[Ponury]

I znów natchniony ost z gry American McGee's Alice, autorstwa Chrisa Vrenny, zaczynam poszukiwania muzyki w klimatach ostro psychodelicznych.
Tu zradza się moje pytanie. Czy może ktokolwiek z forumowiczów słuchał, bądź słucha muzyki psychodelicznej i może polecić kilka dobrych kawałków?
Osobiście celuję w dość ciężki klimat, właśnie coś jak w Alicji. Całe ost to dla mnie majstersztyk, jest przygnębiające i ciężkie, szczególnie utwór Time To Die. Poezja.
A zatem, jakieś sugestie?

[Urawa]

No ba! Acz najbardziej sobie cenię starą psychodelię spod znaku Pink Floyd, z takimi kawałkami jak "Matilda Mother" Astronomy Domine czy "Allan's Psychodelic Breakfast".. Godne uwagi są też kawałki Jefferson Airplane ze swoistym hymnem psychodelii, jakim był "White Rabbit".
Moim prywatnym odkryciem natomiast jest zespół H.P. Lovercraft, nagrywający niesamowite, muzyczne wersje opowiadań mistrza horroru. Psychodela czystej wody. Wystarczy posłuchać ich White Ship czy At the Moutains of Madness.
Cenię sobie też bardziej psychodeliczne ciągoty The Doors, że wspomnę o The End, Soft Parade czy Celebration of the Lizard.

[Slova]

Chyba każdemu psychodelia inaczej się kojarzy.

Dla mnie jednym z lepszych tego typu łamiących mózg utworów jest Brainwasher, acz dla wielu wymienianie w tym miejscu elektroniki to wręcz grzech. Podobnie rzecz ma się tu ze Steam machine.
Ale ogólnie Francuzi w tej materii są mocni, tu już inny wykonawca: http://www.youtube.com/watch?v=lCHM1do5Vqw
Ogólnie ostatnio lubuje się też w J-core i Gabber style.

A jeżeli uważacie, że jednak mijam się z tematem, to napomnijcie, nie będę więcej wykolejał ^^'

[JJ]

W zasadzie "psychodelia" w odniesieniu do muzyki określa te klimaty, o których wspomniał Urawa.

Ponury, imo szukasz raczej dark ambientu - z soundtrackiem z Alicji ten gatunek kojarzy mi się najbardziej. Chodzi ci raczej o coś takiego albo takiego, niż o późnych Beatlesów itd, nie?

[Ponury]

Jak napisał Slova, psychodelia się każdemu inaczej może kojarzyć.

Tak JJ, o coś takiego mi raczej chodziło.

Faktycznie spaliłem trochę nie dopisując w temacie że nie chodzi mi co najmniej o psychodelię z lat 60, co mogło wprowadzać w błąd. Przepraszam.

Nox Arcane znam, podoba mi się. Desiderii Marginis nie kojarzę, ale kawałek dobry, trzeba się zainteresować, dzięki.
Co do ost z Alicji, to miałem właśnie problem z doczepieniem jej łatki gatunku. Faktycznie, dark ambient to chyba to. Co nie zmienia faktu że, w moim odczuciu, jest psychodeliczne.

Slova, mimo że te utwory ryją dynie, Daft Punka słuchałem całkiem sporo, to chyba jednak nie o ten klimat chodziło ;]

[SG]

Hmmm dark + ambient? Proszsz: Raison d'etre raz plus Raison d'etre dwa na próbę. Może ci podpasuje.
Ponadto Wikipedia to naprawdę świetne źródło. Może nie wszystko, co tam wypisali, zakwalifikowałabym jako dark i nie wszystko jako ambient, ale jest to co najmniej dobre miejsce na rozpoczęcie poszukiwań.

[Ponury]

Wikipedia? Tak, słyszałem coś na jej temat.

Myślę że zawsze warto spytać o subiektywne opinie. Szczególnie gdy szuka się czegoś bardziej konkretnego, w moim przypadku muzyki bardzo podobnej do OST Alice.
Przekopywanie całego gatunku jest opcją, ale jest też czasochłonne. A zawsze istnieje możliwość, że ktoś zna odpowiedź na zadane pytanie, a odpowiedz ta zajmie tyle co wpisanie tekstu.