Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
praca i pokrewne |
Wersja do druku |
Raul
Dołączył: 17 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 09-10-2005, 17:00
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Raul, ja wiem że to traktujesz jako sprawy rozłączne, ale to nie do końca tak jest. |
Najpierw chyba powinno sie zdecydowac co sie studiuje a pozniej dopiero zajac sie kwestia w jaki sposob. Nie da sie tego traktowac rozlacznie, ale studiowanie byle czego czy tez "nie koniecznie tego co by sie chcialo" zaocznie nie zalatwia sprawy.
wa-totem napisał/a: | Zaoczne są płatne, konkurencja (zwłaszcza na ekonomicznych, ale już nie tylko - patrz humanistyczny "Pułtusk") ogromna, a rekrutacja wygląda tak, że najpierw sprawdzają kwitek opłaty, a potem papiery. |
Wszystko ladnie i pieknie, ale trzeba miec pieniadze na studia zaoczne. A o ile wiem na takim SGH to nie jest sprawa groszowa.
Matura to swistek ale glupio ja zdac na 31%, prawda?
wa-totem napisał/a: | Np. ja z góry wiedziałem, że choćbym stawał na głowie, tak odpowiedniej matury jak egzaminów wstępnych nie zdam, poza tym świadomie wybrałem prywatną uczelnię gdzie była podówczas cała śmietanka kadry z 3 najważniejszych warszawskich uczelni. Inna rzecz, że mnie zmieniła się sytuacja, ja "odkryłem siebie jako ekonomistę" na pół roku przed maturą. Błąd, błąd. |
Mai najpierw powinna odkryc siebie jako ... kogos kim chcialaby byc w przyszlosci. Ja odkrylem siebie bardzo wczesnie, ale jesli by tak nie bylo zrobilbym sobie liste studiow ktorych nie chcialbym konczyc gdyz nie widze sie w danych zawodach. To powinno ulatwic wybor.
wa-totem napisał/a: | Więc oczywiście twoja rada dla Mai jest jak najbardziej radą dobrą - jeśli z grubsza określi pole zainteresowań teraz, i odpowiednio dobierze przedmioty maturalne, będzie miała szeroko otwartą dodatkową ścieżkę, czyli "darmowe dzienne" (jeśli jeszcze takowe będą). I będzie mogła z niej nie skorzystać xD |
Ja nie zamierzam Mai niczego radzic w kwestii takich a nie innych studiow. pisze co bym zrobil gdybym byl teraz w liceum i nie wiedzial co ze studiami. Jakakolwiek opcje wbierze bede ja mocno dopingowal w jej postanowieniu i tyle. Wiem, ze sobie poradzi. |
_________________ “Why is it," he said, one time, at the subway entrance, "I feel I've known you so many years?"
"Because I like you," she said, "and I don't want anything from you.”
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-10-2005, 18:25
|
|
|
panowie - nie pobijta sie, co? wybuchanie tego typu awantury w nastepstwie odbija wszelka ochote by prosic o rade. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-10-2005, 18:43
|
|
|
Bianca napisał/a: | skutek natomiast jest taki, ze w zawodach technicznych (czy to obsluga maszyn czy hyrdaulika) jest bardzo trudno zarowno o dobrego fachowca, jak i kogos mlodego... z perspektywy czasu jest to dosc niebezpieczne. |
QFFT, że tak powiem.
Sprawa w krajach "wysoko rozwiniętych" (Austria np.) wygląda tak, że usługi osób jak hydraulik/mechanik samochodowy są kosmicznie drogie.
