[Momoko]

Bo nie miałam dzisiaj historii i co za tym idzie sprawdzianu z plemion^^. Przy czym mogę cieszyć się z czystym sumieniem, bo moja radość nie jest obarczona chorobą nauczyciela, lub innymi 'atrakcjami'. A ja lubię swojego historyka (tylko sam przedmiot jakoś mi nie podchodzi==).
Bo miałam okazję pohuśtać się na huśtawce. Chyba od podstawówki mi się nie zdażyło. A szkoda, bo ja, chociaż może czas już spoważnieć(zaraz, cwila, ile ja mam lat? to jednak brzmi kretyńsko), wciąż mam słabość do bujawek.

[Melmothia]

Bo mam nowe ładne półbuty. Bo obcierają o stopień mniej niż wszystkie inne półbuty.
Jestem z tego powodu zadowolona, chociaż zadowolona z obolałymi nogami, bo właśnie próbuję je rozchodzić przed dniem jutrzejszym.
Bo znowu przemknełam bez obrażen przez dwa dzisiejsze zajęcia, na których prowadzący zawsze pytają.

[So_Dakki]

...bo powiększyłam swoją garderobę o dwie pary spodni (jasne, dopasowane), bluzeczkę (biała, z jakimiś pierdułkami, mała i zgrabna) i buty (czarne, na wysokim obcasie, o dziwo wygodne) - oczywiście wszystko na krechę. Eh jak pięknie byc kobietą i pracowac w sklepie odzieżowym *_*

[achiever]

pogoda ładna, na studiach całkiem nieźle, mnóstwo pięknych kobiet, że aż brakuje pomysłów co by tu lepiej mogło być (a może! XD)

EDIT/

bym był zapomniał: jeszcze taki kaloryferek mi się wyklarował całkiem na brzuchu jak dotąd najlepszy (ale i tak nic w porównaniu do kumpla jednego co taki mutant genetyczny [po tacie mistrzu Polski w biegach - kolega z kolei sam już gUruje coraz bardziej w polskim judo], obijał się na siłce i w ogóle a mięsnie same mu rosnęły, a tkanka tłuszczowa to nul)

pogoda ładna, na studiach całkiem nieźle, mnóstwo pięknych kobiet, że aż brakuje pomysłów co by tu lepiej mogło być (a może! XD)

EDIT/

bym był zapomniał: jeszcze taki kaloryferek mi się wyklarował całkiem na brzuchu jak dotąd najlepszy (ale i tak nic w porównaniu do kumpla jednego co taki mutant genetyczny [po tacie mistrzu Polski w biegach - kolega z kolei sam już gUruje coraz bardziej w polskim judo], obijał się na siłce i w ogóle a mięsnie same mu rosnęły, a tkanka tłuszczowa to nul)

[ByTheWay]

Bo większość sprawdzianów z tego tygodnia została przełożona na maj, bo jutro mam wycieczkę do Świerku zamiast lekcji, bo w czwartek i piątek mam skrócone lekcje ( średnio 3h w szkole będę ), bo mam wolne przez cały następny tydzień i do szkoły wracam dopiero 8smego maja^^

Innymi słowy ciężko żeby było lepiej:D

[Zegarmistrz]

Kłopotliwa koleżanka z pracy dostała zapalenia krtani i nie może wypowiedzieć słowa.

Nieskończona jest mądrość Boga, a jego kary sprawiedliwe!

[Mai_chan]

Bo dzisiaj jest prześliczny dzień. Bo napisałam klasówkę z matmy i z fizyki i jestem z obydwu zadowolona. Bo w ogóle jakoś tak świat się śmieje i nawet babol na wardze nie jest w stanie zepsuć mi nastroju...

[GoNik]

Bo wczoraj i jutro.

Bo wczorajszy wieczór spędziłam pod znakiem czekania na pizzę 1,5h (słowo daję, stałyśmy w oknie z widelcami i darłyśmy się na pół osiedla "jeść!"), rzewnych wspominek z tych cudownych trzech lat w liceum, szaleńczego śmiechu i, na koniec, zdartego gardła. 6 kobiet + pizza + piwo + ostra głupawka. Mraukh~

Bo przez to, że jutro rozdanie świadectw, od początku tygodnia mam fazę.

Bo jutro uke się zapakuje w pociąg i przyjedzie~~ Bondage, moi mili, bondage... mwahaha!

[BOReK]

[Grisznak]

Bo nasłuchałem się dziś tylu komplementów na swój temat, że woda sodowa podwójnie gazowana z sokiem malinowym powinna uderzyć mi do głowy.

Bo nasłuchałem się dziś tylu komplementów na swój temat, że woda sodowa podwójnie gazowana z sokiem malinowym powinna uderzyć mi do głowy.

[kropla]

Bo zrobiłem sobie prezent zakupując "Kulturę japońską" Varleya:) Co prawda musiałem się trochę najeździć, ale co tam...

Bo pogoda jest piękna :)

[moshi_moshi]

Bo jest ciepło i przyjemnie, dobrze się czuję i mam dzień wolny - wreszcie się wyspałam :)

[SG]

Bo spałam dzisiaj raptem dwie i pół godziny, przy czym wstać musiałam o 6:40, i nadal potrafię myśleć. ^^

[Ari]

już jutro piątek, dzieki któremu w mistycznie, patetycznie i enigmatycznie przestawi mi się w głowie tryb życia z 'praca' na 'weekend' (ew. tryb masa ;] ) a co za tym idzie, ruszam na koncert drzeć ryja, bawić się i używać, zapomniec o całym tym bagnie no i jak na młodziana przystało głupoty robić... i tak do poniedziałku

[Arashino Shiro]

bo teraz mam ostatnią lekcję a po niej mam koniec ...wracam do domu mam praktyki przez miesiąc...a po drodze jeszcze przeprowadzkę....
jest dobrze-znowu wracam do życia na wysokich obrotach...tak jak lubię.