[Humman]

[Grisznak]

[Ysengrinn]

Brrr, nie przypominaj waćpan Środy...

[achiever]

Ysengrinn:

Ysengrinn:

[Grisznak]

Długi link - i niech ktoś mi powie, że mi rządzący nie lubią komiksów...

Zedytowano link - rozciągał stronę. Mai

Długi link - i niech ktoś mi powie, że mi rządzący nie lubią komiksów...

Zedytowano link - rozciągał stronę. Mai

[Sakura_chan]

Niech żyją normalni rodzice ! Zasłyszane na spacerze :
Synek - Tatusiu, ja chcę Teletubisia !
Ojciec - Którego ?
Synek - Tinky Winky !
Ojciec, śmiejąc się i patrząc na maskotkę - Ale nie ma torebki
<lol>

[LunarBird]

Temat zahaczający o politykę i jeszcze nie zamknięty? Cud jakiś chyba.

[Ysengrinn]

[Grisznak]

Lunar, jak chcesz marnować głos to twoja sprawa. Ale chyba większość ludzi nauczyła się już, że et pluribus unum i budowanie jurkopodobnych kanap czy endeckich lig jest nonsensem.

Lunar, jak chcesz marnować głos to twoja sprawa. Ale chyba większość ludzi nauczyła się już, że et pluribus unum i budowanie jurkopodobnych kanap czy endeckich lig jest nonsensem.

[Ysengrinn]

O aborcji, Grisz, o aborcji...

[Grisznak]

Ach tak, coś tam podpisała...
Swoją drogą, od kiedy to Maria Kaczyńska jest osobą, która ma jakikolwiek wpływ na PiS?

Ach tak, coś tam podpisała...
Swoją drogą, od kiedy to Maria Kaczyńska jest osobą, która ma jakikolwiek wpływ na PiS?

[Mai_chan]

Sio mi z polityki! Sio, sio, sio!! WRRR!

Prawda jest taka, że kto szuka ten znajdzie... Wspomniane przez Lunara "My little pony" (naprawdę dobra kreskówka) chociażby. No przecież te kucyki to same baby! I w jednym domu wszystkie mieszkają. I mają dzieci! Samotne matki, ot co! I lesbijki ani chybi, w końcu domek jest różowy!

...komiczne? Oczywiście. Ale mówię, kto szuka ten znajdzie, na tej samej zasadzie działają yaoistki...

[LunarBird]

[Grisznak]

Po tym poście dochodzę do wniosku, że Ysen miał rację - do Markówjurków pasujesz jak znalazł. Dla nich też nie liczą się fakty, a tylko nie licząca się z realiami ślepa wiara, że skoro oni czegoś chcą, to tak musi być. Idę zresztą o zakład, że przed wyborami Markijurki przyjdą do Kaczyńskich, co by zapisać się na listy. Jest to o tyle przykre, że tego pana szanowałem, nie tylko przez zbieżność zainteresowań (też rewolucja francuska), ale za bliski mi w niektórych kwestiach konserwatyzm. Jednakże wiadome wydarzenia sprawiły, że jawi mi się obecnie jako niezdolny do umiejętnej analizy sytuacji i funkcjonowania w realiach politycznych idealista.

Zaś Maria Kaczyńska ma prawo (sic!) do wyrażania własnych poglądów, tym bardziej, że głosowali na jej męża także ludzie, którym blisko do podobnych jej opini - pamiętaj, że w elektoracie PiS pro life stanowili jedynie procent, nie zaś całość, jak u LPR.

Ja zaś ciągle uważam, że powinno się (po drobnych modyfikacjach) puścić u nas "Maria Sama Ga Miteru" czy "Otome Wa Boku no Koishiteru".

Po tym poście dochodzę do wniosku, że Ysen miał rację - do Markówjurków pasujesz jak znalazł. Dla nich też nie liczą się fakty, a tylko nie licząca się z realiami ślepa wiara, że skoro oni czegoś chcą, to tak musi być. Idę zresztą o zakład, że przed wyborami Markijurki przyjdą do Kaczyńskich, co by zapisać się na listy. Jest to o tyle przykre, że tego pana szanowałem, nie tylko przez zbieżność zainteresowań (też rewolucja francuska), ale za bliski mi w niektórych kwestiach konserwatyzm. Jednakże wiadome wydarzenia sprawiły, że jawi mi się obecnie jako niezdolny do umiejętnej analizy sytuacji i funkcjonowania w realiach politycznych idealista.

Zaś Maria Kaczyńska ma prawo (sic!) do wyrażania własnych poglądów, tym bardziej, że głosowali na jej męża także ludzie, którym blisko do podobnych jej opini - pamiętaj, że w elektoracie PiS pro life stanowili jedynie procent, nie zaś całość, jak u LPR.

Ja zaś ciągle uważam, że powinno się (po drobnych modyfikacjach) puścić u nas "Maria Sama Ga Miteru" czy "Otome Wa Boku no Koishiteru".

[Doreen]