FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
  Podporządkowywanie się grupie i konformizm
Wersja do druku
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 10:25   Podporządkowywanie się grupie i konformizm

[celem tematu nie jest wywołanie kłótni]


co myślicie o podporządkowywaniu się grupie? czy podporządkowujecie się grupie czy zachowujecie własne zdanie? jakie są wasze poglądy na temat konformizmu?



ja rzadko się podporządkowywuję. kiedyś myślałem, że chcę być taki jak inni, teraz wiem że to bez sensu. oczywiście w niektórych sprawach trzeba się przystosować, ale nie należy zatracać swojego stylu i swoich poglądów.

co do konformizmu to szczerze nie lubię takiego zachowania. całkowite przystosowanie się do grupy jest powodowane słabą wolą i chęcią zdobycia sobie uznania
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 10:53   

pytanie podstawowe, co rozumiesz pod podporzadkowywanie sie grupie?

czy demonstracyjne wejscie kobiety z odkryta glowa do prawoslawnej cerkwi jest demonstracja posiadania wlasnego zdania czy demonstracja braku szacnku dla miejsca w ktorym sie znalazla i ludzi w nim przybywajacym?

czy wygwizdanie spiewaczki w operze jest demonstacja wlasnego zdania czy demonstracja braku kultury?

czy zostawienie wlaczonej komorki na koncercie jest pokazaniem ze ma sie wazne sprawy ktore nie moga czekac czy pokazaniem gdzie ma sie pozostalych sluchaczy i wykonawcow?

czy wtracanie co 2 zdanie "ale i tak mnie nie zrozumiecie bo jestem (metalem/jestem hiphopowcem/jestem katolikiem/niepotrzebne skreslic)" jest demonstracja pogladow czy wymaganiem specjalnego traktowania z racji przynaleznosci do subkultury (no bo jak sie ze mna nie zgadzacie to nie dlatego ze nie mam racji tylko dlatego kim jestem)?

czy regularne mowienie kolegom "ale to przeciez banalne, jak mozecie nie zrozumiec" jest proba zachowania odrebnosci czy proba udowodnienia im ze sa idiotami?

czy stwierdzenie "niektorzy moga nie zrozumiec glebokiego przeslania elfen lied bo brak im mozgow" jest bronieniem wlasnego zdania czy demonstracja wlasnej ograniczonosci?

czy powiedzenie "a ja uwazam ze neopety to bzdura" w temacie w ktorym rozmawiaja grajacy w te gre tylko po to zeby to powiedziec jest brakiem konformizmu czy..... wlasciwie czym?....
Powrót do góry
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 11:02   

Do boju! Do Boju! Dziś Polska górą jest!
Ole Ole - Nie damy się! Nie damy Się!!!!!!!!!!!!!!!!

????? = edit Zeg

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 11:20   

Azag napisał/a:
Do boju! Do Boju! Dziś Polska górą jest!
Ole Ole - Nie damy się! Nie damy Się!!!!!!!!!!!!!!!!

no wiec czy to byla demonstracja wlasnego zdania czy machanie czerwona choragiewka "patrzcie ja tez tu jestem" - bo ktos by przypadkiem mogl nie zwrocic uwagi.... bo chyba nie musze dokladnie opisywac calej glebi powiazan z tematem ktore bija z tych slow
Powrót do góry
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 14:52   

Dobra, wracając do tematu - a czy jeśli komuś jest z daną grupą "po drodze", to to podpada pod podporządkowanie się tej grupie? Bo np. w mojej grupie dziekańskiej są dwie osoby, które zrobią wszystko, zeby pokazać swoją odrębność od tej grupy - szczegół, że przy okazji same sobie zaszkodzą.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 15:02   

BOReK napisał/a:
Bo np. w mojej grupie dziekańskiej są dwie osoby, które zrobią wszystko, zeby pokazać swoją odrębność od tej grupy - szczegół, że przy okazji same sobie zaszkodzą.

wez podaj jakies szczegoly bo to bedzie brzmialo jak represje stosowane przez grupe za sam fakt bycia innymi ;)
Powrót do góry
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 15:07   

