Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Dzień Wagarowicza (błagam, piszcie w tym temacie): |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-03-2007, 13:25 Dzień Wagarowicza (błagam, piszcie w tym temacie):
|
|
|
Byłem dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w Gazecie Wyborczej. Przebiłem się przez wstępny egzamin i stanąłem przez zadaniem nr. dwa: napisać reportarz w dowolny sposób związany z pierwszym dniem wiosny. Mój wybór jest prosty:
DZIEŃ WAGAROWICZA!
Bo akurat się znajduje pod ręką i przy okazji jest ciekawy i kontrowersyjny. Termin złożenia reportarzu: godzina 20:00.
W związku z tym mam ważne pytanie:
Co sądzicie o Dniu Wagarowicza?
- jak organizowany jest w waszych szkołach / okolicach?
- jakie ten sposób organizacji ma zalety?
- jakie ma wady?
- znacie jakieś, związane z nim lub wagarami historyjki, które warto by przytoczyć? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
kropla
Mykoidalny tentakl
Dołączył: 25 Cze 2006 Skąd: Suchedniów city Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2007, 13:34
|
|
|
U mnie w szkole sredniej z tego co pamietam nic specjalnego z tej okazji nie bylo, ewentualnie jakies wyjscie do kina po ktorym trzeba bylo wracac na lekcje.
W gimnazjum, hmm, z tego co pamietam, to byly inicjatywy uczniowskie ktore polegaly na tym, ze grupki mlodziezy gimnazjalnej chodzily do parku na tzw. wino (czyt. napoj winopodobny), co mialo swiadczyc o tym, ze sa dorosli, wyzwoleni i 'nie sa cieniasami';) |
_________________ Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem... |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-03-2007, 13:48
|
|
|
Nieźle stary (za GW).
Niewiele pomogę, bo u nas żadnej prawdziwej organizacji nie było. Po prostu grupka zapaleńców z klasy chciała zwiewać z lekcji i tyle (szkoła podstawowa od momentu uświadomienia sobie czegoś takiego jak wagary - ok. 4 lub 5 podstawówka). Zatem kto chciał uciec z lekcji lub był słabej woli i podporządkował się grupce silniejszych/chciał być cool/na czasie etc. ten brał nogi za pas tego dnia lub przynajmniej z którejś lekcji. Nauczyciele później owej zgraji kazali brać udział ktoregoś dnia w jakimś sprzątaniu czy malowaniu płota (żelaznego). Ci którzy nie uciekali, bo nie uznawali tego za potrzebne też korzystali, bo dla 4 osób nie opłacało się lekcji robić, co więcej raz nawet dostali 5 za aktywny udział na historii (aktywny bo byli i już samo to przez bezpośredni kontakt z nauczycielem jak nigdy mogli się wykazać/5 dostał nawet uczeń, który w 6. klasie nie potrafił wymienić 5 ptaków na biologii albo bo był zbyt zablokowany by tego dokonać).
W gimnazjum to już jedynie przypominało czajenie się paru osób, bo nikt nie miał szczególnej odwagi by narażać się wychowawczyni, która była ewenementem, jeśli chodzi o charakter (tworzenie ciszy i respektu ciszą i niekrzykiem). Oczywiście ok. 1-3 i tak dokonywała wagaru podczas Dnia Wagaru, ale to niczego nie zmienia, bo tego samego dokononywała podczas Dni Nie-Wagaru.
Liceum było już na tyle rozwinięte, że co najwyżej było to już niemiłosierne samoprzekonywanie się, że uciekanie z lekcji w trakcie Dnia Wagarowicza ma sens. Ponieważ brakło silnego argumentu za którąkolwiek opcją kończyło się na tej najbezpieczniejszej, a zatem na pozostaniu podczas lekcji. Teraz studia to wagary nie istnieją. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-03-2007, 13:59
|
|
|
U nas w liceum cała klasa kryła się gdzieś przed każdą lekcją przed nauczycielem, ot tak dla zabawy.
