Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
FMA vs FMA Brotherhood |
Wersja do druku |
Firax
Dołączył: 20 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2010, 23:33 FMA vs FMA Brotherhood
|
|
|
Ogólnie mam zgryza; jestem pewnie nielicznym fanem anime który trzymał się od wszystkiego co zaczyna się na full metal z daleka, jednak przyszła kryska na matyska i zabrałem się za fma i powiem, że wydało mi się całkiem nieźle.
Nie byłem wtedy w temacie więc myślałem że Brotherhood to kontynuacja, jednak potem się dowiedziałem, że to remake więc zacząłem oglądać drugie wydanie i teraz jestem w kropce.
Obejrzałem 10 odcinków FMA, 5 odcinków Brohterhood i nie wiem co kontynuawać, może najpierw powiem swoje uwagi.
FMA bardziej było wszystko spokojnie wyjaśnione, chronologia zdarzeń też mi się bardziej podobała, a przede wszystkim klimat jakiś bardziej wciągający. Denerwowały mnie tylko nieirracjonalne niektóre zachowania bohaterów oraz naciągane sytuacje (np. spalenie własnego domu bez powodu, uwięzienie ed'a przez tego pseudo kapłana kiedy mógł go zabić itd), charakterystyczne dla typowych bajek w wieczorynce. Do tego dużo jednowątkowych odcinków które nic nie wnoszą - zapychaczy. W Brotherhood wszystko wydaje się jakoś bardziej płynne i logiczne. No właśnie Brotherhood jest pozycją, wydaje mi się ambitniejszą, sensowniejszą mniej tu typowej bajki dla 10 latków (wyłączając że to anime i fantasy ;p) no i brak cenzury by można wyświetlić znaczek: od 12 lat. Jedyną rzeczą przez którą się waham to że jest dość duże tempo akcji przez co dużo wątków jak mi się wydaje jest potraktowanych po macoszemu.
Więc co wg. was jest lepsze dla kogoś kto nie czytał mangi i obejrzał tylko początek 1 serii.
FMA (choć czy jest ciągnąć 52 odc serie bez sensownego zakończenia?) czy Brotherhood (Tu mi chodzi czy dużo jest skróconych motywów i czy to ma duży wpływ na odczucie całości).
Na koniec dodam, że dobrą analogią jest Dragon Ball Z i Kai, gdzie bardziej mi się podobało Kai. |
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2010, 23:52
|
|
|
Ja od siebie powiem jedno. FMA Brotherhood jest dla mnie stokroć lepsze niż pierwszy FMA. Dodatkowo to najlepszy shounen jakiego w życiu widziałem i ogólnie uważam Brotherhood za znakomite anime.
Więcej pisać nie będę, bo wszystko będzie w recenzji.
Także, Firax, oglądaj Bortherhood. Ty masz to szczęście właśnie, że możesz wybierać. Ja wtedy nie miałem :D. I nie ma nad czym dyskutować. Wszystko w Bortherhood jest lepsze. I jest genialną adaptacją mangi. Jeżeli kiedyś zastanawiałeś się czemu manga jest tak popularna i dobra, to odpowie ci na to tylko Brotherhood. Pierwsze FMA spartoliło fabułę mangi, bo zaczęli realizować historię po swojemu, zamiast trzymać się pierwowzoru.
