[Ysengrinn]

[CainSerafin]

[GoNik]

A propos mediów. Nieco dołujące jest, że trzeba było tragedii, żeby ogólnopolskie stacje radiowe zaczęły grać porządną muzykę. Co prawda nadal średnio dają się słuchać ze względu na wywiady i newsy co 15min, ale w międzyczasie playlista nie zawiera drących się topowych gwiazdek.

[Crofesima]

A ja się wyłamię i powiem, że mam naprawdę głęboko w swoich czterech literach gdzie prezydenta pochowają. Mogą go nawet, jak to napisał ktoś na twitterze, w kosmos wystrzelić.
Po prostu nie chce mi się szukać dziury w całym.

[GoNik]

Crof, ależ oczywiście, ze jabłka i pomarańcze, nie mam zamiaru twierdzić inaczej.

[s3shir0]

[Samuel]

Ja nie oglądam TV bo po prostu nie mam czasu. A ten tekst "Mendy" jest beznadziejnie tendencyjny. Rany, przecież to wydarzenie miało na jednoczyć...

[Altruista]

Już pal licho ten artykuł. Szkoda, że nasz władze dość często podejmują decyzje, które dzielą i skłócają ludzi.

Już pal licho ten artykuł. Szkoda, że nasz władze dość często podejmują decyzje, które dzielą i skłócają ludzi.

[Grisznak]

W tej konkretnej sprawie akurat władze niewiele miały do dyskusji, pomysł na pogrzeb na Wawelu wyszedł od kapciowego JP2, a biorąc pod uwagę, w jakim stanie jest rodzina prezydenta (przypomnę, że matka braci Kaczyńskich leży w bardzo ciężkim stanie w szpitalu), nie sądzę, aby komukolwiek z niej chciało się w tej sytuacji dyskutować. Zresztą, wdowa po Karolu i tak musi być nieźle wkurzony, bo okazało się, że papież przyśle swojego wysłannika, ergo, Dziwisz, który pewnie po cichu liczył na to, że będzie celebransem mszy żałobnej, będzie musiał zadowolić się koncelebracją.

W tej konkretnej sprawie akurat władze niewiele miały do dyskusji, pomysł na pogrzeb na Wawelu wyszedł od kapciowego JP2, a biorąc pod uwagę, w jakim stanie jest rodzina prezydenta (przypomnę, że matka braci Kaczyńskich leży w bardzo ciężkim stanie w szpitalu), nie sądzę, aby komukolwiek z niej chciało się w tej sytuacji dyskutować. Zresztą, wdowa po Karolu i tak musi być nieźle wkurzony, bo okazało się, że papież przyśle swojego wysłannika, ergo, Dziwisz, który pewnie po cichu liczył na to, że będzie celebransem mszy żałobnej, będzie musiał zadowolić się koncelebracją.

[moshi_moshi]

Grisznak, dwie strony wcześniej prosiłam o spokój i powstrzymanie się od przypinania ludziom łatek. A ty totalnie olałeś moją prośbę i w sposób, który może kogoś urazić (i uraził) napisałeś o kardynale Dziwiszu. Dlatego zgodnie z moją obietnicą, otrzymujesz pierwsze ostrzeżenie.

PS Przypominam wszystkim, że dyskusje na temat polityki i religii są na forum zabronione, ten temat to wyjątek od zasady. Gest dobrej woli Moderacji w sytuacji wyjątkowej. Ale jeszcze jeden taki wyskok, a temat zamknę.

[Vivian]

Co do Wawelu, ta wiadomość też mnie zaskoczyła, jednakże decyzja już zapadła, tak zadecydowały władze kościelne i rodzina zmarłych, w obliczu śmierci wszelkie protesty i demonstracje są moim zdaniem nie na miejscu, to nie jest czas na tego rodzaju spory.
Ponadto gdybyśmy mieli zastanawiać się nad wszystkimi, którzy spoczęli na Wawelu, czy zasłużyli na to, czy też nie, czy Piłsudzki winien być w tym samym miejscu, co chociażby królowa Jadwiga, tudzież święta, to okazałoby się, że powinniśmy utworzyć szczególne wytyczne, według których, ktoś może być pochowany w tym, czy też mniej czcigodnym miejscu.

[Sm00k]

A czy Ty płaczesz po Kaczyńskim? Sugeruję przeczytać stronę do pełnego zrozumienia zamysłu autora. Tytuł jest celową prowokacją.

