Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Skrócone wakacje?! O_o |
Wersja do druku |
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 12:25 Skrócone wakacje?! O_o
|
|
|
"Matury w lipcu, dłuższe ferie i krótsze wakacje. Nad taką rewolucją, na polecenie minister edukacji Katarzyny Hall, pracuje dolnośląskie kuratorium oświaty. Pierwszy projekt prześle do MEN jeszcze w lutym"
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35766,4921546.html
Co Wy o tym myślicie? Czy według Was jest to dobry pomysł?
Według mnie jest to kolejny poroniony pomysł dotyczący edukacji w naszym kraju, do którego jestem stanowczo negatynie nastawiona -_- |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 12:34
|
|
|
Co prawda mnie ten problem nie dotyczy bezpośrednio, ale sam pomysł dokonania jakichs zmian nie jest chyba taki bardzo zły. Dziwi mnie tylko sposób - dodatkowe ferie w paźdzerniku i listopadzie? Ja bym raczej wydłużył te wiosenne, bo wtedy naprawdę mało komu chce się uczyć. Oczywiście musiałoby to spowodować pewne skrócenie wakacji. Poza tym przesunięcie matury do przodu - pomysł dobry, tylko kiedy w takim razie będzie czas na składanie aplikacji na studia? Musieliby się bardzo sprężyć ze sprawdzaniem matur, a na uczelniach proces rekrutacji też musiałby ulec przyspieszeniu.
Tak czy owak zamierzenia same w sobie są dobre, tylko powinni poważnie się zastanowić nad rozwiązaniami. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 12:40
|
|
|
Samo to, że chcą więcej wolnego w roku szkolnym to dobrze, ale wierz mi, że wolę mieć dłuższe wakacje aniżeli siedzieć w listopadzie przed telewizorem, bo za oknem plucha i tak jak mówisz na wiosne by się bardziej to przydało. Co do matur to naprawdę nie uśmiecha mi się pisanie jej w swoje urodziny - to raz, dwa - trafnie zwróciłeś uwagę na składanie aplikacji, trzy - wyniki wtedy kiedy by były? Na początku sierpnia? A poprawki kiedy? Trochę według mnie to wszystko jest nielogiczne. I nie sądzę, aby nauczyciele byli zadowoleni z faktu, że w wakacje będą mieli dodatkowe zajęcie - sprawdzanie matur.... |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-02-2008, 13:48
|
|
|
Zaraz, zaraz... Przesuwają matury na czas największych upałów? Czy oni gremialnie poupadali na głowy!? Przecież wtedy człowiek myśli tylko o kawałku cienia/wody/dziury w ziemi, do której można wpełznąć, a mózg przy najlżejszej próbie nauki zmienia stan skupienia! Wiem, bo od trzech lat mam wtedy sporą część letniej sesji. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2008, 14:07
|
|
|
Ysen, ty jeszcze pytasz?
Ja jestem ciekawa jak oni zamierzają się z terminami wyrobić. Teraz ledwo udaje się sprawdzić matury do końca czerwca (powody są różne, przede wszystkim brak sprawdzających - czemu sie nie dziwię, bo za takie kwoty oni właściwie charytatywnie robią...). Jeśli przesunąć matury na lipiec - daj boże wyniki dostaniemy na początek września. Potem przynajmniej dwa tygodnie na rekrutację... ups, czyżby zaczął nam się rok akademicki? I nie uwzględniam tu opcji "nie dostałem się na wymarzoną uczelnię i szukam czegokolwiek", na co też potrzeba czasu. Poza tym jakiekolwiek mieszkanie/akademik/pokój też by się przydało. |
_________________
|
|
|
|
|
Irin
Dołączyła: 09 Kwi 2005 Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 22-02-2008, 14:21
|
|
|
A mogliby się zająć ogarnięciem bajzlu, którego już narobili, a nie wprowadzać nowe zamieszanie. Bo to mi już wygląda na czystą złośliwość pod tytułem "a poutrudniajmy życie uczniom i nauczycielom, udając że staramy się zrobić coś pożytecznego". Ewentualnie skrajny kretynizm. Albo zachowanie pozorów jakiejś aktywności. Tyle, że tę aktywność mogliby sobie darować.