Jedynym mankamentem serii jest klika pierwszych odcinków (chyba 5), które są fillerami. Potem jednak anime wraca na tory mangi i to już jest kompletnie inne kino. Gdyby nie te pierwsze odcinki to w ogóle nie miałbym zastrzeżeń. :) |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-04-2010, 00:30
|
|
|
Ja jako zwolennik dubingu zrozumiałego dla mnie, czyli angielskiego. Powiem , że pierwsze jest jak na razie lepsze pod tym względem. Fabularnie się nie zagłębiałem bo pierwsze odcinki mnie odstraszyły. Po co oni je zrobili to nie wiem, chyba z nudów (chociaż ending jest fajny). Gdzie indziej nie pasowały to dali na początku. Już jednak czuję, że po zdubingowaniu możliwie szybkim brotherhooda, odwołam te słowa. Generalnie w pierwszym wydaniu brakowało mi tylko kontynuacji :] Zobaczyło się Hitlera i zastanawia się człowiek, jak ta wojna na prawdę wyglądała. W każdym razie nie polecam oglądania obydwu na raz lub po kolei. Są to dwa odrębne tytuły z podobnymi założeniami fabuły i wspólnymi postaciami, ale wnętrze i nawet niektóre relacje interpersonalne wydają się być inne i to może namieszać w głowie.
I nie bój się, ja też trzymałem się od wszystkiego fullmetal z daleka a teraz jestem już po i nie żałuję :] A zaczęło się od tego, że zwykłe anime były za krótkie :P |
|
|
|
|
|
Kaltresos
Wygnany Admin
Dołączył: 04 Kwi 2010 Skąd: Z oddali Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 07:35
|
|
|
Pierwsze FMA wg mnie ma dość sensowne zakończenie. Wyłączając nawet film, który w mojej opinii odstaje poziomem od serii (w negatywnym tego zwrotu znaczeniu). Nie widziałem jeszcze Brotherhood, więc nie mogę porównać, ale nie znając mangi pierwsze FMA bardzo mi się podobało. Chociaż zapewne, gdybym wcześniej mangę znał albo obejrzał Brotherhood, byłoby inaczej. Dlatego jak zwykle wszystko zależy od tego, jaki masz punkt widzenia. |
|
|
|
|
|
Firax
Dołączył: 20 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 10:18
|
|
|
Hmm czyli Brotherhood jest dokładnym odwzorowaniem mangi, to przemiawia zdecydowanie na jego stronę. Myślałem, że autor poskracał niektóre wątki bo uznał, że i tak widz je zna, lecz chyba poprostu w fma były dodane z poza mangi. Ogólnie bardzo rzadko odejście serii od mangi na podstawie której powstała wychodzi jej na dobre więc chyba wszystko jasne, dzięki ;p. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 21-04-2010, 10:51
|
|
|
Ja oparłem się pokusie w czasie gdy pierwsze FMA leciało w TV, omijałem też nieukończoną mangę. W ten sposób pozwoliłem by Brotherhood stało się dla mnie wprowadzeniem w świat tej franszyzy. I muszę powiedzieć, że seria robi dobre wrażenie - to ładnie, starannie zrealizowana, wciągająca shonenówka "nowej fali" którą zgrupowałbym bez wahania z Soul Eaterem na przykład: podobnie jak ten ostatni, sporą dozą humoru "rozjaśnia" mhhhhhroczne strony fabuły. Nie jestem pewien czy ta seria nie zrobiłaby się totalnie niestrawną antytotalitarną agitką gdyby tego humoru zabrakło.
Kontrowersje co do zakończenia starej serii są znane, więc osobiście planuję kończyć bieżącą serię, a potem zdecydować czy sięgać po starszą i/lub kinówkę. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-04-2010, 11:34
|
|
|
Niemniej jednak ciągle tych 10-ciu epizodów brakuje :] Czyli w skrócie "na raz" można to będzie dopiero obejrzeć za 3 miesiące. Ciekawe czy też zakończenie dadzą w kinówce , czy jednak zmieszczą się w serialu. Pierwsze fma pod tym względem jest skończone. Dla osób które na oczy nie widziały mangi , pierwsza ekranizacja wcale nie musi być zła. Powiem więcej, z takiej perspektywy niema na co narzekać. Studio bones zawsze przerabia opowieści tak by je dopasować do swoich ramek np eureka7 w której w mandze korale są złe a w anime dobre :]. Jak na anime, które zrobili jeszcze przed ukończeniem mangi, myślę że wykonali kawał świetnej roboty. A że manga okazała się być ogólnie lepsza to i chłopaki z bones zarobią podwójnie :]. Presja fanów mangi, raczej nie tych rozczarowanych anime.
