FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Nic nowego pod słońcem?
Wersja do druku
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 06-04-2008, 16:26   Nic nowego pod słońcem?

Mój facet od polskiego, w kółko to powtarza i twierdzi, że już w antyku wymyślono wszystko co się da, a późniejsze epoki tylko z tego czerpały. Nie ma bohatera, nie ma motywu, który nie pojawił się gdzieś wcześniej. Zastanawiam się od jakiegoś czasu czy to prawda. Czy naprawdę nic nowego już nikt nie wymyśli? Czy tylko powielamy schematy i zmieniamy dekoracje? Już w średniowieczu głosili takie tezy, to co mamy powiedzieć my, żyjący w czasach postmodernistycznych? To wszystko sprawia, że czuję się lekko...przybita? Co wy o tym myślicie? Może macie jakieś dowody na obalenie tej tezy? Jeśli tak to chętnie poproszę, ale z dobrą argumentacją.

_________________
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 06-04-2008, 17:16   

Cytat:
Mój facet od polskiego, w kółko to powtarza i twierdzi, że już w antyku wymyślono wszystko co się da, a późniejsze epoki tylko z tego czerpały.


Koloryzuje. Na pewno wymyślono sporo rzeczy które trzeba było odkrywać na nowo, ale nie przesadzajmy.

Zresztą nawet gdyby to była prawda, to nic by nie zmieniała - literaturę tworzą ludzie. Nawet stosując identyczne zabiegi i chwyty współczesny irański dysydent napisze coś zupełnie innego niż współczesny francuski prawnik, a XVIII-wieczny niemiecki wojak będzie się całkowicie różnił od Żyda czasów Jezusa. Każdy żyje w innych czasach, innej kulturze, innej grupie społecznej i przede wszystkim - był innym człowiekiem. To powodowało, że miał inne zdolności, inne przemyślenia i inny sposób myślenia. Świat zmienia się bezustannie, ludzie zmieniają się bezustannie i literatura TEŻ zmienia się bezustannie. Kilkadziesiąt lat temu była zupełnie inna niż dzisiaj i tak samo będzie zapewne za kolejne parę dekad.

No chyba, że ludzie zidiocieją i cofną się w ewolucji - bo wtedy faktycznie nic już dobrego nie powstanie.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 06-04-2008, 17:24   

Ogromne uproszczenie. I, jak większość uproszczeń, zawiera ziarenko prawdy, ale generalnie jest bzdurą.

Owszem, nie da się ukryć, że kultura europejska wyrosła na antyku. Pochodzące z antyku toposy i archetypy pojawiały się praktycznie we wszystkich epokach. Ale to nie tak, że z tego powodu "nic nowego nie będzie".

Prawda jest taka, że ludzie zawsze byli tacy sami - z drobną poprawką na aktualnie panującą obyczajowość i stan wiedzy. Ludzie zawsze kochali, pragnęli władzy, cierpieli, poświęcali się, rodzili dzieci, popadali w depresję, umierali, zabijali i tak dalej, i tak dalej. Z tego właśnie powodu motywy się powtarzają. ALE to nie znaczy, że "nic nowego nie będzie".

Twórczość tak naprawdę nie jest "wymyślaniem czegoś zupełnie nowego". Coś zupełnie nowego mógłby wymyślić co najwyżej kosmita z drugiego krańca wszechświata, który rozumuje zupełnie inaczej niż człowiek. Twórczość to przetwarzanie rzeczywistości. Obserwuję, wyciągam wnioski i zastanawiam się, co by było gdyby. A ponieważ, jak już wspomniałam, ludzie generalnie się nie zmieniają, to i obserwacje się pokrywają. Antyk zwyczajnie opisał człowieka jako pierwszy. Ale to, co twórca z taką obserwacją zrobi - o, to jest prawdziwa sztuka! Bo o tym samym motywie można mówić zupełnie inaczej - weźmy choćby topos podróżnika. Podróżować można po skarb, w celu ocalenia świata, naukowo, z przymusu, turystycznie... Kochankowie mogą walczyć z losem, podporządkować się zasadom i cierpieć, zabić się, uciec z domu, albo wbrew wszystkiemu przeżyć i żyć szczęśliwie. Władca może być inteligentnym tyranem, głupim tyranem, zepsutym i okrutnym tyranem, ale i mądrym i dobrym władcą, głupim i dobrym władcą, zdradzonym władcą, zdrajcą, szaleńcem... Możliwości są nieskończone. Weźmy motyw królobójcy - Edyp i Makbet. ZUPEŁNIE co innego. Ale "teoretycznie" motyw ten sam.

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
Udai Płeć:Mężczyzna
[N]atural [B]orn [E]goist


Dołączył: 26 Mar 2006
Skąd: Częstochowa
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2008, 19:07   

Shizuku napisał/a:
Mój facet od polskiego, w kółko to powtarza i twierdzi, że już w antyku wymyślono wszystko co się da, a późniejsze epoki tylko z tego czerpały. Nie ma bohatera, nie ma motywu, który nie pojawił się gdzieś wcześniej.


Totalny farmazon - otóż dla sztuka opisuje najczęściej ludzką kondycję emocjonalną i duchową - więc pewnie ten Pan zakłada że starożytni pasterze w Grecji mają taki sam pogląd na siebie / samoświadomość jak ludzie nam współcześni. Jest mnóstwo nowych trendów i odłamów w sztuce które pojawiły się stopniowo - problem alienacji, nihilizmu, dehumanizacji, zaniku relacji między ludzkich i empatii - dużo jest tego w literaturze współczesnej czy jest w antyku i w średniowieczu - z tego co się orientuje to nie ma - ciężko było o alienację w średniowieczu w którym większość ludzi na stałe było przypisane do ziemi i do wykonywania konkretnego zawodu, gdzie nie istniało pojęcie samo realizacji czy rozwoju osobowości - średniowieczny chłop nie miał rozterek natury egzystencjalnej - dzisiejszy jego odpowiednik czyli przedstawiciel klasy pracującej - ma takowe.

