[Grisznak]

Koihime Musou 1 - czyli "Romance of the Three Kingdoms" w wersji haremowej. Wszystkie postaci to kobiety, więc raczej wiadomo czego się spodziewać. Zdziwiony będę, jeśli nie pojawi się tu jeszcze wątek yuri, nawet jeśli w postaci fanserwisu (którego tu jest sporo, główna bohaterka ma co najmniej D). Zapowiada się seria ze stadami biszodzio w każdym możliwym wydaniu. Na dodatek, wszystko wskazuje na to, że może być trochę elementów humorystycznych.

Koihime Musou 1 - czyli "Romance of the Three Kingdoms" w wersji haremowej. Wszystkie postaci to kobiety, więc raczej wiadomo czego się spodziewać. Zdziwiony będę, jeśli nie pojawi się tu jeszcze wątek yuri, nawet jeśli w postaci fanserwisu (którego tu jest sporo, główna bohaterka ma co najmniej D). Zapowiada się seria ze stadami biszodzio w każdym możliwym wydaniu. Na dodatek, wszystko wskazuje na to, że może być trochę elementów humorystycznych.

[Grisznak]

Koihime Musou 4-6 - fanserwis yuri? Jaki tam fanserwis, regularne yuri! Wciąż głupie i fanserwiśne, ale nie da się ukryć, odcinek czwarty to było typowe yuri. Dobrze, że już połowa za mną, choć z tego co widzę, to za bardzo fabuły w tym nie ma, a z openingu wynika, że mamy dopiero 4 postaci z szóstki, która powinna tworzyć drużynę. No nic, zobaczymy co będzie dalej. Swoją drogą, piosenka z openingu jest całkiem sympatyczna - i to jak do tej pory największy chyba plus tej serii (wiem, ktoś może się zdziwić, że nie uznaję yuri za plusa - owszem, w takim wydaniu jak tu - zdecydowanie nie).

Koihime Musou 4-6 - fanserwis yuri? Jaki tam fanserwis, regularne yuri! Wciąż głupie i fanserwiśne, ale nie da się ukryć, odcinek czwarty to było typowe yuri. Dobrze, że już połowa za mną, choć z tego co widzę, to za bardzo fabuły w tym nie ma, a z openingu wynika, że mamy dopiero 4 postaci z szóstki, która powinna tworzyć drużynę. No nic, zobaczymy co będzie dalej. Swoją drogą, piosenka z openingu jest całkiem sympatyczna - i to jak do tej pory największy chyba plus tej serii (wiem, ktoś może się zdziwić, że nie uznaję yuri za plusa - owszem, w takim wydaniu jak tu - zdecydowanie nie).

[Grisznak]

Korsarz - to nie przypadek. W latach 80 DP było jednym z najpopularniejszych anime na świecie, zaś kostium Faye był jak najbardziej ukłonem twórców Bebopa wobec klasyki.

Koihime Musou 8 w tym anime jest zasada, że bohaterki mają albo miseczkę D albo A, stanów pośrednich nie stwierdzono. Fajne były te średniowieczne Chiny...Tym razem mieliśmy panią łuczniczkę z D. Fabuły nadal nie stwierdzono.

Korsarz - to nie przypadek. W latach 80 DP było jednym z najpopularniejszych anime na świecie, zaś kostium Faye był jak najbardziej ukłonem twórców Bebopa wobec klasyki.

Koihime Musou 8 w tym anime jest zasada, że bohaterki mają albo miseczkę D albo A, stanów pośrednich nie stwierdzono. Fajne były te średniowieczne Chiny...Tym razem mieliśmy panią łuczniczkę z D. Fabuły nadal nie stwierdzono.

[Grisznak]

Koihime Musou 9 - no i nam się trzy haremy połączyły w jeden, choć nie wiadomo, czy tylko na jeden odcinek, czy może na więcej. Jeśli ta seria ma mieć 12, to ja naprawdę nie wiem, co oni chcą tam jeszcze dołożyć, przecież jak do tej pory nie zawiązała się ŻADNA sensowna nić fabularna (bezsensowna zresztą też nie). Ot, biegają sobie panie trójkami po świecie i robia jakieś głupotki, fundując przy tym fanserwis wszędzie, gdzie się pojawią. W tej chwili moja ocena to 2/10, z czego jeden punkt dostaje za ładny opening.

