FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Śmierć
Wersja do druku
eviltwin1 Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 05 Lut 2010
Status: offline
PostWysłany: 05-02-2010, 18:39   Śmierć

Wielki rottweiller o małych, czarnych oczach podniósł swój zasikany, oblepiony ściółką tyłek i wskazał nosem furtkę.
Bardzo skrzypiała. Przeszedłem przez nią i otworzyłem drzwi do swojego biura. Muszę znaleźć lepsze biuro, pomyślałem.
Zdjąłem kurtkę i usiadłem na skórzanym, nowoczesnym fotelu. Klient pokrótce zaczął mi odpowiadać o dręczących go problemach.

- Przyszła bez kosy. Myślałem, że chciała, no, po prostu spytać o drogę. Ale nie. - Wziął oddech i ciągnął dalej. - Chodziło o mnie.
Ponoć nie zasługuję na kosę. Nie, po prostu kosa jest zbyt łaskawa. Przeznaczona dla złych ludzi. - W oczach miał łzy. - To jednak zszokowało mnie najbardziej, że ona chciała mnie zabrać. No bo jestem młody, takie rzeczy... no... sam pan rozumie.
Popatrzyłem na niego. Na oko dwudziestoletni chłopak. Ledwo posmakował życia.
- Czy wyjawiła powód do zabrania cię? - spytałem. Klient zastanowił się i odrzekł łamiącym się głosem, że nie.
- Proszę pamiętać, gdy Śmierć do pana przychodzi, należy zawsze ubiegać się o wyjawienie powodu. To rada na przyszłość.
A teraz niech pan spokojnie idzie do domu. Postaram się z nią pogadać. Zobaczę, co można zrobić.
Wyszedł z widoczną ulgą.

- Witaj, Śmierć - przywitałem się.
- Witaj - odrzekła. - Przychodzisz do mnie. Kolejny klient?
- Tak.

Była zimna. Ale to był przyjemny chłód. Miała melodyjny, kojący głos.

- Kiedyś zrezygnuję z tej posady - westchnęła. - Ale sama nie chcę umierać.

Przejrzałem ją. Coś ją denerwowało, krążyło w jej mózgu bez ustanku, zajmowało myśli.

- Dobrze się czujesz?

- Jak ja mogę się czuć? - odparła. - Jestem wieczna, ale i tak mało czuję.

- Wiesz, znamy się od tylu lat... - zastanowiłem się chwilę, po czym dokończyłem. - Ale i tak mało o tobie wiem.
O co chodzi? Powinnaś czuć właśnie wiele.

- Pamiętasz, kiedyś byłam taka jak ty. Byłam człowiekiem. No ale w chwili wypadku miałam wybór. Umrzeć lub zostać jedną ze Śmierci.

- I wybrałaś tą drugą opcję? - podsunąłem zaintrygowany.

- Tak, jak widać. Jednak przeoczyłam pewien punkt w regulaminie. Otóż Śmierci w zamian za wieczność dają uczucia. Co prawda, niektóre zostają -
obejrzała siebie zmęczonym wzrokiem - ale bez pewnych uczuć nie możemy normalnie funkcjonować.

- A co z pierwszą Śmiercią? - temat był coraz ciekawszy. Zawsze uznawałem Śmierci za zwykłe osoby, tyle że nieśmiertelne. Śmiesznie to brzmi.

- Cóż, ona nigdy nie czuła tych uczuć. Po prostu istniała przeznaczona do zabierania żywych stworzeń. Poprawka, istnieje.

Biały kot owinął się wokół moich nóg. Był ciepły, ale przegrywał z chłodem bijącym od mojej wiecznej koleżanki. Miał zielone ślepia.
I brak dwóch łap. Jeden kikut zwisał mu z pyska zaplamionego krwią.

- Poznaj Śmierćdziuszka. On zabiera - uśmiechnęła się - szczury i myszy.

I śmierdzi, uznałem ze skrzywieniem.

Nie miałem ochoty dowiadywać się, co się stało z jego kończynami. Spytałem więc, czy da spokój mojemu klientowi.

- Och, to nie ja. To moja koleżanka, Gryzelda - warknęła. - Nienawidzę jej. Ona ma omamy, czy coś. Zabiera nie tych ludzi co trzeba - cmoknęła z dezaprobatą.
W każdym razie o niego się nie bój. Nie dopuszczę, by zszedł z waszego ziemskiego świata wcześniej niż przed siedemdziesiątką.

Podziękowałem jej, pocałowała mnie w policzek (cholernie zimny całus) i wyszedłem. Usłyszałem jeszcze, jak w oddali krzyczy "odwiedź mnie jeszcze kiedyś!".
W duchu pomyślałem, że spotkamy się jeszcze nie raz.

Byłem radosny. Kolejne istnienie uratowane - jeszcze siedem i pobiję swój dzienny rekord - zaśmiałem się.
Następnego dnia doszły mnie słuchy, że owy klient sam się zabił. Samobójstwo. Wykończył się psychicznie przez odtworzenie wydarzeń z ciągu poprzednich trzech dni, włączając w to spotkanie z Gryzeldą.




A przy okazji, witam was ; ).
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group