Zaczynam się bać o własną maturę... |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-02-2008, 14:21
|
|
|
Jak każdy pomysł tego rządu - dużo bzdur, gadania, a nic z tego nie wyjdzie, bo premier będzie za a nawet przeciw. Podatek liniowy, Karta Praw Podstawowych, Kosowo - itd. Przecież z czysto logicznego punkt widzenia ten pomysł jest idiotyczny - ferie w październiku? I co wtedy dzieciaki mają robić? Ani nad morze, ani w góry.
Nie ekscytowałbym się tym jednak, bo to typowy wykwit radosnej twórczości tej pani, która ma już na koncie kilka ciekawych, równie szajbniętych idei (lekcje tolerancji, przegląd lektur pod kątem ich rzekomego antysemityzmu, bałagan przy dofinansowaniu uczelni).
Jest taka stara prawda - każdy rząd posyła największych idiotów na stanowiska w Ministerstwie Edukacji i Ministerstwie Kultury. Po prostu Donaldu Tusku kontynuuje tą świetlaną tradycję. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 22-02-2008, 15:59
|
|
|
Ja nie wiem co się w tych ich głowach roi. Czy oni myślą, że im bardziej nietypowy(czt. glupi) pomysł, tym będą lepsi od swoich poprzedników? Coś na zasadzie: Wymyślmy coś szybko, byle tylko stworzyć pozory, że coś robimy! Naprawde niech oni lepiej juz siedzą cicho... Nie bede pisac czemu mi sie ten pomysł nie podoba, bo już wszystko wcześniej zostało napisane i powtarzać sie nie zamierzam. |
_________________
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 16:42
|
|
|
Kolejny inteligentny pomysł... Ciekawe, czemu w w/w artykule nikt jakoś nie wspomniał o konieczności konsultacji ze środowiskami z uczelni wyższych, na które nałożyłoby to przecież obowiązek zdecydowanego przyśpieszenia procesu rekrutacji, a może nawet przesunięcia rozpoczęcia roku akademickiego. Bo jakoś nie wyobrażam sobie, że nagle nauczycielom uda się sprawdzić matury w tydzień. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
magu
dreamer..
Dołączył: 21 Cze 2006 Skąd: znienacka.. Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 17:10
|
|
|
Jedna wielka paranoja.. Ciekawe który rektor sie zgodzi na coś takiego nie mówiąc już o nauczycielach sprawdzających prace maturalne.. |
_________________ Watashi wa L desu..
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-02-2008, 18:16
|
|
|
TEN pomysł brzmi mocno ryzykownie, ale pamiętajmy że to dopiero przecieki, napewno potrwa zanim coś konkretnego zobaczymy.
Jednak jako dorosły, który miał do czynienia z nauką w innych systemach (amerykański trymestralny) oraz z przejściem do dorosłego życia mogę powiedzieć wprost - to co jest obecnie to czystej wody szaleństwo, generowanie nieprzystosowanych.
Zacznijmy od długich wakacji. Po pierwsze, może 0.5% rodziców stać, by dzieciom zapewnić wyjazd i odpoczynek przez całe 8 do 10 tygodni. Dla reszty to tylko problem - jak zapewnić zajęcie i bezpieczeństwo dziecku, czy może trzymać je tylko w domu? Po drugie, taka długa przerwa jest strasznie demoralizująca - całkowicie rozprzęga (samo)dyscyplinę. A najgorsze - gdy skończy się nauka, przychodzi dzieciakom przyzwyczajonym do tak długiej przerwy nagle wejść w świat dorosłych w którym zap*****ą od rana do nocy, a dni wolnych (DNI, nie tygodni) mają dwadzieścia. W CAŁYM ROKU.
A przecież edukacja ma do życia przygotować, a nie sprawiać, że po jej zakończeniu wejście w dorosłość to jak kopniak w łeb?
Generalnie propozycja by robić więcej przerw ale trochę dłuższych niż obecnie, i skrócić letnie wakacje, to krok w dobrą stronę.
Pozostaje jeszcze system.
