[BOReK]

Bo upał został wyparty z miasta (hail to the chmury burzowe \o/). Jest teraz wręcz idealnie, zatem i do pracy tak mnie nie ciągnie XD. Poza tym jeszcze trochę ponad tydzień i wypłata.

[cintra]

Bom umówiona na jutro do fryzjera jest,
bo obiad był pyszny,
bo... ciągle jeszcze mam szansę że mnie gdzieś przyjmą na studia ;P

[BOReK]

[Melmothia]

[Salva]

Mnie by nie przeszkadzało pisanie publicznie, ostatecznie nie chcę nic mówić, ale część kadry Tanuki też się pojawiła w moim zeszycie. Jednak obawiam się, że moja twórczość nie bawiłaby nikogo oprócz mnie, nie mówiąc o tym że większość aluzji, skoków myślowych po prostu by umknęła.


Bo obejrzałam kilka odcinków Darker than black. ^^

[GoNik]

Bo dzięki wszystkim Jenocim bóstwom (a parę ich jest) za ochłodzenie i krótki, a konkretny deszcz. Nie lepię się i nie rozpływam jak pozostawione na słońcu masło w pięć minut po kąpieli! Co więcej - nie zanosi się na to, żebym nie ruszając się z fotela sama z siebie zaczęła się kleić...

Poza tym chmura burzowa wyglądała śliiiicznie!

[Irin]

Przejrzałam tonę zdjęć, zrobiłam bałagan, który dzięki bogu łatwo się sprzątnie, przeczytałam pół pisma, pokolorowałam jednego buta, posiedziałam na dA, przeżyłam jeden szok, poczytałam nieco forum, naskrapowałam kilka badziewi, wypiłam zapewne kilka litrów herbaty i wyczyściłam jakąś jedną dziesiątą nie mojego lineartu. Ah, piękny w-sumie-zmarnowany dzień. Nie ma to jak chamsko się lenić prawie bez poczucia winy.
No i pogoda lepsza!

[cintra]

bo w końcu obejrzałam "Sayonara Zetsubou Sensei" (cały dzień na to czekałam i nie zawiodłam się!)
bo wyprasowałam w końcu chyba wszystkie (oprócz jednej;P) swoje rzeczy

[Irian]

Bo istnieje pewna szansa, że to będą ostatnie tak długie wakacje w moim życiu - no, przynajmniej do emerytury. :D Mamuś mnie naraił koleżance z Gdańska i możliwe, że będę pracowała tam na lotnisku. Na razie byłam, CV złożyłam i wg kierowniczki 'zrobiłam dobre wrażenie'. :D Na efekty poczekam do września...

[Grisznak]

Bo słucham nowej porcji kawałków Kokii przysłanych mi przez moja petite soeur i znalazłem tam kawałek o jakże uroczym tytule "Pinku no Zuo". Nawet dżapańce wiedzą już, że róż to zuo.

Bo słucham nowej porcji kawałków Kokii przysłanych mi przez moja petite soeur i znalazłem tam kawałek o jakże uroczym tytule "Pinku no Zuo". Nawet dżapańce wiedzą już, że róż to zuo.

[ghostface]

[Dida]

Bo po raz pierwszy udało mi się przekroczyć magiczny próg 1800 i teraz jestem pomarańczowa w kierkach na Kurniku. Pewnie nie na długo, ale i tak duma i radość mnie rozpierają.
Bo właśnie wypiłam prawie 1,5 litra Lipton Red w ramach walki z uzależnieniem od Pepsi.

[Salva]

Bo ogarnęła mnie satysfakcja, że ja innego płynu poza wodą niegazowana Arctic nie przyjmuję. Czasem herbatę ewentualnie...

Bo właśnie idę oglądać kolejny odcinek Lovely Complex.
Bo mój sig, nie mogę przestać patrzeć na Mai.
Bo Ghost Hunt.
Bo mój zeszyt.
Bo mam niesamowicie dobry humor. Racjonalnych powodów - brak.

[Avalia]

Bo skończyłam rysowanie pracy na konkurs
Bo dziś udało mi się skończyć pisać nowy regulamin do Multiświata
Bo konwent się zbliża
Bo jakoś tak od rana mam doby humor ^^

[Momoko]

Bo skończyłam! Skończyłam dawno oczekiwaną (co prawda tylko przeze mnie, ale to wystarcza w całej rozciągłości) 'Symulację'. 'Symulacja' zajmuje niecałe dwie strony w Wordzie. Zawiera w sobie straszną ilość spacji, ale mimo to skończenie jej, a dokładniej ruszenie się poza dwa pierwsze akapity okazało się nie zwykle czasochłonnym zajęciem.
'Symulacja' tkwiła we mnie już od dłuższego czasu, męczyła, dręczyła i wprawiała w stany nieprzytomności umysłowej. Ot, zwykle opowiadanie, tylko że pisane w pierwszej osobie, którą rzadko używam w narracji. Dlatego sprawia mi trochę problemów.
Nihaha~ rezultat jest taki, że prawdopodobnie ciężko z tego zrozumieć cokolwiek, jeśli nie jest się mną. Zresztą, skąd mogę o tym wiedzieć, nigdy nikim poza sobą nie byłam...

Bo obcięłam włosy. Są krótsze niż kiedykolwiek i jestem zadowolona z rezultatu. Niezwykle rzadko tak sie czuję po powrocie od fryzjera. Może dlatego, że jeszcze nie trafiłam na... tego jedynego (strzygącego:)

Bo jutro, o ile nie zaśpię, wybieram się na zakupy. Nie wiem, czy w sumie jest się z czego cieszyć, bo zamierzam wpaść do mojego ulubionego lumpeksu, gdy akurat będzie wszystko za pół ceny a to grozi poważnymi obrażeniami. No, ale przy moich pokaźnych środkach (30 zł) takie sklepy są niezwykle atrakcyjne.
I może zajrzę na wyprzedaż w Reserved, tam też zdarzają się perełki.

Bo ja, zachód słońca i mój pies. Uwielbiam spacery z moim wilczkiem, a dzisiaj był cudowny cudowny spektakl zafundowany przez matkę naturę. Widziałam barwy, które jeszcze nie zostały nazwane...

Salva, ja się bardzo cieszę, że lubisz czytać moje posty w tym temacie. Będę pisać jak najczęściej:)

jak uporam się ze sobą__^__

Uf, no i zapomniałam.

Bo wczoraj byłam w kinie. Pierwszy raz całkiem sama, bo wcześniej wydawało mi się dziwne chodzenie bez jakiegoś towarzysza/towarzyszki. Przecież w ten sposób traci się sporo dobrych seansów. a ja tak lubię chodzić do kina.
I film mi się podobał:)