Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kroniki Nevarethu- Historia Cabala |
Wersja do druku |
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 14-11-2009, 16:37 Kroniki Nevarethu- Historia Cabala
|
|
|
Od Autora:
Proszę tylko o nie zwracanie uwagi na nazwy gildii oraz angielskie nazwy umiejętności.
Dedykuje ten Fanfic wszystkim fanom gry Cabal Online oraz Kingdom Hearts.
W Ficu niektóre Fakty są pominięte, lub wymyślone.
Skróty
FS- Force Shielder
FB- Force Blader
Planeta Nevarth, Rok 2010, Kwiecień 14
-A więc to ty jesteś winien całemu złu!
Krzyknął ktoś okryty cieniem ściany, na którą padało światło księżyca. Osobnik ten i jego przyjaciele stanęli do walki z wrogiem, który był dużo silniejszy od nich. Mimo pokonania wroga, ich bój z Chłopcem Patrenem zmienił bieg historii tej planety.
KRONIKI NEVEARTHU:
Historia Cabala : Remake 1 rozdziału
Kolonia Polski, Planeta Nevearth, Rok 2050, 14 września.
-Kolejny, nudny dzień szkoły- powiedział Daisuke. Czternastolatek o szerokich barkach, dużym brzuchu, masywnej postawie, Niebieskich oczach, czerwonych włosach i grubych okularach. Znakiem rozpoznawczym były jego niedoskonałości na twarzy.
Rozmyślał nad tym, czy znów jego tak zwani ”koledzy” będą się z niego nabijać. Jednak chłopak nie wiedział, jaką role odegra dzisiejszy dzień. Wchodząc do szkoły zobaczył prawdziwe pole bitwy. Wszyscy bili się tajemniczym rodzajem broni. Ktoś próbował zaatakować chłopca jednak jeden z jego kolegów, Dokładniej Kirion przy okazji obrony znajomego, podał my rękę i oznajmił:
-Leć na pierwsze piętro piętro. Dyrektor ci wszystko wyjaśni.
-Ale co ty masz na sobie i w ogóle, kim, albo czym ty jesteś?
-Bladerem
-Kim?
-Nie pytaj leć- Po tych słowach Kirion rzucił się w szał walk
Bohater w drodze na drugie piętro biegł jak przez pole minowe. To ostrze, to zaklęcie zamrożenia, to strzała magiczna. W końcu dotarł do Gabinetu dyrektora.
Po wejściu zobaczył znajomą postać. Była to dojrzała, chuda, około 45 letnia kobieta, o rudych włosach, i jasnej karnacji. Podniosła głowę od papierów, z uśmiechem spojrzała na bohatera i powiedziała
-A witaj! Siadaj proszę.
Chłopiec usiadł wygodnie. Już miał zadać pytanie, jednak dyrektorka wyprzedziła go o ułamek sekundy:
-Pewnie dziwisz się co się tu dzieje. Widzisz z pewnością pamiętasz jeszcze, czym była Wojna Cabala?
-N-nie…
-Nie musisz kłamać, znam twoje oceny z Histori.
Chłopiec spojrzał na kobietę i odpowiedział na wcześniejsze pytanie:
-Tak wojna ta była pomiędzy Nacjami Capelli i Proyconu. Głównym generałem Procu był Poterm. Mimo iż umarł, i tak postarał się, aby imię tego herosa który uratował tę panetę, zostało zapomniane.
-Nie wiem czemu nie dali ci 6 Historii rok temu… Ale wracając do tematu: Podobno Historia ma się powtórzyć. Nie wiemy tego na pewno, ale lepiej się było nam zabezpieczyć.
-Ale jak ma się powtórzyć?- Chłopak zapytał ze zdziwieniem.
-Widzisz chodzą plotki, że Patren miał brata. Po przegranej walce ukrył go. Prawdopodobnie jego klan znów prowadzi tajemnicze badania nad mutacją.
-Hmm – nastała chwila ciszy. Chłopak sam nie widział co o tym myśleć. W końcu Szefowa szkoły przerwała cisze, udając, że kończy wypowiedz:
-Rada obrony zadecydowała, iż w każdej szkole będą rozdawane tak zwane „Transformatory”. Nazywają się CC.< Pozwolą one wam przemienić się w swojego wojownika, oraz przechowywać ekwipunek. Ich pełna nazwa to Cabal Computer>
Najlepsze jest w tym to, że broń nie wyrządza dużej krzywdy, a osobom które nie są przetransformowane, nie jesteście w stanie nic zrobić.
-Przynajmniej na razie mamy bezpieczeństwo…
-Jak to na razie?- spytała Dyrektorka
-Prędzej czy później ktoś złamie ten system.
Znów nastała chwila ciszy. W końcu szanowana pani dyrektor przeszła do części oficjalnej:
-Jakby nie było, teraz musze wybrać ci klasę twojego wojownika.
-Ale zaraz, przecież podczas wojny, wojownicy wybierali klasy jakie chcieli.
