Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Hard Reset... |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-10-2005, 13:31 Hard Reset...
|
|
|
Wychodząc naprzeciw sugestii o zmianę tematu z polityki na coś innego...
Załóżmy, że miał miejsce ogólnoświatowy kataklizm, wojna atomowo-biologiczno- chemiczna. Dla świętego spokoju załóżmy też, że w jego wyniku zginęli wszyscy członkowie polskich ruchów politycznych zaczynających się na "p", "s" i "l".
Jak wyobrażacie sobie życie w takim świecie? Podobne do Warszawy w czasie drugiej wojny? Radioaktywna pustynia, po której snują się niedobitki walcząc o ostatnie źródła pitnej wody z hordami mutantów? Czy może jako arenę wojny technokracji neoszczurów z imperium zmutowanych karaluchów? Wizje mogą być zarówno realistyczne jak i zupełnie odjechane. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 21-10-2005, 21:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 18:06
|
|
|
Cóż... Ponoć na świecie istnieje tyle pocisków atomowych, by na każde milionowe miasto spadły 2 głowice.
Miło było was znać Warszawiacy...
Prócz zniszczenia Warszawy (albo 1/2 Warszawy i np. 1/2 Wrocławia) Polsce nic specjalnego by się nie stało. Prawdopodobnie podzieliłaby się na kilka państewek opartych o lokalne władze wojewódzkie. Prawdopodobie natychmiast zabrakłoby benzyny i gazu, bo wszystko sprowadzamy z zagranicy, stanęłaby więc komunikacja międzymiastowa.
Komunikacja informacyjna by nie stanęła, bo zarówno sieć telefoniczna jak (przeewszystkim) internet jest mocno zdecentralizowany (za to sporo sprzętu pewnie by padło od EMP), za to znikłyby największe rozgłośnie radiowe i telewizyjne.
Rolnictwo by szlak trafił do końca... Maszyną skończyłoby się paliwo i zatrzymałyby się, podobnie skończyłaby się część środków ochrony roślin, leków i nawozów. Za to cieszyliby się chodowcy koni. Znikłoby też bezrobocie, bowiem tłumy ludzi stanęłyby przed dylematem - pracować na roli (ktoś musiałby zastąić nieczynne kombajny i traktory) albo konać z głodu.
Na ogólnym krzysie paliwowym skorzystaliby górnicy. Nie dałoby się ogrzewać domów gazem, trzebaby kupić węgiel. W Polsce istnieje pare parowozowni, ucieszyyłoby się też PKP... Być może nawet zaczęłyby powstawać fabryki parowozów?
Prawdopodobnie kolejnym modnym biznesem byłby Bio-Gaz - zwłaszcza, że banzyny nie ma.
Prąd by był... Bo 1) I tak mamy nadprodukcje 2) Większość naszych elektrowni jest na węgiel.
Niefajnie byłoby tym z Ziem Odzyskanych. Wrocek, nie dość że dostałby atomówką, to potem spadłby nań opad radioaktywny z Niemiec, a potem sami Niemcy, Farncuzi i inna chołota zwiewająca z lepiej rozwiniętych państw zachodnich. Tam byłoby naprawde niefajnie.
Wschód mógłby mieć niefajnie z powodu Ukraińców, Białorusinów i innych takich. Tam byłoby mniej dramatycznie. Wiatry u nas wieją głównie na wschód, pylradioaktywni by te ziemie ominą, zresztą w dawnym ZSRR jest mniej ludzi i większe przestrzenie. Prawdopodbnie by się jakoś rozpełzli po stepie i nie doleźli do nas.
Bardzo źle by nie było. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-10-2005, 21:10
|
|
|
Cytat: | Prawdopodobnie podzieliłaby się na kilka państewek opartych o lokalne władze wojewódzkie. |
Biorąc pod uwagę, że stażuję sie w urzędzie i wiem jak wyglądają samorządowe realia - we're doomed;>. Ci ludzie niespecjalnie nadają się na podnoszenie kraju z upadku, większość nawet w realiach pokoju radzi sobie z wielkim trudem. Chyba bardziej możliwe, że kierownictwo przejęliby wojskowi.