Jak to stwierdził mój szwagier, na stałe zamieszkujący w Austrii: "Za tyle, ile w Polsce biorą za generalny przegląd i naprawę samochodu, tam mechanikowi nie chciałoby się nawet maski otworzyć". Oczywiście, wiadomo, że to pewnie trochę przesadzone, ale daje niezły obraz na zarobki osób z niby-niższym wykształceniem ;] |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 17 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 09-10-2005, 20:16
|
|
|
Bianca napisał/a: | panowie - nie pobijta sie, co? wybuchanie tego typu awantury w nastepstwie odbija wszelka ochote by prosic o rade. |
To az tak powaznie wyglada? :) Ja mysle ze totem i ja raczej nie "walczymy", po prostu podalismy pewne argumenty :) |
_________________ “Why is it," he said, one time, at the subway entrance, "I feel I've known you so many years?"
"Because I like you," she said, "and I don't want anything from you.”
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 09-10-2005, 20:20
|
|
|
Raul napisał/a: | Najpierw chyba powinno sie zdecydowac co sie studiuje |
Ależ oczywiście! Ale to niczego nie rozwiązuje w kwestii podniesionej przez Maieczkę.
Raul napisał/a: | a pozniej dopiero zajac sie kwestia w jaki sposob. Nie da sie tego traktowac rozlacznie, ale studiowanie byle czego czy tez "nie koniecznie tego co by sie chcialo" zaocznie nie zalatwia sprawy. | Nie wiem skąd ci się to wzięło. Obecnie zaocznie studiować można w zasadzie wszystko, więc tryb nie ogranicza drastycznie wyboru. A pozwolę sobie przypomnieć:
Mai_chan napisał/a: | Nie wyobrażam sobie nie pójścia na studia - pytanie brzmi, co do diabła dalej? | A tu właśnie wiele determinuje tryb nauki. Moje dzienne przekładały się na 6-7 zajęć godzin dziennie cały tydzień, co z ciągnięciem ćwiczeń i nauką do regularnych kolosów oznaczało "żadnej pracy". Może dlatego studenci państwówek pogardliwie wyrażali się o mojej pierwszej alma mater "szkółka"; wiem że wiele kierunków dziennych pozwala pracować lub studiować drugi kierunek. Wtedy nie ma problemu. Jednak może się okazać, że zaoczne to jedyna droga by pracować i studiować. A czemu to? Ano dlatego, że "goły" dyplom jest niewiele wart. Taką historię sztuki kończy w samej Warszawie kilkadziesiąt osób co roku na samych dziennych. Są wśród nich liczne osoby naprawdę wybitne. Wiesz ile osób zatrudniło nasze Muzeum Narodowe w ostatniej pięciolatce? ZERO. Mam kumpla, Doktora Filologii Klasycznej (po UW). Pracuje... przekładając papierki w NBP.
To smutne, ale rzeczywistość jest taka, że teraz na żadnym kierunku studiów, nie masz gwarancji, że będąc wybitny znajdziesz pracę w zawodzie. A ten wniosek sprowadza nas do pytania Mai - jak to zrobić, by nie zostać magistrem z mopem w garści.
Odpowiedź tak moja, jak Bianki jest prosta - pracować jak najwcześniej. Dla forsy, jeśli trzeba (choćby na wymienione czesne za studia). Ale zwłaszcza próbować wciskać się do czegoś związanego z zawodem. A jak nie chcą dać roboty, to wypytać czy nie chcieliby pomocy za darmo - tylko dopilnować by wystawili opinię.
A to wymaga czasu, którego może, choć nie musi, brakować na dziennych, i stąd tak się przy tych nieszczęsnych zaocznych upieram ^v^V
Obie osoby które zdobyły pracę w wzmiankowanym Muzeum Narodowym - mimo że nie było nowych etatów, ani ogłoszeń o pracy - "przejęły etaty" po osobach które w studentkach-wolontariuszkach odnalazły swoje "następczynie w powołaniu" i poszły na emerytury (nie zmuszane), szefostwom działów mówiąc "zawsze mogę wpaść pomóc, a tu jest godny następca". Wiem, to brzmi dziwnie, ale takie są fakty - takie rzeczy się zdarzają. A mnie zdarzyło się pozbyć kogoś (miał etat, pracował od półtora roku, dostał propozycję w stylu "masz za wysokie kwalifikacje, musisz awansować, a wolny etat jest we Wrocławiu", po czym zrezygnował), bo uznałem że praktykant który w tym samym czasie pojawił się w firmie (pracował za darmo) był lepszy. I zrobiłem dla niego miejsce. Z kolei inny praktykant na u-zetce posłużył mi jako podpórka do wniosku do zarządu o nowe stanowisko. Jak myślisz, kiedy padło sakramentalne "tak" i miałem w budżecie nowy etat, kto dostał pracę?