-Bo oni byli rozsądni, wiedzieli w czym są dobrzy, i nie kierowali się potęgą, a umiejętnościami. Cóż stań naprzeciwko mnie- Starsza kobieta wyciągnęła Karty- Zamknij oczy i wyciągnij jedną
Przemek zrobił to co mu kazano. Przez chwile stał w bezruchu jego ręka wisiała w powietrzu. W końcu usłyszał w sercu słowa: „To ta!!!”. Pociągnął za 2 kartę od lewej.
-Hehe brawo młodzieńcze. Force Shielder.- Dyrektora spojrzała na kartę jeszcze raz, ale uśmiech znikną z jej twarzy.
Cichym tonem powiedziała :
-To on ?
-Slucham? Pani Dyrektor?
-Nie nie nic- Pojawił się sztuczny uśmiech na jej twarzy.
Przemek zrobił dziwną minę po czym, zebrał się do wyjścia
Minoł tydzień. Przemek nauczył się władać Jednocześnie magią i mieczem. (Notka od Autora: FS wspomagał swój miecz magią Pioruna i ziemi)
Jego koledzy: Kirion, Dawid i Michael zostali Bladerem, Warriorem i Force Archerem.
(Wygląda to tak:
Michael- Force Archer
Kacper - Blader z Dwoma prostymi ostrzami.
Dawid- Wojownik z Wielkim mieczem dwuręcznym. )
Idąc korytarzem słyszał ciągle jakie to wszyscy nie mają zbroje. Michał opowiadał im jak ciężko było mu się nauczyć astralny łuk< Archerzy wytwarzają swój łuk dzięki Crystalom. One wspomagają ich silną wolę, dzięki temu Łucznicy nie musieli taszczyć łuku ze sobą, i korzystali z magicznych strzał>
W końcu wpadł na swoich wrogów: Pitera, Karena i Vinitasa. Ci znów zaczęli go wyzywać, jednak tym razem on bez odrobiny strachu zapytał:
-Chcecie się pojedynkować?
Ci wybuchli śmiechem
-Hahaha ty chcesz nas pokonać? Ty nawet nigdy Solówy nie wygrałeś, a chcesz się z nami mierzyć ?
Okularnik zaśmiał się cicho. Wstał i patrząc całej trójce prosto w twarz powiedział:
Jeśli przegram, oddam wam swój miecz, ma w sobie Slot wypełniony bonusem do Krytyka. Zaś jeśli wy przegracie, zniszczycie swoje bronie własnoręcznie! Co wy na to?
Bartek zaśmiał się głośno
-Stawiam Sto Alz, że przegrasz!
<Waluta którą płacono w Cabalu. Chodzi mu tu jednak o prawdziwe pieniądze, a nie te cyfrowe, za które można kupić ekwipunek >
Przemek wyciągnął rękę
- Zgadzam się
Cała czwórka wyszła na dwór. Stanęli na przeciw siebie. Przemek patrzył na czarnowłosego, chudego, lekko opalonego chłopaka o piwnych oczach. Widział szyderstwo w jego oczach. Spojrzał na bardzo wysokiego, bruneta, o zielonych oczach. Przenikające przez okulary oczy Pitera próbowały zdenerwować bohatera. Spojrzał na ostatniego, stojącego po prawej Karena. Miał on wygolone włosy, bluzę z kapturem, oraz lekki zarost. Jego oczy próbowały przestraszyć bohatera. W końcu cała Trójka przetransformowała się. Vinitas Był Force Bladerem. Reszta To zwykli Warriorzy. Z tą mało różnicą, iż Piotrek nosił daikatane <czyli dwuręczną katane>. Wojownicy posiadali zbroje typu Iron < tłumaczy się na Żelazną>, zaś Force Blader posiadał set typu Silk <Jedwabny> , jednak miał buty i rękawiczki typu Aramid <Brak tłumaczenia>.
-No dawaj, Transformuj się. No chyba, że strach cię obleciał, co?- Krzykną Bartek.
Przemek Nacisną parę guzików na swoim CC, po czym wcisną Enter. Wydobyło się bardzo jasne światło. Kiedy wszyscy mogli otworzyć oczy, zobaczyli Wojownika w pełnym Secie ShadowStell <Dosłownie znaczy Kradzież cienia>, trzymając w ręku miecz z tego samego surowaca, oraz Cirtinowy Crystal <FS podobnie jak Arche wytwarzał Tarcze astralną. Dlatego korzystał z Magii i miecza>. Podniósł swoją głowę. I zaczął biec w stronę wrogów. Karen i Piter stanęli przed Vinitasen. Zaczęli biec, ciągnąc po ziemi swoje wielkie, błyszczące miecze. W końcu wpadli na siebie. Obydwoje uderzyli od góry. Dai zatrzymał ich broń na mieczu i tarczy. Chwile siłował się. Odrzucił miecze obydwóch, po czym wykonywał ciecia lecące w Pitera. Wielkolud padł na ziemie. Wtedy zajął się Drugim. Wbiegł na niego tarczą, która wytworzyła pole siłowe. Przeciwnik odleciał bardzo daleko. Bohater stanął w miejscu w którym miał spaść. Kilka cięć i następny leżał na łopatkach.