Raz też zamieniliśmy się z inną klasą, tzn. poszliśmy na inną lekcję, nauczyciel wywalił nas dopiero po chwili :P |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-03-2007, 14:04
|
|
|
Gimnazjum - regularnie w okolicach dnia wagarowicza organizowane były imprezy okolicznościowe o wszystkim. To MIAŁO jakąś nazwę, ale za diabła nie pamiętam... Polegały na tym, że lekcje były odwołane, a uczniowie organizowali stoiska tematyczne "o zainteresowaniach" - a że wtedy jeszcze nam się chciało, to wychodziły czasem naprawdę fajne rzeczy - od "kółka wielbicieli smoków" poprzez robienie makiet po ludzi zbierających stare tablice tramwajowe. Imprezie towarzyszyły też drobne konkursy i występy amatorskie. O ile tylko była taka możliwość odbywało się to na powietrzu, w przypadku wyjątkowo fatalnej pogody cały majdan przekładano na inną datę.
Liceum - z reguły inicjatywy uczniowskie od tych bardziej legalnych (idziemy klasowo do kina/teatru) po te mniej (psorka nic o tym nie wie). W tym roku akurat tak się złożyło, że tego samego dnia wypadły Dni Kultury Antycznej - zjawisko unikatowe dla mojej wypasionej i w ogóle "tru" szkoły. Różne konkursy (krasomówczy, recytacja prozy filozoficznej...), prezentacje o poetach/dramaturgach/filozofach oraz kolejna "edycja" przedstawienia "Carpe Diem" - dialogi oparte na cytatach przeplatane piosenką. W tym roku motywem przewodnim przedstawienia była konfrontacja filozofii epikurejskiej i stoickiej, co umożliwiło parce trzecioklasistów bezkarne obłapywanie się tu i ówdzie oraz spoglądanie w głęboki dekolt - na oczach grona pedagogicznego, zacnych gości i kolegów z ławki - a wszystko bez konsekwencji i tak, że nawet nikt się nie oburzył... ;D |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-03-2007, 14:06
|
|
|
W mojej szkole nic ciekawego się nie działo, właściwie to mieliśmy takie ciche przyzwolenie nauczycieli na wagary, doskonale wiedzieli że przyjdziemy na jedną, dwie godziny, a potem do widzenia. Czasami, kiedy osób było bardzo mało, sami delikatnie nam sugerowali żebyśmy sobie poszli, najczęściej szliśmy na pizze lub jechaliśmy na wystwę do galerii, niektórzy kończyli w parku z tanimi winami pod pachą.
Z tego co wiem to na dzisiejszy dzień Pałac Kultury Zagłębia - mamy coś takiego w Dąbrowie, przygotował imprezę pod nazwą "Marcowanie" - ma to być alternatywa dla zajęć w szkole, placówki zamiast organizować zajęcia zabierają dzeciaki do PKZ. W programie jest projekcja filmu, zwiedzanie wystawy plakatu, pokaz skeczy i filmów kabaretowych i warsztaty plastyczne.
Pamiętam że próbowano nas wysyłać w Dzień Wagarowicza do kina, ale ponieważ zazwyczaj wybierane były kiepskie filmy, niewiele osób jechało. |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 21-03-2007, 14:22
|
|
|
1) Sądzę, ze dzień Wagarowicza, to nie tylko okazja do urwania sie ze szkoły, ale też bardzo przyjemna i miła tradycja. Mam nadzieję, ze póki jestem uczennicą. zostanie...
2) Piewsze trzy godziny lekcyjne odbywają się normalnie. Następnie dwie godziny, to zebranie w auli szkolnej - konkurs na najleprzy kostium, do którego każda klasa wybiera jednego reprezentanta (a w ogóle każdy kto chce może sie przebrać w co tylko chce, niekoniecznie związaniego z dniem wiosny) i pokaz mody wiosennej (po dwóch reprezentantów z klasy).
Po zakończeniu zabaw rozpoczyna sie turniej siatkówki, przyczym każda klasa musi wystawić sześcioosobową drużynę z max 3 chłopakami, bo inaczej ma normalne lekcje.
3) Niom, lekcji mało...
Świetnie wygląda tłum ludzi w różnobarwnych strojach najróżniejszej maści (zgadnijcie, kto wpadł na pomysł przebrać sie za różowego kota X3).
4) Piewsze trzy lekcje troszkę psują efekt, jeśli ktoś ma akurat tego dnia np biologię, to raczej już nie przyjdzie, bo woli uniknąć pytania, a akurat tego dnia łatwo usprawiedliwić przed sobą i światem wagary.
I nie ukrywajmy... nasza śmierdząca sala gimnastytczna nie nadaje sie do rozgrywek piłki siatkowej. Zwłaszcza, gdy jeszcze trzeba gdzieś wcisnąc publiczność.
5) Było takie zdarzenie z gimnazjum...