Raul napisał/a: | Mai najpierw powinna odkryc siebie jako ... kogos kim chcialaby byc w przyszlosci. | Ależ oczywiście! Nikt tego nie kwestionuje.
Raul napisał/a: | Ja odkrylem siebie bardzo wczesnie, ale jesli by tak nie bylo zrobilbym sobie liste studiow ktorych nie chcialbym konczyc gdyz nie widze sie w danych zawodach. To powinno ulatwic wybor. | Bez realnego doświadczenia, zbytnie rozszerzanie zasady negatywnego wyboru to zły pomysł, ale nie mogę tego podeprzeć w inny sposób niż moim własnym mniemaniem xD Oczywiście, jeśli jest się farciarzem jak Raul, który znajdzie swój sposób na życie wcześnie, jest łatwiej. Mnie to niestety nie zostało dane, ja urządziłem się planowaniem na cacy o.o
Ja poszedłem do klasy humanistycznej z łaciną i angielskim dlatego, że taka kombinacja języków była rzadka, a łacina i historia miały się się przydać na studiach prawniczych lub historycznych. Idąc do liceum byłem chodzącym kompendium historycznym, na własną rękę uczyłem się geografii historycznej świata i historii cywilizacji jedynie wymienianych w szkole - Azteków, Majów, starożytnej Mezopotamii (taaa... słyszał ktoś z was o Elamie czy Urartu? a o Szubrii? xP). W planach był UW... i co? tuż przed maturą oświeciło mnie, i nastąpiła totalna zmiana. Plany wzięły w łeb xD Generalnie, moja rada jest oczywiście taka - planować, ale nie przywiązywać się do planów zbytnio, i iść za głosem serca. A najlepiej planować, jak mieć najwięcej otwartych drzwi.
Raul napisał/a: | Matura to swistek ale glupio ja zdac na 31%, prawda? | Kogoś chyba uraziłem deprecjonowaniem matury... przepraszam xD Ale chcę tylko pokazać, że źle zdana matura to nie koniec świata. Wcale nie musi oznaczać końca nadziei na spełnienie marzeń, a ja sam jestem tego żywym dowodem. A z mojej 3,5 z WOSu i miernej z łaciny jestem dumny - obie dostałem u bardzo wymagających nauczycieli... i wcale nie uważam że głupio jest słabo zdać. (A fakt, że mam na maturze mierne obok celujących nie ma niiiiiiiiiiic, ale to niiiiiiiiiiiiic do rzeczy xDDDDDD) Świadczyć to może nie tylko że jest się debilem, ale też np. że jest się nerwusem który nie lubi zdawania egzaminów... Za to rozumowanie w stylu "przy egzaminie na SGH potrzebna jest na maturze Historia albo Geografia. Geografii niecierpię, ale wysoką ocenę z gegry łatwiej dostać niż z histry, bo krajowa średnia ocen była wyższa, więc będę zapylać do gegry na maturę bo zarobię więcej punktów" - to właśnie dla mnie jest... umm... no. xD
Raul napisał/a: | Jakakolwiek opcje wbierze bede ja mocno dopingowal w jej postanowieniu i tyle. Wiem, ze sobie poradzi. | No to jest nas już dwóch ^_____^ Maieczko słyszysz? Trzymamy kciuki. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 09-10-2005, 20:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 09-10-2005, 20:28
|
|
|
Raul napisał/a: | o az tak powaznie wyglada? :) Ja mysle ze totem i ja raczej nie "walczymy", po prostu podalismy pewne argumenty :) | Deshou? Deshou? Naaaa~~~~ ^___^ a jak widać wyżej, Raul ma przecież genralnie rację ^__^ |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 17 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-10-2005, 10:59
|
|
|
wa-totem napisał/a: | a jak widać wyżej, Raul ma przecież genralnie rację ^__^ |
No po tym co napisales powyzej (rozszerzyles swoje wczesniejsze argumenty) to raczej ja jestem sklonny przyznac Ci racje.