-Zostałeś już tylko ty!- Krzykną Daisuke
-Hahaha! Specjalna technika: Zankentsuken!
Czarnowłosy Force Blader złapał miecz ostrzem odwrotnie. Wyglądało jakby przebiegł przez przeciwnika, wydawało mu się, że zadał spore obrażenia, jednak tarcza, to tarcza. Przemek zaatakował przeciwnika. Zaczęło się siłowanie. Bartek szyderczo patrzył mi w oczy. Na mieczu miał swoją magiczną Aurę <Klasa posiadała 4 Aury: Magiczną, ognistą, wodną i Piorunową. W mojej opowieści będzie piąta Aura, której na razie nie na razie nie zdradzę>
Siłowali się dłuższą chwilę. W końcu Miecz posiadający aurę zaczął pchać miecz Force Shieldera. Przemek patrzył prosto w oczy przeciwnikowi. Jednak krzyknął z całą swoją złością na przeciwnika
-Nie przegram z tobą- po tych słowach wrzucił jego miecz w powietrze i wykonał dziesięć cięć. Czarnowłosy upadł. FS odwrócił się plecami do FB. Ten wstał i rzucił swoim mieczem w plecy przeciwnika. Gdy ostrze miało już uderzyć, ktoś stanął pomiędzy i skrzyżował swoje ręce tak, iż odbiły Klingę. Były to dwa kółka – Charkamy które posiadały zdolność władania ogniem. Zakapturzony osobnik rzucił
jednym z nich w Vinitasa, ten upadł na ziemię.
-Kim jesteś? – Spytał Daisuke
-Jestem Nikim. Nobody, który jest obrońcą.
-A można jaśniej?
-Stoimy po tej samej stronie. Ale będziemy ze sobą walczyć.
-Walczyć?
-Nie bój się. Będziesz miał pomoc. Ale nie obiecuje, że wygrasz- Po tych słowach otworzył się korytarz.
-Pomoc? Ej czekaj!
-Do zobaczenia- Po tych słowach tajemniczy osobnik wszedł w korytarz. Przemek gonił go, jednak portal zamkną mu się dosłownie przed nosem. Dawid podbiegł do niego i powiedział
-To było coś! Wymiatasz stary!
-Dzięki… ale ciekawe kto to ta pomoc |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
Ostatnio zmieniony przez RepliForce dnia 27-11-2009, 15:40, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 14-11-2009, 18:42
|
|
|
Primo - nazwa planety. Glówny powód, który skłonił mnie do zajrzenia - Nevearth brzmi... Dziwne. I drażni ucho. Google pytany odpowiada tylko na „Nevarth” (której to nazwy też użyłeś). Śmiem więc twierdzić, że powinna się ona nazywać albo Nevarth („Kroniki Nevarthu” brzmią IMHO 100 razy lepiej) albo New Earth (kolonia Polski przecież... Czyli ten san świat, więc Nowa Ziemia byłaby na miejscu).
Secundo, przeczytałem trochę, ciekaw postępów stylu. Cóż... O styl mniejsza (od pierwszego opowiadania się polepszył), bardziej uwagę przyciągają dziwni bohaterowie. Główny bohater zdaje się być... nieludzki i plastikowy? - bo jakoś mi się nie widzi, aby normalny 14latek najspokojniej w świecie ignorował Biesłan wokół niego i szedł do dyrektorki. |
_________________
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 14-11-2009, 18:47
|
|
|
Velg napisał/a: |
bo jakoś mi się nie widzi, aby normalny 14latek najspokojniej w świecie ignorował Biesłan wokół niego i szedł do dyrektorki. |
No, ale nie pomyślałeś, że są ludzie którzy nie lubią się bić? A ja nic nie pisałem o "Normalnym 14latku"
Velg napisał/a: | Primo - nazwa planety. Glówny powód, który skłonił mnie do zajrzenia - Nevearth brzmi... Dziwne. I drażni ucho. Google pytany odpowiada tylko na „Nevarth” (której to nazwy też użyłeś). Śmiem więc twierdzić, że powinna się ona nazywać albo Nevarth („Kroniki Nevarthu” brzmią IMHO 100 razy lepiej) albo New Earth (kolonia Polski przecież... Czyli ten san świat, więc Nowa Ziemia byłaby na miejscu).
|
Przepraszam za literówkę w nazwie, ale New Earth nie może się nazywać. Chociaż to dziwne sprawdziłeś co to Nevarth, a nie sprawdziłeś co to Cabal... |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 14-11-2009, 18:58
|
|
|
MegamanNoTsukaima napisał/a: | Przepraszam za literówkę w nazwie, ale New Earth nie może się nazywać. Chociaż to dziwne sprawdziłeś co to Nevarth, a nie sprawdziłeś co to Cabal... |
Google odpowiadał na zapytanie o „Nevearth" wynikami typu „Nevarth”. Dementuję więc plotki, jakbym sprawdzał, czym jest Nevarth (i czy jest częścią uniwersum owego Cabala).