W dniu 21 marca, z koleżankami poszłyśmy z lekcji, by torszkę pochodzić po centrum (akurat ciepło było). Pech chciał, że na nadzej drodze stanął strażnik miejski. A strażnicy miejscy w moim miasteczku bardzo lubia łapać wagarowiczów.
Zagadnął nas, dlaczego nie jesteśmy w szkole. Moja koleżanka wypaliła:
"Z akazji obchodów dnia wiosny, odwiedzamy zaprzyjąźnioną szkołę, by uświetnić to wydażenie występem artystycznym".
Strażnik nie bardzo uwieżył... Powiedziałyśmy, że przedtawimy mu fragment naszego repertuaru. O ile dobrze pamiętam, to zaśpiewałyśmy coś "Ich Troje" z udziałem jakichś bliżej niezdefiniowanych ruchów ciała, trochę przypominajacych taniec.
A najdziwniejsze, ze nas puścił. Nie wiem tylko czy dlatego, bo nam uwieżył, czy ponieważ go rozbawiłyśmy^^. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Yumegari
Feministka szowiniska
Dołączyła: 05 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2007, 15:38
|
|
|
U nas w szkole lekcje organizowane są normalnie, z jednym wyjątkiem - naprawdę dużo osób (jak na całą szkołę) się przebiera. Klasy maturalne wprawdzie to sobie odpuszczają, ale dzisiejszy przegląd po drugo- i pierwszoklasistach był miejscami bardzo interesujący. Zwykle klasy przygotowują stroje zgodnie z jakimś wybranym motywem przewodnim, ale równie często zdarzają się osoby przebrane pojedynczo. Z reduły jest tak, że przebierańcy nie sa w tym dniu pytani, ale raczej nie odwołuje się lekcji - chyba, że nauczyciel ma wyjątkowo dobry humor. W tamtym roku był na długiej przerwie zorganizowany konkurs na najlepsze zbiorowe przebranie, za co nagrodą była klasowa n-ka do wykorzystania z dowolnego przedmiotu w dowolnym terminie. Nietety, zajęliśmy drugie miejsce.
Obawiam się jednak, że taka forma spędzania tego dnia jest już bardzo archaiczna, sądząc nawet po wypowiedziach na forum. Zapewne niedługo całkowicie zaniknie. |
_________________ Behind every great woman is a man checking out her ass
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2007, 15:53
|
|
|
U mnie w szkołach nie działo się nic ciekawego. Inna sprawa, że ja zawsze byłem bardzo grzecznym dzieckiem, i na żadne wagary nie chodziłem. Pamiętam tylko jedną ciekawą "inicjatywę" z okresu podstawówki - zapchaliśmy szpilką zamek w sali lekcyjnej, i trzeba było wymieniać cały mechanizm... |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-03-2007, 16:10
|
|
|
U mnie w gimnazjum nie było zasadniczo nic szczególnego.
W liceum przebieramy się w niecodzienne ubrania, albo wręcz w jakieś dziwne kostiumy typu wiedźma, etc. Niektórzy nauczyciele nie pytają przebranych, niektórzy z okazji dnia wagarowicza nie pytają wcale, niektórzy pytają jak zwykle, a niektórzy pytają specjalnie przebrane osoby xD ale są zwykle łagodniejsi. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2007, 16:17 Re: Dzień Wagarowicza (błagam, piszcie w tym temacie):
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Byłem dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w Gazecie Wyborczej. Przebiłem się przez wstępny egzamin i stanąłem przez zadaniem nr. dwa: napisać reportarz w dowolny sposób związany z pierwszym dniem wiosny. Mój wybór jest prosty:
DZIEŃ WAGAROWICZA!
Bo akurat się znajduje pod ręką i przy okazji jest ciekawy i kontrowersyjny. Termin złożenia reportarzu: godzina 20:00.
W związku z tym mam ważne pytanie:
Co sądzicie o Dniu Wagarowicza?
- jak organizowany jest w waszych szkołach / okolicach?
- jakie ten sposób organizacji ma zalety?
- jakie ma wady?
