[Grisznak]

[cesarz vedry]

Co jednak nie zmazuje pierwszej połowy serii jako tej udanej. Końcówki serii zazwyczaj są przemalowane co powoduje dziwny zgrzyt, jednak nie należy zapominać o tych jasnych stronach. Nie jest to arcydzieło, tylko średniak, jak już napisałem, na niedzielnie popołudnie.

I wyjaśnisz to, czy dalej będziesz zachowywał się jak iNteligentny licealista ?

[Grisznak]

Dobra, bejbe. Czaję klimę, że ci Onegay Teacher przypadł do gustu. Cacy.

Widzisz jednak, sam przyznałeś mi przed chwilą rację, nie wiem, czy zamierzenie czy nie, z rachunku prawdopodobieństwa w liceum zbyt mocny nie byłem. Problem w tym, że serię oceniamy zwykle jako całość, nie na zasadzie kilku pierwszych odcinków. Gdyby iść tym tropem, pisząc recenzje płyt mógłbym wystawiać ze trzy razy więcej wysokich ocen, pisząc "płyta słaba, ale trzy pierwsze kawałki dobre". Tak niestety nie jest.

Dobra, bejbe. Czaję klimę, że ci Onegay Teacher przypadł do gustu. Cacy.

Widzisz jednak, sam przyznałeś mi przed chwilą rację, nie wiem, czy zamierzenie czy nie, z rachunku prawdopodobieństwa w liceum zbyt mocny nie byłem. Problem w tym, że serię oceniamy zwykle jako całość, nie na zasadzie kilku pierwszych odcinków. Gdyby iść tym tropem, pisząc recenzje płyt mógłbym wystawiać ze trzy razy więcej wysokich ocen, pisząc "płyta słaba, ale trzy pierwsze kawałki dobre". Tak niestety nie jest.

[Eire]

lulutard= narutard reloaded.

Wiesz, od komedii romantycznych raczej nie wymaga się głębokiego przesłania i klimatu zadumy nad losami wszechświata.

[cesarz vedry]

Nigdy nie powiedziałem, że tego od komedii romantycznych wymagam, chce tylko podkrślić, że mają w sobie zawarte troche życiowej prawdy i nie są kompletnie pozbawione sensu. Prosze mi nie wmawiać czegoś czego nie twierdze :P.

[Nac]

Cesasz vedry w swoim ostatnim poście ma rację w sprawie komedii romantycznych, a według mnie na pewno Onegai Teacher ma w sobie zawarte trochę życiowej prawdy i nie są bez sensu.
PS: mam do onegai teacher sentyment bo to moje pierwsze tego anime które obejrzałem i mi się spodobało, no i dla mnie jest najważniejsze że skończyło się szczęśliwie.

[Keii]

[Waaagh!]

[Altruista]

Keii, może taką, że nie zawsze można zdobyć ''Obiekt naszych westchnień"

Keii, może taką, że nie zawsze można zdobyć ''Obiekt naszych westchnień"

[Waaagh!]

[Costly]

[zonk486]

tak czytam, co tu inni użytkownicy napisali i dochodzę do wniosku, że niektórzy porównują zawartosć OT do zawartosci Bleacha (popatrzcie, ale w Bleachu też były motywy lekko ecchi) czy Naruto. Nie ma to sensu, ponieważ te trzy anime tak różnią sie ze sobą, że nawet nie da się ich porównać. Co do "Prawdy życiowej", to jako nie znalazłem jej w Bleachu, a w OT była widoczna jak na dłoni... w OT nie chodzi o otoczenie, tylko o uczucia wobec dwójki bohaterów, i na tym powinien się skoncentrować oglądający tę serię, gdy chcę ją zobaczyć. Jesli jej nie zobaczy z pierwszym razem, to zobaczy za kolejnym. To anime jest w pewnym sensie jak podręcznik od Matematyki. Zanim go zrozumiesz, musisz przeczytać kilka razy...

[demiCanadian]

Prawdy życiowe OT:
Sidartha nie był wyjątkowy, bo każdy może osiągnąć nirwanę jeśli tylko będzie zestresowany ;]

[zonk486]

może doprecyzowałbyś swój post, bo nie rozumiem oksymoronu

[BloodS]

Ja napiszę krótko... oglądałem już pare anime... i żadna... powtarzam żadna nie wpłynęła tak na moje uczucia jak Onegai Teacher. To jest wręcz żałosne dla przeciętnego polaka... ale stałem się bardziej uczuciowy... bardziej troskliwy i bardziej kochający... tylko po obejrzeniu tej serii.
Naprawdę bardzo mi przykro, że nie ma w nas tyle serdeczności i oddania co w niektórych bajkach... ale może kiedyś... w dalekiej przyszłości uda się stworzyć własną Utopie na Ziemi.
Pozdrawiam wszystkich fanów serii i życzę Wszystkim wielu serdecznych chwil ^_^