A propos pierwszego - cóż, Twoja inwencja. Widać konwencja jest jaka taka, a nie inna, wiec czepiać się nie będę. |
_________________
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 14-11-2009, 19:08
|
|
|
[quote="Velg"] MegamanNoTsukaima napisał/a: |
A propos pierwszego - cóż, Twoja inwencja. Widać konwencja jest jaka taka, a nie inna, wiec czepiać się nie będę. |
No tak w skrócie o bohaterze, to chciałem powiedzieć, że chyba nie doczytałeś początku, albo nieuważnie czytałeś, bo było powiedziane, czemu był "kolejny, nudny dzień w szkole"
A Cabal to gra MMO<chciałem zrobić coś innowacyjnego> ale dodałem niektóre nazwy oraz bronie z Kingdom Hearts <np : Charkamy Axela które trzymał tajemniczy znachor>
Czekam również na oceny grających w tę grę. Nie tylko zarejestrowanych ale także znajomych mojej postaci: RepliForce'a |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:13
|
|
|
Nie jest dobrze - powiedziałbym nawet, że bardzo źle. Styl minimalnie co prawda lepszy od tego zaprezentowanego w opowiadaniu z Megamana na Twoim blogu, ale w dalszym ciągu woła o pomstę do nieba.
Najbardziej rażące błędy:
- literówki (ok, zdarza się każdemu)
- opisy - upychasz wszystkie cechy postaci do jednego zdania, wygląda to bardzo źle)
- losowe rzeczowniki pisane wielką literą
- brak logiki, jak chociażby rozmowa o wojnie i historii między Przemkiem/Daisuke a dyrektorką
- mieszanie nicków i imion na których zakładam wzorowane były postaci
- zupełnie niepotrzebne wtrącenia w nawiasach, które mógłbyś wprowadzić do tekstu, jak chociażby:
Cytat: | Minoł tydzień. Przemek nauczył się władać Jednocześnie magią i mieczem. (Notka od Autora: FS wspomagał swój miecz magią Pioruna i ziemi) |
- opisy (II) - spróbuj wyobrazić sobie to, co napisałeś:
Cytat: | Krzyknął ktoś okryty cieniem ściany, na którą padało światło księżyca. |
Cytat: | Czarnowłosy Force Blader złapał miecz ostrzem odwrotnie. |
Bez żadnej złośliwości polecam poświęcić więcej czasu na czytanie, a mniej na granie. Jeśli oczywiście planujesz dalej pisać i dzielić się tym z innymi.
Na końcu informacja zdaje się konieczna, by post ten został przez założyciela tematu potraktowany poważnie, chociaż nie mająca żadnego wpływu na powyższą krytykę - grałem zarówno w Cabala jak i Kingdom Hearts 358/2 (oraz 1, 2 i Chain of Memories). |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:22
|
|
|
No być może i coś nas łączy z tym KH bo jak narazie to czekam na KH BbS
Keii
Kiedy zobaczyłem post od ciebie pomyślałem " No i się zaczęło", ale po przeczytaniu byłem miło zaskoczony. Jednak zwracajcie też trochę uwagę na fabułę. Według moich znajomych graczy z cabala pomysł jest innowacyjny. Życie szkolne+ Walki+ lekki romans+ Moce z KH i nie tylko. Po drugie to dopiero pierwszy rozdział, a planuje ich więcej, ponieważ i moja pani polonistka była zaciekawiona kronikami, a nie lubi fantasy. A ten fick oczywiści chcę abyście oceniali, ale jest on pisany z myślą o znajomych mi graczach, również fanach tejże gry.
PS : Keii-senpai nie wiem co przeczytać, bo nic nie ma takiego mangowego klimatu... |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:33
|
|
|
RepliForce napisał/a: | Życie szkolne+ Walki+ lekki romans+ Moce z KH i nie tylko. |
To jest na oko 70-80% shounenów, nie widzę w tym niczego oryginalnego, naprawdę.
Czytaj cokolwiek, bylebyś nauczył się tworzyć opisy, poprawnie konstruować zdania, a przy okazji wyzwolił się z tej sztampy. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:33
|
|
|
Em, to czyje w końcu jest to opowiadanie? |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:35
|
|
|
To ten sam użytkownik, nie wiadomo po co 2 konta założył. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:35
|
|
|
Moje, tylko nick zmieniłem :D
I dzięki za Rade Keii-Senpai, postaram się zastosować
Zapowiadam 2 rozdział PT : Pomoc <odkrywcze...>
EDIT: Ponieważ na tamto nie mogę wejść, a po drugie Repli jest bossem :D
EDIT2: Co ja poradzę, że jak usłyszę jakąś dobrą muzyczkę, zagram w coś fajnego, albo nawet i sam wymyśle to muszę to komuś pokazać jako-tako. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:39
|
|
|
Temat do zmiany nicka. A do konta jest piękny przycisk „Zapomniałem hasła”. Z kolei konto zablokowane mogą admini odblokować, wystarczy krzyknąć im cosik. |
_________________
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 16-11-2009, 01:57
|
|
|
Velg mnie ubiegł, więc nie ważne. Co do opowiadania, sama fabuła jest dla mnie średnio interesująca. Może po prostu nie potrafię sobie wyobrazić świata który chcesz przedstawić. Spowodowane jest to (jak już powiedział Keii) słabymi opisami. Spójrzmy chociaż na to:
Cytat: | Jego koledzy: Kirion, Dawid i Michael zostali Bladerem, Warriorem i Force Archerem.