Co do paliwa: czyli pod względem transportu cofnęlibyśmy się do XIX wieku? Super...
Ale ale, powiedziałeś o skutkach ataku jądrowego, a co z chemią i bakteriami? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 21:31
|
|
|
Nie wiem, czy ktoś ma tutaj w okolicy broń biologiczną i chemiczną.
Pewnie mają...
Znika z powierzchni ziemi jeszcze parę większych miast. Wrocław, Łódź, Kraków, pewnie jeszcze Gdańsk. Zostają ruiny, do których nie da się wejść. Jeśli użyto bakterii, to uchodźcy zapewne roznoszą to dalej, choć zależy, czego użyto.
Bakterie chyba są najgorsze z tego wszystkiego... Pewnie na 100% uchodźcy przynieśliby je ze sobą.
Zresztą... Prawie na 100% mielibyśmy jakąś epidemię i bez tego, prawdopodobnie też i niedobory żywności (raczej nie głód bo i tak mamy nadprodukcje). Choć z drugiej strony taka ilość ciepła i pyłu zapewne wywołałaby ziany klimatyczne. Zima nuklearna, albo powazne ocieplenie klimatu też wywołałoby niefajne skutki. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 21-10-2005, 22:15
|
|
|
Zeg, ja w Twoich teoriach widzę jedną poważną dziurę... Zaklądasz mianowicie, że część sprzętu będzie działać, podobnie jak ogrzewanie (na węgiel czy nie, ale jednak). A ja obstawiałabym, że pierwsze, co stanie, to elektrownie i elektrociepłownie. W związku z tym o internecie i telefonii można zapomnieć dokłądnie tak samo, jak o pociągach napędzanych elektrycznością. |
_________________
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2005, 22:27
|
|
|
Zależy gdzie... Ja mam po sąsiedzku elektronie wodną, więc się nie martwie. Węgiel jest jednak surowcem strategicznym i jak braknie prądu wszyscy będą robić wszysko, żeby wrócił...
Prawdopodobnie jednak bezpośrednio po wojnie rzeczywiście nie będzie tej przyjemności przez pare miesięcy, może lat (czyli będzie nie fajnie... Na szczęście ja mam w domu piec na drewno:D), potem wszystko się ustabilizuje.
Wcześniej niż do początku XX wieku cofnąć się nie możemy, głównie dlatego, że większość technologii z tego okresu jest w zasadzie bardzo prosta i generalnie stado uczniów podstawówki z młotkami mogłoby pewnie połowę odtworzyć. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-10-2005, 15:05
|
|
|
Ale co do polskie i gdzie tu moze pierdyknac Atomówka to powiem tak warsza w Sumie tylko centralna władza i stolica . Wrocław tylko WSOWL . Za to GOP i Trójmiasto na ślasku wiekszosc ciezkiego przemysłu strategicznego jednak jeszcze ciągle zipiePlus pare rafinerii . Trujmiasto najwazniejszychyba port w polsce i baza marynarki wojennej w Gdyni oraz AMW. Poznań CSWL plus najwazniejsze w polsce wojskowe zakłady remontowe broni pancernej ponad 1/3 polskich ciezkich pjazdów tam jest. I jeszcze moze Szczecin też wazny port. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-10-2005, 07:32
|
|
|
Jeszcze co do tej broni biologicznej: o ile się nie mylę, to nikt do końca chyba nie wie, jakie mogą być tego skutki. Równie dobrze może wybić pół kontynentu jak i kilku gówniarzy czy staruszków. Ale whatever... Aha, czy grozi nam, że powstaną jakieś strefy (skażone, radioaktywne) uniemożliwiające podróże z jednej części kraju do drugiej?