Myśle, że na studiach to już jest inaczej niż w liceum czy podstawówce. Tak naprawdę to niby wszyscy są kolegami, ale jak przyjdzie co do czego to jest wojna - mnie to na szczęście ominęło bo niektórzy koledzy i koleżanki postanowili sami, że się nie nauczą i odeszli... Osobiście wydaje mi się, że palenie za sobą mostów jest bez sensu, tak samo jak bez sensu jest trwanie z kimś w stanie otwartej wojny. Podobnie poddawanie się wszystkiemu jest bezsensu - najlepiej jest być, moim zdaniem, asertywnym :) Czasami dla swojgo własnego dobrego samopoczucia jest poprostu nie utrzymywać z kimś prywatnych kontaktów - to jest moim zdaniem dosyć zdrowe :)

A jeszcze tak zapytam: Dlaczego Nezumi założyłeś trzeci temat o tym samym? skoro dwa poprzednie Ci zamknęli :)? - i tu nie ma żadnej ironii :) Pozdrawiam.

Azag....tylko jeszcze raz spróbuj.... a dostaniesz osta. ZROZUMIANO?!

Miłego dnia
IKa

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 15:30   

Nie no, Azag, spokojnie, to nie jest temat o tym samym... jeszcze... i nie sugeruję, zeby był :P.

Szczegóły? Kompletne olewanie grupy (i w ogóle osób na roku) to może dość ogólne pojęcie, ale implikuje większość zachowań :]. A potem się obrażają wielce, że nikt nie chce im pożyczyc zeszytu do kserowania... po prostu nikt ich właściwie nie zna, a to już ich sprawa, sami się izolują. No mi to wygląda na chęć pokazania swojej odrębności.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 16:15   

Azag napisał/a:
Tak naprawdę to niby wszyscy są kolegami, ale jak przyjdzie co do czego to jest wojna

nie wiem..... moze ja mialam jakies dziwne studia ze nie bylo zadnej wojny? kazdy sie sam uczyl, kazdy sam zdawal, jak ktos potrzebowal pomocy to sie mu pomagalo - bo wiadomo ze jak teraz ty pomozesz to jak bedziesz tego potrzebowal to i tobie nie odmowia.... pare kolokwiow to grupa pisala w zasadzie razem. no bo niby z kim i o co sie na takich studiach walczy?! moze jak ktos koniecznie chce pokazac jak to on jest madry, najlepszy i w ogole the best to jest inaczej.... nie wiem....

BOReK - wiem ze to standardowy argument, ale "czy to przypadkiem nie jest tak ze o prostu sa niesmiale i maja trudnosci w nawiazywaniu kontaktow"?
Powrót do góry
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 16:34   

Bianca - nie wiem, czy grupa kilku (ci dwaj u nas to tylko kawałek grupki wzajemnej adoracji) gości o manierach zbliżonych do tych gorszych stadionowych może mieć problem w nawiązywaniu kontaktów ^^. Oczywiście nie neguję takiej możliwości, ale oni mi na takich nie wyglądają. jakby byli niesmiali, to by na zajęciach siedzieli raczej cicho :].

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 16:45   

BOReK, cos w tym jest ;)
Powrót do góry
IT. Płeć:Kobieta
Ukochana żona orka


Dołączyła: 15 Lip 2005
Skąd: Czeremcha
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 09-06-2006, 17:08   

Podporządkowywanie się grupie i konformizm

Bez przesady. I bez utożsamiania. Podpoządkowanie to ie musi być konformizm, konformizm to nie musi być podporządkowanie.

Jestem konformistką ale się nie podporządkowuję tylko lecę gdzie mnie wiatr zaniesie. Konformizm polega też na niewybijaniu się.
A podporządkowanie się nie opłaca na dłuższą metę.

_________________
Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono

Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.

Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
9838391
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 19:21   

BOReK napisał/a:
Dobra, wracając do tematu - a czy jeśli komuś jest z daną grupą "po drodze", to to podpada pod podporządkowanie się tej grupie?

Dobre pytanie - powinno tu raczej być "dostosowywanie się do grupy".

Obydwie potrzeby - zarówno indywidualizmu, jak i przynależności do jakiejś grupy są równie istotne, i obydwie muszą być przynajmniej do pewnego stopnia zaspokojone. Za przynależność (dostosowanie się) do jakiejś grupy zawsze zapłaci się koniecznością ograniczenia (w mniejszym lub większym stopniu) swojego indywidualizmu.

