Susumu Hirasawa :: Forum Kotatsu

g_v_s · Dołączył: 13 Kwi 2003 Skąd: Kraków Status: offline

Kim jest ten pan z tematu i co ma wspólnego z M&A? Jest muzykiem - dobrym i bardzo oryginalnym, a do tego pracował przy kilku dobrych (Orguna jeszcze nie widziałem, ale resztę polecam) tytułach anime:

Berserk (TV) : (Soundtrack + Singiel "Forces")
Detonator Orgun (OAV) : Music
Millennium Actress (movie) : Music, Theme Lyrics & Composition (ED)
Paranoia Agent (TV) : Music

Posiada bardzo charakterystyczny styl, dzięi czemu łatwo rozpoznać jego dzieła. Jeśli ktoś nie wie skąd wziąść te soundtracki (zapraszam chętnych na priva ;) ), a chciałby przekonać się o jego talencie na własnych uszach zapraszam do pobrania utworów, które artysta udostępnił za darmo:
http://www.teslakite.com/freemp3s/e/
A tu kilka pacyfistycznych :D : http://s-hirasawa.com/nowar/nowar.htm

I jeszcze żeby temat nie umarł bezowocnie - opiszcie swoje wrażenia :P

Mai_chan · Wysłany: 29-10-2004, 12:47

Hm... Nie wiedziałam, że on jest twórcą "Forces"... A w istocie, muzyk z niego niezły. "Love Song 2003" jest niezłe ^^ Niestety znam tego pana tylko z płyt Kawajowo/mangazynowych, toteż już się zabieram za ściągani :D

kelawerde · Dołączył: 18 Lip 2006 Status: offline

Ooo, widzę, że nie jestem jedynym polskim fanem tego jegomościa :D Zdążyłem importować soudtrack Berserk'a i ściągam parę innych albumów. Jak na razie moja opinia: ŚWIETNE JEST!

Casper · Dołączył: 20 Sie 2006 Status: offline

Susumu Hirasawy 50 lat już słucham i każdy w mojej rodzinie też mam jego prace od 1976 do 2006 około i nic innego mi sie nie chce słuchać

feus · Wysłany: 31-08-2010, 18:26

philosopher's propeller - jak dla mnie mistrzostwo - cała płytka - kwintesencja łagodnego stylu hirasawy, a szczególnie "quadratur des zIirkels", jak tego słucham czuję się jednocześnie jak w operze i w środku dżungli

jeszcze jeden kawałek mnie urzekł ale w wersji koncertowej - prawdziwa klasa pana Hirasawy! - "immortal man"! http://www.youtube.com/watch?v=nqD5zgpxVSU
tak pociętej rytmiki jeszcze nie słyszałem. To co on tam wyrabia jest nie do pojęcia, po prostu rozkłada mnie na łopatki ta koncertówka

tak podsumowując myślę że nawet największy depresyjny melancholik wypogodzi się przy muzyce tego pana.
To wielka indywidualność, stąd wśród krytyków powstał termin Hirasawa world - gatunek muzyczny z jednym przedstawicielem xD