Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gdzie się podziały dobre anime?! |
Wersja do druku |
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 28-09-2010, 15:08
|
|
|
Szczerze mówiąc, mnie się wydaje, że po części za moje "ogólne wrażenie" odpowiada swoista moda wśród fansuberów - i mówię tu o fansubach na angielski, bo te uznaję za "pierwotne" w stosunku do większości innych. Może to tylko moje wrażenie, ale jeszcze kilka lat temu w każdym kolejnym sezonie istniało kilka "solidnych" grup, które mniej lub bardziej zgodnie dzieliły między sobą wszystkie "lepsze" serie, gdzie "lepsze" - trochę bardziej wymagające fabularnie. Ewentualne serie ze 120% ecchi w ecchi robiły pomniejsze grupki, o ile w ogóle. Po prostu tym "lepszym" nie chciało się chyba tracić czasu na rzeczy miałkie i wolały go zainwestować w serie, które przetrwają w kolekcjach fanów przez wiele lat. W tej chwili takie grupy prawie zanikły, względnie przeewoluowały w "slowsuby", z częstością wydawania odcinków liczoną w miesiącach. Nastąpił natomiast ogromny rozwój grup albo ripujących anime ze streamów sieciowych (jak np. z Crunchyroll), albo wykorzystujących skrypty z ww. streamów do lepszych rawów, albo w ten czy inny sposób poprawiających i przekodowujących to, co wydadzą inne grupy.
Jasne, istnieją też "normalne" grupy fansuberskie, faktycznie robiące własne fansuby. Ale warto zauważyć, że w każdym sezonie (to widać nawet po zapowiedziach na stronach grup!) łapane są w pierwszej kolejności rzeczy lekkie, łatwe i fanserwiśne, robione pewnie po części "dla fazy". Serie choć trochę się ponad to wybijające znajdują pojedynczych fansuberów, nie są przekodowywane na 50 sposobów, tapetowane na layoutach grup i wrzucane tysiącami na imageboardy. Tym samym są po prostu mniej widoczne. W każdym sezonie widzę w rozpisce rzeczy o nietypowej grafice i tematyce, możliwe, że niedobre, dziwaczne i hermetyczne - ale nikt nie zsubuje ani jednego ich odcinka, żebym mogła się w tym upewnić.
Wbrew pozorom nie wszystko jest tłumaczone, a już na pewno - nie wszystko jest tłumaczone w solidny i regularny sposób. Warto zauważyć, co się dzieje z anime z nurtu shoujo. Ile trzeba było czekać na dokończenie takiego, powiedzmy, Saiunkoku Monogatari czy Hanasakeru Seishouhen, porównując z - powiedzmy znowu - jakimś Kampferem czy innym Angel Beats? Gdyby Crunchyroll nie wziął Yumeiro Patissiere, prawdopodobnie po porzuceniu tej serii przez SMS czekałoby się długo na zmiłowanie, a nie przypuszczam, żeby się znalazło jakieś. Podobnie długo czekało się na kolejne serie Shugo Chara! Za urocze Chi's Sweet Home wzięła się jedna grupa, na co dzień chyba skanlacyjna, a nie fansuberska. Nie mówię, że to wszystko serie wybitne - daleko od tego - ale o ile każdy absolutnie chłam ecchi jest dzisiaj subowany, o tyle z pozostałych anime nawet przeciętne, nie takie złe serie, nie doczekają się fansubów. Gdyby dzisiaj w japońskiej telewizji pokazały się magical girls na miarę Sailorek, to nikt by ich nie subował.
Jedna grupa subuje Hime-chen! Otogi Chikku Idol Lilpri. Marniutka zresztą i bardzo komercyjna, ale słodziutka i absolutnie niewinna seryjka magical girls dla dziewczynek w wieku wczesnopodstawówkowym jest przez tęże grupę reklamowana w stylu "delicious loli". Sami fansuberzy ciężko pracują nad obrzydzeniem części widzów (mnie na przykład!) anime jako takiego, tę właśnie ukochaną obecnie łatkę przypinając każdej serii, w której występuje dziecko płci żeńskiej...