W USA często spotyka się trymestry - rok nauki dzieli się na trzy, a nie dwie części. Zmniejsza to ilość materiału do opanowania na kolejne sesje w przypadku studentów, i nie rozprzęga dyscypliny tak bardzo jak semestry. Pierwszy trymestr trwa w takim układzie od września do połowy grudnia. Tu następują 2 tygodnie ferii (i święta).
Drugi trymestr zaczyna się w nowym roku, i kończy przed wielkanocą. Problem, że jest to święto ruchome, i czasem wypada za wcześnie...
Trzeci semestr zaczyna się po znów dwutygodniowej przerwie, w kwietniu, i trwa do czerwca. Egzaminy końcowe jak matury/wstępne wypadają na lipiec (wada: upały).
Ja osobiście najwyżej oceniam system japoński.
Semestry są jak u nas, dwa, jednak są dłuższe ferie (w tym noworoczne). Jednak najistotniejsze jest to, że rok szkolny kończy się w marcu-kwietniu, i wtedy też przypada pora egzaminów. Innymi słowy wtedy, kiedy sporo łatwiej się uczyć! Letnie wakacje są krótsze niż u nas i wypadają w środku roku szkolnego; towarzyszący im spadek dyscypliny nie odbija się aż tak bardzo na wynikach - można nadgonić przez zimę :)
Dodatkowo, uczniowie mający wyniki poniżej przeciętnej - a bywa ich całkiem sporo (tacy "trójkowicze") mają latem zajęcia wyrównawcze. Nie tak dużo jak w trakcie normalnej nauki, ale jednak... Kluby i koła zainteresowań też się spotykają regularnie. To wszystko pomaga motywować, i podtrzymać dyscyplinę. A przejście do normalnego życia z minimum wakacji nie jest aż tak bolesne...
A co do akceptacji, to tak czy siak można te zmiany przeforsować bo podobne systemy ( z maturami wyrzuconymi poza rok szkolny, na czas wakacji, działają w znakomitej większości państw UE.
Podejrzewam też że prędzej czy później dojdzie do usunięcia bądź zmian tego reliktu komuny, karty nauczyciela. Owszem, musi pozostać limit godzin WYKŁADOWYCH. Bo nie da się mówić/aktywnie prowadzić zajęć dłużej. Ale w obecnym kształcie pensum sprawia, że czas który nauczyciel poświęca w szkole czy w domu np. na przygotowanie się do zajęć NIE jest traktowany jako praca! To czystej wody wariactwo. Na siłę "obcina" się czas pracy, przez co nie ma możliwości ocenienia, ile wysiłku i czasu nauczyciel wkłada w przygotowania POZA godzinami lekcyjnymi. I nie ma możliwości ograniczenia tego wysiłku do rozsądnych rozmiarów. Idę o zakład że nauczyciele chętnie zgodzą się na brak długich wakacji, urlopy tej długości co wszyscy inni dorośli, ośmiogodzinny dzień pracy, ale za to - na traktowanie tej roboty którą I TAK teraz odwalają, jako pracę a nie jakieś "nie wiadomo co". Stworzenie im warunków do tej pracy pozalekcyjnej w szkole pomogłoby też im finansowo (biblioteka, komputery, internet, materiały biurowe anyone?), obnażyło niedostateczną obsadę, a co najważniejsze - dałoby cień szansy na higienę psychiczną, na niewynoszenie pracy do domu. Tudzież obnażyłoby "fałszywych nauczycieli" - tych rutynarzy którzy pracę w szkole olewają, a całą uwagę poświęcają np. korepetycjom itp. (i którzy na nowych warunkach, z koniecznością odsiedzenia tych 8 godzin w szkole, musieliby wybrać - szkoła czy fuchy). |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 22-02-2008, 18:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-02-2008, 18:38
|
|
|
Totem, ty jesteś fanatykiem wszystkiego co japońskie. Błagam, weź jednak poprawkę na warunki lokalne. W tym kraju są dwa, DWA miesiące, podczas których można się wybrać nad morze, jezioro czy gdzieś w celu rekreacyjno - wakacyjnym. W październiku jeździć sobie na nie mogą ministrowie, których stać na wczasy na Hawajach czy gdzieś. O ile jeszcze na wakacje w kraju nad morzem kogoś stać i wyjechać z rodzicami można - tak w październiku - listopadzie se ne da.