Obydwa tytuły są oparte o świetny scenariusz, maja znakomitą muzykę i animacje a to ostatnie obecnie podupada. Gdyby druga seria była ukończona i nie było by w niej tych początkowych głupot , ja bym się nie zastanawiał z wyborem do oglądania pierwszy raz. Bo może się okazać tak samo zaskakujące jak manga elfen lied. Ale zdania zawsze będą podzielone.
Najlepiej obejrzeć kolejne 10 odcinków brotherhood i zdecydować wtedy, które się bardziej podoba. Bo pierwszy odcinek z żywym Hiusem i dużą córeczka na prawdę nie pokazuje charakteru tej serii. |
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 12:20
|
|
|
Tylko problem w tym, że manga i Brotherhood to naprawdę kawał znakomitej fabuły i gdyby nie elementy gatunku to ciężko byłoby uwierzyć, że tak popularny shounen może mieć historię lepszą niż niejedna wysoko oceniana produkcja spod innego gatunku. Co więcej, Brotherhood w sposób wręcz wzorowy kondensuje wydarzenia z mangi, dodatkowo nadając fabule więcej dynamiki, ponieważ skraca niektóre dłużyzny z mangi (a robi to naprawdę dobrze). Pierwsze FMA w pewnym momencie strasznie się poplątało w fabule i ni z gruchy ni z pietruchy coś się działo, nie wiadomo dla czego. Po za tym Brotherhood to jedno z anime z największą ilością zwrotów akcji, jakie widziałem. Do tego kinówka pierwszego FMA to całkowite nieporozumienie, ponieważ to, że seria jest zakończona to jedno, ale to, że jest zakończona wprost tandetnie to drugie (naturalnie w mojej ocenie). Hitler, latające statki, jakieś siakieś smoki? Ludzie, nie ten klimat, nie ten tytuł.
Po za tym nikt nie powiedział, chyba, że macie takie informacje (bo ja nie szukałem), że po Brotherhood nie będzie kontynuacji w kolejnym sezonie za XX czasu jak manga znów się ładnie oddali. Liczę na to, bo wolę anime od mangi.
Ale dobra, bo miałem się nie rozpisywać, a zacząłem :P. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-04-2010, 12:23
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Po za tym nikt nie powiedział, chyba, że macie takie informacje (bo ja nie szukałem), że po Brotherhood nie będzie kontynuacji w kolejnym sezonie za XX czasu jak manga znów się ładnie oddali. Liczę na to, bo wolę anime od mangi. |
Patrząc na to, że manga jest już prawdopodobnie na ostatniej prostej i wątpię, żeby zdążyła się strasznie oddalić. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
Ostatnio zmieniony przez Keii dnia 21-04-2010, 13:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 13:39
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Po za tym nikt nie powiedział, chyba, że macie takie informacje (bo ja nie szukałem), że po Brotherhood nie będzie kontynuacji w kolejnym sezonie za XX czasu jak manga znów się ładnie oddali. Liczę na to, bo wolę anime od mangi. | Manga jest na etapie ostatnich rozdziałów i finalnego starcia, więc można spać spokojnie. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2010, 14:08
|
|
|
Dzięki, chłopaki :). Z jednej strony to dobra informacja, ale z drugiej szkoda, że tak dobra manga zbliża się do końca. Wśród zalewu tandetnych tytułów akcji/shounen FMA było prawdziwą różą wśród chwastów. Ale lepsze to niż zmiana w tasiemca typu Bleach, czy Naruto :). |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-04-2010, 14:19
|
|
|
Szczerze wolę, żeby po tych paru latach się skończyło, szczególnie że czekanie na nowe rozdziały miesiąc przy tych cliffhangerach to czasem męczarnia.