Zeg co do rolnictwa i zaopatrzenia w żywność, to ja to baardzo czarno widzę. Przecież jak zabraknie paliwa, to ta garstka koni nie zdoła zastąpić wszystkich traktorów, kombajnów i tak dalej (ja pomijam, że wszystkiie pociągowe już i tak pracują, a wierzchowe się nie nadają do pracy). Może uda się przejść na jakieś biopaliwo, ale na pewno nie pokryje to zapotrzebowania. Owszem można ludzi z miast pchnąć na pola, nie wiem jednak, czy to coś da. Już pomijam co się stanie, gdy zabraknie pestycydów: zbiory zmaleją pewnie o jakąś połowę tylko z tego powodu, do tego dojdzie jeszcze brak odpowiednich nawozów. A na szczycie tego wszystkiego są jeszcze polscy chłopi - ponieważ ich rozumowanie zawsze mnie zdumiewało mam wrażenie, iż w takiej sytuacji też zrobiliby coś baaardzo głupiego.
Cytat: | Nie wiem, czy ktoś ma tutaj w okolicy broń biologiczną i chemiczną.
|
To znaczy ja w żadnym momencie nie pisałem, że ograniczamy się do Polski;>. Równie dobrze możemy pomówić o Stanach czy Iraku (choć w Iraku to akurat by pewnie nawet nie zauważyli). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-10-2005, 10:14
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Jeszcze co do tej broni biologicznej: o ile się nie mylę, to nikt do końca chyba nie wie, jakie mogą być tego skutki. Równie dobrze może wybić pół kontynentu jak i kilku gówniarzy czy staruszków. Ale whatever... Aha, czy grozi nam, że powstaną jakieś strefy (skażone, radioaktywne) uniemożliwiające podróże z jednej części kraju do drugiej? |
Oj, oj, oj.
Nawet Rosjanie, a oni najwięcej obok Brytyjczyków pracowali nad Bronią B, uważali ją za trudną do przenoszenia i użycia, a efekt - gdy już wyjdzie na jaw - relatywnie łatwy do usunięcia.
To nie jest skażenie radioaktywne, którego nie ma jak "zebrać". Wzbudzone ogniska zakażeń czymś-tam szybko wygasną, więcej - ponieważ broń B jest właśnie bronią, "zjadliwość" wyeliminuje długotrwałe działanie. Brak nosicieli - wymrą nim któryś się uodporni, koniec epidemii.
To samo miał SARS - za krótki okres inkubacji by się rozprzestrzenić. Co innego HIV - tu mamy średniozakaźny, ale bardzo - w długim okresie czasu - "skuteczny" wirus. Ale nie działa natychmiast, więc nie nadaje się na broń.
Co do paliw, wybacz Zeg, ale bredzisz. Polska 1/3 zużycia gazu zaspokaja z własnych źródeł, a zasoby (te w znanych, eksploatowanych złożach) wystarczą na 100 lat, albo 30 pełnego zużycia. Ze względu na charakter, czyli rozproszenie na dużo małych złóż, zapewne padłaby wielka chemia którą głównie zasila gaz z rosji, pewnie byłyby rozmaite ograniczenia. Ale nie byłoby dramatu, tyle że bye-bye plastikowe torebki i tanie szkło.
Silniki można napędzać CNG. A potem i bio-gazem, oraz gazem ze zgazowywania węgla w koksowniach. Więc o rolnictwo się nie obawiałbym, podobnie prąd. W końcu nasze największe elektrownie - grupa PAK, czy Bełchatów, to węgiel brunatny... zwłaszcza że odpoadłoby zasilanie części przemysłu, zwłaszcza petrochemii, poza rafinerią Gdańską (jeśli to miasto ocalałoby) - bo ona ma do dyspozycji te 0,25 mln ton ropy którą petrobaltic pompuje z naszych platform w szelfie bałtyckim. Poza tym, mamy ogromne, zupełnie niewykorzystane zasoby energii spadku wód.
Przykład? Mamy ciut ponad 800 czynnych elektrowni wodnych. W 1965 zrobiono inwentaryzację - obiektów takich było wtedy 6'500. Większość zwyczajnie wyłączono, a progi (spiętrzenia) wciąż są. Porzeba by tylko turbin, a te są obecnie 10x wydajniejsze niż tych 50-100 lat temu. Znam elektrownie wodne, gdzie składałem finansowanie na wymianę turbiny i generatora np. z 2x20kW (sprzęt z 1926 r) na 2x 130kW... Bez żadnych zmian w samym spiętrzeniu! Są też i te progi czy spiętrzenia, zwłaszcza w systemach melioracji, które nigdy nie były użytkowane w energetyce, oraz miejsca dobre na takie spiętrzenia - kolejne naście tysięcy. Obecne prawo wodne i prawo zw. z energetyką utrudniają ruszenie tego potencjału, ale w sytuacji konieczności...