(Wygląda to tak:
Michael- Force Archer
Kacper - Blader z Dwoma prostymi ostrzami.
Dawid- Wojownik z Wielkim mieczem dwuręcznym. ) |
Chyba sam przyznasz, że nie za bardzo pobudza wyobraźnię. A co powiesz na coś takiego:
Cytat: | Oczywiście nie tylko on dostąpił zaszczytu walki w obronie jego planety. Jego znajomi również zyskali tajemnicze urządzenia C.C. Michael wylosował kartę, która nadawało mu miano Force Archera. Był z tego średnio zadowolony, gdyż jego zdaniem łucznicy doświadczali o wiele mniej przygód na polu walki. Kirion za to miał szczęście natrafić na kartę Bladera, czuł się świetnie trzymając w rękach dwa proste ostrza. Nauka walki nimi szła mu bardzo sprawnie czym, nie omieszkał chwalić się na prawo i lewo. Przestał dopiero gdy skaleczył się mieczem przy popisywaniu się przed dziewczynami, wystawiając się tym samym na pośmiewisko. Dawid za to został Warriorem. Nie powiedział ani zdania na temat swojej nowej klasy. W milczeniu trenował posługiwanie się swoim nowym ogromnym dwuręcznym mieczem. Szło mu to bardzo ciężko, jednak postępy stawały się coraz bardziej widoczne, wkrótce milczący chłopak dołączył do grona towarzyszy, zostając tym samym ostatnim członkiem Brygady Megamana. |
|
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-11-2009, 23:55
|
|
|
Ja się dołączę tylko do dyskusji o nazwie świata - świat z Cabala nie nazywa się Nevearth ani Nevarth, tylko Nevareth. Kiedy zamierzasz tytułować tak fika warto by było jednak sprawdzić jak się piszę taką nazwę, co dziwi tym bardziej, że nie sprawdziłeś tego nawet wtedy kiedy poprzednią literówkę Ci wytknięto... |
_________________ ...
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 28-11-2009, 16:02
|
|
|
Kroniki Nevarethu
Rozdział Drugi : Księżycowa pomoc Znachora
Minęło kilka tygodni od wydarzeń związanych z tajemniczym „znachorem”. Daisuke postanowił stworzyć drużynę. Ale jak na razie była ich tylko 5 : On, Dawid, Kirion, Michael, i koleżanka Dawida: <poznana w tym rozdziale> Kinga < lekko polskie imię, ale ona naprawdę pochodzi z polski>. Sam bohater coraz lepiej posługiwał się orężem i tarczą. Jednak tego dnia nie zdawał sobie sprawy, że dostanie swoją pomoc.
-O tak! Kolejny pojedynek kolejna wygrana. – Cieszył się Dawid.
-Teraz stać cię na nową broń- Oznajmił Michael
-Jedną? Ta kasa staczy na bronie dla nas wszystkich- Kirion wtrącił oczywiście swoje 5 groszy.
-Ale zastanawia mnie. Przecież nigdy po jednej walce nie zarabiam tak dużo, żeby od razu mieć na Great Sworda. Ten gość albo ma więcej doświadczenia, ale jest słaby, albo ja się robie coraz lepszy.
-To spróbuj się ze mną!- powiedział ktoś zza jego pleców. Bohaterowie się odwrócili.
Był to nikt inny jak Daisuke.
-No i spoko dawaj.
Chłopcy aktywowali CC i wyciągnęli broń. Gdy już mieli ruszyć w bój, Jakaś dziewczyna o czarnych włosach, niebieskich oczach i ładnej figurze przerwała im walkę. Dawid to aż z wrażenia upadł ponieważ chciał doskoczyć do swojego przeciwnika. Tą dziewczyną była Kinga.
-Hej chłopcy!- powiedziała swoim słodkim głosem z uśmiechem na twarzy. Dawid podleciał do niej i trzymając jej rękę przedstawił się
-Szybki jest niema co … - Powiedział na ucho Kirionowi Michael
-Nie skomentuje tego- odparł lekko zdziwiony, ponieważ ta dziewczyna nie była w guście jego kolegi
-Czego ci potrzeba? – spytał Daisuke
-Chciałabym dołączyć do was
-Hmm. A jaką Dyrektorka dała ci klasę?
Dziewczyna aktywowała CC. Zamieniła się w
-Wizzarda!
Dawidowi to normalnie szczęka opadała jak zobaczył jej sukienkę (a raczej lekki jej brak). Kirion powstrzymywał się od śmiechu po tej reakcji, jednak na próżno. Szybko pobiegł za mur, ale i tak słyszała go cała szkoła.
-Ok. w sumie i tak bym cię przyjął.
-Dobry wybór. Myślę, że się poznamy Kinga, nie? – Powiedział z entuzjazmem w głosie i błskiem w oczach Dawid.
