[ghostface]

Bo przeprowadziłam 8 lekcji, jeszcze tylko 4 we wtorek i mam praktykę z głowy!

Idzie mi znacznie lepiej niż w czasie praktyki po trzecim roku, z zaskoczeniem stwierdzam, że chyba zrobiłam jakieś postępy od tamtego czasu, naprawdę miło się o tym przekonać. Czuję się pewniej, mam więcej pomysłów i w miarę potrzeby potrafię na bieżąco modyfikować lekcję (kiedyś groziłoby to zawieszeniem systemu :D). Chociaż muszę przyznać, że na jednej lekcji miałam mega problem z dyscypliną. Było za głośno i nie potrafiłam zmusić co poniektórych uczniów do pracy. Mój human touch nie zadziałał! T_T

Teraz myślę, że trzeba było parę osób przesadzić, oczywiście nie wpadłam wcześniej na ten jakże prosty sposób, no ale cóż, na tym polega praktyka nauczycielska, na radzeniu sobie (lub nie :D) z nieprzewidzianymi sytuacjami. Hihi, odkrywam drugie dno w GTO (wczoraj przeczytałam w końcu tom 18, przeskakując 17, który zniknął z półek w księgarniach, może zrobią dodruk z brakującą stroną *trzyma kciuki*), ale i tak, mimo pozytywnych doświadczeń, utwierdzam się w przekonaniu, że to nie jest zawód dla mnie.

[Crofesima]

Bo BAKA była dużo lepsza niż rok temu. Mimo że nie było mnie w niedzielę (przepraszam wszystkie jenoty, że się nie pożegnałam - wypadło mi wówczas coś bardzo istotnego i tego dnia nie pojawiłam się w ogóle na konwencie...).

Bo spotkałam jenoty! Nareszcie :) No i byłam na bardzo ciekawym tanukowym panelu prowadzonym przez Avellanę. Szkoda, że nie mogłam pobyć z Wami trochę dłużej. Czyżbyśmy się wcześniej ciągle mijali?

Bo "Archetypy postaci męskich w gatunkach shounen" okazało się być prześwietną prelekcją prowadzoną przez wspaniałą dziewczynę - Szyszkę. Jakie ona ma poczucie humoru!...

Bo dałam DraNce płytkę, a na dodatek mam autografy!!! YEAH! Od samej DraNki, od Mesiaste, od AnikiKinki, od Meago, od Megan, od Dzioo i od Goku (!!!). U tej ostatniej kupiłam nawet zakładkę z FMA (szkoda, że nie miała z Gintamy...). WOAH!

Bo mam plakat z Bleach'a dla koleżanki, a dla siebie samej - z Light'em. Wygląda na nim niezwykle gejowsko. Czyli jak zawsze.

No i... ZDOBYŁAM ARTBOOK TSUBASA RESERVOIR CHRONICLE! Szczęście, radość, wymachiwanie racicami i te inne. Nareszcie to mam! Niestety nie stać mnie było na artbook Bleach'a i/lub X'a 'Infinity'.

Bo... bo fajnie było! No i jenoty się spotkało. :)

[Salva]

Bo rozpoczęłam pracę nad przepięknym rysunkiem. Cieszę się bo jak wyjdzie taki jak chcę to plakat 50x70 cm ozdobi mój pokój (chwilowo nie myślę, gdzie go upchnę...)... Już się cieszę na samą myśl. Na razie mam tylko zarys... :D
Bo mam mnóstwo pomysłów na rysunki. Bo Satoshi, bo Shigure !!! :D
Bo teraz przerzuciłam się znowu na twórczość rysunkową. :D
Bo HanaKimi !!! Cudowna manga... :D
Bo ciche wieczory przy lapmce, które tak kocham. :D
Bo wspaniałe, genialne i cudowne AMV które zdobyłam i nad którymi aktualnie pokwikuję z radości w przerwie chichocząc... :D
Bo chochoł i taniec chocholi i niech go szlag trafi ! Lubię pisać zadania z polskiego...

