Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
"Uważam się przede wszystkim za fana..." |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 11-12-2009, 09:35 "Uważam się przede wszystkim za fana..."
|
|
|
Taki temat już kiedyś był, biorąc wszakże pod uwagę, że większość wypowiadających się w nim wyginęła podczas ostatniego zlodowacenia, a ci którzy przetrwali ewoluowali w gatunki lepiej przystosowane, myślę, że nie ma sensu wykopywać starego i lepiej założyć nowy.
Jakkolwiek w olbrzymiej większości zje(d)nocił nas fakt oglądania anime, to przecież nie każdy z nas jest fanem tylko japońskiej animacji - co więcej, zapewne wielu uważa się przede wszystkim za fana czegoś innego, a anime ogląda, jeżeli zazębia się z głównym obszarem zainteresowań. Kiedyś forum przynależało do strony o Slayers i widać było wyraźną supremację fanów fantasy, dziś nawet nie wiem za bardzo jak to jest.
Ja jestem w pierwszej kolejności fanem szeroko pojętego fantasy - zachodniego fantasy, zaznaczmy (japońską kulturą jako taką pluję dalej niż widzę, co jest głównym powodem dla którego trudno mi się uważać za część fandomu). Lubię filmy, komiksy, gry komputerowe i RPG, lubię książki - przede wszystkich zaś lubię pisać i potworzyć. Zasadniczo im wątek fantastyczny subtelniejszy, a świat i bohaterowie bardziej prawdopodobni, tym lepiej. Nie trawię heroic fantasy a la Conan oraz chamskiego targetyzowania*, zwłaszcza na 10-14 latki płci obojętnej.
Dalsze zainteresowania - historia, mitologia, symbolika - prawie zawsze są w jakimś stopniu związane z moim lubieniem fantastyki (jednocześnie niemiłosiernie podnoszą poprzeczkę tego, co z fantasy jest dla mnie tolerowalne). Z historii interesuję się głównie historią wojen, zwłaszcza wojen wynikłych z różnic światopoglądowych - krucjaty, wojny po rewolucji francuskiej, wojny pomiędzy różnymi ustrojami. Okresowo - średniowiecze, epoka napoleońska, XVI wiek. Co do mitologii to uwielbiam sprawnie przedstawione motywy mitologiczne w dziełach fabularnych, niekonieczni fantastycznych.
Gdzieś w tym miejscu mamy komiksy i animację ogólnie, nie tylko z punktu widzenia fantasy. W zasadzie obojętnie, czy europejska czy zachodnia, pod warunkiem, że dobra i nieudziwniona - względem ilości oznacza to oczywiście, że głównie japońska.
* nie przepadam za słowem "komercha", bo w zarabianiu pieniędzy nigdy nic zdrożnego nie widziałem i mnóstwo rzeczy całkowicie komercyjnych mi się naprawdę podoba. Problem zaczyna się tak naprawdę, gdy próbuje się zarabiać pieniądze nie poprzez wysoką jakość rzemiosła, lecz magiczne zabiegi szamanów statystyki, w efekcie których zamiast spójnej historii i żywych sympatycznych postaci dostajemy socjologiczne voodoo. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 11-12-2009, 10:28
|
|
|
Cóż, to co napisał Ysen pokrywa się w większości z moimi zainteresowaniami. Uwielbiam fantastykę, mitologię i symbolikę, tylko historię zamieniłabym na psychologię.
Zanim zaczęłam interesować się anime, pożerałam opasłe tomiska książek fantastycznych i grałam w przeróżne RPGki, koniecznie z taką tematyką. Teraz z resztą też tak jest. Często też wyszukuję po prostu w internecie opisów mitycznych stworzeń, znaczeń symboli, albo informacji o zjawiskach parapsychologicznych*. Czytuję też magazyny psychologiczne jak na przykład: Charaktery.
Jeśli miałabym podać jakiego rodzaju lubię filmy to na pierwszym miejscu znalazłyby się kryminały. Powiedzmy sobie szczerze- dobry film fantasy to rzadkość.
Ogólnie rzecz biorąc przepadam za rzeczami tajemniczymi, zagadkowymi, najlepiej z elementami lub całkiem paranormalnymi.
