[Lila]

Wiem, ze jest już w humorze, ale jeśli komuś się chce, to przerzucić wszystkie posty jednorożca z Humoru tutaj:

Link do gry: I ty zostań Mecha Jednorożcem i spełnij marzenie!!

Pochwalcie się swoimi High Score'mi ( Screen or didn't happen! )

Ja mam na laptopie swoje, ale nie za wysokie - 39tys chyba tylko a na kolegi nabiłam coś kolo 60tys. Najwięcej z jednego marzenia miałam 22tys z hakiem.

[Grisznak]

No, wreszcie wiem, czym się ludzie tak jarają. Gra faktycznie przypomina FF XIII - podobny poziom liniowości, ustawienia NPCów itd.
Dobra, po kilku rozgrywkach mój wynik to
niecałe 31 tysięcy, zaś na jednym życiu maksymalnie 12 tysięcy:
http://img696.imageshack.us/img696/6817/wynikx.png

No, wreszcie wiem, czym się ludzie tak jarają. Gra faktycznie przypomina FF XIII - podobny poziom liniowości, ustawienia NPCów itd.
Dobra, po kilku rozgrywkach mój wynik to
niecałe 31 tysięcy, zaś na jednym życiu maksymalnie 12 tysięcy:
http://img696.imageshack.us/img696/6817/wynikx.png

[fm]

52 tysiące, max za życzenie - 26 tysięcy (mam spory rozstrzał).
http://yfrog.com/2dunicornnjj

Najgorsze i najnudniejsze jest pierwsze pięć tysięcy w jednym życzeniu, bo jednorożec wlecze się jak mucha w smole. Dopiero później zaczyna się właściwa gra.

[Morg]

Prawie 28 tysięcy. Max za jedno życzenie to coś koło 16 tysięcy w którejś z poprzednich gier - zdobyte jak ktoś przyszedł do mnie do pokoju z pytaniem, w związku z czym uwagę na grę zwracałem tylko w połowie. Przegrane kiedy wychodząc zapytał w co gram...

[Zegarmistrz]

Ech. Widać, że wymiatam. Na screenie mój rekord życiowy: 50K punktów na jednym życiu, 92K łącznie. Gdybym na drugim życiu nie przyrżną w gwiazdkę czołowo zaraz na początku myślę, że przebiłbym 100 000.

Btw. Po przekroczeniu 45K gra staje się dla mnie za szybka. Nie wiem już nawet dokąd lecę.

Ps. W Humorze dałem screen z lepszym wynikiem.

[Issina]

U mnie max. 88 000 z kawałkiem, później nie wyrabiam z prędkością.
Screena nie robiłam, bo wynik miałam kilka dni temu.
Max na jednej szansie miałam pow.31 000.

[JJ]

Muahaha.

90k w sumie, 59k na jednym życiu. Po piętnastu tysiącach nie wiedziałem już dokąd lecę, ale to szczegół.

[Crofesima]

Zobaczycie, jeszcze Was wszystkich pokonam!

UDA MI SIĘ! Bójcie się.

[Nanami]

Crof, jakbyś miała 3 razy wynik 666 to może bym wzięła na serio... ;)

A u mnie lisek protestuje i przy jakiś 5k się zawiesza, co ciekawe IE wcale, ale to wcale nie protestuje, khy. A, i przez niezły czas nie wiedziałam jak pokonać te gwiazdki... dopiero potem odnotowałam, że jest coś takiego jak "X". No i mój wynik max to jakies 30k.

EDIT: O, 62k.

[Caladan]

Żałuje, że nie zagrałem za 3 razem lewą ręką. Ona też co nieco potrafi. Dobiłem nią do 80 tysięcy łącznie. Prawa ręka po 3 graniu straciła czucie.

za szybko było

[Ponury]

Heh, pograłem w toto trochę. W sumie lekko się dziwie tym wszystkim wynikom, ile wy ludzie w to gacie?! Miałem max 25k i uznałem że wystarczy, dla mojego dobra.
Ale zauważyłem pewne ciekawe zjawisko. Pewnie ameryki tym nie odkryłem, ale co tam. Mianowicie, można większość czasu spędzać w powietrzu niż na ziemi. Kombinacja "z" i "x" na przemian i schodzisz na dół tylko w krytycznych momentach.
Ale, jak już mówiłem, daje sobie spokój ^^

[Nanami]

Ano, można. Z tym że czasem z sufitu wyrastają nagle śliczne ściany, o które jednorożec może ślicznie się rozbić ;)

Ja też mam po paru rundach dosyć, do 67k dobiłam. Gra uświadomiła mi, który dokładnie element jazdy samochodem wywołuje u mnie chorobe lokomocyjna, a mianowicie szybko poruszający się obraz. Brrrr XD

[Caladan]

Nie wystarczająco dużo, bo brakuje stabilności w zyskiwaniu punktów. Tak wychodzi mi kilka razy dziennie(szybko łapa naraz po 3 grach się męczy). Powoli się zapoznaje z ukształtowaniem terenu. Zastanawiam jakim sposobem zdobyli tamci z top 2 ponad 30 mln.
Ta ameryka czasem jest też bolączką po spada się na gwiazdkę, więc nie zawsze można na niej polegać.
Po 60 tysiącach jest masakrycznie szybko.

[Crofesima]

Ja gram po 15 godzin dziennie, z dwiema 4-minutowymi przerwami na jedzenie i trzema na wizytę w świątyni dumania.
Ale się opłaca, mam wrażenie, że robię się coraz lepsza.

[Paweł]

Grałem trzy sesje po kilka razy i po każdej zasypiałem na kilkadziesiąt minut - tak, jest to dla mnie idealny sposób na bezsenność. Gra sama w sobie OK, chociaż jak tak patrzę na te wszystkie wyniki, to dochodzę do wniosku, że koordynacja ruchowa nigdy nie była moją mocną stroną. Gram rzadko bo i zbyt dużo czasu na sen nie mam, chociaż samo zjawisko dosyć ciekawe jest - żeby tak od razu padać na poduchę... Może to przez tę muzykę?;)