Koihime Musou 9 - no i nam się trzy haremy połączyły w jeden, choć nie wiadomo, czy tylko na jeden odcinek, czy może na więcej. Jeśli ta seria ma mieć 12, to ja naprawdę nie wiem, co oni chcą tam jeszcze dołożyć, przecież jak do tej pory nie zawiązała się ŻADNA sensowna nić fabularna (bezsensowna zresztą też nie). Ot, biegają sobie panie trójkami po świecie i robia jakieś głupotki, fundując przy tym fanserwis wszędzie, gdzie się pojawią. W tej chwili moja ocena to 2/10, z czego jeden punkt dostaje za ładny opening.

[Grisznak]

Shin Koihime Musou 1-4 - ostatni odcinek pierwszej serii dawał nadzieje na ślady fabuły. Złudne. To nadal ten sam ecchi śmieć co poprzednio, z tymi samymi zbójami w każdym odcinku, obowiązkową porcją loliconu, pomysłami tak idiotycznymi że nawet nie śmiesznymi i o dziwo momentami fajnymi projektami postaci. Współczuję Azjatom. "Kohime Musou", czyli "Opowieść o Trzech Królestwach" to jeden z klasycznych eposów z tamtych stron. Pozostaje mieć nadzieję, że żaden skośnooki debil nie dowie się nigdy o istnieniu czegoś takiego jak "Iliada" czy "Odyseja" lub "Jerozolima Wyzwolona".

Shin Koihime Musou 1-4 - ostatni odcinek pierwszej serii dawał nadzieje na ślady fabuły. Złudne. To nadal ten sam ecchi śmieć co poprzednio, z tymi samymi zbójami w każdym odcinku, obowiązkową porcją loliconu, pomysłami tak idiotycznymi że nawet nie śmiesznymi i o dziwo momentami fajnymi projektami postaci. Współczuję Azjatom. "Kohime Musou", czyli "Opowieść o Trzech Królestwach" to jeden z klasycznych eposów z tamtych stron. Pozostaje mieć nadzieję, że żaden skośnooki debil nie dowie się nigdy o istnieniu czegoś takiego jak "Iliada" czy "Odyseja" lub "Jerozolima Wyzwolona".

[Grisznak]

Shin Koihime Musou: Otome Tairan - jeśli pierwsze kilka sekund zapowiadało jaką krwawą intrygę pałacową, to reszta odcinka przywraca nas do normalności. Na dodatek, stado kobiety w różnym wieku (w tym jedna dzieciata) nie jest w stanie odróżnić zatrucia pokarmowego od bólów przedporodowych, a z błędu wyprowadza je dopiero facet - feministki powinny twórców powiesić za cojones. Poza tym, mamy zbrodniczy plan przemiany przeciwniczki politycznej w nekomimi i rozejście się haremiku celem wykonania kolejnego questa.

Shin Koihime Musou: Otome Tairan - jeśli pierwsze kilka sekund zapowiadało jaką krwawą intrygę pałacową, to reszta odcinka przywraca nas do normalności. Na dodatek, stado kobiety w różnym wieku (w tym jedna dzieciata) nie jest w stanie odróżnić zatrucia pokarmowego od bólów przedporodowych, a z błędu wyprowadza je dopiero facet - feministki powinny twórców powiesić za cojones. Poza tym, mamy zbrodniczy plan przemiany przeciwniczki politycznej w nekomimi i rozejście się haremiku celem wykonania kolejnego questa.

[Grisznak]

No niestety, obrazki już skasowałem. Wiesz, ja to piszę z myślą o pewnym forum sailorkowym, tu wrzucam właściwie przy okazji.

Shin Koihime Musou Otome Tairan 2 - no i się rozlazł haremik. Kanu włóczy się sama i emuje, Choun i Bacho idą razem, pierwsza sukcesywnie dogryza drugiej, zaś Rin Rin, Ryubi i Koumei odwiedzają nauczycielkę tej pierwszej. W zasadzie wszystko co, co było w Koihimkach, jest i w tym odcinku, nawet jeśli pierwsze sekundy zapowiadały co innego.

No niestety, obrazki już skasowałem. Wiesz, ja to piszę z myślą o pewnym forum sailorkowym, tu wrzucam właściwie przy okazji.

Shin Koihime Musou Otome Tairan 2 - no i się rozlazł haremik. Kanu włóczy się sama i emuje, Choun i Bacho idą razem, pierwsza sukcesywnie dogryza drugiej, zaś Rin Rin, Ryubi i Koumei odwiedzają nauczycielkę tej pierwszej. W zasadzie wszystko co, co było w Koihimkach, jest i w tym odcinku, nawet jeśli pierwsze sekundy zapowiadały co innego.