Podsumowując (czyli tl;dr): chłamu jest dużo, ale problem polega na tym, że w tym momencie jest on również subowany w pierwszej kolejności i szeroko "reklamowany" wśród fanów. Serie mogące sprawiać jakiekolwiek problemy w tłumaczeniu są przez większość fansuberów omijane (Tatami Galaxy czy Katanagatari się kłaniają). Tym samym pogłębia się wrażenie, że otacza nas tylko i wyłącznie chłam, ponieważ fochy tsundereloliklona z kolejnej adaptacji eroge wywołują znacznie żywsze dyskusje fanów niż zwroty fabuły serii opartych właśnie na tej niemodnej fabule. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Infero93
Dołączył: 27 Wrz 2010 Status: offline
|
Wysłany: 28-09-2010, 16:16
|
|
|
Bardzo podobała mi się wypowiedź użytkowniczki Avellana.
Choć chcę dorzucić swoje trzy gorszę do tego tematu.
Mówi się, że "dobre" serie są coraz rzadziej subowane, ale to też nie leży w całości po stronie grup. Wina też jest po stronie odbiorcy. Pewnie, gdyby ludzie na forach/kanałach IRC/komentarzach zbojkotowali projekty danej grupy, że to jest chłam i n'ty raz to samo ktoś tłumaczy to by się zabrali za serie, których nikt nie tkną a są jak najbardziej warte uwagi, ale ponieważ, że tak się nie dzieje można wysunąć wnioski, że ludziom się to podoba. Bo to w sumie prawda.
Szczerze przyznam, że po 8 godzinach w szkole mam ochotę puścić sobie jakąś głupkowatą komedię-ecchi, która jest w 100% szablonowa i nie wprowadza niczego do gatunku ani nie wyróżnia się czymkolwiek od innych jej podobnych. Choć, po 2-3 odcinkach mam jej dość i po prostu przestaje oglądać. Za to serie, które mają dobrą fabułę potrafią przyciągnąć mnie i będę się delektował nim przez długi czas.
Także anime, które są emitowane nie prezentują wysokiego poziomu ostatnio. Ciężko znaleźć coś wartego uwagi w tabunach serii, które po prostu powielają schematy. Np. Dla mnie miłym zaskoczeniem była seria "Seitokai Yakuindomo" (Anime było już wspominane). Zboczona, bo zboczona (wręcz przypominała mi "Green Green"), ale przedstawiała to zboczenie zupełnie inaczej. Wiele razy się przy niej uśmiechnąłem. Szczególnie główny bohater, który po prostu świetnie kontrastował z tym, co się działo wokół niego. Do tego, po 13 odcinku nie zostawiło to u mnie uczucia niedosytu. Zakończyli to dobrze.
Do tego, mam nie jako wrażenie, że jakoś anime (animacja, kreska itp.) jakby trochę spadły. Nie jest to jakieś drastyczne obniżenie. Choć, mogę się po prostu doszukiwać dziury w całym. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-09-2010, 16:43
|
|
|
Łojojoj. Zaznaczam, że je to wszystko czytam.