-Na pewno- Zaśmiał się Daisuke
-Potrzebujemy jeszcze kogoś i możemy się zarejestrować- Wtrącił łucznik, przy okazji zmieniając temat.
-A sokoro o rejestracji mowa, do naszej klasy przyszedł ktoś nowy.
-Wiemy, że chodzi o ciebie . Jak widać z tej nowości w klasie Dawid cieszy się najbardziej. – odrzekł Daisuke
-Nie chodzi mi o mnie
-To znaczy? Ten drugi to Chłopak, dziewczyna?
-Dziewczyna. Podobno ona ma być pierwszą osobą w szkole, która wybierze nacje.
-A więc to może być ta „ pomoc…” – powiedział Shielder pod nosem.
-Co proszę?- Spytała Kinga
-Nic nic – odparł zakłopotany.
Następny dzień. Vinitas jak zawsze chuliganił i chwalił się przed dziewczynami jaki to nie jest potężny, więc wiadome było, że postarał się aby incydent z walką jego i Daisuke został zapomniany. Kinga rozmawiała z koleżankami, które zarejestrowały się do grupy Vinitasa. One jednak nie wiedziały, że Kinga zamierza zostać po stronie dobra, bo szef tej grupy zamierzał wybrać złą nacje .
Nagle ktoś wszedł do szkoły, Zostały wniesione dwa cholo-projektory oraz kilka innych rzeczy, które nieśli dwaj przykapowani Mężczyźni. Zaraz za ludźmi niosącymi wszystkie te graty szła pani Dyrektor i jakaś dziewczyna o jasnej karnacji, niebieskich oczach i ładnych niebieskich włosach. Daisuke to mało oczopląsu nie dostał, ale szybko się opamiętał, po policzku od Kiriona : „nie gap się tak na nią, bo cię jeszcze ktoś zobaczy” . Pani dyrektor stanęła na głównym korytarzu, wzięła mikrofon i zaczęła mówić:
-Witam was wszystkich. Wiecie już pewnie po co tu jesteśmy. A mianowicie po to, aby wybrać stronę po której chcecie walczyć. Jednak pamiętajcie. Wybór należy do was, ale od waszego wyboru zależy los planety…
-Hehe zaczyna się tak jak wtedy 40 lat temu- powiedział szeptem Kirion do Daisuke
-To znaczy? Bo nie kumam?
-Wtedy też wybierała nacje kobieta. Była to Yuan czy jakoś tak. Ona akurat wybrała złą stronę.
-Mam nadzieję, że tym razem się tak nie stanie. Bo ona jest ładna, a ja zamierzam być po dobrej stronie.
Dyrektorka zakończyła przemawiać i zachęciła do dobrego wyboru. Na Cholo-projektorach pojawiły się trójwymiarowe obrazy uniformów obydwu nacji : Capelli i Proyconu.
Dziewczyna przeszła obok nich, z kartą craftingu. Przez chwilę patrzyła się na obydwa projektory, ale w końcu podeszła do stoiska Capelli, wzięła kartę i aktywowała ją w CC.
Daisuke po tym jak nie posiadał się z radości, że ta ładna dziewczyna będzie z nim w nacji. , i jego drużyna ustawili się od razu na stoisko Capellan. Kilka godzin później, Kinga miała parę ciekawych rozmów z koleżankami, a mianowicie na temat „czemu wybrałaś inną nację niż my?”. Przed dłuższa chwilę nie miała im co odpowiedzieć, ale przypomniała jej się Dawidowa reakcja, więc powiedziała, że jest tu dla niego. Jednak jak wiadomo było to nieprawdą, a Kinga zdawała sobie sprawę z tego, że przez te słowa młody wojownik może za dużo sobie wyobrażać, ale nie miała wyboru.
Minęło kilka dni. Była to sobota, albo piątek. Daisuke trenował pod domem. Księżyc wisiał już wysoko, ale dla młodego Force Shieldera to był tylko pretekst do dalszego treningu, ponieważ bardzo lubił księżyc. Podwórko było zatopione w świetle księżyca, więc chłopiec widział większość tego, co znajduje się wokół niego. Nagle usłyszał za sobą jakiś szmer. Obrócił się zobaczył kogoś ubranego w czarny płaszcz. Na pewno nie był to znachor. Ta osoba była dużo niższa. Chwilę ciszy przerwał jakiś kot szukający w śmietniku jedzenia. Presona ta ubrany na czarno zbliżył się, Daisuke nie wiedział, co robić w takiej sytuacji. Jednak ten ktoś się potknął o kamień który leżał na ziemi. Gdy już znalazł się na podłożu
na podłożu nie miał kaptura na sobie. Była to dziewczyna która Daisuke widział w szkole. Powstała. Popatrzyła przez chwilę na Daia. On patrzył w odbijający się w jej oczach księżyc. Stali tek chwilę w bezruchu po czym on zaczął:
-Wiem, że jesteś Capellanką i chodzi do naszej szkoły. Ale po co tu jesteś?