To chyba tyle... |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Ponury
Grim Greetings
Dołączył: 27 Lip 2006 Skąd: ....diabli wiedzą Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 18:01
|
|
|
Ja w pierwszej kolejności jestem graczem. Jednak posiadanie kompa od szóstego czy tam siódmego roku życia wypaczyło moją psychikę i graczem pozostanę już do końca. Bycie graczem to jednak ciężki kawałek chleba bo, jako że przed kompem grając potrafię spędzić cały dzień, na resztę zainteresowań najczęściej zostaje mało czasu. Niestety, tak to wygląda. I szczerze przeklinam dzień kiedy to diabelskie pudło trafiło pod moją strzechę. Trochę jak uzależnienie. Dosyć mało czytam, więc przez to mój słownik jest pewnie dość ubogi, tak samo jak wiedza na różnie bardziej specjalistyczne tematy.
Dalej, bądź co bądź uwielbiam też fantasy, co również definiuje że gry w które najchętniej gram są właśnie z tego gatunku. Czytuje książki z tego gatunku, ale raczej rzadko, bo dosyć długo mi to zajmuje. Po pierwsze przez to że na czytanie przeznaczam mało czasu, a po drugie wolno dość czytam. Jeśli teraz sięgnę pamięcią to najlepsza książka jaką czytałem zwała się "Zobaczyć Lankmar i umrzeć" Fritza Leibera. Muszę chyba jednak sięgnąć po więcej pozycji tego autora. Zdarza mi się również wygrzebywać różnie ciekawostki ogólno-fantastyczne. Poza tym, co łączy się dosyć mocno z tematyką fantasy, uczestniczę w sesjach RPG, choć może nie ostatnio. Grałem wyłącznie w D&D, trochę wąski zakres, ale mi odpowiadało.
No i muszę powiedzieć że lubię posłuchać dobrej, metalowej muzyki, głównie chyba power/heavy metal. Ale powiedzieć że interesuję się muzyką było by uwłaczając dla ludzi naprawdę nią zainteresowanymi, ja po prostu słucham, wyszukuje sobie jakieś fajne nowe zespoły, ale to tyle. Nie gram na niczym i nie analizuję muzyki pod żadnym niemal kątem.
Można by jeszcze powiedzieć że w jakimś stopni interesuję się walką, dokładniej walką bronią białą, jakąkolwiek bronią. Mogą to być miecze, topory, włócznie, kije, nunchaku i wiele wiele innych, ciągle lubię sobie nimi trochę pomachać. Ale raczej jestem samoukiem. Nie uczyłem się nigdzie żadnych sztuk walki, ani nawet nie czytałem o żadnych technikach w necie.
Jeszcze trochę rysuję, a raczej robię to jak znajdę czas, bo jak pisałem wyżej, bycie graczem go skutecznie kradnie.
No, o anime chyba nie muszę wspominać. W sumie to zaczęło ono nawet konkurować z byciem graczem. Tu też raczej preferuję tematykę fantasy, jednak gatunek nie ma znaczenia jeśli dany tytuł jest ciekawy. Ale z tego wszystkiego i tak spędzam ten czas przy kompie tym razem nie grając, a oglądając, więc co to za zmiana?
Ogólnie to mam bardzo słomiany zapał i za co się nie wezmę jest szybko detronizowane przez kompa. No i na tym kończy się lista zainteresowań, możne powiedzieć że czepiam się wielu rzeczy ale żadnej nie rozwijam. Dodam jeszcze że przyjemność sprawia mi rozmowa na najróżniejsze tematy, zawsze się wyniesie z niej coś ciekawego.
Czemu mam wrażenie że cały ten post wyszedł jak jedno wielkie użalanie się nad sobą |
_________________ Live fast, die young,
make a pretty corpses |
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 18:54
|
|
|
Na pewno fanem muzyki wszelakiej jestem na samym początku. Pasja, która zaowocowała najwcześniej. Piąta klasa podstawówki, koledzy z klasy wyśmiewali z powodu nienawiści do techno (taki już etap rozwoju, ponoć dzieci są wtedy najbardziej okrutne). Ale to nie meritum. Kupiłem płytę Korna "Lafe is Peachy" za marne 40 zł (kieszonkowe). Nie zapomnę, kiedy przez niemal tydzień mi wypominali "jak śmiałem kupić oryginała". I się zaczęło. Obecnie moja kolekcja płyt to niemal dwa wypełnione po brzegi stojaki.
Później jestem graczem. Retro-gnojkiem. Chyba już pisałem, że przez niemal całą podstawówkę byłem zmuszony korzystać z komputera o parametrach: 300MHz; 64 MB ram; twardziel 3Gb podzielony na partycje. xD Zatem, zmuszony byłem korzystać z emulatorów. Najczęściej odpalałem emu SNESa, GBA i PSX (tak, tak, to było możliwe, udawało się nawet wyciągnąć 40 fps - co prawda z bugami i brakiem audio, ale zawsze). Pamiętam jak dziś, gdy mordowałem się z instalacją durnego IceWind Dale. Mimo, że cudo zajmuje zaledwie 1GB, to byłem zmuszony (?) do wyczyszczenia jednej partycji do zera. Łącznie z tabelkami ojcowskimi (Excel). Oj, się oberwało.