- znacie jakieś, związane z nim lub wagarami historyjki, które warto by przytoczyć? |
hm... ma duży plus: ja w mojej szkole się nie uczyłam :)). Nqawet nie wagarowałamXD
i duży minus... straszne nudy:/
po pierwsze, przyszliśmy do szkoły o godzinę poźniej. po drugie... przez całe szkolne godziny szkolniacy uczestniczyli w różnych sportowych zajęciach, które, rzecz jasna, opłacane były nagroda.
były też rozgrywki szachistów, coś dla fanów krzyżowek. Emitowany także był wyjątwkow denny film "dziewczyna z new Jersji" czy coś. Hm, mnie nie przypadł do gustu... ;/
ktoś, kto praktycznie w niczym nie uczesnitczył, tak jak ja. nudził się jak mops. całe szczęście, że jednak zapisałam się na ten film...
hm, historyjek sobie nie kojarze....
Zeg, gratuluję ci przebicia się przez wsepny egzamin. obyś dostał się do tej redakcji i chwalił mangę XD na łamach tej gazetki, of course XD |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-03-2007, 16:26
|
|
|
Na uniwersytecie (w każdym razie u mnie) to nie nazywa się dzień wagarowicza tylko "idziemy szukać wiosny, możemy, prawda?" :)
Dzień lub dwa wcześniej piszemy maile do wykładowców lub idziemy to ogłosić osobiście (jak osobiście to zwykle jest to bardziej prośbą niż zaanonsowaniem) każdemu wykładowcy po kolei, z którym mamy zajęcia tego właśnie dnia, że idziemy szukać wiosny i żeby się nie przemęczał przychodząc na zajęcia, na których nikogo nie będzie. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-03-2007, 17:19
|
|
|
Jak piszesz do GazWybu, to wmnieszaj w to lustację, Giertycha i Kaczyńskich - Michnik będzie zachwycony.
A tak serio - takie odgórnie ustalane wagary to nic specjalnego, niekiedy wręcz przychodziło się do szkoły, zwłaszcza jeśli się chciało doopać nielubianemu nauczycielowi - w końcu 1 kwietnia każdy nauczyciel ma nadzieję, że jego klasy uciekną a on będzie mógł pójść wcześniej do domu. |
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 21-03-2007, 17:38
|
|
|
W podstawówce- organizowane były jakieś konkursy o wiośnie, przebieranie się itd. Nie pamiętam o co dokładnie chodziło, ale raz cała moja klasa przebrała się za jaskiniowców. Mnie nie było. Z racji bycia już wtedy małą wredotą, siedziałam w domu i rozkoszowałam się brakiem dorosłych.
W gimnazjum - Dni Sportu. Z racji tego, że w mojej klasie z jakieś 90% to była sportowa przyszłość tego kraju, byli najliczniejszą wtedy grupą w szkole. Reszta zwiewała jak tylko mogła najszybciej...
Liceum- w pierwszej klasie Dzień Sportu + wrabianie ludzi w branie udziału w konkurencjach. Polegało to na tym, że na pytanie np. "kto z waszej klasy będzie brał udział w rzucie kulą" wrzeszczało się pierwsze lepsze nazwisko, byle nie swoje. Od drugiej klasy ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby prowadzić normalne lekcje.== Następnego dnia dostaliśmy ochrzan, że jakim prawem, my złota młodzież, zwiewamy z całego dnia. Nawet śmieszne było słuchanie jakie to niehonorowe, nie dojrzałe i okazuje brak szacunku systemowi edukacji. Później w ramach dalszego prania mózgu przez następne pół lekcji słuchaliśmy o tak fascynujących sprawach jak:
- nasz wewnętrzny rodzic
- nasze wewnętrzne dziecko
- nasz wewnętrzny krytyk
Podejrzewam, że to z zemsty.
W tym roku mieli normalne lekcje. Większość za pewne nie przyszła, ale są tacy którzy mają później zajęcia dodatkowe na maturę, więc może do szkoły przyszło około...15-20% mojej klasy? Ja teraz piszę drugi referat. Jeszcze trzy zdania o liberalizmie i zaczynam matmę. Yaaaay== |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
coyote
prof. zombie killer
Dołączyła: 16 Kwi 2003 Skąd: the milky way Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-03-2007, 18:06
|
|
|
Podstawówka - zapobiegawczo wymyślali wyjścia do kin, teatrów, etc.
Gimnazjum - część osób uciekała, reszta miała w nagrodę skrócone lekcje... Też mi nagroda :P
Licem - pokrywało się z Dniem Patrona Szkoły - sprawdzana obecność przed apelem i do domu.
Studia - znaczna część grupy olała wykład z literatury.... Ale robią to co tydzień, więc chyba się nie liczy xDD |
_________________ I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|