Dziewczyna nie odzywała się przez chwilę, ale w końcu jej słodki, miły dla ucha głos wydobył się z jej gardła:
-Chciałbym… dołączyć do twojej drużyny…
-Oczywi… chwila. Jaką masz klasę
Dziewczyna beż słowa aktywowała CC. Gdy światło opadło, była ubrana w średnią zbroję, z ładną krótką spódniczką i dopasowanym żakietem. Miała ona kolor szaro-zielony, więc był to Bluestin. Nosiła ona Orba i Katanę więc jej klasa nie była już tajemnicą. Daisuke lekko zarumieniony przez jej wygląd, postanowił przyjąć Force Bladerke. Gdy chciał do niej podejść, lecz potknął się o kamień. Gdy powstał z ziemi, dziewczyny już tam nie było. Shielder żałował, że nie spytał o imię.
Nazajutrz Vinitas oraz jego bardzo niemiła koleżanka Marta, miała ona brązowe oczy, które wiecznie zasłaniały jej jedno oko. Była średniego wzrostu, raczej chuda, o ładnej cerze z lekkimi niedoskonałościami.
którą nasz główny bohater jakby mógł to spalił na stosie, a potem jeszcze poćwiartował i utopił, wyruszyli na miejsce spotkania. Do ich drużyny dołączyła jeszcze Emma której trafiło się wylosować kartę Archera, Piter oraz jego drugi koleżka zniknęli, więc nie mogli należeć do grupy Vinitasa. W grupie był jeszcze Warrior o imieniu Soler, Martyna która była Bladerką, ale nie taką zwykłą jak wszyscy. Posiadała dwie katany, a na dodatek trzymała je odwrotnie, dlatego była trochę bardziej zwinna niż jej rówieśnicy. W grupie była również druga archerka, miała na imię Sandra, jednak wszyscy z niewiadomego powodu nazywali ją „Rin”. W grupie byli jeszcze jeden Warek Arius oraz jego dziewczyna która wylosowała wizzarda Anita. Po drodze jednak owa dwójka wpadła na Daisuke, który właśnie planował iść do Dawida i poinformować go o tym, że przyjął nową osobę i że mogą się zarejestrować. Wtedy Vinitas wyraźnie szukając guza zaczepił Chłopca.
-Chcesz walki?
-Z przyjemnością skopiemy ci siedzenie –wtrąciła się Marta, aby podgrzać atmosferę.
-Grr.. sami tego chcecie!- Po tym zdaniu Daisuke Aktywował Cabal Computer. Był ubrany na Niebiesko, zbroja miała wyryte ładne chramy. Był to Ciężki Bluestin. Vinitas oraz jego partnerka mieli na sobie średnią zbroję, typu Armaid.
Stanęli naprzeciw siebie. Chłopak przyjął postawę bojową: Tarcza z przodu, miecz u góry, trzymany nad głową. Przeciwnicy również ustawili się do walki. Marta złapała katanę odwrotnie- ostrzem do góry. Zaczął się wir walki. Daisuke przyjmował ciosy z każdej strony, po czym oddawał albo Storm Crushem, albo Eart Divaderen. W końcu Vinitas „narysował” mieczem gwiazdę, po czym wyskoczył w górę, jego miecz niósł za sobą ciemną falę mocy. Niestety Daisuke leciał na oponenta z Shield charge .Gdy ten spadając uderzył chłopca aurą wydobywającą się z miecza. Shielder nie zdążył wstać, kiedy mieczem uderzyła w niego druga force Bladerka. Chłopieć przez chwilę nie mógł się podnieść, po czym wstał i po cichu powiedział „jeszcze raz”. Powiał wiatr. Czerwono-włosy jeszcze raz ustawił się do ataku, i
znienacka uderzył w Vinitasa, jednak jego partnerka zasłoniła towarzysza, po czym odepchnęła go swoim ciałem. Chłopiec wykorzystując to, że leci na ziemię rzucił w nią tarczą. Niestety dziewczyna odbiła ją w stronę przeciwnika. Daisuke leżał na ziemi. Oponentka stanęła nad nim i wyciągnęła do niego ostrzę. Lekceważącym, jednak lekko przesłodzonym głosem powiedziała:
-Nie przypuściłabym, że tak się zapuścić. Według tego co mówił Vinitas, jesteś dużo silniejszy. Byłbyś dobrym nabytkiem dla naszej nacji, ale mógłbyś się nawrócić na swoją starą nację.
Vinitas głośno się zaśmiał po czym podszedł do młodego Capellana. Zamachnął się już mieczem. I gdy już miał nim uderzyć, jakaś katana zablokowała jego połyskujące w słońcu ostrze. Proyconiec uniósł powoli wzrok i zobaczył tylko lecącego na jego twarz łokcia. Była to dziewczyna, którą chłopiec przyjął wczoraj do grupy. Shilder powstał, po czym po raz trzeci stanął do walki.
-Ładną dziewczynę sobie przyjąłeś, co chodzisz z nią?- Szydził sobie Procek
-A co zazdrościsz? - odpowiedziała mu partnerka Shildera
Daisuke Spojrzał na nią z lekko mówiąc zszokowany. Był na sto procent pewny, że to nieśmiała dziewczyna, która boi się mówić to, co myśli.
Wszyscy rzucili się do walki, jednak chłopcy bili się osobno i dziewczyny też osobno.
