[Arczi]

Dostalem dzis propozycje wziecia udzialu w jakims programie telewizyjnym , w tv regionalnej... Tematem mialy byc moje prace amv itd... Z przykroscia zrezygnowalem (dla niewtajemniczonych, od roku studiuje w filmowce lodzkiej na wydziale rezyserskim, na kierunku Montaz obrazu i dzwieku i taki program moglby mnie ladnie zapromowac). Zrezygnowalem, poniewaz nie wiem w koncu, czy moge pokazywac publicznie swoje amvki, czy nie.
Wlasnie dostalem telefon, ze ludzie sa bardzo zainteresowani moja tworczoscia i wywiadem ze mna i mogli by nakrecic w nastepnym odcinku wywiad ze mna... Bardzo chcialbym moc, ale ciagle nie wiem...
W koncu niby naruto nie bylo licencjonowane w Polsce i niby w klipie sa tylko kawalki scen, wiec jest to jakies tam promowanie tytulu, a to niby nie jest nielegalne...
Druga sprawa tyczy sie muzyki..

[Eltanin]

Cóż, nie jestem prawnikiem, ale przed każdym filmem jest teraz napisane, że "kopiowanie i rozpowszechnianie całości lub fragmentów... itd", AMV'ki wykorzystują jakby nie było fragmenty animek, czyli raczej podpada to łamanie praw autorskich. To, że nie było licencjonowane w Polsce nie ma znaczenia. Było w Japonii i z tego co wiem umowy międzynarodowe takie rzeczy też regulują. W przypadku literatury, można chyba legalnie kopiować do 10% zawartości jeśli poda się żódło, jak jest z filmami - nie wiem. Muzyka to już z całą pewnością łamanie praw aut. ;)

A tak w ogóle to - Czy jest na sali prawnik????

[Zegarmistrz]

Dziś na zajęciach z dydaktyki wyszedł analogiczny problem. Prowadzący zajęcia - dr Osiński, facet o mentalności pancerza reaktywnego twierdzi, że sprawdzał i - mimo, że w chwili obecnej nie potrafi podać paragrafu - można do celów niekomercyjnych skopiować pewien, określonej w ustawie długości fragment filmu. O ile mi wiadomo jakieś 10-15 minut.

[BOReK]

No to film dobra, a co z muzyką?
Ale swoją drogą to nie słyszałem, żeby ktoś się czepiał AMV, a przecież są ogólnodostępne na stronach. Albo jak zwykle nic nie wiem ^_^.

[Avellana]

Ja słyszałam, a nawet czytałam na Anime News Network jakiś czas temu... Jedna z największych stron tego typu, Anime Music Videos, dostała jakoś tak w listopadzie zeszłego roku tzw. "cease & desist", nakazujący zdjęcie wszystkich klipów, wykorzystujących muzykę konkretnych trzech zespołów - w sumie podobnie poleciało tego około 2000 sztuk (tu jest źródło wiadomości - http://www.animenewsnetwork.com/article.php?id=7837). Czyli prawda jest taka, że czepiać się tego można, jeśli ktoś się uprze - przypuszczam, że większości muzyków to albo powiewa, albo nawet o tym nie wiedzą...

[BOReK]

Ha, miałem rację - nic nie wiem ^^.
Ale to się czepili ze względu na muzykę i to trzech konkretnych zespołów, a nie za całokształt. Czyli sprawa prosta - trzeba obejrzeć licencję użytej muzyczki, ewentualnie spróbować pogadać z autorami :P.
Ale to jest właśnie głupota ludzka - blokowanie pewnych przejawów kultury tylko dlatego, że ma się do tego prawo (a nie obowiązek!). Gdzie mój rewolwer?

[Zegarmistrz]

Inna sprawa, że naruszenia praw autorskich nie są ścigane z urzędu, więc, żeby trafić do paki ktoś musiałby najpierw napisać donos i złożyć zarzalenie.

Nie głupim pomysłem byłoby też zapytać się tych osób, które chcą z tobą robić wywiad, co o tym mówi prawo. Niech zarobią na swój chlebek. W końcu jak nie oni się tym mają interesować, to kto?

[Zegarmistrz]

http://krzysztof.microchip.net.pl/fotolog/prawo-autorskie.htm

Tu jest aktualna ustawa, jakby się komuś chciało przez to przebijać.

[Zegarmistrz]

O to chyba będzie to, co cię interesuje:

Art. 29.
1. Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych
utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym
wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku
twórczości.
2. Wolno w celach dydaktycznych i naukowych zamieszczać rozpowszechnione
drobne utwory lub fragmenty większych utworów w podręcznikach i wypisach.
3. W przypadkach, o których mowa w ust. 2, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.

[Bezimienny]

jeśli chciałbyś robić sobie AMV-ki na użytek domowy, to prawnie jesteś raczej w porządku (oczywiście, o ile dany utwór posiadasz legalnie, np kupiłeś CD). Jeśli chciałbyś je w jakikolwiek sposób rozprowadzać (nawet za darmo) to już obawiam się podpada pod paragraf.

[wa-totem]

AMVki są - jak to Zeg zauważył - absolutnie OK od strony prawnej ze względu na art.29. To jest klasyczny cytat, podpadający pod "prawa gatunku twórczości." Ale oczywiście by być w 100% w porządku, trza na końcu dać plansze/napisy i wypisać od kogo się cytowało...

Osobną kwestią jest ilustracja muzyczna czegoś takiego.

A co do ścigania, to sąd najpierw zapyta o korzyści, a potem skarżącego czy wysyłał c&d...

[Taur]

Dodatkowa kwestia będzie dotyczyć faktu pojawienia się tego typu utworów na forum publicznym. Anime zostaną raczej zignorowane ale nie muzyka, zwłaszcza nie u nas gdzie coraz częściej pojawiają się pokazówki mające świadczyć o praworządności. To brzmi zabawnie tylko z pozoru...

[Zegarmistrz]

Mam pytanie: czy przytoczenie muzyki to nie jest "posłużenie się drobnym utworem w całości?" na co pozwala ten paragraf?

Od biedy można jeszcze nie puszczać całej AMV tylko połowę, a wtedy mamy "posłużenie się urywkiem utworu".

Jeśli tak, to niech praworządni idą się wypchać, wytapetować i polować na diabła gdzie indziej. Wszystko jest legalnie.