Co ciekawe, sama technika nie jest skomplikowana - poprostu do optymalnego policzenia geometrii turbiny trzeba było komputerów. Stąd ta różnica wydajności... bo same generatory wiele się nie zmieniły... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-10-2005, 11:38
|
|
|
Cytat: | Silniki można napędzać CNG. A potem i bio-gazem, oraz gazem ze zgazowywania węgla w koksowniach. Więc o rolnictwo się nie obawiałbym, podobnie prąd. |
Hmm, w takim razie mam pytanko: czy w warunkach postapokalipsy da się to tak z "marszu" przestawić? To samo z własnymi zasobami, złoża wpierw trzebaby zagospodarować, a my mówimy o sytuacji, gdy szlag trafił tak z 25% infrastruktury narodowej. Na dłuższą metę na pewno, ale czy powiedzmy w pierwszych dwóch-trzech latach po kataklizmie? Bo już wtedy raczej zacznie brakować paliwa.
Pomijam już, że jeśli tym mieliby się zająć samorządowcy - we're doomed-_-. Oni zwyczajnie na to nie wpadną, a jak wpadną to nie wiem gdzie znajdą ludzi, którzy by się tym zajęli. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 24-10-2005, 11:52
|
|
|
Ysen - wiem, jakie cuda wlewają bieszczadcy rolnicy do silników, żeby zaoszczędzić (rozpuszczalniki, oleje, denaturat, bimber... słyszałem nawet o takim, który wlał klej, ale to zdaje się nie był dobry pomysł). To absolutnie da się zrobić w warunkach postapokaliptycznych... Ba! To jest zrobione!
Co do prądu - Totem przecież mówie, że mamy bardzo dużą nadprodukcje (przy jednocześnie ogromnych, niemal zaporowych cenach). Nawet przy uszkodzonej infrastruktórze to, co jest wystarczy. Kłopotem mogłyby być zniszczone sieci.
Zresztą - prąd na kilka gospodarstw mógłby zapewnić pewnie i przestosowany młyn wodny.
Jaja zaczęłyby się, gdyby założenia strategiczne jakiegoś sąsiedniego państwa polegały na oczyszczeniu sobie pola atakiem totalnym, wyprowadzenia oddziałów z z podziemnych bunkrów i podbijaniu Europy. Ale podejrzewam, że taka armia by się szybko zdemoralizowała oglądając własną, obróconą w perzynę ojczyzne, szybko przejadła paliwo i wystrzelała naboje. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-10-2005, 12:15
|
|
|
"Apokalipsa wg pana Jana" to jednak nie jest warta uwagi praca:P.
Wiesz Zeg, co innego nalać syfu do baku, a co innego budować od zera szyby naftowe i infrastrukturę potrzebną do wytwarzania biogazu i zgazowywania koksu;>. Chyba, że dałoby się w ten sposób uzyskać ilości paliwa wystarczające do momentu, gdy toto wszystko ruszy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-10-2005, 14:46
|
|
|
Ysen, koksownie są w Polsce prawie wszędzie, i nie jest to aż tak trudne w budowie, a właśnie o tym procesie mówimy, tylko że z drobnymi zmianami... co do CNG, potrzeba zbiornika, i tyle. To łatwiejsze od LPG (który ma w Polsce co 3 auto) bo nie potrzeba parownika - wystarczy podpiąć inny typ baku i zasilacz, równie prosty w budowie jak gaźnik. A na podhalu nie takie rzeczy rolnicy robią w stodołach - widziałem już sieczkarnię przerobioną na "górski traktor" którym właściciel jeździł w miejsca gdzie zwykły Ursus C330 nie docierał.
