[Saluchna]

Wg. mnie to coś jak te eksperymenty Amerykan, którzy podają chorym cukier w kształcie tabletki i mówią, że to lekarstwo. Pacjenci dzięki autosugestii czują się lepiej...

Przesądy wydają mi się podobne - kiedy kot przebiegnie ci drogię, wmawiasz sobie, że będzie źle i podświadomie dążysz do tego, by było źle. Albo odwrotnie - wiara w to, że się uda powoduje, że naprawdę sie udaje.

A osobiście w nie nie wierzę XD

[tilk]

Saluchna: to, o czym piszesz, to tak zwany efekt placebo. Przy testowaniu nowego środka dzieli się pacjentów na dwie grupy, przy czym jednej podaje się właściwy środek, a drugiej - neutralne placebo. Pacjenci ani lekarze nie wiedzą, czy otrzymali lekarstwo, czy placebo. Skuteczność środka bada się, sprawdzając różnice między obydwoma grupami. Jeśli różnic nie ma, środek nie działa, a możliwa poprawa stanu pacjentów jest rezultatem właśnie efektu placebo. I nie, to nie jest jakiś eksperyment Amerykan, tylko normalna praktyka.

[Saluchna]

Hmm, ja czytałam o własnie takim eksperymencie w jakiejś gazecie... może się tam pomylili? Ech, nieważne ^^ Chodzi mi ogólnie o 'potęgę' autosugestii.

[Vel]

Autosugestia, ciąg dalszy... dziś na religii oglądaliśmuy film, który chyba leciał w TV nie dawno- o uzdrowicielach. Ludzie ci przez kilka godzin ryczą do tłumu nieuleczalnie chorych i ich opiekunów, powołują się na Boga i unają się nie za cudotwórców, a za pośredników w Jego cudach... Kiedy już (oczywiście po wieeeelkiej ofierze składanej do wieeeelu tacek ;P) zaczyna się uzdrawianie dziko skaczą po scenie, wszystkim przyprowadzanym machając przed twarzą rękami, co odpycha ich, powala (taki Force Push, jeśli ktoś nie rozumie). Ci później wstają z wózków inwalidzkich i chodzą, zaczynają mówić, czy ruszać rękami, robią przysiady, tańczą z radości... tutaj należy się zastanowić, czy to, co odgrywają, to rzeczywiście cuda, czy może uzdrawiani ludzie to zwykli aktorzy, czy to rzeczywiście ta 'autosugestia'... Tylko czy autosugestia może sprawić, że człowiek wstanie i zacznie chodzić, choć wcześniej było to nierealne?

[Satsuki]

Vel - a ten film na pewno byl na faktach? Bo mi cos takiego zupelnie nie podchodzi. Pozatym jest nierealne, chyba, ze ktos w Boga na prawdę wierzy.

Ave - ja znam to o calowaniu chleba

[xellas]

Znam o calowaniu chleba, ale o układaniu go inaczej nie...
ciekawie sie robi....

[Vel]

Sat- film był na faktach, ale nie ma dowodów, że ci ludzie nie grali. Bo kiedy "uzdrowił" kobietę śmiertelnie chorą na płuca- umarła po tygodniu. Podobnie mały chłopak z guzem mózgu. Jego rodzice wpłacali co tydzień na konto tego uzdrowiciela 100 dolarów- to nic, że byli przerażająco biedni i zadłużeni. Jak ostatni frajerzy... chłopak umarł po dwóch tygodniach. Nie zmienia to faktu, że ludzie z wózków inwalidzkich wstawali, pewna kobieta mówiła, że wcześniej musiała właściwie przesuwać nogi po ziemi, teraz umiała biegać... ale wciąż- nie wiadomo, czy to nie byli oszuści. Prawdziwi, naprawdę mocno chorzy, umierali... Jak dla mnie, to raczej nie wierzę w takie uzdrowienia, zwłaszcza, że trzeba płacić im fortunę (ojciec chłopca z guzem mózgu powiedział, że kiedy jego syn był "uzdrawiany", on sam usłyszał głos od Boga: "Wpłać temu człowiekowi jeszcze dwa tysiące dolarów na konto"... No po prostu mnie to powaliło -__- ). Aczkolwiek nigdy pewności co do tego nie będzie.

Co do chleba, to jest też zwyczaj, że przed ucięciem pierwszego kawałka kreśli się na "grzbiecie" krzyżyk- jest to prośba do Boga, aby chleba nigdy nie zabrakło.

[BOReK]

To, że zazwyczaj tak jest, nie oznacza jeszcze, że w to wierzy ;). To po prostu pewna obserwacja.

[Silent Angel]

Tak naprawdę ludzie wymyślili przesądy chyba tylko dltego, bo nie mieli co robić ;] Jeżeli ktoś wierzy, że coś sprawi iż coś przyniesie mu nieszczęście to siłą tej sugestii i takiego negatywnego podejścia tak się stanie. A zwykłe prawdopodobieństwo przydarzenia się czegoś złego np. w piątek 13 jest takie samo jak we wszytskie dni w tym roku.

Ludzie wymyślają różne głupoty i zabobony co nie oznacza, że trzeba w nie wierzyć i im ślepo ufać ;]

[Mariko]

Autosugestia - sugestia wlasna. jst wtedy gdy czlowiek sam sugeruje sobie pewne rzeczy. Autosugestia jest niezalezna od dzialania innych osob.

To o czym mowicie to zwykla sugestia.