Podobnie jak koleżanka Sasayaki, czytam Charaktery. Nie muszę kupować, bo mamusia z siostrą prenumerują. Zapytacie, czemu. Rodzicielka robi już stoosiemdziesiąty fakultet z psychologii (taka prawda: "terapeuta" najwięcej się nauczy po zakończeniu studiów), a także pracuje na oddziele dziecięco-młodzieżowym. Siostrunia zaś studiuję już na drugim roku. Rodzinne zboczenie. :D
A z filmów preferuję: absurdalne i zchiznięte na maksa komedie (Miś - tyle razy go oglądałem a cały czas mnie śmieszy, Czy leci z nami pilot, tudzież Naga broń (ogólnie większość filmografii Leslie Nilsena), Monty Python, Kosmiczne jaja, Faceci w rajtuzach, Płonące siodła, Trzej Amigos, Akademie Policyjne.
Prócz tego dobre kino wojenne. Czemu? Bo dopiero w ekstremalnych warunkach można poznać prawdziwe uczucia człowieka. Sprawdzić ich piękno, albo przeciwnie. Np, Pola śmierci, Ucieczka z Sobiboru, Szeregowiec Ryan.
I oprócz tego westerny, choć sam nie wiem, czemu.
Interesuję się też fantastyką, historią, polityką, ale dużo mniej. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 11-12-2009, 19:51
|
|
|
Pomyślmy...oprócz anime, grania, książkami jako takimi(aktualnie Holmes),komiksami, paleontologi i fantastyki(szeroko pojętej...i tak w tym heroic) co jeszcze mogę włączyć w moją fanologię? Acha <zapala miecz świetlny>.
A tak na serio.
Książki czytałem...cóż od kiedy pamiętam(i przez to popsułem sobie wzrok).
Grałem....cóż może weteranem nie jestem i gdzie mi małemu robaczkowi do takich dinozaurów które pamiętają pierwsze konsole. Moją pierwszym romansem z elektroniką był PEGASUS. Potem nastąpił znaczny upgrade i dostałem SEGA Mega Drive i SNES na raz (oh joy!). Jednak szajba odpaliła mi dopiero przy PSX-sie(i niech gracz któremu się to nie zdarzyło rzuci w mnie kamieniem.)
Paleontologia - pytanie...to oczywiste że chodzi o zębate jaszczury gdy byłem kajtkiem. Nie przeszło mi do dziś ( swoją drogą akurat dinozaury były mało oryginalną grupą).
Fantastyka - patrz wyżej... a zaczęło się od Conana.
Komiksy - Marvel....tylko....ale klasę Nietoperka cenię.
Star Wars - jak u wszystkich to stara trylogia ( i książki z Expanded Universe - trylogia Thrawna-miód.) wciągnęły mnie do reszty. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 11-12-2009, 20:04
|
|
|
Ja natomiast po prostu kocham japońską kulturę. Zarówno tą "poważną" (gejsze, ikebana, ukiyo-e itp.), jak i popularną (M&A, j-music, a zwłaszcza japońską modę.) Przepadam za literaturą romantyzmu i Młodej Polski, muzyką poważną, zwłaszcza romantyzmu. Uwielbiam zombie, wampiry i wilkołaki, ale też gazetki i książeczki dla małych dziewczynek, które czytam pasjami w Empikach. Ogólnie moje zainteresowania są niecodzienne, zwłaszcza dla osoby w moim wieku (O.K., niektóre nastolatki, zwłaszcza ostatnio, przechodzą etap fascynacji wampirami itp., ale moja pasja utrzymuje się już ok. 5 lat. ). Ogólnie zaznacza się kontrast między uwielbieniem dla wszystkiego, co słodkie, różowe, dziecinne i kawaii, a miłością do rzeczy mrocznych, psychodelicznych i makabrycznych. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Majo-san
Dołączyła: 31 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 20:35
|
|
|
Jestem fanką jednego z przedstawicieli gangsta rapu - Tupaca Shakura. To najwcześniejsze z moich zainteresowań. Poza tą muzyką, lubię style muzyczne stojące na pograniczu R&B i rocka, metal (ostatnio dość często Metallica).
Następnym moim zainteresowaniem stała się psychologia, czytuję dużo książek z tego zakresu i w przyszłości chciałabym zostać psychologiem (o ile dam radę ;)).