A czy Ty płaczesz po Kaczyńskim? Sugeruję przeczytać stronę do pełnego zrozumienia zamysłu autora. Tytuł jest celową prowokacją.

[Ysengrinn]

Sm00k - podstawowa sprawa jest taka, że to co się wydarzyło faktycznie jest tragedią narodową, przy której bledną śmierć papieża i masakra w kopalni "Wujek".

Czy żałoba jest zbyt ostentacyjna? Zależy jak spojrzeć. Biorąc pod uwagę co działo się po śmierci papieża (czy nawet Michaela Jacksona!) powiedziałbym, że jest całkiem zrozumiała - widać tacy po prostu jesteśmy, mamy potrzebę publicznej manifestacji przekonań, bólu i smutku. "Katolicy" (także ci tylko kulturowi - niewierzący, ale wychowani w specyficznej kulturze), w tym Polacy, mają słabość do celebry, uroczystości i momentami irracjonalnych zachowań. Oczywiście uogólniam, bo na przykład ja nie mam takiej potrzeby, ale też w odróżnieniu do autora nie czuję by cokolwiek mi narzucano.

A prezydent był tylko jedną z 96 ofiar - sprowadzanie całej katastrofy do tego jaki się miało i jaki się ma stosunek do niego jest zwyczajnie krótkowzroczne i obrzydliwe.

[Mara]

W pewnym sensie żałoba się zrobiła groteskowa - mamy cały żałobny naród (co akurat, tak osobiście, jest z mojej perspektywy całkiem fajne), żałobnych polityków, żałobne media, jak i osoby które tę "żałobność", w jakiejkolwiek by nie była formie, krytykują twierdząc, że to za dużo. Powiem szczerze - beznadzieja. Nie odcinam się od informacji ale docieram do nich albo przez w ogóle media zagraniczne, albo te nie aż tak często odwiedzane strony internetowe unikając tak radia, jak i telewizji oraz zastanawiając się czy jako osoba inteligentna lepiej mieć stanowisko czy zaszyć sobie papę, bo to chyba bardziej opłacalne.
Bo autor tego czegoś "nie płaczę po Kaczyńskim" miał w jednej głupiej rzeczy rację - żałoba powinna być czasem wyciszenia. Tyle, że można sobie wszystko przemyśleć siedząc w domu, oglądając, czytając (choćby to był Tomek w krainie kangurów a nie Gazeta Wyborcza), stojąc pod Pałacem Prezydenckim (jak i może to po nas spłynąć... kurczę, robię się stronnicza). Ale o błagam, nagle żałoba stała się okazją do wytknięcia w jednej chwili wszystkim politykom i ludziom mediów ich szalonej hipokryzji (co de facto jest prawdą ale sam fakt jest zwyczajnie niesmaczny), żarliwych dyskusji, pojawiły się konflikty i ostra krytyka. Ba, nawet tutaj na forum była dyskusja o miejscu pochówku, której forma sprawiła, że zrezygnowałam z napisania - ktoś by mi odpowiedział niekulturalnie a tego nie lubię. Tak, teraz media powinny być rzetelnie i na bieżąco. Niech śledztwo trwa, markety ruszają, ludzie stoją pod Pałacem, wpisują kondolencje, niech płaczą choćby pod wpływem samej zbiorowości i skłonności do czynienia sytuacji jeszcze bardziej dramatyczną. Z perspektywy osoby, którą prywatnie ta sprawa poruszyła sama w sobie, mówię: odpuśćmy sobie trochę. Co ta krytyka obecnych władz daje? Nic. Doszukiwanie się teorii spiskowych i tajemnego udziału władz Kraju na Wschodzie? Figę z makiem. Protesty w Krakowie? Budzą niesmak. Takie wypowiedzi jak ta powyżej? Są inne okazje aby krytykować społeczeństwo, tylko teraz żeruje się na tym, że jest posłuch kiedy naprawdę dużo osób, przynajmniej przez pierwszych parę dni, czuło się przytłoczonych bo jakby tego nie określić - to była tragedia. Na dzień dzisiejszy jestem bardziej zadowolona więc z tak zwanego "motłochu" niż szczególnie internetowej pseudointeligencji.
Dziękuję i mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam. A nawet jeżeli, to po prostu jestem trochę zła.

[BOReK]