[korsarz]

Bo kupiłem nowe słuchawki do odtwarzacza mp3
Bo kosztowały one niecałe 4 złote ^^
Mam nadzieję, że przynajmniej do końca następnego zjazdu wytrzymają... ^^'

[Zegarmistrz]

Gloria Exterminatus!

Pierwszy etap projektu, mającego uczynić mnie bogaty przed 30 rokiem życia, określany nazwą "znajdź taką pracę, żeby się utrzymać" zakończył się powodzeniem. Przedemną stanęła otwarta kariera w zawodzie PAKERA.

Od jutra idę do pracy PAKOWAĆ pierożki, gazety, perfumy oraz kopytka. Głównie jednak pierożki i kopytka.

Osoby, które chciałyby się śmiać, przypominam, że teraz mieszkam bardzo blisko Warszawy i informuje, że mam dostęp do naprawdę dużej maszynki do mięsa.

Nawiasem mówiąc dostaje o 100 zł więcej, niż miałem mieć w Orange. Co się zaś tyczy tej firmy: przyszłość jest jasna (nawet bardzo)! Przyszłość to grzyb atomowy!

[Shinigami-san]

Bo dzisiaj było bardoz wesoło na polskim
najpeirw garbi obślinił palec i wcadził jajku w ucho, potem jajko napluł garbiemu do ucha, złapał go chwytem strażackim i podniósł do góry a garbi zakwiczłą jak prosie - cała klasa leżała ze śmeichu
o godzienie 13:00 w czasie gdy baba mówiła swój monolog wszyscy wytknęli palcem balasa i krzyknęli chórem "hej nygga!" baba do końca nie wiedziała o co biega.
Bo mnie i ceres tak odwalało na polskim w ąłwce ze szok. Tycała mnie co chwile zebym sie śmiała. I ciupała ołówkeim który potem wsadziła mi do nosa xD wesoło mi


Taaaaaak, naprawdę pogratulować poczucia humoru, nie ma to jak wesołe lekcje w wykonaniu rozwydrzonej do granic możliwości młodzieży, która ma w głębokim poważaniu wszystkie reguły rządzące światem "bo nam wszystko wolno"! Tyczy się to także reguł ortografii i gramatyki tudzież interpunkcji. Doprawdy nie rozumiem, co jest tak fajnego w opisywaniu zachowań poniżej krytyki, wzbudzających we mnie naprawdę głęboki niesmak i jeszcze chwalenie się nimi. Nie powiem, do czego to można przyrównać, bo jeszcze ktoś by się poczuł głęboko urażony takim porównaniem.

Na przyszłość proszę najpierw pomyśleć i zastanowić się, co się pisze. Forum utrwala wypowiedzi i nie wszystko, co się nam wydaje tak "śmieszne" (cudzysłów zamierzony) może śmieszyć inne osoby.

Na przyszłość proszę się także stosować do reguł języka polskiego (które najwidoczniej w szale "bombowej zabawy" gdzieś umknęły).

Dalsze posty tego typu, utrzymane w tym tonie i pisane w ten sposób zostaną usunięte.

Miłego dnia
IKa
(Ta baba od angielskiego)

[ghostface]

Bo lekcje szły mi dzisiaj beznadziejnie, ale to już koniec praktyki! Wooooo! Nigdy więcej :D

[Melmothia]

Bo mam chwilkę i mogę nadrobić zaległości z radości ^^
Czyli konwent. Który był naprawdę udany. Mniejsza o panele i organizację, najważniejsze towarzystwo. Chociaż trzech paneli nie zapomnę - o postaciach shonen w anime i mandze, o Tanuki oraz pamiętny o tłumaczeniach, prowadzony przez "thłumacza", którego krótka pamięć co do tytułów omawianych mang była akurat jednym z mniejszych jego problemów. Nie mówiąc już o tym, że panel byłby nudny, gdyby nie parę konkretnych osób - /me z zapartym tchem śledziła rozmowę xD

Bo kupiłam na konwencie figurki Hijikaty i Okity. Chciałam samego Gintamę, ale znowu trafiłam na rachityczną i mało do siebie podobną postać, więc zostawiłam. Plaga normalnie. Czy naprawdę nie można już odzwierciedlić go jakoś bardziej wiernie? Nie oczekuję cudu, ale na litość, on nie był chudzielcem! Bo to moje pierwsze figurki w życiu.
Bo kupiłam sobie coś, co przypomina teczkę i jako taka może funkcjonować (choć najprawdopodobniej było tylko dodatkiem do czegoś innego). Z Gurren Lagann.
Bo nowy plakat i dwa kalendarzyki.

Bo nie wydałam wszystkiego, co miałam.

Bo mail przyszedł ^__^

Bo jeszcze tylko 11 dni.

[BOReK]

Bo dzień obfitował w niespodziewane zwroty akcji. Przede wszystkim miał być nudny jak każdy całkowicie wolny dzień, na który nie ma planów. Po południu kompletnie zdegustowany tym marazmem wyłaczyłem komputer i pojechałem na miasto po parę elementów, którymi naprawiłem sobie jedno małe cuś. Cuś zdechło i to pewnie na skutek mojej niestaranności, czeka mnie zatem powtórka (ale nic to).

Następnie włączyłem komputer, na co monitor zaprotestował iście gadzim syczeniem z okolic elektroniki. Potraktowałem go zatem śrubokrętem i stwierdziłem, że jest brudny jak na siedmioletni monitor przystało, więc zmieniłem ten stan rzeczy na lepszy. Potem zaś strzelił styk w zasilaczu i monitor zakończył swą karierę urządzenia wyjściowego w chmurce dymu.