Shizuku napisał/a:
Czy naprawdę nic nowego już nikt nie wymyśli? Czy tylko powielamy schematy i zmieniamy dekoracje?


Po pierwsze zaryzykuje stwierdzenie że rozwój cywilizacji (która przyczynia się do "zmiany dekoracji") tak zmienił człowieka i jego emocjonalność że powielanie schematów nie jest możliwe - a nawet jeśli będziemy chcieli np opowiedzieć historię współczesnego Edypa - to będzie już w ogóle inna historia - na pewno będzie bardziej subtelna i rozegra się na poziomie psychologicznym.

Shizuku napisał/a:
uż w średniowieczu głosili takie tezy, to co mamy powiedzieć my, żyjący w czasach postmodernistycznych?


Na tej samej zasadzie pod koniec XIX wieku postulowano to że już wszystko zostało wynalezione - jak ma się to do stanu faktycznego ??

Shizuku napisał/a:
Może macie jakieś dowody na obalenie tej tezy?


A czy Pan nauczyciel ma jakieś dowody na potwierdzenie swojej tezy ?? Ja nadal nie widzę niczego więcej ponad pusty slogan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
6346233
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2008, 19:44   

Spytaj pana nauczyciela, który antyczny twórca wynalazł kubizm, surrealizm, abstrakcję, które literackie dzieło antyku jest odpowiednikiem "Ulissesa" Joyce'a (sic!) itd.
Powrót do góry
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 06-04-2008, 21:08   

Dzięki za słowa otuchy. Chodziło mi literaturę i trochę przeraziła mnie myśl, że tacy nieorginalni jesteśmy. No bo jeśli sie nad tym zastanowić, to bardzo trudno wymyślić zachowanie czy motyw, którego gdzieś się wcześniej nie widziało. Zostawmy ten antyk. Trochę mnie przeraża fakt, że coraz rzadziej można trafić na coś orginalnego. Spotkanie postaci niepodobnej w żadnym stopniu, do tych widzanych wcześniej to rzadkość. Albo motywów, których nie znasz. Oczywiście wszystko przedstawione z innego punku widzenia. To daje nam pewien powiew świeżości jednak nie do końca, bo coś jednak odgrzewanego, że tak powiem. Nie mówię, że to źle, broń Boże. Taki Cowboy Bebop, Death Note czy Code Geass. Motywy znane, jednak podane w tak niesamowity sposób, że lepsze od pierwowzorów. No i taki L. Muszę przyznać, że takiej postaci jak on to ze świecą szukać. Tak pokręconej osobowości to ja dawno nie widziałam i widzieć jeszcze długo nie będę.
Po prostu i w literaturze i filmie coraz trudniej znaleść mi coś gdzie nie mam przeczucia, że widziałam to wcześniej w mniejszym lub większym stopniu. Nie znaczy to, że szukam jakiś odkrywczych dzieł, a te które opierają się na czymś znanym mi wcześniej są do bani. Nie szukam też maniakalnie znanych mi toposów czy archetypów. Ale gdy zbierze się tego za dużo, a książka czy film nie wniesie nic nowego lub mało znaczącego to mnie taka handra dopada. Czasami brakuje mi czegoś odświeżającego, że tak powiem.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 06-04-2008, 22:11   

...

Dziewczyno, weź Ty wyszperaj sobie jakąś prawdziwą prozę eksperymentalną, a zobaczysz, że zatęsknisz do mało oryginalnych postaci.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
achiever
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 07-04-2008, 16:48   

W antyku niewielka garstka ludzi kosztem wielkiej liczby ludności stanowiącej niewolnictwo, wspięła się na wyżyny człowieczeństwa. Wraz z kulturą chrześcijańską polepszyło się człowiekowi w jego ilości kosztem jakości. Nietsche zaczął ratować szczęście jednostki w społeczeństwie zauważając sztuczność motywu Boga. Dalej poszedł Sartre. Obecnie myślę jest taki trochę misz-masz, ale sporo doświadczeń powoduje kreację nowych form, które z pewnością przyniosą sporo pożytku. Choć, jak wiadomo, zawsze istnieje możliwość upadku zwłaszcza w obliczu mocy technologii, którą dysponujemy (i ta oczywiście poszła naprzód od antyku). Ile w tym prawdy, co napisałem to nie wiem, ale Pan od polskiego w błędzie być musi, nie inaczej.

A wschód to już chyba w ogóle inna bajka, choć nie zupełnie różna;)

Grisz:

Cytat:
Spytaj pana nauczyciela, który antyczny twórca wynalazł kubizm, surrealizm, abstrakcję, które literackie dzieło antyku jest odpowiednikiem "Ulissesa" Joyce'a (sic!) itd.


Na pewno to co innego, bo forma nie może stać w miejscu. Ale J. Joyce tworząc sztukę artystą był tak samo jak jego antyczny przyjaciel, więc z tego punktu widzenia skłaniam się ku temu, że można mówić o braku jakiejś zmiany (co zauważyła wcześniej Mai-chan pisząc o "teoretycznej" "takożsamości":)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group