[Mao]

Bo... yuki yuki yuki yuki yuki yuki yuki yuki xDDD
Po dłuższym zastanowieniu jednak widok śniegu za oknem sprawia, że jestem ureshii ^^ Skoro do wakacji i tak daleko to niech sobie popada ^^ Tylko szkoda, że z takim opóźnieniem ^^" Trudno świetnie xD
Bo ta nocka była twórcza... magiczna xD
Bo w ogóle jakoś tak milusio jest ;)
Bo ferie xD

[Momoko]

Bo mi też jest śnieżnie i wesoło.
Na dworze yuki...
A ja w domku siedzę i Yuki słucham (za co najbardziej cenię Bleacha, to muzyka)
Piję gorącą czekoladę i udaję, że jestem zdrowa_^_

[achiever]

udany dzień, udane akcje, lepiej się położę spać, bo jeszcze się nie skończył... (haha niemożliwe:P)

udany dzień, udane akcje, lepiej się położę spać, bo jeszcze się nie skończył... (haha niemożliwe:P)

[LookOUT]

Bo za jednego arta na devie dostalam 5 fejwow w ciagu dnia:))

[Zegarmistrz]

Mam 90 punktów z testu... Czyli równo dolną granice oceny dostatecznej!

Test był encyklopedyczną krzyżówką z gatunku "Pogląd filozoficzny, w pionie, na 15 liter, czwarta litera Z". Bóg jest łaskawy!

[Keii]

Bo raczej nie będę miał problemów z zaliczeniem kanji ^^

[GoNik]

Bo przywieźli dziś 'mego' Blaupunkta. Chór Aleksandrowa słuchany w samochodzie przy zamkniętych drzwiach i głośności 50 to rzeźnia...
Wiii! Wreszcie działający odtwarzacz cd!

W dodatku mam 20gb dysk całkiem darmo - prawie 6letni dysk w pc ojca odmówił współpracy jako master, ale na slave dał się podłączyć i działa.

[Moonlight]

Bo dostanie czwórki z egzaminu, na którym dostało się pytania z serii "o, a to takie jakieś głupie/dziwne/nie rozumiem - nie uczę się, na pewno tego nie będzie" jest cudem. Czyli albo cuda się zdarzają, albo ja jestem najzwyczajniej i najpoprościej genialna.

[achiever]

Zeg:

Zeg:

[The_Havoc_Rider]

1. dorwałem cudowny part time job ktory jest sporo opłacany a nie wymaga wysiłku

2. udało mi sie wytrzymać bez uzywek na 3 imprezie z rzędu (oby tak dalej) - a wcale zle sie nie bawiłem

3. własnie skończyłem projektować pewien layout (teraz pociąć i do php, ale to jutro)

4. mam nowy pasek do basu ; p

5. wracam do treningow.. 2 miechy przerwy w pływaniu i musze wyładowywać energie na moich kochanych wapniakach

jak narazie żyje sie pięknie... jakoś jestem pozytywnie naładowany LIFE POWEREM

nastepne cele: znaleźć sobie nowy team do rpg i jakaś dziewczyne

dobra lece w kime bo ostro 'noł-lajfie' przed kompem o tej porze ; )

[moshi_moshi]

Bo mój kot ma ochotę na psoty i od piętnastu minut aportuje papierową kuleczkę :)

P.S. The_Havoc_Rider nie chcę wyjść na czepialską czarownicę, ale te "urzywki" dają po oczach :)

[The_Havoc_Rider]

hahahahahahahahahaha XDDDD juz poprawione, o!

[achiever]

Cieszy mnie, że na świecie są jeszcze zabawni ludzie; życie nie jest nudne (czasem i tak jest), a bycie na forum to dobra zabawa.

Cieszy mnie, że na świecie są jeszcze zabawni ludzie; życie nie jest nudne (czasem i tak jest), a bycie na forum to dobra zabawa.

[Momoko]

Bo wróciłam do domu ♥!
Wczorajsza wycieczka, no cóż... wyszło nieżle, choć cokolwiek nieplanowo.
Na początku wszystko było w normie. Wizyta w Galaxy, dziewczyny poszły do kina (ja nie, bo wolałam wydać moje mizerne fundusze na artbook w Empku niż na bilet do kina) a ja przysypiałam na pufkach w Multikinie (eh, wygodne są...)
No a potem szczęście nas opuściło.
Okazało się, że źle spojrzałyśmy na rozkłady i ostatni autobus do Szczecinka odjechał pół godziny wcześniej. No to biegiem na PKP. Okazało się, że teraz nie ma pociągów, w ogóle żadnego połączenia do Szczecinka, a jedyną opcją miał być pocią do Stargardu, i następny o 4 nad ranem do naszego kochanego miasteczka.
Nam się to nie spodobało. Miałyśmy być w domach o 21.
W końcu zdecydowałyśmy się pojechać do Koszalina, 70 od Szczecinka. Zawsze to bliżej...Musiałyśmy zadzwonić do rodziców, żeby nie wzywali wojska.
Część poprosiła o dojazd. Nie miałyśmy pieniędzy, żeby wrócić nocnym z Koszalina. Wsiadłyśmy do pociągu w nadziei, że to koniec perypetii, ale gdzie tam! Po 5 minutach pociąg stanął. Okazało się, że jednostka się zepsuła (cokolwiek to jest...), pociąg zawrócił tylem do Szczecina, a potem zakręcił i pojechaliśmy jakoś na około. W każdym razie było 40 minutowe spóźnienie. W sumie dotarłyśmy do domów dobrze po północy.

Teraz to miło wspominam. Ale studiować w Szczecine nie będę!!

[korsarz]

Dobry news dla osób lubiących ściągać z neta:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3890112.html :D