Z ostatnimi postami trudno się nie zgodzić. Być może do generatora haremów losowych ktoś napisał skrypty, używające Vocaloidów do tłumaczenia tsunder i moeblobów (bo na bardziej złożone serie brakuje słownika :P) . Tak czytając trzy poprzednie długie posty (sorki wa-totem) przypomniała mi się moja wielka nuda sprzed chyba dwóch lat. Wtedy wziąłem się za Kare Kano, myśląc, że już nic mnie nie zaskoczy. I jak ja wtedy głośno powiedziałem "EEEeee?" po ostatnim odcinku :P Tytuł po prostu był genialny jak na moje ówczesne wymagania, jednak skończył się okropnie. Po prostu czułem się wtedy , jakbym odkrył nowe ekscytujące Hobby. Po czym ktoś zrzucił mi na głowę kubeł cegieł. Na tym anime można pokazać co stało się z obecną fabularną stroną wielu serii. Po prostu ci, którzy umieli wyciągnąć esencję z mangi , odeszli lub zostali wywaleni z planu. A ich miejsce zajęli żółtodziobi lub ludzie bez wizji, którzy klepią swoją pracę. Pokazuje też rzeczywiście, że perełek trzeba szukać idąc na wiele kompromisów. Przyznam, że byłem podobnie znudzony zarówno wtedy jak i teraz, moja lista liczyła ok połowy tego co teraz. Wtedy myślałem nawet żeby z tym skończyć.(i nie chodzi mi o samobójstwo) Ale jeden tytuł dał mi tyle radości i energii do poszukiwań, że starczyło na kolejnych 200. Teraz przydało by się Kare Kano 2 i również trzeba by w to wmieszać Gainaxa i J.C. Shaft:P |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 28-09-2010, 20:58
|
|
|
Anime Dobra moim zdaniem to gatunek rzadki. Durarara była wybiciem się, ale tylko chwilowym.
Cóż, co do samego animowstętu- zgadzam się w 100%. Ostatnio serie są jakieś wybrakowane. Widać na horyzoncie jakieś serie z różowymi majtkami, kawaii dziewczynkami, oraz bardzo złożoną fabułą, która w końcu i tak nie zostanie skończona, bo Anime nie najlepiej się sprzedaje. Jednym słowem, w działach anime powiało nudą. A jak tak człowiek patrzy na zapowiedzi nowych animacji, to się za głowie łapie. Gdzie podziały się stare dobre Gundamy? Gdzie jakieś chowańce zero, albo chociaż ten zakichany klimat Soul Eatera.
Podsumowując tą niekoniecznie zrozumiałą wypowiedź, nowe Serie zabijają klimat anime. Oczywiście nie wszystkie, ale większość na pewno. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Infero93
Dołączył: 27 Wrz 2010 Status: offline
|
Wysłany: 30-09-2010, 19:40
|
|
|
Zobaczymy co nam przyniesie październik, być może znajdą się jakieś perełki w tym wszystkim. Oglądałem pre-wydanie pierwszego odc. "Hyakka Ryouran Samurai Girls", jak na razie muszę przyznać, że przypadł mi do gustu styl graficzny tego anime. Wyróżnia się od tego, co ostatnio oglądałem... Choć w anime znajduje się spooora dawka ecchi. No cóż, zobaczymy po następnych odcinkach! |
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-10-2010, 00:54
|
|
|
RepliForce napisał/a: | Anime Dobra moim zdaniem to gatunek rzadki. Durarara była wybiciem się, ale tylko chwilowym. |
Jedna Durarara to dobre anime?
Cytat: | Widać na horyzoncie jakieś serie z różowymi majtkami, kawaii dziewczynkami, oraz bardzo złożoną fabułą, która w końcu i tak nie zostanie skończona, bo Anime nie najlepiej się sprzedaje. |
Zaraz, o co ci chodzi? Czy o to, że anime ze złożona fabułą się nie sprzedają czy o to, że anime ze złożoną fabułą, kawaii dziewczynkami i różowymi majtkami się nie sprzedają?
Cytat: | Jednym słowem, w działach anime powiało nudą. A jak tak człowiek patrzy na zapowiedzi nowych animacji, to się za głowie łapie. |
No pewnie, że się łapie. Nowe Super Robot Wars! Star Driver! IRON MAN! Psychic Detective Yakumo! TagaiNouChi! BAKUMAN! A nawet Panty & Stockling - kiedy ja to wszystko obejrzę?
Cytat: | Gdzie podziały się stare dobre Gundamy? |
Kinówka Gundam 00 nie wyszła czasem miesiąc temu?