W zyciu bardzo roznie bywa, jak sam piszesz Ci sie zmienilo praktycznie przed matura, wiec moze nie ma sensu sie bardzo mocno na cos nastawiac. Mai ma przynajmniej dwa lata na zastanowienie sie a w tej chwili to nie wiadomo jak to bedzie z dziennymi. Jesli beda platne to rzeczywiscie odpadnie kolejny powod dla ktorego warto studiowac dziennie.
Co do zdawania nie tego co trzeba bo za to sie dostanie punkty ... ja zdawalem historie a szedlem na infromatyke. Takie zabawy w to co mi bedzie latwiej zdawac i dzieki czemu bede mial/a wieksze szanse sie dostac na uczelnie wydaja mi sie zupelnie pozbawione sensu (napisalem wyzej inaczej ale nie doprecyzowalem - chodzilo mi o podjecie jednego wyboru a nie zmiane w trakcie).
Studia konczy teraz bardzo duzo osob. Doswiadczenie nabrane w pracy (studiujac zaocznie) daje przewage ogromna juz od poczatku. Najprawdopodobniej gdybym teraz szedl na studia poszedlbym na zaoczne.
Jedno co juz zreszta Mai mowilem - to, ze jestem informatykiem nie znaczy, ze inna praca nie sprawia/laby mi satysfakcji i ze nie moglbym studiowac czegos innego. Byc moze poszedlbym teraz na ekonomie, psychologie, socjologie czy dziennikarstwo.
Zdobywac wiedze mozna zawsze. Wazniejsza jest umiejetnosc przystosowania sie do wymogow pracy i ambicja.
wa-totem napisał/a: | No to jest nas już dwóch ^_____^ Maieczko słyszysz? Trzymamy kciuki. |
Ja jestem pewien ze wszyscy Tanukianie i nie tylko (FK) beda trzymali kciuki :)
Bo kto nie lubi Mai? :) |
_________________ “Why is it," he said, one time, at the subway entrance, "I feel I've known you so many years?"
"Because I like you," she said, "and I don't want anything from you.”
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 10-10-2005, 15:35
|
|
|
Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie (tam... ta-dam... tam... ta-dam...)
Forum gdzie baśń ta dzieje się!
Malutka Mai bywa na nim,
i wiedzie wśród bywalców prym!
Tę MODkę którą tu widzicie zowią Maaaa~iiiiiiiii
Ma~i wszyscy znają i kochają!
Ma~i bywa tu i tam,
Trolli wycinając nam!
Dziś zruga was maleńka zwinna MODka Ma~i
Śmiała sprytna Trollobójcza Ma~i
Ma~i! (Echo: Ma~i) Ma~i! (Echo: Ma~i)
Maaaaa~~i, cóż nam napiszesz dziś...
(...)
_^_ Lol... jaki by tu jeszcze kultoffy song sprofanować... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 10-10-2005, 17:42
|
|
|
Cytat: | Dziś zruga was maleńka zwinna MODka Ma~i |
Zaraz Was zruga wielki i ociężały MOD Ysen, jak nie przestaniecie offtopiczyć, Wy dwaj ecchi baka hentajce.
