FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Bioaury, bioenergie i inne pseudonakowe teorie
Wersja do druku
tilk Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 24 Lip 2003
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 05-10-2006, 20:31   

LunarBird napisał/a:
Istnienie bioaury zostało naukowo udowodnione.

Proszę mi nie rozpowiadać herezji! To, że ktoś coś zmierzył za pomocą jakiegoś urządzenia czy napisał o tym artykuł lub dwa nie czyni z tego nauki. Przede wszystkim, nigdzie nie widziałem wyjaśnienia, CO właściwie jest mierzone. "Bioenergia" nie jest terminem fizycznym, tylko magicznym.

Wszystko, co związane z "bioaurą" czy "bioenergią" śmierdzi wyraźnie pseudonauką, tak jak np. współczesna homeoterapia. W jej przypadku też pojawiały się przypadki "eksperymentów" potwierdzających jej skuteczność - ale zawsze albo sposób badania był błędny (któż tam słyszał o podwójnie ślepej próbie?), albo wyniki nie były powtarzalne.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1543661
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 05-10-2006, 20:45   

*Podpisuje się pod postem Tilka obiema rękami*

Problem z pseudonauką polega na tym, że używa identycznie hermetycznego języka, jak prawdziwa nauka i w związku z tym dla laika brzmi absolutnie przekonująco. A nie bardzo da się dyskutować z człowiekiem, który w najlepszym razie ma na dany temat wiedzę mocno popularną, za to głęboko wierzy w rozmaite autorytety - bo on zwyczajnie NIE będzie w stanie zweryfikować moich słów, zresztą gdyby był, to by po prostu tym autorytetom nie wierzył...

Przypomina mi się ten genialny artykuł, który tłumaczył, że samorództwo istnieje, a niejaki Pasteur to tylko hochsztapler...

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 07-10-2006, 11:29   

tilk napisał/a:
Proszę mi nie rozpowiadać herezji! To, że ktoś coś zmierzył za pomocą jakiegoś urządzenia czy napisał o tym artykuł lub dwa nie czyni z tego nauki.

Ja nie mowie o uzdrawianiu czy cos w tym stylu bo tego na razie nie wyjasniono. Ja mowie o istnieniu pola promieniowania wokol kazdej zywej istoty. To promieniowanie ma swoja nazwe i jego istnienie zostalo stwierdzone naukowymi metodami. Nie udowodniono natomiast zadnego zwiazku tego promieniowania z tak zwana "bioenergoterapia" i podobnymi metodami, ktore nadal pozoztaja niezbadane. Niemniej moim zdaniem zalozenie ze promieniowanie wytwarzane przez organizm ma na niego wplyw jest logiczne (ale to oczywiscie jeszcze niczego nie udowadnia).

Tak wiec piszac "bioaura" mialem na mysli wlasnie to pole promieniowania. Natomiast jego wlasciwosci i rola nie zostaly jeszcze poznane AFAIK.

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 07-10-2006, 12:26   

Jak widać, wszystko jest kwestią definicji, ale nazywanie pól elektromagnetycznych "bioaurą" to robienie ludziom wody z mózgu. Normalnie i po prostu. A jak ktoś widzi kolorowe pola wokół osób, to chyba powinien odstawić albo zacząć brać leki.

Odpowiedź LunarBirda przeklejona w tej formie z racji na niemożność wycięcia offtopu w inny sposób:

Pozwalam sobie miec bardziej wywazone zdanie w tej kwestii. Oczywiscie mam do tego typu zjawisk zdystansowany stosunek, nie widze jednak podstaw do wykluczania czegokolwiek na podstawie wiedzy naukowej, ktora jest byla i zawsze bedzie chwiejna. Nie lubie mowic ze cos jest niemozliwe. Znacznie lepiej jest mowic "malo prawdopodobne". Ale to ze cos jest malo prawdopodobne nie wyklucza mozliwosci istnienia i tu jest caly wic.