Uzależniona jestem od angielskiego i próbuję dorównać swojemu bratu w posługiwaniu się tym językiem.
Nie jestem doświadczona w anime jak na razie, ale rozwijam się. Od niedawna też interesuję się japońską kulturą.
I ostatnia sprawa, jeżeli chodzi o filmy to uwielbiam dramaty, jaki i komedie. Pomieszany ze mnie człowiek. ;) |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 11-12-2009, 21:18
|
|
|
A ja za fana nie uważam się w ogóle.
Przez moje życie przewinęły się rożne fandomy. Star Wars, Tolkien, M&A, żeby wymienić tylko te najważniejsze. W każdym z nich spotykałam ludzi naprawdę poświęcających się swojemu hobby- takich którym nie wystarczała książka/komiks/film/płyta. Gotowych na każde pytanie odpowiedzieć cytatem z HOME, ciągle szukających nowych podniet, wgryzających się, ze tak rzeknę.
Ja zawsze stoję sobie z boku- póki mnie coś interesuje zgłębiam, szukam, czytam. Nigdy jednak nie jestem w stanie zatrzymać się na dłużej i zaangażować w coś ponad to- konwent odwiedziłam dwa czy trzy razy w sumie przypadkiem, nie bawi mnie fandub, cosplay, większość moich ff nie została przelana na papier- jednocześnie ze swoją wiedzą mogę uchodzić wśród nie-fanów za fankę die-hard. Moje "fanostwo" to w sumie wykres- dołek, wzgórek, nigdy nie wiem kiedy mnie coś nie znudzi. Hobby ma być przyjemnością, odskocznią od życia i IMHO nie ma co go reanimować- za jakiś czas chęć wróci. na niektórych forach nadal piszę, mimo że zapał dawno uleciał- ze względu na użytkowników.
Jedyne co mi zostaje to mediewistyka i gastrologia przy czym zapisanie się do bractwa przekracza moje siły, ale kółko uczelniane... kto wie. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Mayissa
zła wieszczka
Dołączyła: 12 Lis 2009 Skąd: z morza i marzeń Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 00:10
|
|
|
Długo się nad tym zastanawiałam co było pierwsze… i nie jestem w stanie powiedzieć.. A że swój wiek słuszny mam to śmiało mogę powiedzieć, że jestem fanką muzyki. Mogę oślepną ( co już się prawie stało) ale ogłuchnąć.. to już lepsza śmierć. Jako dziecko słuchałam Czajkowskiego, Vivaldiego i Francisco Goje, nie wspominając o ABBie, takie były winyle w domu, zresztą całe sterty ( wśród nich multum słuchowisk radiowych dla dzieci). Toteż mój gust został już wtedy ukształtowany. Teraz słucham Loreene Mc’Kennitt, folku celtyckiego, poezji śpiewanej, Jessego Cooka i Nightwish’a(pozostałość po pierwszej miłości)… i wszystkiego co sprawia że chce mi się tańczyć.. ale techno nie trawię. Śpiewałam, miłam własny zespół, muzyka napędza mnie jednak do dziś i to ona sprawiłą, że mieszkam gdzie mieszkam. Mój klonik będzie miał to, czego ja nie mogłam mieć (tu – teatr muzyczny).
W parze z tą pasją idzie fantastyka, wyhodowona na ‘Kajku i Kokoszu’ i „Thorgalu”, potem było tyle, że nie sposób wymienić. Właściwie to dużo książek kształtowało mój światopogląd, rodzice zarazili mnie czytactwem, no i jakoś tak każdy grosz wydaję na „makulaturę’.. bo lubię posiadać książki.
I w końcu Japonia wszelakim tego słowa rozumieniu. Książka, film, muzyka, sztuka. Mam całkiem sporą kolekcję:) I doprawdy to kocham.. a wszystko zaczęło się od ‘Oshin’ ( ktoś pamięta ten japoński serial?) potem ‘Shogun’ i jakoś się tak potoczyło. Jednak renesans tej mojej miłości przypadł na okres sailormunowców z pierwszej edycji Nie dałam się zgnębić rodzinie uważającej mnie za świra i trwam w tej miłości do dziś.
Napomknę tylko, że zgłębiam sztukę i uwielbienie dla kwiatów, stąd wziął się potem mój zawód . Przez 8 lat też jeździłam konno, więc jak tylko trochę się pozbieram finansowo spróbuję dogonić wiatr na karym koniu. |
_________________
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 00:54
|
|
|
Fanem....hmmm
Z pewnością fan gier. Komputerowych, gier na konsole, X360, PSP, PS2, PS3. Szczególnie RPG, J-RPG, Slasherów, Strategii, MMO. Bez tego i bez M&A życia sobie nie wyobrażam. I tak, jestem uzależniony od tych rzeczy, wiem o tym :) .
