A kiedy byłam/byłem mały... |
Wersja do druku |
Razuri
Siostra Przyłożona ZH
Dołączyła: 15 Wrz 2004 Skąd: Pudlo na pączki Status: offline
|
Wysłany: 05-01-2005, 10:26
|
|
|
Ojeeeej, dzieciństwo...Jak to dawno było..:P
Ja jako malutka dziewczynka taka grzeczna byłam, spokojna...Dopiero wtedy, kiedy miałam jakieś 5 lat strasznie sie rozwrzeszczałam, gryzłam płyty ojca, spuszczałam małe pluszaki w toalecie, ogólnie bardzo niegrzeczna byłam....I tak mi już zostało :P |
_________________ Do it with Tanuki!
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-01-2005, 10:33
|
|
|
Malutka? O.o |
|
|
|
|
|
Razuri
Siostra Przyłożona ZH
Dołączyła: 15 Wrz 2004 Skąd: Pudlo na pączki Status: offline
|
Wysłany: 05-01-2005, 11:04
|
|
|
Sm00k, No, wyobraź sobie,że kiedyś byłam mała XD |
_________________ Do it with Tanuki!
|
|
|
|
|
Goku
Dołączył: 08 Cze 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-06-2005, 19:24
|
|
|
więc podobno było taK: jak miałem pa♣e lat, to strasznie przeklinałem,tylko "R" nie wymiawiałem i mówiłem: cholela. KULWA!kULWA! ja tego nie pamiętam w każdy razie. byłem chyba jako taki do wytrzymania |
|
|
|
|
|
Aliens
Dołączył: 28 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 08-06-2005, 21:32
|
|
|
Z lat dziecięcych wspominam wspaniałe anime z Polonii 1 ( m.in. Tosho Daimos). |
|
|
|
|
|
Rukia
słodka i wredna xD
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: z miasta xD Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-06-2005, 06:52
|
|
|
Jak byłam mała to cały czas tylko spałam...spałam rodzice nieraz to musieli sprawdzać czy ja wogule żyje...XD |
_________________
|
|
|
|
|
BetiiX
+Mala wiedźma+
Dołączyła: 26 Gru 2004 Skąd: Lublin village;) Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2005, 19:19
|
|
|
dziecinstwo kojarzy sie z zakazanym tsubasa i cala reszta z poloni:D i z pluszakiem co zrzucilam go z balkonu w pokrzyw (dom jednorodzinny)
eh to byly czasy ;D |
_________________ ::Love is like wind, you can't see it, but you feel it::
::galeryjka na DA-> www.shy4.deviantart.com ::
::ja wcale nie jestem taka wredna jak sie moze wydawac, to tylko pozory^^":: |
|
|
|
|
Rukia
słodka i wredna xD
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: z miasta xD Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-06-2005, 06:39
|
|
|
i kiedy mój brad wraz z kolegą wyrzycili mi z trzeciego piętra mojego ogromniastego słonia
oczywiście maskotke...kiedy zeszłam na duł już go nie było - -' |
_________________
|
|
|
|
|
Aliens
Dołączył: 28 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 12-06-2005, 13:09
|
|
|
Rukia napisał/a: | i kiedy mój brad wraz z kolegą wyrzycili mi z trzeciego piętra mojego ogromniastego słonia
oczywiście maskotke...kiedy zeszłam na duł już go nie było - -' |
Może to wina zjawisk pananormalnych :| Wiesz, bo to dziwne, znikające rzeczy hmm...
A wiesz, że nie mam brada, możesz mi wyjaśnić kto to jest brad ? Może mi rozjaśnisz umysł Rukio :|
Ciekawostka, ale na forum powinno się pisać poprawną polszczyzną. Nie radzę ci spieszyć się z pisaniem postów. Ehhh... |
|
|
|
|
|
Rukia
słodka i wredna xD
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: z miasta xD Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-06-2005, 13:21
|
|
|
Przepraszam nie wiedziałam że ktoś przyczepi sie do takiego małego słowa.
Brat to chyba wiesz co to jest.A Brad to może być Brad Pitt.A of course ja miałam na myśli
BRATA czyli rodzeństwo.A na pewno ten słoń sam nie znikł tylko na pewno go ktoś sobie przywłaszczył...jak byś był bystry to byś zauwarzył ^ ^ |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 12-06-2005, 20:31
|
|
|
Mwahahahahaha...
斬魄刀 を 抜く = zanpakutou wo nuku! (dobądźcie soulslayerów!)
ROFL __^__ |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Zangetsu
Lady of mercy
Dołączył: 12 Maj 2005 Skąd: jenotolandia Status: offline
|
Wysłany: 12-06-2005, 22:53
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Mwahahahahaha...