-Teraz czas, abyś poznał prawdziwą moc ciemności… -oznajmił oponent
Na twarzy Daisuke pojawiło się zdziwienie. „Moc ciemności? O czym on do jasnej choinki gada?”- myślał chłopiec patrząc na niego
Nagle od Vinitasa zaczęło bić fioletowe światło. Jego włosy zabarwiły się na czarno, zaś jego ciało było otoczone jakąś ciemną aurą, pod kolor światła które wcześniej się z niego wydobyło. Chłopak popatrzył oponentowi w oczy i powiedział :
-Co powiesz na Aurę ciemności? Hahaha!
Daisuke stał chwilę niedowierzając w to, co widzi. Przeciwnik zaatakował chłopca. Temu udało się obronić parę razy, ale w końcu został trafiony. Czerwono-włosy upadł na ziemię. Dziewczyna, która wcześniej go uratowała, odepchnęła Martę tak, że oponentka upadła. Dziewoja schowała swój miecz, po czym podbiegła do leżącego chłopaka.
-Daisuke! Wstawaj szybko! –krzyczała
-Wiesz, nie spytałem się…- Daisuke słabł- … jak… masz na imię?
-Naerine! Naerine Otoki!
-Naerine…
-Tak?
-Skop tym debilom 4 litery.- po tych słowach Daisuke zamknął oczy.
Naerine była bardzo zdenerwowana. Lekki podmuch wiatru ruszał jej niebieskimi włosami. Marta ,miała rzucić jakieś szyderstwo, ale od partnerki Daia zaczęło bić jasne, majestatyczne złote światło. W jej lewej i prawej ręce pojawiły się dwie Katany i zarówno dwa orby. Ta ruszyła najpierw na Martę. Miotała nią na wszystkie strony. Tam, gdzie nią rzuciła, odbijała ją w drugą stronę. W końcu uderzyła nią w podłoże. Ta już się nie podniosła. Następnie zabrała się za Vinitasa która przez cały czas używał Aury ciemności. Ich poziom mocy był wyrównany. Co chwilę się siłowali na bronie, albo używali swoich technik. W końcu Neri upadła. Vin trzymał nad nią ostrzę. Zamachną się na nią. Jego ostrzę już miało dotknąć jej ciała, gdy miecz wypadł mu z rąk, a on klękną. Przed nimi stał Daisuke, trzymający miecz z przodu.
-Glupku…- mówił spokojnym, ale lekko rozbawionym tonem- Naprawdę myślałeś, że pokonasz mnie jednym uderzeniem?
-Ty… ty draniu. Następnym razem, postaram … się abyś… nie miał tak prosto… Ty i ta twoja zakichana grupa !!!
Vinitas i Marta użyli swoich Return Stonesów, i powrócili do kwater głównych swojej grupy.
Namine stała przez chwilę, próbując nie upaść, po tym jak skorzystała ze swojej specjalnej techniki. Jej moc opadała. Przez chwilę stała nie ruchomo po czym krzyknęła na całe gardło
„Udało Się!!!”. Daisuke patrzył przez chwilę ze zdziwieniem na twarzy. W końcu wykrztusił z siebie pytanie:
-C-co to za technika?
-To? To Technika Specjalna Super Capellana. Dostałam ją, kiedy aktywowałam CC.
Naglę ktoś zaczął klaskać. Osoba ta wyszła z cienia bocznej uliczki, nadal klaskając.
-Znachor?
-Tak, to moja ksywka. Ładna walka. Szczególnie ten Super Capellan. Rewelacja. Ale nie jestem tu po to, aby chwalić was. Wygraliście bitwę, ale nie wojnę.
Masz- rzucił kartą Craftingu w stronę shildera - przyłóż to do skanera CC.
Chłopiec posłusznie zrobił, jak mu kazano. Nagle, na jego ręce pojawiła się ładna, niebieska tarcza, a na miejscu Psyhertinowego Crystala który był ciemno-zielony pojawił się niebieski. Identyczną kartę dostała Nerine. Na jej ręce pojawił się niebieski Orb.
-To Crystal i Orb typu Aqua. Ulepszona wersja Psyhertina, znana jeszcze wojownikom wojny Cabala.
Znachor popatrzył na Daisuke. Patrzył na niego chwilę, po czym przemówił.
Nie ma czasu do stracenia. Musisz zdobyć Aurę światła. To jedyny sposób, na to, aby Vinitas nie mógł czuć się pewnie.
-Ale, kto mnie ma nauczyć tej Aury?
-Dowiesz się tego już niedługo, młody.
Znachor otworzył portal i przeszedł przez niego. Dai patrzył przez chwilę, po czym odwrócił się i powiedział do Neri: Chodź, zapoznam cię z drużyną. Dziewczyna z kiwnęła z uciesznym wyrazem twarzy w stronę shildera. Obydwoje wyłączyli CC i pomaszerowali w stronę domu Dawida. Jednak chłopak przez całą drogę myślał co to ta Aura światła, no i najważniejsze, kto go jej nauczy?
Następna część:
Znachor ujawniony. Aura Światła. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|