Akurat była matula, więc wyskoczyliśmy na miasto poszaleć po sklepach. W Media Markt mieli jedną Iiyamę 19" na wystawie, więc nie wziąłem. W Manufakturze mieli jakoby dwie sztuki 17", ale mieli błąd w systemie. W ten oto sposób stałem się posiadaczem ślicznej Iiyamy 19" za cenę modelu 17" (wiwat bajzel w Electro World w Manufakturze - pozdrowienia dla obsługi :>). W sumie oszczędziłem jakieś 300 zł i jeszcze miałem tankowanie za darmo XD.

Wniosek #1 - co się odwlecze, to nie uciecze.
Wniosek #2 - wierz w swoją karmę ^^v.

[Crofesima]

A więc już wiem KTO zakosił mi te figurki sprzed nosa! ARGH! Przychodzę - a tu tylko figurka Takasugiego. Owszem, ładna, ale wydawać pieniądze na postać, którą się (jak na razie) lubi praktycznie tylko za wygląd?... (w ciągu tych 37 odcinków pojawił się bodajże tylko w jednym, a i tak na krótko). Gdy opłakiwałam brak Hijiego pan sprzedający raczył mi powiedzieć, iż wszystkie inne poszły już wcześniej. Bu.
Teczka z GL?!... Pewnie i tak nie byłoby mnie na nią stać, ale mimo wszystko - ABU!

Bo dzisiaj odwiedziłam chorą koleżankę i było bardzo miło. Poprzeglądało się trailery na apple.com (eh, te najnowsze filmy są coraz bardziej tandetnymi fast-food'ami. Smutne. 'Dragon Wars'?! ..że co?!) i pooglądało Naruto z polskim dubbingiem. Twórcze zajęcia, wiem.

[Melmothia]

XD
Cóż...
Czyli Gintama i Katsura też szybko zostali sprzedani.

[BOReK]

Buhaha, nekromancja to jednak mocna rzecz. Otóż wczoraj wieczorem na nowiuśkim LCD pojawił się czerwony kropek (stuck pixel, undead pixel - jak zwał, tak zwał). Rano zapuściłem programowy usuwacz (mryga na kolorowo ekranem) i zostawiłem na parę godzin - okazało się, że był trialowy i zdechł po kwadransie...

Po powrocie do domu i stwierdzeniu, że kropek dalej świeci nie tak, jak powinien, postąpiłem wg porady wynalezionej na sieci: owinąłem długopis w chusteczkę i zacząłem stanowczo smyrać ekran po chorej okolicy. 15 sekund jakże ciężkiej pracy i co? Piksel odzyskał barwy! A true i profi specjaliści twierdzili, że ta technika to lipa i z pikselem nic się nie da zrobić XD.

Idę się dalej turlać ze śmiechu...

[Grisznak]

Bo ubawiłem się zdrowo oglądając pijaną mordę lewicy. Tak jak kiedyś mówiło się o "goleni", tak teraz będzie się mówić pewnie o "lekach".

Bo ubawiłem się zdrowo oglądając pijaną mordę lewicy. Tak jak kiedyś mówiło się o "goleni", tak teraz będzie się mówić pewnie o "lekach".

[besmirch]

Bo CHIEFTEC to nie TAGAN ale tez jest fajny:)

[Enkidu]

Bo mimo że pracuje i studiuje nie brakuje mi na nic czasu, podoba mi się to ;D. Sam nie wiem czemu samopoczucie mam na dobrym poziomie i mam nadzieje że tak zostanie.

[Zegarmistrz]

Praca Pakera jest stanowczo niedoceniana. Generalnie przypomina ona prace technikę z podstawówki (tylko, że trwa 8 godzin), w miejscu pracy nawet śmierdzi tak samo. Człowiek stoi 8 godzin, albo siedzi. Wyjmuje 30 gazet, z ktorych 5 jest normalnie, 5 do gory noami, 5 normalnie... Odwraca je wszystkie w jedną stronę i pakuje do maszyny. I tak 8 godzin, płatne czy się stoi, czy się leży. Leżeć można, bo rozpakowywanie idzie szybciej, niż pracuje maszyna, więc prędko robi się spory zapasik.

Po robocie w Orange, z limitami, podsłuchami, komputerowym mierzeniu długości pobytu w kiblu, setkach teamlederów i opiekunów to prawdziwa przyjemność.

Jutro natomiast idziemy do Cenegi rozmawiać o robocie.

[korsarz]

Bo kolejna aktualka na devie - here ;)

[cintra]

Bo (kto wie?) może bym sie zapisała na japoński u mnie na uniwerku... Ale jeszcze nie pytałam o cenę, więc pewnie nie. ^^'
Bo jeszcze tylko 1,5 godziny beznadziejnej informatyki i do domu.
Bo w restauracji mieszczącej się na uczelni mają dobre frytki i barszczyk. mniam. ^^
Bo neta jeszcze nie mam i korzystam z kompa "szkolnego". W sumie to powinno być we "wszystko co złe..." ale już moge się tylko z tego śmiać, bo złość mi się wyczerpała.

Crofe, ja chyba będę zmuszona sobie kupić to TRC, bo nie czytałam ostatnich aktualiacji, a czuję taki niedosyt Kuro... No i zazdroszczę artbook'a. ^^