A co do meritum to się zgadzam. Zapylanie na czymś czego się nie lubi, "bo po tym łatwo będzie pracę znaleźć" jest głupie. Trzeba znaleźć złoty środek między własnymi zainteresowaniami a prawdopodobieńtwem znalezienia dobrej pracy po studiach. Co do dylematu dzienne-zaoczne - jestem na zaocznych. Ma to znaczenie minimalne, gdyż i tak uczę sie głównie z książek, a nie notatek, a do tego mam czas pracować na stażu w Starostwie.
Cytat: |
(taaa... słyszał ktoś z was o Elamie czy Urartu? a o Szubrii? xP) |
O Szubrii nie słyszałem, pozostałe owszem:P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 10-10-2005, 18:39
|
|
|
Ta... Gdyby komuna nie upadła, zapewne zrealizowałbym swoje plany i studiował historię, a teraz uczył kolejne pokolenia obywateli Polski Ludowej o Mezopotamii. Tak to bywa z planami...
A o Szubrii mało kto słyszał, bo była niezależna ledwie kilkadziesiąt lat; była Urartejską prowincją która uniezależniła się w następstwie pasma wojen Urartu z Asyrią które rozpoczęły się za rządów Tyglaptilezara, dziadka Sargona. A z kolei jego prawnuk, Asarhaddon, przeprowadził jeden z pierwszych opisanych blitzkriegów którym położył kres istnieniu Szubrii... jakieś 80 lat później, ten sam los spotkał Asyrię. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-06-2006, 17:03
|
|
|
Haha, znalazłem wreszcie ten temat<otrzepuje się z kurzu>
W Wyborczej widziałem ciekawy artykuł. Nie chce mi się całego przytaczać, ale zwłaszcza interesujące są dwa wnioski:
1) Polacy wydają majątek na studia produkujące specjalistów, głównie lekarzy, informatyków i techników, dla zachodniej Europy. Sama zaś Polska po prostu nie ma warunków na ich wchłonięcie.
2) Emigracja do UE ma mało wspólnego z dawnymi emigracjami, z tego prostego powodu, że powrót jest względnie prosty i łatwo dostępny, a telefony komórkowe (i internet, dodam od siebie) umożliwiają codzienny niemal kontakt. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 18-06-2006, 17:46
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | 1) Polacy wydają majątek na studia produkujące specjalistów, głównie lekarzy, informatyków i techników, dla zachodniej Europy. Sama zaś Polska po prostu nie ma warunków na ich wchłonięcie. |
jeszcze naukowcow i biznesmenow - przy czym to ci pierwsi kosztuja najwiecej i w koniecznym razracunku po zakonczeniu studiow maja najmniej do roboty.
a tak to sie jak najbardziej zgadza, z dokladnoscia do tego ze wyksztalceni specjalisci dziela sie na 2 gatunki:
1) tacy ktorzy maja pomysl, chcia cos robic, rozwijac sie, szukaja (potykaja o papierkologie stosowana brak kasy i perspektyw)
2) tacy ktorzy umieja teoeir i srednio potrafia ja zastosowac w praktyce.
zgadnij ktory z tych rodzai czesciej wyjezdza a ktory czesciej zostaje w kraju |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-06-2006, 19:12
|
|
|
Szczerze, to bardzo mało się słyszy o tym, co robią na zachodzie "ci co chcą coś robić", więc podejrzewam, że jedni i drudzy wyjeżdżają na Zachód i pracują przy pakowaniu w fabrykach;P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 18-06-2006, 20:47
|
|
|
Ysengrinn, do mnie na uczelnie przyjezdza sobie co roku bank i robi rekrutacje informatykow. watpie zeby ich chcieli do noszenia cegiel.... znajoma ktora pojechala do francuskiej centrali TPSA tez pojecala nie w celu sprzatania biura.
wniosek -> w fabrykach ida robic ci kogo na nic lepszego nie stac.... ale za to stac ich na wiecej niz siedzenie na zasilku w kraju |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|