Cytat: | Podsumowując tą niekoniecznie zrozumiałą wypowiedź, nowe Serie zabijają klimat anime. Oczywiście nie wszystkie, ale większość na pewno. |
Twoja wypowiedź nie jest niekoniecznie zrozumiała, ona jest kompletnie niezrozumiała. I co to jest klimat anime? Każde anime ma osobny klimat.
Ja was ludzie naprawdę nie rozumiem. Dobre anime są na wyciągniecie dłoni, czy to nowe czy stare - ja oglądam i jedne i drugie jak mi się zechce i nie narzekam. Nie wierzę, by ktokolwiek z was obejrzał wszystko co wartościowe, no, może fm czy Avellana a i tak wątpię. Dajecie sobie wmówić, ze żyjemy w jakiejś "erze moe" i inne takie i pozwalacie, by dobre anime przeszły wam koło nosa. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-10-2010, 07:03
|
|
|
Dobra bez przepychanek proszę!
Myślę, że każdy w tym temacie powinien mieć możliwość wyrażenia swojej opinii, jakkolwiek by ona nie wyglądała. Jednak nie zakładałem tego wątku w celu prowadzenie potyczek słownych, kłótni, lub nabijania postów.
A i proszę nie stawiać członków redakcji na jakimś totemie, oni często nabijają te tytuły bo muszą. Kto inny by wtedy napisał te recenzje. Myślę, że niektórzy szarzy użytkownicy, wcale nie mają dużo mniej na liczniku.
Tak więc jeszcze raz proszę o spokojną, rzetelną dyskusję, bez nerwów i złośliwości. W przeciwnym razie będę musiał prosić o pomoc moderację, bo to już lekko odstaje od pierwotnych założeń tematu. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 01-10-2010, 16:02
|
|
|
Cytat: | Gdzie podziały się stare dobre Gundamy? |
Unicorn obecnie jest robiony jak się nie lubi 00 który ostatnio miał film. No i fani spekulują o tym że dość prawdopodobne jest pojawienie się Crossbone’a z powodu obecnej tendencji brania go do gier. A poza tym, wiadomo że serie TV Gundamowe powstają w odstępach paru lat.
No i jest jeszcze chyba ta seria o Gunpa czy innych figurkach, tylko że nikt jej nie subbuje :P
@up
616 po prostu zwraca uwagę że robi się tutaj narzekdło... A rzucenie "zabijają klimat anime" naprawdę niczego nie mówi.
Akurat kwestia tego co robią subberzy jest dość zasadna (choć ja w końcu się cieszę że wreszcie ktoś wziął się za Daitarna 3 i Xabungle, oraz jacyś solidni subberzy wzięli na warsztat Gundamy starsze żeby nie było np kisama napisów w Zecie, także Shin Mazinger z dodatkowymi scenami do wydań BD/DVD zaczął być subbowany). Branie z Crunhy jednak uważam za dobre, rzetelne suby natychmiast a nie czekanie latami aż ktoś się zainteresuje. Ja jak mówię siedzę w swojej niszy i przez lata byłem pokrzywdzony przez subberów którzy machali na nią ręką.
Powiem tak. W latach 70-80 w komiksach panowało Silver Age które zrobiło z Batmana uśmiechniętego gościa z nadwagą walczącym z obcymi na farmie kukurydzy. Pojawił się Bronze Age oraz Watchmen i Sandman i ludzie zobaczyli że komiksy mogą opowiadać poważniejsze historie. Efektem ubocznym było powstanie w latach 90 Dark Age (albo raczej Dork Age ;p) gdzie mieliśmy takie urocze tytuły jak Blood Pack, Blood Force, Blood Gun żeby było wszystko edgy. Nie mówiąc już o spopularyzowanym (jak, dziś już nikt nie wie) stylu rysowniczym Liefelda. Tu macie współczesną próbkę jego twórczości.