Oprócz naturalnie, najukochańszych Mang i Anime (fan top-priorytetowy), z większym naciskiem na to drugie, to można mnie nazwać fanem kultury japońskiej. Lubię o niej czytać, dowiadywać się różnych ciekawostek. Obejmuje to zarówno język, historię, jak i potrawy, święta, religie, zwyczaje itp. Jest to straszliwie wciągające. Ale na pewno nie byłbym na tyle zarozumiały by uważać się za jakiegoś specjalistę.
Fantastyka i Science Fiction z pewnością. Preferuję ambitne, jesienne klimaty. Nutka mroczności, szczypta grozy, subtelny mistycyzm, oryginalny świat i pomysły. Lubię długie sagi i gruube książki.
Fan japońskiej muzyki (ale nie tej "kulturowej i historycznej"). W J-muzyce zakochałem się jakieś 2 lata temu. Stąd wzięło się, między innymi (oprócz anime),moje umiłowanie tego języka, którego nareszcie naukę zacząłem. Nie wiem czemu, ale słuchając jej, wiem, że to jest to. Od tamtej pory inne języki w muzyce brzmią mi wyjątkowo mdło i nie ciekawie :). I nie było to "chwilowe objawienie", bo do tego czasu nigdy w życiu nie byłem fanem żadnego rodzaju muzyki (lubiłem, ale nie byłem fanem). Krótko mówiąc, znalazłem swoje klimaty :).
Fan Kendo, które też trenuję :). Można tu wrzucić wschodnią sztukę wojenną i samurajów.
No i jestem fanem romansów, yuri, miłości, ciszy i spokoju :P :P ^^ |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-12-2009, 02:13
|
|
|
Na pewno fan anime, manga mniej (tak, tak nie lubię czytać, chociaż jak się za coś wezmę i mnie wciągnie to potrafię przeczytać 50 rozdziałów nie odchodząc od monitora). Co preferuję? Wszelkie anime z dynamicznymi scenami walki, jak również kryminały. Od czasu do czasu lubię obejrzeć dobry romans (yaoi omijam szerokim łukiem), czy też komedię. Ogólnie większość gatunków mi pasuje, pomijając wcześniej wspomniane yaoi i magical girls.
Fan sportu. Piłka nożna jest moją ulubioną dyscypliną. Uwielbiam grać sam, jak również jestem kibicem (Wisła Kraków, Manchester United, reprezentacja Polski). Lubię oglądać również skoki narciarskie. Nie cierpię sportów halowych - siatkówki, koszykówki oraz lekkoatletyki czy to w hali czy na otwartym stadionie.
Może ze mnie nie tyle fan, co pasjonat sprzętu komputerowego - kocham składać, rozbierać, wymieniać, rozkręcać części. Lubię też podkręcać zegary, procesor, ram, karta graficzna.
Kolejnym zainteresowaniem jest kosmos. Interesuję się wszelkimi badaniami, misjami kosmicznymi, lotami planowanymi, historią kosmonautyki. Lubię czytać o planetach Układu Słonecznego, gwiazdach, czarnych dziurach, galaktykach, supernowych i innych rzeczach związanych z kosmosem. Jestem też głęboko zainteresowany załogową misją na marsa, jej aspektami, problemami oraz ewentualną jego kolonizacją. Nie wierzę w inteligentne formy życia pozaziemskiego, jednak nie wykluczam istnienia prostych organizmów istniejących gdzieś we wszechświecie.
Interesuję się również inżynierią budowlaną, a właściwie ciekawymi skomplikowanymi konstrukcjami. Wybrane stadiony, mosty, budownictwo drogowe, tunele, wieżowce, systemy budowy metra. Cieszy, że masę ciekawych projektów realizuje się w Polsce, ogromne wydatki idą na budowę sieci dróg ekspresowych i autostrad. Opinie, że Polska to największy plac budowy w Europie nie są przesadzone. Czasem sami nie wiemy, co dzieje się pod naszym nosem, bo media karmią nas idiotyzmami. |
|
|
|
|
|
listopad
młoda jeszcze i zdolna
Dołączyła: 06 Gru 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 19:50
|
|
|
Po głębszym namyśle z przykrością stwierdzam, że fan ze mnie marny. O mandze, anime, filmach i książkach nawet nie wspominam, żadnej serii nie ubóstwiam, czytam i oglądam jedynie dla rozrywki.
