależnie od skali. A jeśli są poprawne? Nie budzą emocji ani na plus, ani na minus? Jeśli dostaną wtedy np. 5 albo 7 na 10, to obniży to ocenę serii, podczas, gdy w ogóle nie powinno na nią rzutować. Rozumiecie, o co mi chodzi? Trudno będzie "wypunktować" rzeczy poprawnie przeciętne (nie chodzi mi o przeciętność w złym znaczeniu słowa, tylko o średnią).

[g_v_s]

Jestem za skalą 1-10
Granica między punktami jest raczej subiektywna, tak samo jak recenzja - jednak byłoby dobrze gdyby ktoś przygotował kryteria

[Serika]

GvS, ne koniecznie... Na przykład dlaczego obniżać świetnej serii ocenę tylko dlatego, ze powstała 10 lat temu i grafika nie dorównuje dzisiejszej?

Moim zdaniem 10, jeśli jedna ocena, 5 jeśli dzielimy na cząstkowe (i tak będą ułamki). A problem z rzutowaniem mniej istotnych części oceny na całość można by było rozwiązać przez ustalenie "wagi" każdej z kategorii, żeby nie wyliczać po prostu arytmetycznej średniej. Tylko naprawdę nie mam pojęcia, na ile skompikowane byłoby przeliczanie tego... (bo rozumiem, że nie ręcznie, tylko Tilk musiałby się tym zająć?)

[tilk]

Nie róbmy takiej biurokracji. Recenzja jest i tak subiektywna, pozwólmy więc recenzentowi oceniać według takich kryteriów, jak sobie zażyczy. Jestem przeciwko ocenom cząstkowym, ponieważ uważam, że ich użyteczność jest marginalna.

[IKa]

jesli juz 1-10 to kryteria musiałyby byc bardzo przejrzyste i możliwość "nie wpisania" do wszystkich pól, bo nie zawsze da sie, albo umie ocenić <jak powiedziała Avellana>.

ale 0 bym podciagnęła pod <nie umiem ocenić> a nie chała ^^

[Eltanin]

Ojej, ale się porobiło. Ten system ocen był zamierzony tylko do moich recenzji i do niczego więcej. W żadnym razie nie miałem zamiaru nikomu innemu go narzucać. Bardzo przepraszam, że wywołałem takie zamieszanie. Oparłem się na wytycznych Avellany, że podstawą oceny jest „Widzimisię całkowite” recenzenta, a to, że system jest tak rozbudowany, wzięło się stąd, że sam miałem problemy z niektórymi tytułami i pojedyncza ocena wydawała mi się nie wystarczająca. Jeszcze raz wszystkich przepraszam i powtarzam, opracowałem ten system na własne potrzeby.

[ Dodano: 01-12-2004, 20:08 ]

[g_v_s]

[Vel]

Osobiście również byłbym za skalą 1-10. I za ocenami cząstkowymi. Bo jeśli będą wszystkie zawsze pokazane, to nawet, jeśli obniżą średnią serii, choćby i niesłusznie, to każdy dobrze będzie widział, co obniżyło, co nie. Co jest dobre, a co nie. A, jak już sam GvS wspomniał, każdy ma swoje gusta, więc dzięki cząstkowym ocenom może będzie mu łatwiej wybrać to co mu odpowiada (oczywiście powinno przeczytać się zawsze całą recenzję, ale właśnie od tego są oceny, żeby można było szybko zerknąć i mieć obraz tego, jak prezentuje się dane anime pod względem grafiki, dźwięku, fabuły, czy co tam jeszcze się ma dodać ;] )

Co do kryteriów ocen... mógłbym zaproponować takie opisy stopni:

1- absolutne ZERO, nie oglądać, choćby dopłacali. Nic nie reprezentuje, żadnej przyjemności z oglądania, wręcz przeciwnie- wywołuje tylko i wyłącznie negatywne odczucia...

2- właściwie nic w tym dobrego nie ma, niewielkie zalety i występujące w małej ilości, ilość wad zaś bardzo spora. Oglądanie tego to... no nie wiem, kara? ^^'

3- słabe anime, ma w sobie coś dobrego, są rzeczy warte uwagi, ale poza tym wady sprawiają, że tylko fanatycy gatunku/serii siądą i toto z radością obejrzą.

4- nie za dobrze, aczkolwiek zdarzają się już wyraźne zalety, tyle że ogólne wrażenia są nadal negatywne. Można obejrzeć- tylko po co, skoro jest wiele znacznie lepszych serii?

5- przeciętniak. Nie wyróżnia się z tłumu, ma trochę zalet i sporo wad (które zwykle wciąż przeważają nad tymi pierwszymi). Można obejrzeć- nie rozczaruje, ale żadnych większych emocji nie wzbudzi.

6- niezłe, niezłe... lecz do czołówki wciąż daleko. Ilość zalet i wad mniej więcej się równoważy, dlatego seria jest już warta uwagi- lecz to jeszcze nie "to".

