[Serika]

Uh... Moderacja z przykrością stwierdza, że "ostrego porno" nie przepuści. Nic nie poradzę, forum czytają nieletni i te sprawy.

(ale jeśli napiszecie, to możecie się pochwalić i podesłać, o :D)

[Norrc]

No ale zegarkowe porno było zaakceptowane ;(
Dokładnie takie (nieletnich prosimy o nieczytanie):

Spoiler: pokaż / ukryj

Puff!

No chyba że to nie porno. To ktoś mi powie, co to jest?

[moshi_moshi]

Dyskusja na temat hentai była ostra i nieprzyjemna. Mimo to, tekst Zega powinien polecieć, dlaczego się tak nie stało, nie wiem i nie będę wnikać. Owszem, moderacja popełniła błąd, ale jak najbardziej da się go naprawić. Kolejnego takiego wyskoku nie planujemy i z tego też powodu, bardzo proszę o powstrzymanie się od opisywania pikantnych szczegółów nocy poślubnej.

[Costly]

Ha, nie lękać musi się moderacja, bowiem jeden fakt wyszedł tu - wszak jak pokazuje nam niniejsza dyskusja, żadnej nocny poślubnej niema! Norrc czasu na doprowadzenie ślubu do tej fazy nie znalazł :]

Nie jest to wszak dziwne, Norrc w końcu, ku chwale Bractwa, szykuje się do wyprawy :] Tak więc łączymy się w bólu i trzymamy kciuki ;p

[Sasayaki]

Oooo... ale dysputa.

[moshi_moshi]

[Ichi-chan]

Pobierznie przeczytałam... nie wnikam... To ciut za dużo dla mojego niewinnego i gimnazjalnego umysłu.

Tak, dobrze wiem, że to oksymoron!

[Caladan]

Odbijam piłeczkę;).
1) Tym razem nie dopuściłem się do żadnej katastrofy dziejowej. Nie jestem winy danej sytuacji. Nic nie zniszczyłem................. etc
2) W orkiestrze działam charatatywnie, a w Kościele jako najemnik, czyli jestem mniejwięcej oddzielnym podmiotem gospodarczym. Podczas rozmów kwalifikacyjnych nic nie było mówione, że mam naprawiać coś za kogoś. Tworzyć, lub niszczyć owszem. W umowie również nie ma żadnego zapisku w sprawie naprawie dachów. Za naprawę należy słono zapłacić :).
3) W Orkiestrze zajmuje się jedynie muzyką, a w Kościele wojaczką. Taki mam zakres obowiązków i nie wychodzę po za niego.

Więc kto jest winien tak naprawdę. Osoba, która spowodowała zniszczenie dachu, oraz ochroniarze, czyli moderacja, która nie dopilnowała, aby podczas uroczystości nic nie zdarzyło się złego;).

P.S Zawsze zostaje Alt ze swoim nagim torsem. Będzie miał dodatkowy powód, aby go pokazać xD

[Costly]

O wa! Wychodzi szydło z worka ;p Tak to każdy pręży muskuły, wywija mieczem, demonicznie się śmieje - a jak przychodzi co do czego i robota jest, to nikomu odpowiedzialności wziąć, ino zwalać jeden na drugiego ;p

Co jest z tym naszym zbrojnym ramieniem Bractwa? ;p

[Caladan]

[Norrc]

Ja tam chętnie bym zobaczył spoconego Costa w podkoszulce, uwijającego się w ukropie z młotkiem w ręku... Co sądzą inni? Czy to zadanie do niego nie pasuje? Nie jest on idealnym kandydatem? Niech to będzie akcja "Elity bractwa wśród prostego ludu". Czyż nie brzmi to wspaniale? Zresztą, trochę świeżego powietrza i słońca mu nie zaszkodzi. Może w końcu się opali... ?

[Sasayaki]

Ech, panowie... ja wam nie chciałam robić wstydu... ale my z Ichi bardzo chętnie dach naprawimy :]

Rodzice świadkami, że zawsze mnie ciągnęło do takiej roboty- młotek i gwoździe podkradało się z garażu i w ogóle... ^^

A Ichi sama deski przygotuje.

[Costly]

Tak gwoli ścisłości Caladan, to tytuł dostałeś - jesteś Jeźdźcem Apokalipsy, dowódcą Armii Południe ;p

Ja co prawda do zbrojnego ramienia nie należę, moja przyzwyczajona do siedzenia za biurkiem postać nie powinna czuć się zobowiązana do brania na siebie męskiej roboty... Ale co jak co, gdy już kobiety chcą iść prace wykonać za innych, to krew wrze ;p

Tak więc propozycja - idziemy wszyscy naprawiać ten cholerny dach! :P Niech no tu męska część MAC solidarnie zadziała, ku chwale Bractwu i dla tych facepalmów, jakie to wykonać musi WOM widząc jak co z tego wszystkiego wyszło ;P

[Squaerio]

Jeżeli powierzchowna obserwacja mnie nie myli, to do rachunku bractwa za skorzystanie z usług WOM, planuje się doliczyć także koszta związane z naprawą dachu filharmonii. Zniszczenia, których ja sam byłem sprawcą (choć nie było to celowe xD).

Jestem wzruszony szlachetną postawą pełną rycerskiego etosu tu zgromadzonych, ale nie mam zamiaru przyglądać się wyłącznie z boku, nie biorąc odpowiedzialności za własne dzieło zniszczenia. Nie mam czym pokryć strat ale jak nic nie zrobię, to stopa kredytowa u maestro Akorda przerośnie moje zdolności spłaty na następne tysiąclecie >D

Załatwcie materiały i może kogoś do pomocy. Tak się składa, że oprócz tworzenia zamieszania, całkiem dobrze sprawdzam się w pracach remontowo-porządkowych. Od biedy mogę też zająć się gotowaniem posiłków regeneracyjnych, jako że w kuchni "el Kwadrat" radzi sobie nad zwyczaj sprawnie :D

[Costly]

Tak więc podamy sobie rękę w imię honoru, męstwa, własnego ego, patetycznych popisów, pokazania gołej klaty, opalenia się na dachu Filharmonii i facepalmów rezydentów - Squaerio dołączy do nas w tym oto dziele! ;p