Moderatorka pozdrawia, offtopiciarze zatraceni

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 11-10-2006, 14:09   

Cytat:
Znacznie lepiej jest mowic "malo prawdopodobne".

Problem w tym, że cała ta tematyka (bioaura itp.) jest ostrym naginaniem prawdy za pomocą prawdziwych, ale wynikających zupełnie z czego innego zjawisk. Owszem, nie mówię, że wpływanie na pola EM wokół istot żywych na nie nie wpływa, bo wpływa (choćby sam dotyk to już jest oddziaływanie tych pól). Pewnie może to prowadzic do nagłych, niewyjaśnionych ozdrowień, ale jeśli ktoś mówi, że umie dokonywać takich manipulacji w pełni świadomie i wszystko to rozumie, to jest pospolitym oszustem - takim samym jak ci, którzy kiedyś (i teraz też) oferują cudowne eliksiry. Tylko że chemia jest teraz tak uregulowana, że nikt nie próbuje sie bawić w trucie ludzi, dlatego wmawia im bajki o aurach. To się po prostu opłaca - nikt z tych ludzi nie "uzdrawia" za darmo, a machanie rękami nie jest szczególnie męczące psychicznie ani fizycznie, jak też nie wymaga większych nakładów finansowych.

Jak ktoś mi pokaże naukowe dowody tych teorii (bo w końcu bioenergoterapeuci mówią o tym jako o dziedzinie nauki) i bedą one przekonywujące, prawdziwe i zgodne z resztą nauk, to wtedy przyjmę to za prawdę. Nie spodziewam się, że to kiedykolwiek nastąpi.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 11-10-2006, 14:16   

BOReK napisał/a:
Tylko że chemia jest teraz tak uregulowana, że nikt nie próbuje sie bawić w trucie ludzi, dlatego wmawia im bajki o aurach. To się po prostu opłaca - nikt z tych ludzi nie "uzdrawia" za darmo, a machanie rękami nie jest szczególnie męczące psychicznie ani fizycznie, jak też nie wymaga większych nakładów finansowych.

eeeeee tam, nie znasz sie. chyba na forum bylo kawalek czasu temu jak ktos sprzedawal "lecznicza wode" co to pomaga na raka. albo inny gosc, nawet chyba po doktoracie, ktory dowodzil ze rak to grzyb :D

natomiast wydaje mi sie, ze "uzdrawianie" i tlumaczenie tego typu machinacji aurami jest po prostu bardziej trendy, i tyle - tym bardziej, ze mozna podeprzec sie tym ze "o, faktycznie istnieja" - bo mozliwosc budowania na czyms rzeczywistym powoduje, ze ludzie sa bardziej sklonni uwierzyc..........

natomiast co do "prawdziwosci"......... ja jednak mam troche inne zdanie. a mianowicie, oszustem nazwe tylko tego, kto twierdzi ze potrafi na nie oddzialywac, w zwiazku z czym masz mu zaplacic (ok, wylaczmy tych - jesli istnieja - ktorzy przyjmuja wersje "zaplacic po seansie, jesli faktycznie pomoze")
Powrót do góry
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 11-10-2006, 15:23   

Bianca napisał/a:
eeeeee tam, nie znasz sie. chyba na forum bylo kawalek czasu temu jak ktos sprzedawal "lecznicza wode" co to pomaga na raka. albo inny gosc, nawet chyba po doktoracie, ktory dowodzil ze rak to grzyb :D

A faktycznie, coś takiego było :P. Przy czym ten od grzyba jest raczej mało szkodliwy (dopóki przez niego nawet pośrednio ktoś nie ucierpi), a ten od wody to już klasyk ;].