W dzieciństwie bawiłam się w filatelistkę – mam jeszcze spory klaser, gdzie roi się od mniej i bardziej powszechnych znaczków (z zagranicznych przeważają różne okazy z Afryki, dziadek pracował parę lat w Libii). Chodziłam na zajęcia z ceramiki. Fascynowały mnie też wulkany, wciąż pamiętam mnóstwo szczegółów z tego zakresu. Zwierzątka, roślinki, malarstwo realistyczne, mitologia rodem z basenu Morza Śródziemnego – pod kątem „a dlaczego właśnie tak, a nie inaczej to widzieli?” – oraz geologia, architektura, archeologia i astronomia. Większość pasji z czasem jednak wygasła, a resztę porzuciłam na rzecz codzienności. Po latach astronomia wyewoluowała w astronawigację, doszło zainteresowanie problemem określenia lokacji jako takiej (taaak, dziwna ze mnie istota). Ze „zwierzątek” ostał mi się kot, z „roślinek” – stado kaktusków, bluszcz, paprotki i wierzba w doniczce (pokrzywa niestety zdechła). Uwielbienie do Vermeera skłoniło do prób rysowania o własnych siłach (aczkolwiek ołówkiem). A żeby dopełnić ten obraz nędzy i rozpaczy, dodam jeszcze że zdarza mi się pisać czasem. Z różnym skutkiem.
Tak więc, w efekcie rozległych zainteresowań, orientuję się mniej lub bardziej w wielu dziedzinach, w żadnej nie jestem natomiast specjalistką. Hmm. |
_________________ Najważniejsze to perfekcyjnie złożony spadochron. |
|
|
|
|
Niejadalna.
Evil included'
Dołączyła: 11 Gru 2009 Skąd: Warszawa x3 Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 20:36
|
|
|
Głównie to fan M&A. Mam z niego:
- Zbieram Mangi o.o Rodzina patrzy na mnie z żalem ile to ja kasy na to wydaję ale dla mnie to najlepsza inwestycja jaka może być.
- Jak się już zawezmę za jakieś Anime to się oderwać nie mogę ;)
- Czasami przełączam się na tryb Otaku i idąc ulicą zaczynam śpiewać 9 ending KHR.
- Jak np. ktoś mi coś daje to już tak mam że mówię "Arigato" albo jak przychodzę do szkoły to albo mówię Konichiwa i kłaniam się co wygląda dość dziwnie, albo na 10 metrów wrzeszczę "Ohayo" lub "Yo".
- Tworzę..., a tworzę rysunki. Rysuję komiksy, mangowe wersje kumpli lub nauczycieli (co przyznam że moja wersja mojego pana od Angielskiego cieszy się dużą sympatią u mnie w klasie ^^). Raz "wydałam" mangę xD
- Rysuję. Znaczy przerysowuje. Bo do twórczości tego nie można zaliczyć bo to nie moje tylko skopiowane ^^
- Jestem Sempai :D Mam już 2 podopieczne które wkręciłam w nasz świat. ^^ Zwą mnie swym Sempai :D (Co prawda sama kazałam się tak nazywać xD)
- Wcielam się w charaktery rożnych postaci. Raz na Wf udawałam Reborna xD
- Nie wspomnę już o grach. PSP PS2 PS3 , RPG, MMO, MMORPG, PC i wszystko co możliwe w tym zakresie.
- Moja empeczwórka jest po brzegi wypełniona Japońską muzyką.
