[Zegarmistrz]

Ras fantasy jest wiele. Jedna z nich wybija się jednak z tłumu... Są nią Niziołki inaczej zwane Hobbitami lub z angielska Halfling -ami. Stworzył je J. R. R Tolkien, by mieć o czym opowiadać swoim dzieciom, potem ukradli je twórcy pierwszych DeDeków, którym ukradli ich tworcy gier innych (i tych papierowych i komputerowych). Od tego czasu niziołki rozpełzły się po światach fantasy - Bóg jeden wie po co.

Bo po co komuś rasa, która nic nie umie? Wojen nie prowadzą, czarow nie uprawiają, wielkich miast nie budują. Żyją na wsiach, nikomu nie wadząc. Nie są silne, uzdolnione, magiczne ani nawet nie wyglądają kawaii.

Mają parę bonusów, głównie wziętych z powietrza, tłumaczonych szczęściem.

Po co one komu>

[Bianca]

hmm........ w zasadzie niezlymi zlodziejami sa podobno - a z klasycznego zestawu sie do tego biznesu chyba tylko ludzie nadaja...

hmm........ w zasadzie niezlymi zlodziejami sa podobno - a z klasycznego zestawu sie do tego biznesu chyba tylko ludzie nadaja...

[Ysengrinn]

Eee... Elfy potrafią się skradać i świetnie znają na magii, czemu nie mogą być złodziejami?!

[Bianca]

Ysengrinn, w konwencji w ktorej uwazaja sie za najlepsza rase swiata? bo im duma wuszami wylazi i sie do tego nie zniza

Ysengrinn, w konwencji w ktorej uwazaja sie za najlepsza rase swiata? bo im duma wuszami wylazi i sie do tego nie zniza

[GoNik]

Wracając do pytania zadanego przez Zega: bo Miszcz Tolkien wymyślił i basta! Jak Miszcz powiedział tak ma być i nikt nie będzie się czepiał że toto małe, brzydkie, nic nie umie i jakieś takie ogólnie jest rozlazłe, tylko wsadzi do książki/systemu bez gadania.

[Sm00k]

Toto faktycznie jedynie do chodzenie Tam i z Powrotem się nadaje, takoż do Pierścieni krojenia.

Zasadniczo to samo robi kender. Tylko lepiej. I bez łamania praw autorskich.

Toto faktycznie jedynie do chodzenie Tam i z Powrotem się nadaje, takoż do Pierścieni krojenia.

Zasadniczo to samo robi kender. Tylko lepiej. I bez łamania praw autorskich.

[Bianca]

[Sm00k]

Cii, bo się wyda >]

Ale z tego co pamiętam chryja w związku z prawami autorskimi dotyczącymi wykorzystania, odnosiła się właśnie do niziołków/hobbitów. Nie kenderów.
No bo kto by tam chciał kendera? Chyba że martwego...i to możliwie daleko.

Cii, bo się wyda >]

Ale z tego co pamiętam chryja w związku z prawami autorskimi dotyczącymi wykorzystania, odnosiła się właśnie do niziołków/hobbitów. Nie kenderów.
No bo kto by tam chciał kendera? Chyba że martwego...i to możliwie daleko.

[Zegarmistrz]

[Azag]

Wydaje mi sie ze roznica pomiedzy hobbitami tolkienowskimi, a niziolkami z RPGow jest dosyc znaczna. Natomiast generalnie mnie ta rasa tez nigdy jakos szczegolnie nie "pociagala".

Wydaje mi sie jednak, ze jesli patrzec na Tolkiena, to niziolki posiadaja conajmniej dwie cechy, ktore wyrozniaja je od innych ras:
- bardzo wielka odpornosc na magie
- wilki bonus do skradania sie, cichego chodzenia, krycia sie czy jak se to tam nazwiemy

Osobiscie wydaje mi sie Tolkien nie wymyslil niziolkow, a tylko przeksztalcil istniejacy conajmniej w jednej kulturze motyw skrzata lub karla i urobil go wedlug swoich potrzeb, a potem nazwal: hobbitem.
Poza tym niezapominajmy, ze karly zyja na ziemi, to znaczy mali ludzie, ktorzy sa dorosli, na przyklad pigmeje. :)

[Grisznak]

Dokładniutko, choć to fantastyki niziołki wprowadził Tolkien, to jednak "mały ludek" funckjonował w wielu legendach, również brytyjskich.
W rpgach...hmm...coś w tym jest, faktycznie granie kurduplem nie daje wielu profitów, choć jest na pewno polem do popisu dla ambitniejszych graczy (elf zawsze może pakować z łuku, krasnolud przy***lić toporem, człowiek zarąbać mieczem), bo gra takim wymaga większego wysilenia komórek.

Dokładniutko, choć to fantastyki niziołki wprowadził Tolkien, to jednak "mały ludek" funckjonował w wielu legendach, również brytyjskich.
W rpgach...hmm...coś w tym jest, faktycznie granie kurduplem nie daje wielu profitów, choć jest na pewno polem do popisu dla ambitniejszych graczy (elf zawsze może pakować z łuku, krasnolud przy***lić toporem, człowiek zarąbać mieczem), bo gra takim wymaga większego wysilenia komórek.

[GoNik]

Tia, a mi się przypomniało jak grająca namiętnie w Arkadię bodajże koleżanka chwaliła się, że gra niziołkiem i ma takie fajne owłosione stopy, zdobyła złotą łyżkę, a w ogóle to nie może walczyć z trollami, tylko w zadki je kopać, bo za bardzo tchórzliwa jest... i ogólnie te niziołki to są zaj****...

ale sie uśmiałam, ona to z takim entuzjazmem opowiadała... XD

[Ysengrinn]

[Abigail]

Ale moment, niziołkiem nie trzeba przecież grać. Mogą sobie być po prostu jako bohaterowie niezależeni. Nie, żeby bez nich się nie obyło, ale zawsze trochę kolorytu- mogą prowadzić gospody z wyjątkowo smacznym żarciem ;)

[Kocyk]

Możecie się śmiać ale mój kumpel zrobił w D&D Niziołka Barbarzyńce.... na pierwszym poziomie miał takie KP że wszystkim szczęka opadała jak wymiatał na polu bitwy....więc trzeba uwarzać na niziołki :D :D Poza tym niektórzy lubią grać łotrzykami a nie lubią wyżej wymienionych elfów (ja takich osób nie znam bo uwielbiam elfy ale to nieistotne :) ) Ja bym raczej unikał orków i półorków-brzydkie to i głupie a niziołek taki śmieszny sympatyczny kompan :D- ale faktem jest niechciałbym nim grać :P :P ;P