Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Najśmieszniejsze Anime |
Wersja do druku |
Kashue
Nightstalker
Dołączył: 06 Lis 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-11-2010, 12:58
|
|
|
Pamiętam że nieźle się uśmiałem na:
Ah! My Goddess: Being Small is Convenient - oglądałem to daaawno :) w sumie nie pamiętam za wiele ale wiem że na pewno się śmiałem
Golden Boy - takiego zbreźnika jak Kintaro Oe nie można nie lubić :P
Love Hina - hmm nie pamiętam wielu szczegółów na obecną chwile ale Keitaro :D zawsze wpadał w jakieś problemy i obrywał co zapewne mnie śmieszyło
Ebichu - spojrzenie na świat od strony chomika , który ma zboczoną Panią , to nie mogło nie śmieszyć.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy...na tą chwilę. |
_________________
|
|
|
|
|
FrenziedSoul
Dołączyła: 26 Lis 2010 Status: offline
|
Wysłany: 27-11-2010, 21:47
|
|
|
Hmm, z tych które oglądałam to Yumeria;]
Powalające (troszke zboczone) , ale naprawde, uśmiałam się jak nigdy ;D
Ma tylko 12 odcinków, ale polecam:) |
_________________ Zupełnie jak w labiryncie bez wyjścia
W niezmiennym ludzkim umyśle
|
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 28-11-2010, 16:02
|
|
|
Trigun - za bezbłędne wyśmiewanie motywu "bohaterski heros przybywa do miasta". Do pewnego momentu jest to znakomity przykład jak tradycyjni bohaterowie ze swoimi pozami i minkami ("jestem twardziel, przybyłem, padnij na kolana") powinni być traktowani przez kino wyższych lotów.
Samurai champloo - odcinek z basebalistami bezbłędny. Mugen ma chyba bazookę w ramieniu. Ciskane przez niego piłki przekraczają prędkość dźwięku, a trener - ninja rządzi. Bezbłędne - obłędne i to nie Sparta tylko mistyczny Orient. |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-11-2010, 21:07
|
|
|
Dobra, pisałem już o temacie, teraz napiszę na temat. Niemniej jednak będzie to wypowiedź o tegorocznych odkryciach.
Jedyne tytuły , na których w tym roku rechoczę to:
Shinryaku! Ika Musume- opowieść o losach młodej kałamarnicy, której celem jest podbicie ludzkości. Kocham ten tytuł z kilku powodów. Po pierwsze humor sytuacyjny jest tak absurdalny i dosłownie wbrew zdrowemu rozsądkowi, że wszelkie ograne sztuczki wydaja się świeże. Dwa, każdy wątek jest sukcesywnie drążony. Mimo że tytuł jest bardzo epizodyczny, mimo wszystko jest na bieżąco uzupełniany i rozbudowywany. Poza tym potrafi z normalnych rzeczy zrobić kupę śmiesznych scen. Już myślisz, że nic cie już nie zaskoczy a tu nagle się turlasz :P
Kuragehime - trochę poważniejsza komedia romantyczno-życiowa. Niemniej jednak fajnie jest zobaczyć żeńską wersję Genshikena bez szkoły w tle. W dodatku tutaj już nie biuściasta dusza lubi się przebierać :] Oni tam pięknie krzyczą, złoszczą się, robią rzeczy nienormalne. A mimo to jest to takie wyolbrzymienie normalności, telenowela wręcz. Na prawdę nie trzeba się zmuszać do śmiechu. Tytuł jednak nieco skręca w stronę fabuły, wiec nie mam pojęcia czy nie znormalnieje pod koniec. Ale jak do tej pory jego komediowa część jest niepodważalna.
Obydwa te tytuły, na tle obecnie wyświetlanego chłamu, wypadają wręcz genialnie w moich oczach. Oglądam każdy odcinek minimum 2 krotnie, jak do tej pory maximum 5-cio ale jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak mi coś podpasiło. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
Ostatnio zmieniony przez kokodin dnia 15-12-2010, 20:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 28-11-2010, 22:01
|
|
|
Dla mnie najśmieszniejszą serią była zdecydowanie Seto no Hanayome. Najlepsza parodia anime jaką widziałem. Do dzisiaj śmieję się głośno z najlepszych gagów i parodyjnych sytuacji. Uwielbiam tą komedię.
Z ostatnich anime to genialne dla mnie było Seitokai Yakuindomo. Rechotałem jak głupi :D. Świetne.
Inne komedie do których chętnie wracam, i zawsze mnie śmieszą, to Genshiken, Welcome to NHK!, Haruhi Suzumiya, School Rumble, Lucky Star, Working!! .