- PSP w Anime :)
- Mam 1 mini figurkę Yuki z The Melancholia Haruhi Suzumiyi. xD
- Zbieram magazyn "Otaku"
- Bawię się w Cosplay acz kolwiek na konwenty nie jeżdżę bom za młoda (jak bedę miała 15-16 lat to mi dopiero starzy pozwolą -.-)
- Pokój cały w plakatach ^^
- Uczę się: Kultury Japońskiej, Japońskiego i pisania tymi znaczkami xD
- Uczęszczam na portale fanowskie ^^
- Jestem na tanuki.pl :D
No nie wiem co tu jeszcze dopisać... interesują mnie gatunki wszystkie. (zależy od nastroju). Mniej lubię mechy acz kolwiek zdarzyło mi się ze 3 serie obejrzeć. Kiedyś bawiłam się w FanDub ale niczego tak naprawdę nie u publikowałam po stwierdzeniu że mój głos jest brzydki xD. Robiłam tez AMV ale za bardzo czasochłonne. Jak miałam opcje na Jigoku Shoujo to zrobiłam nawet własną "Piekielną Korespondencję" <- Chodzi o stronę. Ale też nie wypaliło (nie ważcie się wpisywać w google "Piekielna Korespondencja" bo jak pamiętam to chyba usunęłam ta stronę) Jak tylko skończę 15-16 lat od razu wezmę się za jakiś konwet :D Na razie za młoda jestem ;( Oczywiście za Cosplay też ^^ Próbuje sobie tłumaczyć mangi online ale przyznam że z anglika jestem noga. Ale uczę się! xD
Co do innych opcji fanowskich to raczej jest ich mało.. lubię sporty to raz. Ale nie żeby być od razu fanką. Fanką jestem Green Day'a. Interesuję się też kosmosem, zakupami (jak każda baba) i hello kitty. <- wiem, wiem, dziwne to xD
A że też zapomniałam o jeszcze jednym moim kochanym zajęciu! Fotografia. Otóż to. Kocham fotografować wszystko co się rusza, czy tez nie. Każda, nawet najmniejsza rzecz jest warta mojej uwagi. Raz robiłam zdjęcie zawiasowi od okna :D . Wyszło bardzo ambitnie. I ostatnią rzeczą jaką mogę dopisać do tego tematu będzie to iż uwielbiam parodie. Nawiązując do co wcześniej napisałam robię mangowe parodie ludzi, oglądam YouTuba bez przerwy, przeszukuję zakątki internetu w poszukiwaniu czegoś co mnie rozbawi. :) No to na tyle ^^ Trochę się za bardzo rozpisałam x3 |
_________________ Ja gryzę... uważaj... |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 12-12-2009, 21:11
|
|
|
Mnie też trudno zadeklarować się jako jednoznaczna fanka czegokolwiek. No może z wyjątkiem kotów, które będąc jeszcze małym dzieckiem uwielbiałam i książek, do których miłość zaszczepili mi rodzice. Tylko, że moją miłość do kotów ciężko nazwać hobby, bo żadnych specjalistycznych gazet nie czytam (mimo że moja mama kupuje "Kota"). A jeśli chodzi o książki to od ponad roku przeżywam niejaki kryzys i czytam ich mniej. Co prawda nadal podwyższam średnią krajową jeśli chodzi o czytelnictwo, ale w gimnazjum czytałam zdecydowanie więcej. Przy czym książki lubię nawet jak ich nie czytam. Nic mnie tak nie odpręża jak przejście się po księgarni lub antykwariacie, wystarczy samo patrzenie na okładki.
Mangę i anime można by podciągnąć pod hobby, choć szczerze mówiąc wzbraniałabym się przed tym. Odnoszę po prostu wrażenie, że do fanizmu podchodzę zbyt racjonalnie jak na fana. Choć możliwe, że to tylko opinia jednostki. W każdym razie to chyba najsilniejsze zainteresowanie w tym momencie.
Poza tym trochę piszę i rysuję, choć wolę twierdzić, że grafomanię i bazgrzę, bo w obu tych dziedzinach mam pewne braki i nawet nie próbuję aspirować do miana twórcy sztuki. Robię to dla odprężenia, żeby przelać chociaż część moich pomysłów z głowy na papier.
Poza tym mam wiele innych drobnych zainteresowań. W swoim czasie przeżywałam manię składania drewnianych modeli, których część wciąż zdobi mój pokój. W wakacje oddaję się krzyżówkom, wykreślankom, sudoku i malowaniu liczbami.
Poza tym przeżywałam wiele mniejszych zainteresowań w związku ze szkołą. Najsilniejsze jest chyba zainteresowanie historią (którą notabene będę zdawać na maturze), ale z powodu mojej krótkotrwałej pamięci do imion i dat jest to doprawdy dziwaczny mariaż. Poza tym lekkie zainteresowanie astrologią (acz bez poważniejszych następstw). Pewien fanizm wywołały u mnie programy popularno-naukowe. Jeśli kiedykolwiek byłam czegoś fanką to serii "Katastrofy w przestworzach", "Kulisy tragedii", "Tuż przed tragedią" itp. Umiałam wtedy wyrecytować wszystkie awarie jakie mogą dotknąć samolot i doprowadzić do wypadku. Poza tym jestem długoletnim oglądaczem "Pogromców Mitów". Miałam dłuższą przerwę po tym jak zmienili godziny emisji, ale niedawno odkryłam, że w piątki nadawane są premierowe odcinki i wróciłam do oglądania.