7- dobra seria, posiadająca wciąż swoje wady, ale potrafiąca zainteresować, zaskoczyć (pozytywnie). Obejrzenie nie będzie stratą czasu.

8- bardzo dobra seria- zalet sporo, niewiele istotnych wad. Coś ją wyróżnia, i to dość znacząco. Oglądać!

9- Niemal ideał, doskonałość. Licba znaczących zalet całkowicie przesłania niewielkie i nieistotne wady. Orginalna, ciekawa, zaskakująca, przyjemna w oglądaniu seria. Nie obejrzenie byłoby błędem...

10- ...tu zaś nie obejrzenie jest grzechem. Wad brak. Albo mikroskopijne. Zalet mnóstwo. Ciekawa i piękna seria- pod każdym względem. To anime przejdzie do historii. Choćby nie wiem, ile czasu minęło i co się wydarzyło- zawsze będziesz je mile wspominać. PERFEKCJA.

[ Dodano: 01-12-04, 21:38 ]
Bo bym zapomniał...

Tworząc te opisy, Vel wspomagał się starszymi numerami CDA, gdzie podobnie były opisane oceny w skali 1-10 XD

[Avellana]

Dobra, temat wydzielony, to teraz czas trochę namieszać. System 10-stopniowy, choć propozycja Vela jest dobra, wydaje mi się za obszerny... W dalszym ciągu różnica między 6 a 8 wydaje mi się minimalna.

Jak już wielokrotnie twierdziłam, ja poeta jestem, nie saper, a konieczność przydzielania numerków jest mojemu humanistycznemu umysłowi głęboko wstrętna. Po głębszym zastanowieniu się jednak uznałam, że od biedy byłabym w stanie oceniać w systemie 5- lub 7-stopniowym. Pod warunkiem wszakże, że efekt "wyjściowy" nie sprowadzałby się do uśrednionego numerka, tylko byłby przedstawiony jakoś opisowo lub graficznie. Już tłumaczę: albo opisowo, jak oceny z zachowania, albo np. gwiazdki lub minusy... Czy cokolwiek w tym rodzaju.

Moja propozycja:

0 = porażka = --- = rzecz kompletnie badziewna, nie należy jej nawet kijem dotykać (powstaje pytanie, czemu recenzent umartwiał się oglądaniem tej chały)

1 = chała = -- = rzecz niewarta oglądania, strata czasu.

2 = marne = - = rzecz poniżej przeciętnej, raczej szkoda czasu, chyba, że już zupełnie nie ma co robić.

3 = przeciętne = (tu bez - czy *, może jakiś inny znak? []?) = poprawne, bez błysku, nie wyróżnia się szczególnie pod żadnym względem. Można obejrzeć, ale nie będzie straszną stratą niezapoznanie się z tym.

4 = dobre = * = rzecz interesująca, warta, by poświęcić jej trochę czasu, wyróżniająca się czymś.

5 = b. dobra = ** = tytuł naprawdę wart uwagi i obejrzenia, ciekawy i niebanalny

6 = wybitna/arcydzieło = *** = po prostu nie wypada nie znać...


W moim założeniu 3, albo brak gwiazdek i minusów wyznaczałoby przeciętną - i to powinno otrzymać wiele serii. W naszym przypadku większość zapewne oscylowałaby między jedną a dwoma gwiazdkami, bo mało kto męczy się z rzeczami nieudanymi. Zarówno 1, jak i 6 byłyby przydzielane absolutnie wyjątkowym przypadkom. Wydaje mi się, że tak najlepiej można by porównać serie, bardziej rozbudowana skala zamazuje obraz. A ostatecznie jak się ma coś subtelnego do powiedzenia, to można napisać w recenzji, nie?

Stąd widzę np. taki wzorzec:
Last Exile - ocena serii: **
Chrno Crusade - ocena serii: *
Wind - ocena serii: --
i tak dalej...

W sumie nie ma przeszkód, by zastosować to samo kryterium do jakichś ocen cząstkowych, gdyby już musiały być - tylko tutaj to nie byłyby oceny cząstkowe, a osobne kategorie. Przeciętna to przeciętna. A wtedy np. mielibyśmy:
.hack//SIGN:
- Ocena serii: [] (albo -)
- Muzyka: **

Uwaga: w moim odczuciu nie ma serii, które warto oglądać dla muzyki. Są najwyżej serie, z których wart uwagi jest jedynie soundtrack ;)

[Eltanin]

Mimo wszystko, wydaje mi się, że skala 1-10 daje większe pole manewru. 0-6 to jednak trochę mało. W końcu po coś w szkołach wprowadzono + i - (ew. skalę co 0,5 na wyższych uczelniach).

[Serika]

A wiesz, że połówki wcale nie byłyby takie głupie? Łatwiej je przyporządkować intuicyjnie niż liczby 1-10. Ja łatwiej zauważam różnicę między 4 a 4+, niż między 7 a 8, nie wiem jak inni... (nawet wtedy, jeśli skala jest określona).