A żeby nie offtopicować:
Cytat: | Denerwowały mnie tylko nieirracjonalne niektóre zachowania bohaterów oraz naciągane sytuacje (np. spalenie własnego domu bez powodu, uwięzienie ed'a przez tego pseudo kapłana kiedy mógł go zabić itd), charakterystyczne dla typowych bajek w wieczorynce. |
Muszę Cię zmartwić - te "nieirracjolnalne" (zakładam, że chodziło Ci o "irracjonalne") zachowania bohaterów były również w mangowym pierwowzorze, także znajdziesz je w Brotherhood. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-04-2010, 16:45
|
|
|
A..ha. Jeżeli o mnie chodzi, Brotherhood trochę już bym obsmarowała. Raz, pierwsze odcinki są wręcz żenująco krótkie - coś typu "wszyscy i tak to znają, przepchnijmy to dalej" jakby Bones miało w głębokim poważaniu osoby pierwszy raz sięgające po Fullmetala. U mnie dodatkowo dochodzi fakt, że w FMA najbardziej właśnie lubię początek.
Brotherhood to manga, manga to Brotherhood, tyle mogę powiedzieć. Jeżeli oczekujemy wiernej interpretacji dość dobrego shounena z dobrą animacją, całkiem ładnymi (zgrzyt - wolałam te z pierwszej serii) projektami postaci, tutaj trudno coś zarzucić.
Pierwsza seria to większa zagwozdka. Raz, tam jest od początku w pewnym stopniu zmieniony ciąg wydarzeń względem mangi, dwa, w pewnym momencie seria zupełnie się odrywa i mamy autorskie, bonesowe zakończenie które fani mangi zazwyczaj bardzo równo smarują. Dlaczego? Bo seria jest bardzo, ale to bardzo dramatyczna. W pewnym momencie na potrzebę tego dramatyzmu tracą zarówno główni bohaterowie, jak i sam główny wątek - to po prostu można było lepiej zrobić. Osobiście polecałabym obejrzeć mniej więcej do dwudziestego szóstego odcinka, bo to jest czas kiedy FMA pierwszej serii było po prostu fajne - pierwsze odcinki zresztą lepiej wprowadzają w realia.
Właściwie najbardziej polecam poczytać mangę - punkt wyjścia dla powyższych. Brotherhood jest bez niej niepełne, a pierwsza seria w pewnym sensie stanowi niezależny twór (szczególnie jakoś po odcinku 26-28). |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-04-2010, 21:57
|
|
|
A mi się w BH nie podoba to, że tak po macoszemu potraktowano podwładnych Mustanga. Ja wiem, kondensacja, ale ona też daje się we znaki i sporo scen, niekiedy dość ważnych, wyleciało. Fajnie za to, ze nie wszystkie są przerysowane prosto z mangi. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 21-04-2010, 22:48
|
|
|
Hmm, ja na Brotherhoodzie strasznie się wynudziłem, drop po kilku odcinkach. Natomiast "stare" FMA uważałem i wciąż uważam za wspaniałą serię (zapewne dlatego, że obejrzałem lata temu, jeszcze gówniarz nie mający pojęcia o anime, ale o tym cii...), fani mangi się nie znają. Poprzednia seria miała dużo fajnego angstu, mroku i zua, którego w bro-hoodzie mi zabrakło. Niby obejrzałem tylko pierwsze odcinki, nie wiem jak jest dalej, ale przecież jeden z najbardziej zapadających w pamięć angstowych motywów (eksperymenty pewnego tatuśka) był już na samym początku. W każdym razie odniosłem wrażenie, że Broterhood jest jakiś taki ugrzeczniony, to już nie to samo. Gdzie moje emo?
A zakończenie starej serii nie było złe, miało kilka epickich pomysłów
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Respekt dla Edzia, mało kto wpadłby na to, żeby przemienić własną matkę w etanol XD
|
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|