Jest jeszcze parę innych, przy których zawsze czasami się zaśmieję, a ogólnie oglądam z uśmiechem, ale najzabawniejsze to chyba wszystkie wymieniłem wyżej. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-11-2010, 22:28
|
|
|
Na pewno "Love Hina", jedno z nader nielicznych ecchi, które przy całej majtkowo - stanikowej otoczce mają coś ponadto, poza tym humor potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć czymś innym niż typowe ujęcia kamery na bieliznę. Szczególnie w mandze, która jest naprawdę udaną historią.
"Urusei Yatsura", jako pomnik wręcz absurdalnej komedii romantycznej najwyższych lotów. Czegoś tak zwariowanego nie wymyślił już później nikt w dziejach anime - i chyba już nie wymyśli.
"Ouran High School Host Club", choć wykpiwa tematykę raczej mi obcą, robi to z taką klasą, że w pełni zasługuje na policzenie w poczet najlepszych animowanych komedii jakie widziałem.
Koniecznie "Butt Attack Punisher Girl Gotaman", bardziej odjechanego i głupawkogennego anime nie widziałem.
Niekoniecznie zgodnie z intencjami autorów, ale na pewno "Elfenlied". Gdy kumpel przyniósł to jako nowość na spotkanie klubu mangowego i ekscytował się, jakie to głębokie, spodziewaliśmy się chyba czegoś na miarę "Kite". A już po pierwszych paru minutach salę wypełniały dzikie śmiechy i trwało to długo. Podobnie rzecz się miała z oglądanym kiedyś na konwencie "Le Blue Girl Live Action". Tak, aktorska wersja TEGO "Le Blue Girl". Z mackami z gumy i plastiku. Oglądanie tego w towarzystwie to dobry sposób na złapanie bólu brzucha.
Aha, pierwsze odcinki aktorskiego "Sailor Moon". O ile potem już poszło lepiej i seria nawet mogła się chwilami podobać, tak początek był autentycznie tak słaby że aż śmieszny. Zabójczo śmieszny. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
iedliqasiek
Dołączyła: 20 Lis 2010 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 29-11-2010, 17:31
|
|
|
Ja niedawno zaczęłam oglądac Fairy Tail i powiem, że chyba w żadnym anime nie miała tak, żeby się śmiac przy każdym odcinku xP
W Slayersach bywało dużo zabawnych scen, ale Happy miażdży ^^ |
|
|
|
|
|
buczo
Phantom
Dołączył: 18 Lis 2009 Status: offline
|
Wysłany: 15-12-2010, 20:03
|
|
|
B gata H kei - to anime było tak głupie ze aż śmiesznie, i nie żałuje straconego czasu na oglądaniu tego:) bo dobrze się bawiłem, miejscami płakałem ze śmiechu:) ach Yamada i jej genialnie pomysły:)
Black Lagoon - tak, to anime wygrywa w wielu kwestiach ale tutaj skupie się na humorystyce tego tytułu:) komiczne sytuacje i naprawdę powalające teksty bohaterów, szczególnie Revi :)
dołączam się do postów w kierunku Green Green - to anime naprawdę mnie rozbawiło niekiedy brakowało mi tchu :) |
_________________ Buczo
Do póki walczysz jesteś zwycięzcą.
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 15-12-2010, 21:03
|
|
|
A ja dla odmiany skrytykuję Green Green. Oglądając ten tytuł nudziłem się i irytowałem głupotą i niskich lotów humorem. A gdy wkroczył wątek podróży w czasie, błagałem by go wyjaśnili. Natomiast po skończeniu ostatniego odcinka, nie rzuciłem klawiaturą w monitor tylko dlatego, że szkoda mi było kilkuletniej, usilnie hodowanej warstwy brudu na niej (klwiaturka jest miejscami brązowa i szorstka od brudu).
Co do tego co napisał Urawa. Urusei yatsura owszem jest pokazem absurdu w bardzo fajnym stylu, ale ten sam styl stale ewoluując przeniósł się na wszystkie tasiemce Pani Takahashi. Ranma czy nawet Maison Ikkoku, Wszystkie mają w sobie tą iskierkę. Dlatego dorzucę jeszcze mojego ulubionego "Shounena-Shoujo" Ranma 1/2. Seria jest równie zwariowana, tylko w innych klimatach. Dobra niema tu kosmitów, ale za to mamy gadającą żabę czy pojedynek 300 letnich staruszków. Do tego sam główny bohater przeczy swoim słowom na każdym kroku, wykorzystując swoją klątwę jako najlepszą broń. Kocham patrzeć jak chłop zmienia płeć dla głupiego wypadu do lodziarni "żeby się nie wstydzić". Albo tępotę Akane w stosunku do jednej z popularniejszych świń świata. A Mamoulin jest prawie tak fajny jak Kota-chan. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
zansatsu
Dołączyła: 16 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-12-2010, 19:21
|
|
|
Najśmieszniejszym, a przy okazji nie walącym głupotą od op do endingu było Maria+Holic :). Nie jestem fanką, ani takiej tematyki ani tym bardziej shoujo czy shoujo ai, a jednak anime zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|