Sam jestem za tym, by ograniczyć liczbę wolnego w ciągu roku - bo te święta to niekiedy paranoja. Jednak majstrowanie przy wakacjach, które są dobrane wg zasad klimatycznych - to paranoja śmierdząca mi na odległość tematem zastępczym. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-02-2008, 18:49
|
|
|
Grisznak napisał/a: | W tym kraju są dwa, DWA miesiące, podczas których można się wybrać nad morze, jezioro czy gdzieś w celu rekreacyjno - wakacyjnym. | I co z tego?
Dorośli mają dwadzieścia - dwadzieściaparę dni wolnego. Normalny pracodawca żadnemu pracownikowi nie da więcej niż dwa tygodnie.
Pardon - ja kiedyś dałem trzy.
Jak delikwent wrócił to go zwolniłem, bo jeśli firma mogła się bez niego tak długo obejść - to znaczy że jego posada była marnotrawieniem pieniędzy.
Nie ma żadnego uzasadnienia dla paranoidalnie długich wakacji jakie mamy, jeden miesiąc, najlepiej sierpień bo zazwyczaj pogoda lepsza - spokojnie wystarczy. Im wcześniej młodzi zaczną się przygotowywać na normalne życie, tym lepiej.
Poza tym, główną różnicą w systemie japońskim jest to, kiedy wypada koniec roku - wiosną, a nie na początku lata kiedy spada motywacja i trudno skupić się na nauce. Nie widzę, jaki to ma związek z okresem kiedy możliwe są wyjazdy? |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2008, 18:54
|
|
|
Zgadzam się z Tobą Grisznak.
To, że teraz coraz mniej rodziców ma pieniądze na wakacje dla dzieci nie zmienia faktu, że każdy woli spędzać wolny czas podczas ładnej pogody, a nie kiedy wieje i leje. Jeśli są wakacje to nie trzeba od razu gdzieś wyjeżdżać. Wolny czas można spożytkować np. wybierając się na wycieczki rowerowe, grając w piłkę, zorganizować ognisko, grilla itp itd, a taka pogoda jaka jest w listopadzie to bardzo ogranicza sposoby na spędzenie wolnego czasu. Dzieci w wieku szkoły podstawowej zawsze znajdą sobie zajęcie na dworze, gdy świeci słońce. Tyle się mówi, że teraz dzieci zadużo spędzają czasu przed komputerami, a robiąc wolne w listopadzie to praktycznie innego wyjścia dla nich nie ma... Przynajmniej tak mi się wydaje...
EDIT: Takie przygotowywanie dzieci na dorosłe życie, tak samo jak i posyłanie ich od 6 roku życia do szkoły to to jest dla mnie trochę jak odbieranie im lub skracanie dzieciństwa. |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-02-2008, 19:38
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Totem, ty jesteś fanatykiem wszystkiego co japońskie. Błagam, weź jednak poprawkę na warunki lokalne. W tym kraju są dwa, DWA miesiące, podczas których można się wybrać nad morze, jezioro czy gdzieś w celu rekreacyjno - wakacyjnym |
Tych dwuch miesięcy nie dostałeś po to, żeby wybrać się nad morze, ale dlatego, żebyś mógł pomagać rodzicą podczas zbiorów. System edukacyjny został stworzony na potrzeby ery agralnej, gdzie 90% ludzi pracowało na roli, nie industrialnej, gdzie pracowali w fabrykach i nie informatycznej, kiedy pracują w biurach!
Mao napisał/a: | EDIT: Takie przygotowywanie dzieci na dorosłe życie, tak samo jak i posyłanie ich od 6 roku życia do szkoły to to jest dla mnie trochę jak odbieranie im lub skracanie dzieciństwa. |
Za 5 lat, kiedy skończysz studia i trafisz do świata, o którym de facto nic nie będziesz wiedziała, żądzącego się zupełnie innymi regułami, niż to, czego cię nauczono, dowiesz się, jak bardzo błędne były to słowa. Z własnego doświadczenia wiem, że nie będzie to przyjemne odkrycia. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|