Ale w końcu w latach 2000 to się skończyło i Modern Age doprowadził do ustabilizowania trandów.
Oczywiście doszło do sporej rzeczy która nadal wywołuje niezadowolenie. Głównie chodzi o natłok eventów które zmieniają status quo właściwie co pól roku nierzadko budząc kontrowersje, także pojawili się dość kontrowersyjni autorzy. Nikt jednak nie twierdzi że w latach 90 było lepiej (co najwyżej w Silver i Bronze Age). Są także znaki że może być lepie, na okres lat 2010 można zauważyć trendy w DC na połączenie tego co było dobre w Silver Age z tym co jest dobre z Modern Age (np w Batmanie ostatnio całe Silver Age stało się z powrotem kanoniczne w pomysłowy sposób). Marvel też sobie na coś takiego pozwala w nieco bardziej obskurnych tytułach (Hercules i jego otoczka) które chyba zamierza spopularyzować najnowszym eventem Chaos War.
Fani komiksów są tak samo wkurzeni na komiksy jak fani anime na anime, ale są tak naprawdę tsundare (choć wszystko co mówią na temat OMD i Spider-mana jest prawdą, to było zupełnie niepotrzebne a dzisiejsze dobre tytuły Pajączka powstałyby i bez tego).
Co będzie z anime i mangami? Japończycy to dziwaczny (by nie powiedzieć chory) naród i sami sobie nie zdają w większości wypadków sprawę jak ich tytuły mogłyby się sprzedawać na zachodzie gdyby na serio o tym pomyśleli, choć niektórzy próbują czegoś „nowego” (wcześniej Big O kreską, postaciami i duchem, ostatnio Heroman duchem, Iron Man postaciami oraz P&S kreską, także Redline wygląda mi na takie). I chyba zaczynają poważnie myśleć o stratach potencjalnych zysków, skoro rozpoczynają kampanie anty-pirackie. Z czasem załapią o co chodzi, w końcu nawet Microsoft zrozumiał ile traci z tego że w Polsce nie ma X-Box Live.
Moe i inne będą wychodzić bo wiadomo że Japońce to kupią. Ale zaletą tych gatunków jest to że są oczywiste na pierwszy rzut oka, więc łatwo je omijać szerokim łukiem. Jak w jakiś gatunek elementy z niechcianego gatunku zostały wepchnięte w zbyt dużych ilościach, to też można to szybko wyłapać.
To co mnie osobiście zastanawia to kiedy jakiś Japoński mangista nie weźmie i nie zdekonstruuje serii moe.
Ja uważam że po prostu cały animowstręt to kwestia rozpieszczenia połączona z chęcią przeżycia jeszcze raz tego samego z sprzeczną niechęcią wobec „powtórek”. I jak mówił 616 – są tytuły starsze z których pewnością nie oglądaliście. Jeżeli nie leżą wam tytuły dzisiejsze, możecie pokombinować z tytułami wczorajszymi.
I nadal nikt z was tu nie pisze co by was w anime przyciągało.
BTW, niedawno całkiem został zapowiedziane nowe anime Berserka. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 02-10-2010, 12:00
|
|
|
Gamer, ale jeśli pamiętasz, to taki Clannad, Soul Eater, czy nawet coś, czego nie zapomnę, czyli Rockman.exe miała swoisty klimat, który nie był na jedno kopyto. A teraz ciężko uraczyć coś takiego. Jak kiedyś robiono Ecchi to miało ono smak, fabuła była w miarę do ładu i składu. A teraz weźmy takie Ichiban Ushiro no Daimaou. Przecież jak to oglądałem z kuzynem, to spytał się mnie na końcu "I o co w końcu chodziło z tym władcą demonów?". Zdecydowanie, jeśli chodzi o tego typu serie, to zaniżają nam średnią.