Co do oszustów - kłamie, więc oszukuje, więc oszust. Nawet jeśliby to robił za darmo, to i tak kłamie twierdząc, że to potrafi (dopóki w bezsporny sposób tego nie udowodni, a ozdrowieńcy nie są tego dowodem). Ci darmowi lub biorący kasę po wyzdrowieniu są po prostu mniej szkodliwi, ale to ten sam problem - tak ja to widzę. Wg mnie oszukiwaniem jest wmawianie ludziom, że mogą wyzdrowieć jak za dotknięciem magicznej różdżki, a ciągnięta korzyść tylko stopniuje poziom braku sumienia.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 11-10-2006, 15:30   

BOReK napisał/a:
Co do oszustów - kłamie, więc oszukuje, więc oszust. Nawet jeśliby to robił za darmo, to i tak kłamie twierdząc, że to potrafi (dopóki w bezsporny sposób tego nie udowodni, a ozdrowieńcy nie są TEGO dowodem). Ci darmowi lub biorący kasę po wyzdrowieniu są po prostu mniej szkodliwi, ale to ten sam problem - tak ja to widzę. Wg mnie oszukiwaniem jest wmawianie ludziom, że mogą wyzdrowieć jak za dotknięciem magicznej różdżki, a ciągnięta korzyść tylko stopniuje poziom braku sumienia.

wiesz........ ja znam osobiscie paru ludzi, ktorzy leczyc potrafia. co prawda mowa tu tylko o bolach glowy i pokrewnych (jednak niezbyt powaznych i nie majacych bezposredniej "trwalej i fizycznej" przeczyny) dolegliwosciach. Jednak nie wykluczam, ze istnieje ktos, kto potrafi wiecej - wiec nie bede ludzi obrazac nie majac ku temu podstaw.

Bo prawda jest taka, ze ktos, kto nie wymaga pieniedzy, a pomaga ludziom, nie ma obowiazku nikomu ani niczego dowodzic. Tak samo jak ja nie mam w obowiazku dowodzic kazdemu napotkanemu na ulicy czlowiekowi ze faktycznie znam angielski.
Powrót do góry
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 11-10-2006, 16:14   

Bianca napisał/a:
Bo prawda jest taka, ze ktos, kto nie wymaga pieniedzy, a pomaga ludziom, nie ma obowiazku nikomu ani niczego dowodzic. Tak samo jak ja nie mam w obowiazku dowodzic kazdemu napotkanemu na ulicy czlowiekowi ze faktycznie znam angielski.

Pierwsze primo - założę się, że idąc ulicą nie wmawiasz każdemu, iż znasz angielski :>.
Drugie primo - jest drobna róznica między znajomością języka obcego, a dokonywaniem niemal cudów.
I trzecie primo - mało kogo zainteresuje znajomość dość popularnego języka, natomiast jest wiele osób, którzy potrzebują "niemal cudu" do ratowania swego życia, dlatego zainteresowanie będzie sporo większe.

Wnioski są dość proste. Każdy, kto głosi nową teorię powinien być w stanie ją udowodnić.

Owszem, jeśli ktoś taki faktycznie pomaga ludziom za friko, to nie nazwę ich oszustami. Ciągnących forsę za to samo - jak najbardziej. A uzasadniających takie zjawiska pseudonaukową paplaniną będe tak nazywał bez względu na to, czy mają z tego zysk, czy nie.


EDIT - tu było coś kompletnie nie w temacie, wyciąłem :P.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain



Ostatnio zmieniony przez BOReK dnia 11-10-2006, 18:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 11-10-2006, 17:14   

O bogowie, jaki offtop!! Dajcie mi chwilę, zaraz wytnę...

<przechodzi do panelu moderatorskiego mrucząc pod nosem klątwy w rodzaju "offtopiciarze zatraceni, niech was gronkowiec pospolity!">

Wycięto. W sposób karkołomny... Ale udało się nawet zachować całość dyskusji O_o'

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 11-10-2006, 18:06   

OMG! Arigatou!!! XD
Muszę zatem zedytować sobie posta.

Tu też EDIT - w zasadzie temat mógłby się powolutku zsunąć w czeluść, albowiem jest piekielnie głupi i powstał z czystej eksplozji emocji. Ja się w nim więcej nie wypowiem, nie widzę sensu, a jeszcze i ostem mógłbym oberwać ^^.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group