Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
noein ~mou hitori no kimi he~ |
Wersja do druku |
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-08-2006, 09:31 noein ~mou hitori no kimi he~
|
|
|
Ponieważ komentarze nie są miejscem do dyskusji (jest nim forum) przenoszę zalążek takowej tutaj.
Recenzja: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/698
Komentarze: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/698/komentarze/
Abigail napisał/a: | A ja zgadzam się z recenzją. To właśnie początek wydał mi się gorszy od późniejszych odcinków, gdzie akcja się już rozkręca. | Prawda? Ja za kluczowe uważałbym, co definiujemy jako "rozkręcenie akcji". Pierwsze odcinki są dynamiczne, toczą się widowiskowe walki, nie trzeba myśleć. Ale potem seria coraz szybciej zagłębia się w stronę dramatyczną, w analizowanie postaw, osobowości, motywacji, interakcji. Nieuważny widz zwyczajnie się w tym gubi, a miłośnicy widowiskowych bijatyk odpadają z gwizdem :>
Abigail napisał/a: | Ale tak przypuszczałam, że to będzie kontrowersyjne anime. | Ba, ja to nawet otwarcie zastrzegłem w recenzji...
Bialy napisał/a: | Z calym szacunkiem Panie (?) wa-totem, ale jesli swoja wypowiedzia probujesz zrobic z przeciwnikow Noein bezmozgich przezuwaczy produkcji spod znaku Kiddy Grade czy innego Elfen Lied, to chyba jednak nie tedy droga. W odpowiedzi moge jedynie napisac o innym typie fanow, ktorzy to lykna wszystko z etykietka "oryginalne" i chwalic to beda pod niebiosa, chocby przy kazdym odcinku twarz ich wykrzywiala sie w znudzonym grymasie. Ale przeciez nie o takich ludziach tu rozmawiamy, prawda... ? |
blue napisał/a: | wa-totem napisał/a: | Pierwsze odcinki są dynamiczne, toczą się widowiskowe walki, nie trzeba myśleć. Ale potem seria coraz szybciej zagłębia się w stronę dramatyczną, w analizowanie postaw, osobowości, motywacji, interakcji. Nieuważny widz zwyczajnie się w tym gubi, a miłośnicy widowiskowych bijatyk odpadają z gwizdem :> | A moze teraz wyjasnisz czemu obie rzeczy wykluczaja sie na wzajem ?
Anime moze byc dynamiczne, i jednoczesnie rozwijac watki fabularne. Ale nie o to w tym przypadku chodzi, na pocztku po prostu nie wiemy wiele rzeczy, i nie zauwazamy dziur i wad, myslac ze wszytko zostanie ladnie zalatane w kolejnych odcinkach, niestety nie mialo to tu miejsca. A tych widowiskowych walk to tez nie bylo, 2 min z pierwszego odcinka, a nastepnie 1min z 2, to chyba nie jest natlok scen walki uzasadniajacy calkowite wylaczenie mozgu podczas ogladania, jakie sugerujesz... |
|
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-08-2006, 09:57
|
|
|
blue napisał/a: | A moze teraz wyjasnisz czemu obie rzeczy wykluczaja sie na wzajem ? | Dlatego że nadzwyczaj trudno jest rozmawiać okładając kogoś pięściami? :>
Ja dobrze wiem że prawda boli, ale bądźmy szczerzy - dobre kino akcji nigdy nie będzie miało rozwiniętej strony dramatycznej, i vice versa. Bo w kinie akcji bohaterowie będą zbyt zajęci sapaniem, bieganiem, używaniem nadludzkich mocy i nieziemskich arsenałów, by zostało dość miejsca na lepsze poznanie ich psychiki... i to zakładając, że jest co poznawać :3
Bialy napisał/a: | ale jesli swoja wypowiedzia probujesz zrobic z przeciwnikow Noein bezmozgich przezuwaczy produkcji spod znaku Kiddy Grade czy innego Elfen Lied, to chyba jednak nie tedy droga. | ... o.o pozwolę sobie zwrócić uwagę na autora recenzji do obu tych serii na tanuku.
