Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Country |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-03-2010, 14:41 Country
|
|
|
Muzyka, która w zasadzie jest synonimem amerykańskiej prowincji, nazywanej bardziej swojsko wsią. Kojarzona nieodmiennie z westernami, choć po prawdzie "country and western" to jej podgatunek, tyle, że najpopularniejszy. W końcu w country wlicza się całą potężną ilość tzw piosenek ciężarówkowych, opowieści z czasów wojny secesyjnej a poza tym są artyści, którzy, choć jakoś tam podchodzą pod country, również nie mieszczą się w sztywnych standardach gatunku - vide jeden z najbardziej amerykańskich artystów z USA - Johny Cash.
Metalowiec pisze o country? - spytacie. Zaiste, daleko mi do miana eksperta od gatunku, ale należę do tych, którzy nie dostają odruchu wymiotnego na dźwięk gitary i charakterystycznego zaśpiewu z południa. Po części wynika to z tego, że wśród płyt, które słuchałem dzieckiem w kołysce będąc, znajdowała się składanka Casha, best of Kenneygo Rogersa a także dwie płyty polskiej kapeli "Country Family" i kilka singielków z różnymi Dolly Partonami. Poza tym, lubiłem westerny i Karola Maya, więc...
Wszystko to sprawiło, że lubię od czasu do czasu posłuchać tej muzyki. "Hurt" Johnyego Casha uważam za jedną z nalepszych ballad tego rodzaju, jakie znam, gdzie prostota aranżu idealnie współbrzmi z tekstem. "Hey Porter" to dla mnie w zasadzie synonim amerykańskiego południa w warstwie tekstowej i muzycznej. Bardzo lubię "Battle of new Orleans" opowieść wojenną bez tego całego patosu, opowiedzianą lekkim i nieco dowcipnym językiem. Nawet opowieści stricte miłosne w wersji country bywają ciekawe, ot choćby "Sweet Betsy from Pike" ale też zdarzają się cokolwiek okrutne, vide "Tom Dooley" (piosenka o wieszaniu), "Frankie and Johny" (czyli jak kowbojki załatwiały sprawy z niewiernymi mężami) a nawet megapopularne "Clementine" (ktoś z was kiedyś słuchał o czym opowiada tekst?).
A to nie wszystko... Przecież jeden z najsłynniejszych tematów dźwiękowych z westernów to dyalnowski "Knockin on the Heavens Door" Albo przejmujący temat z "High Noon" z Garrym Cooperem w roli głównej, jednego z najlepszych westernów w dziejach kina. Albo na przykład zaangażowana społecznie "Stand by your man" Tammy Wynette, piosenka, która swego czasu rozwścieczyła amerykańskie feministki. "Wish you were here" Rednex zna też chyba spora część z was, nawet jeśli ten zespół uważany jest za pseudocountrową popelinę. No i pięknie pozytywnie kowbojskie "Beer for my horses" oraz zupełnie z innej beczki, refleksyjny "Gambler" Kennyego Rogersa (jeśli ktoś się kiedyś zastanawiał, skąd popis w sigu Ave, niech posłucha tej piosenki).
Absolutnie nie zamierzam twierdzić, że country to muzyka ambitna, trudna i wyższy stopień wtajemniczenia. Jest jednak w tym redneckowskim (słowem "redneck" określa sie typowego, prostego amerykańca z prownicji) graniu coś uroczo ujmującego, co sprawia, że lubię do tej muzyki wracać od czasu do czasu. |
|
|
|
|
|
King-C
XoXo. ;D
Dołączył: 22 Mar 2010 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-03-2010, 15:20
|
|
|
Ja tam za muzyką Country szczerze nie przepadam Sam nie wiem czemu, ale po prostu. Jest kilka utworów które wpadły mi w ucho ale, ogólnie twierdzę że jest już mało słuchaczy tego typu muzyki. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|