[R4zeil]

Bo coś mi się stało na tle mej postawy, strasznie leniwy się zrobiłem(nie wiem może wpływ tego tygodnia). Nie mniej jednak, czas to zmienić :o

[Ysengrinn]

Na Bace pojawiło się duuużo znajomych i było fajnie. Szkoda, że sam konwent niespecjalnie zachwycał - organizacja dała ciała, kulało przygotowanie merytoryczne i techniczne konkursów i paneli, choć nie wszystkich. Na Boga, gdybym omawiał tłumaczenie mangi, a ktoś wytknął mi, że nie znam jego autora, to chyba bym popełnił seppuku łyżeczką. Plastikową. Szkoda, że musiałem wcześniej być na dworcu i nie widziałem tego skeczu w całości...

A poza tym jechałem pociągiem po raz pierwszy od kilkunastu lat i przeżyłem, buhaha...

[Bezimienny]

Bo Baka, pomimo pewnych niedociągnięć organizacyjnych, okazała się być bardzo interesująca - głównie z powodu ludzi jakich dało się na niej spotkać. Pojawiły się jenoty znane. Pojawiły się jenoty wcześniej przeze mnie nie widziane (Mel, Michael, Crof - to o was). Udało się załatwić kilka dość istotnych spraw i przedyskutować stertę nowych pomysłów. Udało się kupić Serice Zuy (bo z Oczkami) prezent. W sumie należy ten weekend uznać za bardzo dobrze i owocnie spędzony.

[Keii]

Bo nareszcie udało mi się zamówić .hack//G.U. Trilogy i jestem przeszczęśliwy. Mimo, że pewnie nie będzie warte wydanych pieniędzy i nic nie zrozumiem przy oglądaniu. Ale przynajmniej motywację do nauki mam, o.
W życiu nie składałem tak wcześnie preorderu, ale za to dostanę książeczkę (96 stron) ^^

[cintra]

Bo upatrzyłam sobie TRC po angielsku (jednak co Wawa to Wawa).;P
Bo byłam wczoraj na spacerze po Łazienkach i Wilanowie (pięknie, pięknie, jesiennie) i wróciłam z bukietem liści i torebką kasztanów. ^^
Bo byłam na wystawie plakatu japońskiego... ciekawe. :)

[eAthena]

Bo udało mi się nie iść dzisiaj do szkoły ^^ dokładnie tak, jak chciałam.

[Crofesima]

[Salva]

Bo kolejna recenzja została oddana... Rozkręcam się... Tylko jedna rzecz mnie niepokoi, nigdy w życiu nie przypuszczałam że będę robić tylko mangi. Planowałam anime, tymczasem cały czas robię z mang. Skąd mi się to wzięło ?! Nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana tymczasem ostatnio recenzję piszę ciągle z mang, moja kolekcja bardzo szybko się powiększa. Niedobrze.

Bo mam mnóstwo pomysłów na nowe rysunki i zaczęłam je wreszcie urzeczywistniać. Jak mi wyjdzie ta wielka płachta o to będzie dzieło mojego życia. Już czuję ten dreszczk na myśl o tych godzinach które spędzę na rysowaniu.

[Teukros]

[Salva]

No więc właśnie chyba dlatego wzięłam mangi... Tu mam przynajmniej wybór i mogę sobie pozwalać.

Wschodząca gwiazda Tanuki Manga, huh ? ^^

Mam nadzieję, że ostatnie zdanie nie zostanie urzeczywistnione ^^ To już wtedy nie będzie "to".

[tilk]

Zgadzam się całkowicie z Teukrosem. Salvo, bierzesz udział w reinkarnowaniu działu, który od długiego czasu leżał właściwie martwy, przez co uważałem czas włożony w jego opracowanie za stracony. Teraz, dzięki pracy Twojej i innych piszących na Mangi, moja opinia uległa zmianie, za co jestem wam wdzięczny :)

A żeby było w temacie...

Bo wreszcie dobrałem się do Ewy. Nie, wy świntuchy, nie chodzi o to, o czym myślicie ;P Ewą nazwano mój komputer pracowniczy w Instytucie. Przekazano mi go (ją?) niepodłączoną do niczego, a z braku gniazdek sieciowych i elektrycznych konieczne było trochę zabawy. Na szczęście komputer okazał się sprawny i zacząłem dostosowywać go do swoich potrzeb. Być może, jak będzie mniej roboty, będę się pojawiał online podczas dyżurów :)

[besmirch]

bo dostalem sie 2-gi raz na bash.org.pl :)