I nie, ja nie insynuuję że jak ktoś lubi serie akcji to nie ma mózgu, w końcu sam oglądam nawet Bleach. Ja poprostu stwierdzam że elementy typowe dla obu typów produkcji są nie do pogodzenia, i zdecydowani zwolennicy jednego bądź drugiego nigdy nie docenią produkcji z "przeciwległego bieguna"... ktoś, kto lubi by na ekranie "się działo", na retrospekcje, pełne wyrafinowanych aluzji i niedopowiedzeń rozmowy (w dodatku tworzone przez scenarzystów dodatkowo oddzielonych barierą kulturową) zareaguje tak: Bialy napisał/a: | twarz ich wykrzywiala sie w znudzonym grymasie | Czyż nie? :>
blue napisał/a: | na pocztku po prostu nie wiemy wiele rzeczy, i nie zauwazamy dziur i wad, myslac ze wszytko zostanie ladnie zalatane w kolejnych odcinkach, niestety nie mialo to tu miejsca. | Aaaa. Jaki piękny chwyt demagogiczny. Ale odniosłem się do tego w recenzji... A może, poza pustymi słowami poprzesz tą opinię jakimiś konkretnymi przykładami dziur?
Z góry proszę o pamięć o kursie maskowania spoilerów. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bialy
Dołączył: 22 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-08-2006, 11:07
|
|
|
Ze tez czlowiek w srodku wakacji sie musi na jakies forum rejestrowac, zwlaszcza ze zapowiada sie kolejna dyskusja spod znaku rozbieznej optyki... Do rzeczy jednak, a i rzecz krotka: Noein nudzi. Noein, jak by sie nad tym dluzej zastanowic, nudzi przeokropnie. I widowiskowosc walk ma sie tu mniej wiecej tak samo, jak slynny piernik do nie mniej slynnego wiatraka. Jak Ci zapewne wiadomo, japonski przemysl rozrywkowy (byc moze w tym wlasnie momencie wypada podkreslic slowo "rozrywkowy") wypuszcza na swiat produkcje przerozne, wsrod ktorych sa takie co nie nudza mimo braku jakiejkolwiek akcji, i takie w ktorych kolejne hektolitry krwi usypiaja niczym matczyna kolysanka. Niestety, Noein nie nalezy do zadnej z tych grup. Nie nalezy tez do kilku innych, bo lezy w szufladce z napisem "Nijakie". I wybacz mi prosze, ale widocznie moj stary 15' CRT do szczetu wypalil mi oczeta, bo ja "pelnych wyrafinowanych aluzji i niedopowiedzen rozmow" i glebokich analiz naprawde nie widze. Czuje za to wiejaca z kazdego kata nude, widze ubrana w ladne wdzianko sztampe i unoszacego sie nad tym wszystkim smetnego ducha nijakosci (™)
A poniewaz z wrodzonej skromnosci nie wykluczam wlasnego niedopatrzenia, rad bylbym gdybys poszedl za wlasna prosba i sam podal konkretne przyklady wyrafinowanych aluzji i glebokich analiz. Byc moze krew bluzgajaca z Planetes naprawde rzucila mi sie na mozg :) |
|
|
|
|
|
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 23-08-2006, 02:22
|
|
|
Mozesz to uznac za ucieczke od pytania, ale po prostu nie jest to seria ktora zapada w pamiec w jakikolwiek sposob, i ze juz od pierwszych odcinkow minelo bardzo duzo czasu, nie pamietam co mi nie pasowalo podczas ogladania na tyle dobrze by to ladnie powymieniac. A naprawde szkoda mi czasu na ta serie by sobie odswiezac jej fabule.
