[Grethort]

Jestem z natury leniwy dlatego przekopiuje to samo co napisałem na nieco innym forum:

Ilu z was nie odwiedzało salony gier komputerowych? Ilu z was dumnie nie maszerowało do takiego automatu taszcząc w dłoni dumnie zakupiony żeton? Mieliście wtedy przed sobą wybór? "Hmm to w co by tu znowu pograć?" - i wtedy twój wzrok kierował się ku automatom z grami D&D: Shadow over Mystara & Tower of Doom.

Może ktoś sobie grę przypomni po screenach? (D&D:SoM & D&D:ToD )

Te gra w przeciwieństwie do innych gier na automaty typu "Idź i zabij co się tylko da" dają graczowi wybór podążenia inną ścieżką. Możemy np. uratować miasto albo udać się do jaskini i tam wybić ogra. Zdarza się też, że zza krzaków słyszymy krzyk strażnika - kiedy go widzimy leżącego na ziemi zadaje nam pytanie; ratujemy fort strażników przed Pumą czy idziemy dalej do miasta po pomoc? Powiedzmy, że poszliśmy uratować fort. Ma to też swoje konsekwencję bowiem gdybyśmy poszli dalej mielibyśmy szansę uratowania samotnej dziewczyny w lesie przed Mantikorą, a dziewczyna potem wręcza nam przedmiot który przyda się potem w walce? Możemy też uratować miasto tyci-tyci krasnoludków którzy potem poproszą nas o pomoc, w zamian będziemy mogli zwiedzić ich małe miasteczko w tym sklep z baardzo mocnymi brońmi oraz ekwipunkiem magicznym. I to jest właśnie RPG - mamy możliwość wybrania własnej ścieżki. Grając w obie te gry nigdy się nie nudzę bowiem za każdym razem idę inną ścieżką - na której potem znajduję wymarzoną broń czy inny przedmiot.

Dziś każdy może pograć w obie gry - wystarczy tylko emulator "mame" i ściągnąć odpowiedni ROM z grą. Gwarantuje wam - jeśli odpalicie jedną z tych gier to nie wyłączycie jej przed jej przejściem. :)

PS> Jestem chętny do gry on-line :) Nie ma chyba dnia w którym bym nie zagrał z bratem w jedną tych gier.

[Keii]

Hm. W Tower of Doom grałem na automacie kiedyś. Na emulatorze chyba nigdy jej nie przeszedłem (nie chciało mi się szukać o ile dobrze pamiętam).
Shadows over Mystara to jednak inna historia - jest to jedna z moich ulubionych chodzonych bijatyk na automaty, którą skończyłem parę razy w różnym składzie osobowym. Faktycznie, pojawiający się czasem wybór jednej z dwóch drug jest w jakimś stopniu nowym rozwiązaniem. Gra ma tylko jedną, wielką wadę - kiedy mag rzuca czar, cała akcja się zatrzymuje. Sprawia to, że przechodzenie jej postacią czarującą, kiedy gra się z innymi, jest po prostu dla innych ludzi denerwujące. Nie mam pojęcia, jak mogli to rozwiązać (mag nieśmiertelny podczas rzucania czaru?), ale większość moich znajomych właśnie dlatego nie chce w to grać. A jeśli już się ich zaciągnie do gry, to pod jednym warunkiem - bez magów.

[Grethort]

[Keii]