Najrozsądniejszym wyjściem wydaje się być szukanie takich grup, z którymi nam "po drodze" (przy których "koszt" dostosowania będzie niewielki) i unikanie takich gdzie nas nie chcą/które nam "nie pasują". Czasami (niekiedy zbyt często) oczywiście stykamy się z grupami których nie wybieraliśmy (w szkole, w pracy itp. <-choć tu też w szczególnych przypadkach możemy mieć na to jakiś wpływ). Wtedy trzeba się zwykle zdecydować, czy różnice są tak duże, że dostosowanie się będzie dla nas zbyt bolesne, czy też może da się w jakiś sposób osiągnąć jeżeli nawet nie przyjacielskie, to przynajmniej neutralne relacje (z całą grupą, lub też z pojedyńczymi osobami).

Z własnego doświadczenia wiem natomiast, że podkreślanie własnej odrębności, afiszowanie się nią, nigdy nie przynosi dobrych efektów.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2006, 19:45   

Bezimienny napisał/a:
Z własnego doświadczenia wiem natomiast, że podkreślanie własnej odrębności, afiszowanie się nią, nigdy nie przynosi dobrych efektów.

moge sie co prawda mylic, ale mam wrazenie ze afiszowanie sie ze wlasna odrebnoscia to jakby inna strona przywiazywania nadmiernej uwagi do tego co grupa sadzi. bo z jednej strony mozna za bardzo sie tym przejmowac i stawiac na maksymalne wtopienie sie w tlo, a z drugiej - pomalowac wlosy na fioletowo i maksymalnie sie wyroznic, zeby w tej grupie bylo cie widac.

czlowiek pewny siebie z reguly po prostu postepuje tak jak uwaza za sluszne i nie zabiega o cudze wzgledy - czy to poprzez przyjecie czyichs standardow czy przez ich odrzucenie. jesli komus jest z nim po drodze - to fajnie, nie - no bywa.
Powrót do góry
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2006, 19:45   

Bianca napisał/a:
czy demonstracyjne wejscie kobiety z odkryta glowa do prawoslawnej cerkwi jest demonstracja posiadania wlasnego zdania czy demonstracja braku szacnku dla miejsca w ktorym sie znalazla i ludzi w nim przybywajacym?

czy wygwizdanie spiewaczki w operze jest demonstacja wlasnego zdania czy demonstracja braku kultury?

czy zostawienie wlaczonej komorki na koncercie jest pokazaniem ze ma sie wazne sprawy ktore nie moga czekac czy pokazaniem gdzie ma sie pozostalych sluchaczy i wykonawcow?

to nie jest pokazanie własnego zdania, tylko chamstwo. duża różnica.
Bianca napisał/a:
czy regularne mowienie kolegom "ale to przeciez banalne, jak mozecie nie zrozumiec" jest proba zachowania odrebnosci czy proba udowodnienia im ze sa idiotami?

to z odrębnością nie ma nic wspólnego
Cytat:
czy powiedzenie "a ja uwazam ze neopety to bzdura" w temacie w ktorym rozmawiaja grajacy w te gre tylko po to zeby to powiedziec jest brakiem konformizmu czy..... wlasciwie czym?....

to akurat jest wyrażenie poglądów
BOReK napisał/a:
Dobra, wracając do tematu - a czy jeśli komuś jest z daną grupą "po drodze", to to podpada pod podporządkowanie się tej grupie?

nie. jest to zachowanie swoich poglądów. podporządkowanie się to zmiana poglądów.
IT. napisał/a:
Jestem konformistką ale się nie podporządkowuję tylko lecę gdzie mnie wiatr zaniesie. Konformizm polega też na niewybijaniu się.
A podporządkowanie się nie opłaca na dłuższą metę.

tak?
wikipedia napisał/a:
Konformizm – w psychologii społecznej oraz jako mechanizm obronny to zmiana zachowania na skutek rzeczywistego, bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi. Bezkrytyczne, nadmierne podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej.

więc konformizm opiera się na podporządkowaniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 3 Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group