斬魄刀 を 抜く = zanpakutou wo nuku! (dobądźcie soulslayerów!)
ROFL __^__ |
Bardzo smieszne. |
_________________
|
|
|
|
|
Nomikyo
Dołączyła: 06 Sty 2005 Skąd: z lasu Status: offline
|
Wysłany: 13-06-2005, 19:44
|
|
|
Cos tam sie jeszzce pamioeta :P pamietam napewno ze w przeciwienstwie do mojej starszej sioistry, nienawidzilam siedziec w wozku XDD wiecznie gdzies uciekalam i przez to trzymali biedna Nomi na smyczy XDD urocze, no nie? |
_________________
"Nie oszukuj siebie i mnie. Nie oszukuj siebie, nie oszukuj mnie..." |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 13-06-2005, 21:23
|
|
|
Nomikyo napisał/a: | wiecznie gdzies uciekalam i przez to trzymali biedna Nomi na smyczy XDD urocze, no nie? | ufufufufu... ulżyło mi, nie byłem jedyny ^__^ ja też ciągle uciekałem, a gdy sprawiono mi kojec, zademonstrowałem talent inżynieryjny - opracowałem metodę usuwania prętów, i przez dobrych kilka dni hasałem od pobudki o 5:00... ale poranne wstawanie mi przeszło, jak zaczęło się przedszkole ^_^ kiedy nagle _trzeba_ było wstawać, przestało to być zabawne.
Z wczesnych lat pamiętam głównie Dorotkę P. (tak, wciąż pamiętam jej nazwisko, a nawet rozkład mieszkania) - rok młodszą, błękitnooką blondynkę w czerwonym płaszczyku i niebieskiej czapeczce zrobionej na drutach którą poznałem na podwórku wczesną wiosną, w jej piąte urodziny ^_^ Kwitły forsycje... W naszych kamienicach nie było dużo dzieci w naszym wieku, i jakoś tak się złożyło że spędzaliśmy ze sobą masę czasu. Jej rodzice mieli malucha... aaaa, specjalnie jeździliśmy do jakiejś myjni automatycznej, a za każdym razem 'uciekając' przed dudniącymi szczotami pod koc na tylnej kanapie... Potem... strasznie chciałem chodzić do tej samej szkoły... Kiedy wreszcie doprowadziłem do 'zasugerowania' moim rodzicom że do szkoły muzycznej (do której mnie posłali) się nie nadaję (moją profesor fortepianu doprowadziłem oślim uporem i obiboctwem do apopleksji) i trafiłem do tej samej co Dorotka podstawówki... ledwie parę miesięcy potem jej rodzice odebrali nowe mieszkanie i Dorotka się wyprowadziła. Spotykaliśmy się potem jeszcze, ale w końcu trafiła za rodzicami do Kanady i na dobre zniknęła mi z oczu... Uguuu... ..-__-.. Mam gdzieś tu nawet jeszcze fotografię którą tamtego wiosennego dnia zrobił nam mój dziadzio...
No a moją ulubioną kreskówką była oczywiście KAGAKU NINJA-TAI GATCHAMAN. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Kurosaki Ichigo
Dołączył: 20 Cze 2006 Skąd: Soul Society :) Status: offline
|
Wysłany: 21-06-2006, 19:53
|
|
|
Ja pamiętam z dzieciństwa nie wiele, ale jedna sytuacja na zawsze mi utkwiła w pamięci.
Byłem u babci na wakacjach. Mieszka ona na wsi z dużym podwórkiem, dwoma psami, czterema budynkami i małą rzeczką w której zamiast wody były pokrzywy. Rodzice chcieli mnie nauczyć jeździć na dwóch kołach przy rowerze (bo wcześnie jeździłem na 4). Pierwszy raz wsiadłem, przejechałem około 3-4 metry i gleba. Po kilku dniach nauczyłem się łapania równowagi, lecz nie umiałem skręcać. Wsiadłem na rower i rozpędziłem się tak że nie zdążyłem wyhamować i uderzyłem w mur (co najśmieszniejsze okazało się że ten rower nie miał hamulców, ale to szczegół). W końcu nauczyłem się jeździć. I pewnego pięknego dnia gdy wyjeżdżałem od babci z domu na rowerze. Mama mnie zawołała. Wybrała sobie dość niefortunny moment, ponieważ właśnie miałem przejeżdżać po mostku nad tą niby rzeczką. Nacisnąłem na hamulce, a rowerek przechylił się na lewą stronę i wpadłem w pokrzywy.
Wiem tylko że od tego momentu nie choruję :) |
_________________ Świat zmienia człowieka, choć człowiek nie zawsze tego chce....
|
|
|
|
|
|