[KoBik]

Kto oglądał obie wersje ten wie która rządzi;). Ostatnio oglądałem wersję amerykańską (Fatum) i co mogę powiedzieć, była słabiutka. Może gdyby nie oglądać pierwowzoru byłoby okej ale tak to kompromitacja. Wersja Japońska jest 100 razy lepsza. Polecam wszystkim fanom horrorów ale, nie napalać się na sceny gore bo takowych nie ma, klimat pobudza..

Kto oglądał obie wersje ten wie która rządzi;). Ostatnio oglądałem wersję amerykańską (Fatum) i co mogę powiedzieć, była słabiutka. Może gdyby nie oglądać pierwowzoru byłoby okej ale tak to kompromitacja. Wersja Japońska jest 100 razy lepsza. Polecam wszystkim fanom horrorów ale, nie napalać się na sceny gore bo takowych nie ma, klimat pobudza..

[wa-totem]

Taaa... może, a może nie bardzo. Ja naprzykład, podczas finałowej sceny 'Ring' wybuchnąłem śmiechem, mimo że cała reszta była naprawdę niezła. Dwójka już słabsza... IMHO, idzie o to kto czego się boi. No ale biorąc pod uwagę resztę produkcji w tym gatunku, to fakt - przyjemnie się ogląda...

[Grisznak]

Czy rządzi ? To po prostu przywoity film, lepszy od amerykańskiego, ale czy az tak ? Ogólnie obie wersje nie są złe...

Czy rządzi ? To po prostu przywoity film, lepszy od amerykańskiego, ale czy az tak ? Ogólnie obie wersje nie są złe...

[KoBik]

Film jak film, mało kiedy udaje się reżyserowi przenieść film w postaci horroru, bo przeważnie wychodzą "komedie" które śmieszą swoją naiwnością. A Dark Water (jap) nawet dobrze sobie radzi, choć bardzo dobrym filmem nazwać go nie można. Ot jeden z wielu.

Film jak film, mało kiedy udaje się reżyserowi przenieść film w postaci horroru, bo przeważnie wychodzą "komedie" które śmieszą swoją naiwnością. A Dark Water (jap) nawet dobrze sobie radzi, choć bardzo dobrym filmem nazwać go nie można. Ot jeden z wielu.