Więc i ja jestem taką pszczółką co skacze od zainteresowania do zainteresowania. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 18-12-2009, 13:41
|
|
|
W moim przypadku na pierwszym miejscu stoi, stała od dawna i raczej bez większych wątpliwości mogę stwierdzić że będzie stać muzyka - wszystko pozostałe traktuję jako alternatywne względem siebie wypełniacze czasu. Książki, anime, gry, czy też zwyczajne marnowanie czasu w sieci to główne pożeracze czasu w moim życiu - i kiedy z jakichś powodów zaczyna brakować jednego z elementów to bez większych problemów zastępuję go innym. Natomiast bez muzyki kompletnie nie wyobrażam sobie życia - towarzyszy mi prawie wszędzie i dostarcza najsilniejszych emocji.
Jeżeli chodzi o rodzaj muzyki to nie jestem wybredny - nie lubię muzyki tandetnej (czytaj: disco polo, lwia część popu) i hip hopu (który w sporej części podpada pod muzykę tandetną, ale jednak nie zawsze - zdarzają się, pewnie nawet dość często, ambitne zespoły/wykonawcy/utwory. Nie ma znaczenia - hh nie trawię i już.), natomiast poza tym w zasadzie wszystkie gatunki mają coś do zaoferowania. Jazz, rock, blues, metal, folk, muzyka elektroniczna, dance, jpop, jrock, muzyka klasyczna, drum'n'bass, muzyka filmowa... I tak dalej. Lubię przeplatać różne klimaty i nastroje - w jednej chwili słuchać ballady Blackmore's Night, zaraz potem dorzucając Voodoo People, kończąc chociażby Valhall Awaits w wykonaniu Amon Amarth. Najczęściej wrzucam to co mam do jednego worka i tasuję ;)
Zainteresowanie muzyką w tak szerokim zakresie ma też pewne wady - moja wiedza na temat muzyki jest bardzo ograniczona, nad czym ubolewam. Daje się to odczuć zwłaszcza w przypadku jazzu - jest to spowodowane między innymi tym, że jazzu właśnie najczęściej słucham na żywo - poznaję pewne standardy, ale nie mam pojęcia kto jest ich autorem, brakuje mi też muzycznego wykształcenia by w pełni docenić wszystkie smaczki - ale tym niemniej nie przeszkadza mi to w czerpaniu z muzyki nieporównywalnej z żadną inną formą rozrywki radości. Próby nauki gry na instrumencie na razie zaliczam do średnio udanych - trochę brzdąkam na gitarze, śpiewam ogniskowo :D ale kiedyś na pewno dorzucę do tego jakiś inny instrument (i tak, tutaj też fakt że bardzo wiele różnych instrumentów mi się podoba nie pomaga w wyborze).
Poza tym bardzo dużą część wolnego czasu zżerają mi gry i anime. Przeważnie z przytłaczającą przewagą jednego nad drugim, ale dominująca dziedzina zmienia się od czasu do czasu. Gram mniej więcej od drugiej klasy podstawówki, anime oglądam od połowy 2006 roku :D Mam za sobą (i niewykluczone że przed sobą też xD) całkiem sympatyczny epizod z WoWem, oprócz tego inne MMO, RPG, oraz FPSy i RTSy stanowią trzon moich zainteresowań w zakresie gier. Z anime mam podobnie jak z muzyką - jeżeli akurat mi przypadnie do gustu to mogę oglądać wszystko (przy czym niechęć do miernej tandety jak dotąd skutecznie trzyma mnie z dala od ecchi) - horrory, shouneny, niełatwe do zaklasyfikowania klasyki i eksperymenty, szojce, cokolwiek :D
Na koniec warto wspomnieć też o zainteresowaniach "papierowych". Lubię czytać, choć muszę przyznać że w ostatnich latach to hobby zaniedbuję chyba nawet bardziej niż moją biedną gitarę. Pod tę kategorię podpadają u mnie również RPG - częściej czytam i podziwiam podręczniki na półce, niż gram. Jako ostatnie w tej kategorii można też wymienić rysowanie, choć do niego ewidentnie brakuje mi motywacji (tak samo jak do pisania, które zawsze siedzi sobie w fazie "kiedyś na pewno").
I oto jestem :D w miarę kompletny obraz człowieka, który szczęśliwie marnuje niewyobrażalne ilości wolnego czasu ścigając zbyt wiele rzeczy i ciągle mimo tego jest gotowy spróbować czegoś nowego - choć w moim przypadku wygląda to raczej tak, że w danym okresie (gdzie okres może trwać od kilku godzin do kilku tygodni) skupiam się bardziej na jednej rzeczy i podkręcam ją do granic, raczej nie zdarza mi się jednego dnia robić więcej niż dwóch - trzech różnych rzeczy. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|