[Zegarmistrz]

W sieci pojawiła się długo oczekiwana piosenka Sabatonu opowiadająca o powstaniu warszawskim. Obejrzeć można ją na Youtube. Moim zdaniem jest dobra.

[Vodh]

Proszę, ale mnie zaskoczył (całkiem pozytywnie) ten okrzyk w rodzimym języku. Szczerze mówiąc nie przepadam za niektórymi wstępami Sabatonu, kiedy udają że są nowym wcieleniem Jeana Michelle'a Jarre'a. W samym utworze trochę niezręcznie brzmiących zestawień słów (najbardziej mnie chyba zastrzeliło 'help did never came' które nawet biorąc poprawkę na "angielski śpiewany", który co i rusz udowadnia, że się rządzi własnymi prawami, brzmi dość durnie).

Ogólnie sprawia wrażenie trochę wymuszonej i moim zdaniem 40:1 do pięt nie dorasta, ale rozpatrywana bez porównań nawet się jako tako broni. Da się słuchać.

[Zegarmistrz]

Uczciwie mówiąc ja spodziewałem się dużo gorszej piosenki. Od samego początku niestety obawiałem się, że będzie to coś pisane pod publiczkę i strasznie kiepskie. Wyszło na szczęście nienajgorzej. Choć moim skromnym zdaniem mogli wybrać jakąś atrakcyjniejszą tematykę. Kolejna piosenka pewnie będzie o Katyniu.

[Grisznak]

Dobre. Co prawda Sabaton z płyty na płytę gra coraz łagodniej ("Coat of Arms" to już wręcz pop metal a'la lata 80 z dominującymi keyboardami), ale jest w tym kawałku jeszcze nieco metalowego ognia.
Katyń? Małe szanse, temat niezbyt batalistyczny. Prędzej dywizjon 303.

Dobre. Co prawda Sabaton z płyty na płytę gra coraz łagodniej ("Coat of Arms" to już wręcz pop metal a'la lata 80 z dominującymi keyboardami), ale jest w tym kawałku jeszcze nieco metalowego ognia.
Katyń? Małe szanse, temat niezbyt batalistyczny. Prędzej dywizjon 303.

[Ysengrinn]

Oby. Ewentualnie wojna z bolszewikami.

Piosenka nawet niezła, ale jednak wolę słuchać o bitwach w których się nie ginie bohatersko, a wygrywa.

[Zegarmistrz]

[Zegarmistrz]

Aces in Exile (piosenka o lotnikach) z polskimi napisami i teledyskiem.