Jeśli chodzi o Gundamy, albo raczej ogromne roboty, to chyba oglądnę tego nowego NGE |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Infero93
Dołączył: 27 Wrz 2010 Status: offline
|
Wysłany: 03-10-2010, 10:29
|
|
|
Gundam'y zbytnio mi się nigdy nie podobały, ale wynika to z tego, że nie lubię "walk robotów". Jedyną serią z robotami (jakże różniącą się od Gundam'ów), która mi się podobała i stała się faworytem na długie lata było "Tengen Toppa Gurren Lagann".
Choć nie o tym chciałem pisać, wczoraj obejrzałem pierwsze odcinki dwóch nowych serii, które w tym miesiącu będą nadawane."Bakuman" po prostu mi się spodobał, może ta seria ma szanse zabłysnąć. Zresztą, czytałem kiedyś mangę, która też prezentowała wysoki poziom. "MM!"... Hm, no pomysł w sumie niecodzienny, ale wydaje mi się, że to będzie coś lepszego niż głupkowate ecchi.
Teraz co do starych serii, prawda! Nie z nas nie widział starych serii, na pewno nie każdą możliwą perełkę, ale trzeba pamiętać, że co człowiek to gust. Mi na przykład anime z 2009 roku za bardzo się nie podobały, ze względu na wyróżniająca się animacje komputerową niektórych obiektów. Taki szkopuł, a mnie denerwuje.
Najlepiej powiedzieć, że co kto lubi, ten uznaje to anime za "dobre anime". |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 03-10-2010, 11:31
|
|
|
Infero93 napisał/a: | "walk robotów" |
Też nie lubie. Ale jak to owiane dobrą fabuła, jak Code Geass to przejdzie. Po drugie, takie typowe shoneny, gdzie wiadomo, że główny bohater musi pokonać Zuo. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-10-2010, 11:46
|
|
|
...a mi pozostaje się uśmiechnąć, bo i jestem niejako poza tematem. Anime zacząłem interesować się stosunkowo niedawno, szczególnie w porównaniu z niektórymi komentującymi tutaj, to i stan jaki zgrabnie opisała Avellana zastałem na wejściu. Z dużą mocą jednak nadal nie miałem okazji go odczuć, bo i ciągle mam sporo materiału, którego nie znam i z sporą regularnością odkopuję w nim coś ciekawego (choćby ostatnio Paranoia Agent).
Równocześnie do owych prowadzonych robót archeologicznych zwracam uwagę na to, co wychodzi aktualnie. Dość bacznie zresztą. Jakieś porównanie? Byłoby trudno, generalnie zawsze traktowałem anime raczej jako odmóżdżającą rozrywkę, z naprawdę nielicznymi wyjątkami (bo i większość anime nazywanych ambitnymi w porównaniu do - na przykład - opowieści literackich wartych tego miana wypada jedynie jako blady substytut sztucznie usypiający miernik stężenia głupoty w oglądanej treści), to i nie poświęcam specjalnego zastanowienia takowym ruchom.
Jednak nawet przy moim podejściu nie da się nie zauważyć, że z upływem czasu pewne ścieżki przecierają się coraz mocniej i coraz silniej prowadzą kolejne tytuły sztywne wytyczaną przez siebie trasą. To dość naturalne, wzorce są coraz silniej zarysowywane, bo i przemysł dorasta. Jakiejś wielkiej tragedii na ten moment jednak nie widzę, w wielu nowych tytułach owa powtarzalność jest nawet wykorzystywana, bo i żartuje się z niej bez litości (ba, nawet owe żarty - ha ha! - momentami zaczynają się przejadać). Stagnacji i tak nie będzie, zawsze następuje przesyt i konieczność szukania nowych rozwiązań, tak to już ten świat jest ułożony.
btw. A mnie Seitokai Yakuindomo znudziło - taki nowy Seitokai no Ichizon, tylko że jeszcze bardziej monotematyczny i powtarzalny (w SnI silili się choć na wyśmiewanie też innych rzeczy niż seks). |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|