Bardziej niz same wady tej serji dziwi mnei brak obiektywizmu przy jej ocenianiu, ja wiem ze kazdy moze miec swoje ulubione serie, ale recenzja na servisie do czegos zobowiazuje, jest pisana nie dla fanow gatunku i serji, ale dla ogolu :| Ocena 10/10 oznacza ze serie jest po prostu TYM, obowiazkiem dla kazdego, bez wad i jest ponad tymi co maja oceny 9/10 i w dol. Moge sie zgodzic ze nie jest zla, ale napewno nie jest lepsza od niektorych tytulow ktorym zostalo przyznane nawet 8/10, wiem ze recenzentow jest wielu, ale po cos ta skala jest. Juz sam fakt, ze az 4/6 ( wliczajac ciebie ) osob ktore sie na jego temat wypowiedzialy, ocenilo je na 8/10 i nizej, powinnien cos mowic. Przy wybitnym tytule chyba takiej rozbierznosci nie powinno byc :|
Napewno moge wymienic 2 rzecyz ktore nadal pameitam ze mnie denerwowaly, po pierwsze, przedostatnie odcinki, naprawde nic nie wprowadzaja, zakonczenie wydaje sie oczywiste i przewidywalne, a odcinki zdaja sie byc tylko fillerami. Kompletnei mi odebraly chec ogladania. Zasadniczo idelanie przewidzialem cale zakonczenie, dlatego czylem sie strasznie rozczarowane gdy okazalo sie ze mialem racje. A naprawde niezle sie podniecalem ta seria na poczatku. I 2 rzecz, czyli nasza wesola gromadka, naprawde typowy uklad. Haruhi, niewinna, glupiutka dziewczyna, dobra i mila, ale oczywiscie potrzebuje ratunku, poniewaz sama nie umie zadnej decyzji podjac. A yuu ? Nerwowy, wojowniczy chlopak, ktory ratuje swa ukochana, chocby mialby walczyc na piesci z lwem, w wieku nastu lat, ile razy juz to widzielismy ? Wiem ze rozwijano ich przeszlosc bardzo dokladnie, a swiat w ktorym jej znajomi traca noge i oko, bardziej mi sie podobala niz orginalana historia ( to juz raczej wada i pokazuje ze mozna bylo orginalniej ), nie zmienia faktu ze para glownych bohaterow jest tak do bolu standardowa ze az psuje ogolne wrazenie. Para detektywow, wydaje sie byc wrzucona na sile, sa bardziej sztuczni niz te owoce co stoja u mnie na szafie od paru lat, a juz scena w ich wykonaniu na tym statku, jest zalosnie smieszna ( przypominala mi tanie telenowele czy inny chlam ). No przeciez jakby go nie postrzelili, a o bron boze udalo bym im sie zatrzymac caly proces (choc byli uzbrojeni, i wiedzieli czym grozi jego niezatrzymanie ) to by sie niebo zawalilo....
Para golwnych bohaterow powinna byc filarem calego anime, a cos jakis on taki slaby :|
Dziwi tez ciagle tlumaczenie teorji wielu swiatow, pa raz wtory jest nam walkowane w ilus odcinkach to samo, jakby grupa docelowa byli mlodsi widzowie, i to ci naprawde mlodzi.
A co do tej akcji, np film Dom latajacych sztyletow, film ma wiele scen akcji choc zasadniczo jest dramatem, moze to nie najlepszy przyklad, ale polno takich filmow, jakchocby memento, lub fight club, moze ten drugi nie jest zbyt gleboki, ale pokazuje ze jest mozliwe trzymanie akcji i rozwijanie osobowosci bohatera.
Cytat: | Ale potem seria coraz szybciej zagłębia się w stronę dramatyczną, w analizowanie postaw, osobowości, motywacji, interakcji. Nieuważny widz zwyczajnie się w tym gubi, a miłośnicy widowiskowych bijatyk odpadają z gwizdem :> |
Moze nie jestem jakis fanem kina akcji, ale to stwierdzenie jest dosc obrazliwe. Twierdzenie ze miloscnicy bijatyk nie sa w stanie nadarzyc za skomplikowana fabula to lekka przesada, w tym anime nie bylo nic co wymagaloby jakiegokolwiek skupienia, a otoczka naukowa wcale nie byla jakas nad wyraz trudna do ogarniecia.
Dobra ide spac o 3 w nocy i juz sam nie wiem co pisze i zaczyan mi sie cos meiszac ;] |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-08-2006, 13:30
|
|
|
blue napisał/a: | Juz sam fakt, ze az 4/6 ( wliczajac ciebie ) osob ktore sie na jego temat wypowiedzialy, ocenilo je na 8/10 i nizej, powinnien cos mowic. Przy wybitnym tytule chyba takiej rozbierznosci nie powinno byc :| |
Na pewno tytułem wybitnym jest "Iliada" Homera. Należałoby więc uznać, że każdy, kto będzie ją czytał natychmiast umże z zachwytu...
A ja nazwę go symulantem, bowiem tak potwornie nudnego, ciężkiego, niezrozumiałego utworu w życiu nie czytałem (+/- dzieła filozoficzne Habermasa... Do dziś zachodze w głowę, czy wykładowca je rozumiał...).
Odbiór dowolnego dzieła literackiego / filmowego etc. jest zależny tylko i wyłącznie od osoby czytelnika, jest czysto subiektywny. To, co dla jednych może być wybitne, przez innych może zostać odrzucone. Obawiam się, że nie istnieją dzieła, które zostaną uniwersalnie uznane za coś absolutnie NAJ! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|