Ysengrinn napisał/a: | a my mówimy o sytuacji, gdy szlag trafił tak z 25% infrastruktury narodowej | A to z założeń nie wynika. Sorry, ale użycie broni B i C dotyka tylko ludzi. A dla atomówek, poza Warszawą, Katowicami i ew. Gdańskiem, celów nie widzę... no, może Poznań (baza Krzesiny)...
Co do infrastruktury, tak jak mówiłem. Polskie pola gazowe są małe i rozproszone. Przy wojnie w wymiarze strategicznym będą nietknięte, bo to nie Arabia Saudyjska gdzie masz wielkie pole-cel, tylko pólko+szybik tu, i tam, i owam... nie są to wielkie zasoby, ale na jakiś czas by starczyły, przy założeniu że zdejmujemy przemysł (zwłąszcza hutnictwo szkła, wielką chemię i ogrzewanie - jakiekolwiek, od tego jest węgiel). I powtarzam jeszcze raz - już TERAZ 1/3 zużywanego gazu wydobywana jest w kraju. Więc to nie byłoby budowanie szybów od zera...
To samo z energetyką wodną. To nie jest trudne w realizacji, są setki (ba, tysiące) obiektów (bez turbin i generatorów, albo od lat zamknięte) tylko na razie wciąż mało chętnych ORAZ zdolnych przebić się przez mur przeszkadzających biurw. Atomówka w Wawę by bardzo pomogła ^__^
A o ludzi się nie bój. Rozmawiałem z paroma, np z Podhala. O tym myśli się coraz częściej i wszędzie, problemem jest Prawo Wodne, nieustanne protesty (czytaj: haracze dla sąsiadów) i długie procedury... których po apokalipsie by nie przestrzegano - potrzeba prądu, kto przeszkadza - jeśli ma farta to kolbą w nos, jeśli pecha to kula w łeb.
A, jeszcze jedna bzdura którą wyłapałem. Tylko "miastowe" nie wiedzą, że
1) bardzo dużo ziemi leży odłogiem, bo pewne produkty są u nas nie do wytworzenia - jak wysokogatunkowa pszenica, taka na białe bułeczki. Większość pieczywa w kraju powstaje z mąki z pszenicy węgierskiej lub niemieckiej. Właśnie dlatego Lepper i jego "zboże na tory" to był taki wyśmiewany na wsiach pusty gest - prawdziwy rolnik wie, że aby to miało sens, ludzie musieliby masowo wrócić do razowca... a większość i tak sieje pszen-żyta, które nadają się raczej na pasze...
2) Pestycydy są tak drogie w stosunku do cen płodów rolnych, że tylko nieliczni rolnicy mogą sobie pozwolić na ich stosowanie (a i to prędzej przy 'pladze' niż rutynowo), głównie przy "drogich" produkcjach jak co ciekawsze warzywa; większość ogranicza też sztuczne nawożenie, z tych samych przyczyn... paradoksalnie kryzys doprowadził do 'ekologizacji' naszego rolnictwa... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 24-10-2005, 16:11
|
|
|
OK, myślałem, że to będzie bardziej skomplikowane. A skoro już jesteśmy przy rolnictwie i znaczeniu importu - czy zmieniłoby się to, co można kupić w spożywczaku, jeśli musielibyśmy przejść na czysto "patriotyczny" wikt? Pomijając oczywiste banany i czekoladę. I ważniejsze - kto przejąłby władzę? Wojskowi? Samorządowcy? Biznesmeni?
W zasadzie gdyby zginął prezydent i obaj marszałkowie to konstytucja chyba nie przewiduje, kto miałby sprawować władzę. Samorządowcy nie tylko nie mają uprawnień do przejęcia władzy, ale w większości przypadków brak im również doświadczenia i poparcia społecznego, nie wspominając o środkach przymusu. Tak więc chyba do władzy dojdą wojskowi i spróbują odtworzyć rząd centralny ze stolicą w... No właśnie. Kraków? Łódź? LublinXD? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-10-2005, 16:22
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Wojskowi? Samorządowcy? Biznesmeni?
|
eeee........... mafia? bo maja w zasadzie wszystko |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|